- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (610 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (93 opinie)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (38 opinii)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (366 opinii)
- 5 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 6 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (39 opinii)
Zmiany na Dolnym Mieście: koniec wieloletniej rewitalizacji
Kamienica na Dolnym Mieście, w której mieszka Ela Woroniecka należała przed wojną do Simona Ankera, króla zbożowego, właściciela sześciu gdańskich spichlerzy. Swój przydomek zyskał razem z rozmachem zbożowego biznesu. Dzisiejszego Dolnego Miasta by nie poznał, choć po zakończonej rewitalizacji, wygląda ono i tak o niebo lepiej, niż jeszcze dwa lata temu.
Łatwiej poddać się urokowi dzielnicy, kiedy zgłębi się jej historię.
Pierwszy trudny moment dla dzielnicy nadszedł pod koniec działań wojennych. Niemcy wycofując się z Gdańska wysadzali kamienice, żeby utrudnić przemieszczanie się frontu. Wojska radzieckie dopełniły zniszczeń. Część budynków była spalona do poziomu pierwszego piętra, wiele z tych, które zostały, zrabowano lub zniszczono: od mebli, niezabranych drobiazgów, po drzwi i okna.
Poznaj historię przedwojennej Apteki pod Łabędziem na Dolnym Mieście.
Dzielnica tętniąca życiem
Zostały mury, świetnie poprowadzona komunikacja, tereny rekreacyjne i fabryki gotowe do nowego zagospodarowania. Ponieważ w porównaniu do niedaleko położonego Starego i Głównego Miasta, zniszczenia na Dolnym Mieście były marginalne, po wojnie Dolne Miasto szybko zaczęło na nowo tętnić życiem.
Zróżnicowane swoim charakterem, z jednej strony industrialne, z drugiej pełne uroczych miejsc. Świetnie skomunikowane z centrum i plażą na Stogach dzięki linii tramwajowej, a także z miejscowościami na Mierzei Wiślanej dzięki pobliskiej kolejce wąskotorowej.
Dzień zaczynał się tu wczesnym rankiem, razem z pierwszym, wyjeżdżającym z piskiem i po brzegi wypełnionym, tramwajem. Kończył późnym wieczorem, kiedy cichły odgłosy miasta. Dziś ciężko sobie wyobrazić hałas, który był tu codziennością jeszcze w latach 90. Wozy straży pożarnej wyjeżdżające na sygnale z ul. Kurzej , karetki dojeżdżające do szpitala na ul. Kieturakisa , wspomniana wąskotorówka, pociąg przewożący towary do zakładów i fabryk przejeżdżający obok bastionów.
Poza świetną komunikacją z innymi częściami Gdańska, Dolne Miasto było też praktycznie samowystarczalne. Było tu wszystko, czego potrzeba do życia. Od piekarni i naczelnego fotografa dzielnicy Waldemara Bruńca, który po wojnie kontynuował tradycje po Fritzu Krauze i w portfolio miał większość mieszkańców dzielnicy, komunie, śluby i portrety. Przez Bar pod Kotwicą, późniejszy Galeon, gdzie po piwo lane z kija wysyłano dzieci z kankami. Po szkoły, szpital, Pewex i pobliski rynek na Chmielnej, na którym można było kupić skarpetki, choinkę i worek ziemniaków, kończąc na zamkniętej w zeszłym roku Restauracji Kameralnej.
Do tego wiele miejsc pracy w zakładach produkcyjnych takich jak Elmet, Zakłady Futrzarskie i Papiernicze, które mieściły się w dawnej Królewskiej Fabryce Karabinów, Zakłady Mięsne na Angielskiej Grobli i centrala WPHW po dawnym Gdańskim Monopolu Tytoniowym, w którym obecnie siedzibę ma spółka LPP.
