- 1 Zaparkował BMW na plaży. Sezon ruszył (198 opinii)
- 2 Kto będzie radnym za wiceprezydentów? (55 opinii)
- 3 Stanowcze "nie", dla psów na plaży? (848 opinii)
- 4 Węzeł Południe nie będzie zamknięty latem (136 opinii)
- 5 W kajdankach na masce, w aucie "feta" (80 opinii)
- 6 Żuraw czeka zmiana lokalizacji o kilkanaście metrów (48 opinii)
Znaki zakazu podzieliły mieszkańców Jasienia
Kilka dni temu na ul. Kraśnięta na Jasieniu stanęły znaki zakazu zatrzymywania. Oznakowanie pojawiło się na wniosek części mieszkańców domów jednorodzinnych, którzy przez zaparkowane na wąskiej drodze samochody mieli problem z odbiorem śmieci. Kierowcy i mieszkańcy znajdujących się po drugiej stronie ulicy bloków protestują, a rada dzielnicy wskazuje, że to jedyny sposób, by ograniczyć niewłaściwe parkowanie w tym miejscu.
- Postawienie znaku to inicjatywa mieszkańców bliźniaków. Celem było wyłączenie możliwości parkowania, ale tylko po jednej stronie drogi, bo gdy samochody były zaparkowane po obu stronach w sposób przepisowy (1,5 m przejścia dla pieszych na chodniku) przejazd zwężał się na tyle, że śmieciarka opróżniająca kubły z domów nie mogła przejechać - tłumaczy pan Paweł.
Rada dzielnicy: To jedyne rozwiązanie zgodne z prawem
Mieszkańcy domów jednorodzinnych o pomoc zwrócili się do rady dzielnicy. Jak mówi nam Magdalena Nowicka, przewodnicząca zarządu dzielnicy Jasień, problem z przejazdem wąską i zastawioną samochodami ulicą narastał od półtora roku.
- To najwęższa ulica na Jasieniu. Nie da się tam parkować samochodów po obu stronach ulicy z pozostawieniem przepisowej szerokości chodnika wynoszącej 1,5 m i bez łamania przepisów - tłumaczy. - Odbyliśmy spotkania z mieszkańcami, debatowaliśmy nad różnymi rozwiązaniami, o poradę zwróciliśmy się do Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Jedynym rozwiązaniem było ograniczenie parkowania po jednej stronie ulicy.
Mieszkańcy mają mieszane uczucia
Jedziemy na miejsce, by przekonać się, czy znak zakazu to najlepsze rozwiązanie. W ciągu dnia na ulicy stoją pojedyncze auta. Kilka z nich także na miejscach objętych zakazem. Spotykamy pana Edmunda. Mieszka w bloku, problem zna od dawna.
- Mieszkam tu od 20 lat, problem z parkowaniem był tu od dawna, ale się nasilił. Ludzie muszą gdzieś zaparkować, miejsc w hali garażowej dla wszystkich nie starcza. Nie dziwię się, że parkowali po jednej i po drugiej stronie - mówi. - Problem był, ale nie powiedziałbym, że konflikt był na tyle ostry, by rozwiązywać go tak radykalnie. Tym bardziej, że ja o żadnych konsultacjach nie słyszałem. Znaki pojawiły się w ubiegłym tygodniu z dnia na dzień.
Chwilę później rozmawiamy z mieszkańcem jednego z domów jednorodzinnych. Potwierdza nam, że parkujące po obu stronach wąskiej ulicy samochody znacząco ograniczały widoczność i wyjazd z prywatnych posesji. Zdarzało się też, że śmieciarka nie była w stanie odebrać odpadów.
- Zaproponowaliśmy, by auta parkowały nieco głębiej na chodnikach, pozostawiając nie 1,5 m a 1 m szerokości. To też nie zdało egzaminu - mówi mieszkaniec i daje nam pismo, jakie w lipcu mieszkańcy otrzymali od gdańskich drogowców z GZDiZ.
Czytamy w nim, że urzędnicy przychylają się do ich wniosku o dopuszczenie parkowania samochodów z pozostawieniem 1 m. Na miejscu mieli pojawić się urzędnicy, by dokonać pomiarów i wyznaczyć miejsca postojowe, jednak ostatecznie okazało się, że byłoby to niezgodne z prawem.
