Bursztyniarze kopią, miasto zasypuje. Rekultywacja lasów na Stogach i w Sobieszewie
W ostatnich dniach - głównie wieczorową porą - plaża w Jelitkowie oblegana jest przez bursztyniarzy. Poławiacze są wyposażeni w siatki i ultrafioletowe lampy. Wszystko odbywa się na chronionym i teoretycznie zamkniętym terenie poszerzanej plaży.
Czy znalazłeś kiedykolwiek bursztyn na plaży?
Rury na plaży pojawiły się na początku czerwca, gdy ruszyły prace przy poszerzeniu plaży. Pojawienie się bursztyniarzy w takim miejscu nikogo nie dziwi. Nawet pracujących w tym miejscu przez 24 godziny na dobę Holendrów. Poszukiwacze bursztynu chodzą między jeżdżącymi spychaczami i koparkami, zupełnie nie zwracając uwagi na ciężki sprzęt i fakt, że de facto znajdują się na zamkniętym i niedostępnym terenie. Oficjalnie to plac budowy, ogrodzony i pilnowany przy wejściach na plażę przez pracowników agencji ochrony.
Nocny połów bursztynu na plaży w Jelitkowie
fot. Trojmiasto.pl
Znalezienie kopaliny w takich warunkach nie jest trudne. Bursztyniarze ustawiają się jeden obok drugiego, tworząc swego rodzaju tyralierę. Trzymają w rękach sita i podbieraki, przez które przelatuje pompowana woda z piaskiem. I kawałkami bursztynu. A te - jak mówi nam osoba pracująca w okolicy - bywają nawet wielkości pięści. Za jedno takie znalezisko w skupie można dostać nawet kilka tysięcy złotych.
Poławiacze bursztynów: Z kaszorkiem na plażę
Jak mówią świadkowie, poszukiwacze bursztynu pojawiają się na miejscu każdego dnia o zmierzchu. Największe szanse na jego znalezienie są w pobliżu miejsca zrzutu urobku pobieranego z dna Zatoki Gdańskiej.
Jak informuje Urząd Morski, poszerzanie plaży w Jelitkowie zakończy się w sobotę 15 czerwca.
Warto pamiętać, że za wydobycie bursztynu bez wymaganego zezwolenia można odpowiadać przed sądem. Grozi za to areszt lub grzywna. Osoby zbierające bursztyn w Jelitkowie mogą odpowiadać jedynie za wtargnięcie na teren budowy.