Dolne Miasto i najbliższe okolice było też bogate w miejsca rekreacyjne. Kino Piast i baseny z nadmiernie chlorowaną wodą przy stadionie GKS, ogródek jordanowski, czyli plac zabaw przy ul. Toruńskiej , w którym, w sezonie, od rana do wieczora było słychać bawiące się dzieci.
Małe kąpielisko nad Motławą, pielęgnowane przez mieszkańców, z czystą wodą i zagrabioną małą plażą. Szpaler drzew na ul. Łąkowej z ławeczkami i piękne tereny zielone wokół bastionów.
Nie brakowało też potańcówek z prawdziwego zdarzenia. Zabawy z orkiestrą na tzw. deskach przy Blaszance i tych, organizowanych raz w tygodniu w Łaźni, którą nieliczni mieszkańcy pamiętają jeszcze z pierwotnego przeznaczenia i weekendowych kąpieli.
Lata zaniedbań zrobiły swoje
Tak wyglądało Dolne Miasto, które dziś ciężko sobie wyobrazić. Przede wszystkim jest tu cicho. Ciężko sobie wyobrazić gwar sprzed lat, o którym opowiadają mieszkańcy. Tramwaje już nie piszczą, bo zajezdnia działała tu do 1999 r., choć linia tramwajowa była wykorzystywana jeszcze przez prawie pięć lat. Pod koniec lat 80. przestało działać Kino Piast. Zakłady nie wytrzymały fali prywatyzacji upadając jeden po drugim, razem z nimi zniknęły pociągi towarowe. Brak miejsc pracy i komunikacji z centrum pogrążył małych przedsiębiorców.
Zniknął fotograf, zamknięto piekarnię. Ogródek jordanowski zarósł, piasek w piaskownicy pamięta pewnie lata 90., a po sprzęcie do zabaw nie ma ani śladu, tak jak i po bawiących się dzieciach.
W 2004 roku zamknięto szpital na ul. Kieturakisa, ostatni magnes dzielnicy, który z konieczności, swoją świetną kadrą, przyciągał mieszkańców spoza Dolnego Miasta.
Opuszczone domy w kwartale widmo na Dolnym Mieście
Dostrzec piękno w starych kamienicach jest coraz trudniej. Szczególnie kiedy zdobienia na murach przykryto beżowym "barankiem", a malowidła na suficie farbą olejną.
Co zdecydowało, że piękna, prężnie rozwijająca się dzielnica została zapomniana i niszczała przez tyle lat?
Wszystko zaczęło się od budowy trasy W-Z, która odcięła dzielnicę od reszty miasta. Do tego doszło zamknięcie linii tramwajowej. Nieprzemyślana prywatyzacja zakładów na Dolnym Mieście przypieczętowała koniec świetności.
Rewitalizacja, początek prawdziwych zmian
Choć nadal łatwiej zakochać się w Dolnym Mieście ze starych fotografii, to dzielnica się zmienia i to na plus. Jest duża szansa, że właśnie zaczyna się nowy okres w jej historii. Nie tylko dzięki rewitalizacji, ale też dzięki grupie osób, które z pasji i sentymentu za tym co było, starają się przywrócić dawny wygląd dzielnicy.
Spacery z Opowiadaczami historii Dolnego Miasta, które mają przybliżyć historię dzielnicy. Projekty Dolnego Miasta które mają integrować lokalną społeczność i angażować we wspólne działania, takie jak zazielenienie ulicy Zielonej czy wspólne zdjęcia robione mieszkańcom. Jest też oddany w ramach Budżetów Obywatelskich projekt zagospodarowania ogródków jordanowskich z nowym placem zabaw dla dzieci i miejscem odpoczynku dla starszych mieszkańców.
Nadal brakuje przedłużenia tras turystycznych. Choć ul. Łąkowa jest położona kilkanaście minut od ul. Długiej trafiają na nią nieliczni turyści, większość swoje zwiedzanie kończy przed przejściem podziemnym pod Podwalem Przedmiejskim .