- Zapadła więc decyzja o zakazie parkowania po jednej stronie - dodaje Magdalena Nowicka. - To nie jest problem jednych czy drugich mieszkańców, a uwarunkowania ulicy. Obiektywnie trzeba przyznać, że mieszkańcy bloków mają więcej możliwości do parkowania. Mogą auto pozostawić po drugiej stronie bloków przy ul. Damroki, do ich dyspozycji pozostają też miejsca w hali garażowej. Niestety problemy z parkowaniem mogą narastać, bo w ubiegłym miesiącu zamknięto duży prywatny parking przy ul. Damroki. Od tamtej pory wszystkie wolne miejsca i zatoki zastawiane są samochodami.
Petycja z prośbą o zaspokojenie potrzeb parkingowych
Pan Paweł, który poinformował nas o problemie, twierdzi jednak, że znaki zakazu go nie rozwiążą.
- Wieczorem, gdy mieszkańcy wracają z pracy i wyznaczone miejsca parkingowe są zajęte, część kierowców - pewnie do pierwszej wizyty straży miejskiej - ignoruje zakaz, a pozostali parkują po przeciwnej stronie drogi, na chodniku pomiędzy wjazdami na posesje bliźniaków. Mieszkańcy domów jednorodzinnych reagują agresją na parkujących, naklejają kartki na przednich szybach, ktoś porysował mi bok samochodu, wykrzykują z okien, żeby nie parkować po ich stronie, bo mają utrudniony dostęp do furtek i bram wjazdowych. Chcemy więc sporządzić petycję do spółdzielni z prośbą o zaspokojenie potrzeb parkingowych wszystkich mieszkańców.
Opinie (356) 7 zablokowanych
-
2020-01-16 11:25
Władze powinny ostro zabrać się za ulice z domkami jednorodzinnymi.
Na posesjach/w garażach mają miejsca na 2-3 samochody, ale wszystkie stoją całymi dniami na chodniku lub ulicy.
- 24 11
-
2020-01-16 11:21
No nie da się.
Winien Tusk,Dulkiewicz i komuna.
- 6 4
-
2020-01-16 11:15
nic naprawde nic.
To tak a'propos pani Dulkiewicz i jej błędów w rządzeniu :)
Miasto zabetonowane i zastawione samochodami. I nikt nic nie może :/- 5 5
-
2020-01-16 09:30
Umysły i tyłki przyspawane do aut (1)
Zaspokojenie potrzeb parkingowych wszystkich mieszkańców? Rozumiem że oczekują, iż spółdzielnia wykupi osiedle obok, wyburzy i tam zbuduje nowe miejsca parkingowe? Czy może będą burzyć u siebie na osiedlu? Bo nie bardzo wyobrażam sobie, jak inaczej mają być te miejsca zaspokojone. Będą rozciągać osiedle jak gumę?
- 11 11
-
2020-01-16 11:12
nic nie trzeba rozciągać, wystarczy , że nie będą zabierać.
- 0 3
-
2020-01-16 08:31
"Jedynym rozwiązaniem było ograniczenie parkowania po jednej stronie ulicy." (4)
Można też postawić znak strefy zamieszkania, wtedy piesi będą mogli chodzić ulicą, a samochody parkować na chodniku.
- 10 9
-
2020-01-16 08:35
No przepraszam, ale na chodniku nie będą mogły parkować. (1)
Parkowanie w strefie zamieszkania jest dozwolone tylko w miejscu wyznaczonym. Czyli prywatne miejsca postojowe ewentualnie ogólnodostępne parkingi.
- 9 0
-
2020-01-16 11:10
no tak, które można by wyznaczyć na obecnym chodniku, o to mi chodziło
nie mówię, że to rozwiązanie lepsze, tylko że istnieje alternatywa.
- 2 1
-
2020-01-16 08:33
(1)
"... a samochody parkować tylko w wyznaczonych miejscach."
Poprawiłem Ci.- 10 1
-
2020-01-16 11:09
skrót myślowy
- 0 0
-
2020-01-16 11:07
Tak tak
robmy sobie wszyscy na zlosc, dbajmy tylko o wlasne cztery litery i wszystkim na pewno bedzie sie zylo lepiej!
- 9 1
-
2020-01-16 10:24
Zakaz wjazdu
na ul. Myśliwską, która jest drogą bez chodnika, przez Kartuską do Piekarniczej. Zdecydowane STOP!