Sama Łąkowa mogłaby pełnić funkcje podobne do ul. Wajdeloty, która też w ostatnim czasie przeszła metamorfozę. Poza niesamowitym klimatem przedwojennej zabudowy tętni życiem dzięki wielu lokalom usługowym.
Na pierwszy rzut oka rewitalizacja Dolnego Miasta objęła głównie drogi. I jest w tym dużo prawdy, bo w ramach miejskiego projektu realizowanego za pieniądze z Unii Europejskiej, zmieniono ponad 1,5 tys. m jezdni, 700 m chodników i ścieżek rowerowych. Zmodernizowano alejki biegnące przez ul. Łąkową, Wróblą i Dolną, uzupełniono zieleń, dostawiono ławki i śmietniki.
Nie tylko mieszkańcy dzielnicy liczyli, że rewitalizacja będzie oznaczać powrót linii tramwajowej. Jednak istniejące torowisko na jezdni południowej ul. Łąkowej i Wróblej zostało zupełnie usunięte, a pozostawione na jezdni północnej ma wartość sentymentalną, a nie użytkową. Podczas wyjątkowych okazji będzie możliwość puszczania tamtędy tramwaju konnego, który ma nawiązywać do pierwszego transportu publicznego, który był wykorzystywany w tamtym miejscu.
Rewitalizacji nie zostały poddane same kamienice. Opuszczanie tych na ul. Kurzej, Szczyglej czy Kieturakisa jedynie zbiegło się w czasie z pracami na Dolnym Mieście, a było podyktowane fatalnym stanem technicznym budynków.
Koparki i pracownicy w kaskach nie opuszczają jednak Dolnego Miasta. Obecnie prowadzona jest budowa plomby na ul. Toruńskiej 22 , przy Kieturakisa jest już plan postawienia dwóch małych biurowców.
W sumie projekt rewitalizacji objął ulice: Łąkową , Wróblą , Dolną , Śluzy , Kieturakisa , Kurzą i fragmenty ulicy Toruńskiej i Radnej . Trwał niecałe półtora roku a jego łączna wartość to prawie 24 mln zł.
Choć sama rewitalizacja Dolnego Miasta dobiegła końca, to tak naprawdę dopiero początek koniecznych zmian, po których dzielnica mogłaby tętnić życiem, a jej wizerunek wśród mieszkańców mógłby zmienić się na dobre.
Opinie (167) 3 zablokowane
-
2015-07-19 13:51
lakowa
nie ma jak to bylo w kotwicy kufelki lecialy zadymienie 90 procent nie raz krzesla poszly w ruch fajne byly czasy bracia bobrowscy i blondyna miss plazy sianki nie wroca te czasy och szkoda.....
- 3 2
-
2015-07-19 13:17
Czekaj tatka atka!
Szanowni Państwo, o rewitalizacji Dolnego Miasta będzie można poważnie mówić po zmianie naszej konstytucji, która wprowadzi kadencyjność wyborów naszych władz miasta, inaczej przez najbliższych kilkadziesiąt lat będzie nam miłościwie panował Pan Prezydent Adamowicz i jego ekipa wspaniałych zastępców, których twórcze możliwości niestety dawno się już wypaliły!?
wystarczy dzisiaj ogłosić publicznie w prasie, radiu i TV wydatki na : ECS, na Muzeum Drugiej Wojny Światowej, obecnie na Forum Gdańsk i wydatki na Rewitalizację Dolnego Miasta a obraz będzie jasny, zapewniam Was drodzy rodacy do tego niestety nie dojdzie!?Pan Prezydent jak widać, ma trudności rozliczeniem własnych "kwitów" i kłopoty natury rachunkowej na poziomie szkoły podstawowej! Pamiętajcie o tym przy najbliższych wyborach! Powodzenia!- 4 6
-
2015-07-19 11:29
kamienica ul. Śluza
Skoro administracje kamienicy oddaje się idiotom którzy chcą tylko zysku to niestety tak to wygląda, a lokatorzy do sanepidu, na Policję , Straży Pożarnej itd. i każda instytucja ich olała bo to prywatna kamienica więc róbcię tak dalej a niedługo się zawali łącznie z mieszkańcami
- 4 0
-
2015-07-19 11:23
dawno tam nie byłam
a nawet bez rewitalizacji ten kawałek Gdańska bardzo mi sie podobał jak to sie mówi ma coś w sobie .Muszę sie wybrac zobaczyc zmiany
- 6 0
-
2015-07-19 09:10
Gdańsk
Wbrew tytułowi mam wielką nadzieję,że to nie koniec rewitalizacji Dolnego Miasta .Jest tam do zrobienia jeszcze bardzo dużo (kamienice,boczne uliczki ,dalsza część Łąkowej ) .
- 12 0
-
2015-07-19 09:04
Koniec rewitalizacji ? Nawet główna ulica ,czyli Łąkowa nie została wyremontowana ! Zapraszam pana prezydenta na ul. Łąkową po drugiej stronie Podwala Przedmiejskiego ,które nawiasem mówiąc też wymaga remontu ! Na Długich Ogrodach wysiada z autokarów dziesiątki tysięcy turystów !!! Jak pan myśli pójdą na ul. Łąkową ? Po tych dziurach nawet auto ma problemy !!!
- 10 2
-
2015-07-18 14:39
planuja kolejne przesieki (3)
Krytykuje sie trase WZ jednoczesnie planujac szeroka Nowa Walowa, Nowa Politechniczna w wariancie z wyburzeniem kamienic, nowy Czarny Dwor, a przede wszystkim Droge Czerwona. Wszystkie te miejskie autoatrady podziela dzielnice niczym Podwale na Dolnym Miescie czy zaekranowana Slowackiego. Czas pomyslac o zrewidowaniu pogladow z lat 70tych i probowac innych rozwiazan zeby zaspokoic potrzeby transportowe nue rozwalajac miasta. Niech szarpna sie np na tunel, nawet kosztem opoznienia innych inwestycji. Zabytkowe uklady architektoniczne czy spojnosc dzielnic sa tak samo wazne jak drzewa w TPK (planowany tunel pod Pacholkiem).
- 33 7
-
2015-07-19 08:15
guzik prawda
To myślenie ludzi, którzy chcą z Trójmiasta zrobić skansen i rowerowy kurort.
- 2 5
-
2015-07-18 15:06
święta prawda (1)
dlaczego tak mało się o tym mówi?
- 6 1
-
2015-07-18 16:46
No ale gdzieś te drogi muszą być. Akurat Droga Zielono to jedno z priorytetów. Po oddaniu tunelu oraz wybudowaniu drogi zielonej, ruch na podwalu zmniejszy wielokrotnie. Już obwodnica południowa spowodowała mniejszy ruch (kto pamięta korki aż do stadionu Wybrzeża ? ).
Droga Zielona powinna być granica do której można zabudowywać, bo jak tak dalej pójdzie to przy parku Reagana będzie blok przy bloku. Jak sie ruch unormuje to będzie można wprowadzić lepsze rozwiązania na Podwalu przedmiejskim.
Trzeba jeszcze pamiętać o tym że na dolnym mieście (Toruńska) buduje sie wiele inwestycji mieszkaniowych. Lokale za grubą kasę, ale to tez powinno "rozbujać" tą część miasta. Już pojawiają sie karteczki na Łąkowej (Kupie mieszkanie w kamienicy"- 6 0
-
2015-07-18 13:38
Prawdziwy powód zaniedbania Dolnego Miasta i Długich Ogrodów. (4)
To nie budowa trasy W-Z. Chodnik przy nieodciętych od miasta Długich Ogrodach jest jednym z najbardziej zaniedbanych w mieście. Liczne oficyny przy Angielskiej Grobli są tak straszne, że strach tam chodzić.