- 2 7
-
2020-01-16 08:20
Śmiechu warte (2)
"Czytamy w nim, że urzędnicy przychylają się do ich wniosku o dopuszczenie parkowania samochodów z pozostawieniem 1 m. Na miejscu mieli pojawić się urzędnicy, by dokonać pomiarów i wyznaczyć miejsca postojowe, jednak ostatecznie okazało się, że byłoby to niezgodne z prawem.i"
Naprawdę, okazało się niezgodne z prawem?!?! Myślę, że o minimalnej szerokości chodnika 1,5 m to przepis szeroko i dobrze znany a tu nagle olśnienie, że zostawienie mniej niż 1,5 m to niezgodne z prawem. Ciekawe o jakich jeszcze oczywistych przepisach ci mieszkańcy i urzędnicy nie wiedzą, że nie można kraść, bić.- 5 4
-
2020-01-16 10:08
1,5 m dotyczy kierowców, a nie zarządce drogi.
- 1 3
-
2020-01-16 08:28
Lokalne plany
Słyszał pan o czymś takim?
Może urząd wystąpił o warunkowe dopuszczenie do mniejszej przestrzeni dla pieszych ale dostali odpowiedź negatywną?
Ale po co myśleć, lepiej odrazu na kimś powiesić psy i posiać trochę hateu...- 2 2
-
2020-01-16 07:29
Zakaz parkowania to nie jedyne rozwiązanie (3)
Można zrobić strefę zamieszkania i wyznaczyć miejsca parkingowe
- 18 4
-
2020-01-16 08:52
I co to da ? (1)
Jeszcze nie widziałem strefy zamieszkania, gdzie wyznaczone miejsca się sprawdzają. Wyznaczanie miejsc ma sens, jeśli liczba aut nie przekracza liczby tych miejsc. Może trochę ucywilizować parkowanie. Ale jak aut przybywa, to absolutnie nikt się nie przejmuje i parkują po chodnikach, trawnikach, skrzyżowaniach, zastawiają śmietniki, itp., itd.
U nas nawet potrafią parkować na tak wąskiej uliczce jednokierunkowej, gdzie nie ma szans ominąć drugiego auta, a i tak parkują. To taka pochodna należymisizmu, argument "a gdzie mam zaparkować ?"- 9 2
-
2020-01-16 10:04
Kwestia ilości mandatów i holowań
Nam zajęło to około pół roku i ludzie się nauczyli.
Teraz okazjonalnie raz na kwartał właśnie SM i wystawi kwit odważnym.- 4 1
-
2020-01-16 08:49
gdzie wyznaczyć?
- 3 2
-
2020-01-16 07:18
Jesli zarządca drogi wyznaczy znakiem poziomym miejsce postojowe na chodniku (6)
To nie widzę problemu, nasz zdiz tak właśnie oznakowal miejsca w strefie płatnego parkowania - i problemu nie ma z brakiem 1,5 m szerokości chodnika dla pieszych
- 50 9
-
2020-01-16 07:25
to ,że wyznaczył nie oznacza , że jest to prawidłowe (5)
- 13 6
-
2020-01-16 07:32
Niby co jest nieprawidłowe? (4)
Jak chodnik ma 1m szerokości to też jest zły?
- 6 9
-
2020-01-16 08:48
chodnik nie może mieć poniżej 1.5m. Tak stanowią przepisy. (1)
węższy nie jest wtedy formalnie chodnikiem
- 7 1
-
2020-01-16 10:04
Nowo wybudowany. Istniejących nikt nie ora.
- 3 3
-
2020-01-16 07:41
Poczytaj przepisy, na choniku musi być 1,5 m dla pieszych. (1)
Chodnikiem nie przeciskają się tylko piesi, musi być miejsce dla ludzi z wózkiem i na wózku. Musi być miejsce dla tych na rowerach, mam na myśli nieletnich. Kupując mieszkanie, ludzie powinni brać pod uwagę miejsca parkingowe. Najczęściej jest tak, że ważne jest samo mieszkanie i jakoś to będzie. Na zachodzie już dawno od tego odeszli lub odchodzą.
- 21 4
-
2020-01-16 08:21
Musi?? Naprawdę???
Na zachodzie.... I wszystko jasne.
- 1 13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.