A to nasza samorządna rada miejska włączyła te dawne dzielnice do Śródmieścia. Wspólna kasa powoduje, że można na Głównym mieście zrywać gładki jak stół asfalt i porządne chodniki by je rewitalizować kostką. A staruszki na Długich Ogrodach do kościoła posuwają ścieżką rowerową bo to jedyny wyrównany pas chodnika.
Po mającym kosztować 60 000 000 zł remoncie chodnika na Drodze Królewskiej, ta część rzekomego śródmieścia zejdzie jeszcze bardziej na psy.
PS. Radny Bumblis wstawiał się ogromnie za remontem chodnika ale tylko przed kościołem i zrobiono te kilkadziesiąt metrów ulicy Długie Ogrody. Wstyd, nędza i ubóstwo III RP widać tu nawet w porównaniu z okresem komuny.- 106 7
-
2015-07-19 00:22
Nie "remoncie chodnika", tylko remoncie całej infrastruktury ulicy.
". Projekt zakłada, że w ciągu ulicy Długiej oraz Długiego Targu, czyli na długości 500 metrów zostanie wymieniona instalacja oświetleniowa, powstanie nowa zieleń i tzw. mała architektura. Całkowicie wymieniona zostanie 13 tys. m kw płyt pokrywających obie ulice. Nowa granitowa nawierzchnia będzie ponad 3 razy grubsza od poprzedniej. Pozwoli to zwiększyć jej wytrzymałość oraz nośność.
Problemem jest nie tylko to, co widoczne. W równie złym stanie jest podziemna sieć melioracyjna. Wymiany wymaga cała sieć odpływowa znajdująca się pod płytami. "- 2 1
-
2015-07-18 23:30
No dobra a kiedy remont Łąkowej po drugiej stronie ulicy?
- 4 2
-
2015-07-18 15:43
te 60 mln nie ma sluzyc takze:
- badaniom archeologicznym
- nowym instalacjom: wodociagi, kanalizacje, gaz, prad, telekomunikacja, itp.
- wysokiej jakosci nawierzchnia wraz z odpowiednim podkladem
Co do tego standardu nawierzchni mam obawy. Na Wajdeloty po roku juz sa niektore kamienie pokruszone :/ ... Jakim cudem kamienie na starym miescie miewaja po kilkaset lat?!- 6 3
-
2015-07-18 14:03
masz rache
A droga królewska kończy się na Bramie Żuławskiej ponoć,a chodnik,droga rowerowa to dramat,nie mówiąc o pomyłce tysiąclecia -tym nieszczęsnym parkingiem zajmującym całe Długie Ogrody
- 18 0
-
2015-07-18 22:18
dolne miasto to nie tylko Lakowa ,to ruiny na :
ul Kieturakisa , Reduta Mis , Reduta Wyskok ,Kurza , Zielona , Sluza , Królikarnia , jakois tam nikt nie polalowal krawężników nie odnowił trawy .Niema sie czym szczycić , "na pierwszy rzut oka " to WSZYSKO na pokaz . sama likwidacja lini tramwajowej jest bledem .
jak widac poraz kolejny mamy specjalisow od rewitalizacji polegajacej na odpicowaniu kraweznikow , a nie na remontowaniu budynkow .- 20 3
-
2015-07-18 17:49
I ławeczki, żeby można było przysiąść i odpocząć. (1)
A na całej nowej alei Havla ani jednej ławki ;(
- 12 2
-
2015-07-18 21:52
Bardzo dobra uwaga. Ogólnie w Gdańsku buduje się nowe ulice zapominając o pieszych. A największą kpina jest to, że te ulice zlokalizowane są w "młodych" częściach miasta i nie ma gdzie odpocząć z wózkiem.
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.