• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zostali bez wody. Trudno ustalić kto jest winny

Patryk Szczerba
5 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Mieszkańcy ul. Perłowej 11 twierdzą, że SM "Posejdon" odcinając ich od wody, złamała prawo. Mieszkańcy ul. Perłowej 11 twierdzą, że SM "Posejdon" odcinając ich od wody, złamała prawo.

W poniedziałek, 3 września, mieszkańcy domu przy ul. Perłowej 11 zobacz na mapie Gdyni na gdyńskim Obłużu zostali odcięci od wody. - Nie można się umyć, załatwić, zrobić prania ani przygotować posiłków - żalą się, winiąc za taki stan rzeczy Spółdzielnię Mieszkaniową "Posejdon". Przedstawiciele spółdzielni twierdzą z kolei, że pozbawienie posesji wody było podyktowane dobrem wszystkich członków.



- O godzinie 8.30 podjechał pod dom ciężki sprzęt, blokując przejazd do kilku posesji. Ulica została rozebrana, wykopano około dwumetrowy dół. Odcięto rurę doprowadzającą wodę do posesji. To działanie niezgodne z prawem. Nigdy nie zalegaliśmy z opłatami za wodę, mając zazwyczaj nadpłaty, finansując budowę tej sieci wodno-kanalizacyjnej i zgodnie z przepisami jesteśmy jej współwłaścicielami - denerwuje się Leszek Bąkowski, mieszkaniec domu.

Inaczej sprawę przedstawiają zarządzający spółdzielnią, podkreślając, że mieszkańcy budynku nie chcą podporządkować się przepisom.

- Nie odbierają kierowanej do nich korespondencji. W związku z tym, że nie są członkami spółdzielni, do 30 października ubiegłego roku mieli czas na podpisanie umowy na dostarczanie wody z Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni, bądź innym dostawcą- wyjaśnia Jolanta Kalinowska, prezes zarządu Spółdzielni "Posejdon". - Nie uczynili tego, choć termin był wielokrotnie przesuwany. Nie może być tak, że mieszkające tam osoby płacą ustalone przez siebie stawki za wodę, nie dokładając się do utrzymania sieci wodociągowej, z której korzystają, na takich samych prawach, jak członkowie spółdzielni, dodatkowo nie legalizując wodomierzy.

Czy chodzisz na spotkania spółdzielni, na których są podejmowane decyzje dotyczące mieszkańców?

Decyzja została podjęta 29 sierpnia bieżącego roku na zebraniu rady nadzorczej spółdzielni.

- Zapraszaliśmy państwa Bąkowskich na zebrania spółdzielni, chcieliśmy załatwić wcześniej tę sprawę polubownie. Jesteśmy małą spółdzielnią a koszty są coraz większe. Dlaczego inni mieszkańcy mają być nimi obciążani, tylko dlatego, że ktoś nie chce płacić uczciwie? Państwo Bąkowscy muszą partycypować w kosztach - podkreśla Kalinowska.

Mieszkańców oburza takie postawienie sprawy. Twierdzą, że to zemsta za wyroki zasądzone w przeszłości.

- Nie jesteśmy członkami spółdzielni, a na zebrania nie zawsze mamy czas, żeby przychodzić. Sąd wydał dla nas korzystny wyrok, nie musimy płacić żadnych więcej pieniędzy ponadto, co do tej pory. Odcięcie rury skutkuje zniszczeniem własności wspólnej, którą w świetle prawa jest wewnętrzna sieć wodociągowa. Cała sprawa skończy się w sądzie - zapowiada Leszek Bąkowski.

Obydwie strony podkreślają, że nie byłoby problemu, gdyby sieć przejęły we władanie gdyńskie wodociągi. -Chcieliśmy podpisać umowę z PEWiK-iem i mieć tę kwestię wyjaśnioną, ale jesteśmy odsyłani z powrotem do zarządu spółdzielni - zaznacza Bąkowski.

Prezes SM "Posejdon" również rozkłada bezradnie ręce, twierdząc, że wielokrotnie zwracała się do PEWiK-u, by firma przejęła całą sieć pod swój nadzór. Od 26 lipca 2012 pisma wysyłane przez spółdzielnię do różnych urzędów pozostają bez odpowiedzi.

- Zgodnie z prawem nie możemy dostarczać wody osobom, które nie są członkami spółdzielni. Nie mamy stosownej koncesji, którą wymaga ustawa. PEWiK przed przejęciem sieci z kolei żąda od nas dokładnej dokumentacji i inwentaryzacji, Naszym zdaniem dokumenty powinny być w archiwach firmy, gdyż kanalizacja i sieć ulic Jantarowej i Perłowej została przekazana do użytku w latach 90. Jesteśmy małą spółdzielnią i nie mamy środków finansowych, by sfinansować inwentaryzację - opowiada.

Dlaczego PEWiK nie chce podpisać ze spółdzielnią umowy? Tego nie udało się nam dowiedzieć. Przedstawiciele firmy twierdzą tylko, że na przeszkodzie stają skomplikowane kwestie formalno-prawne.

- Kwestia odcięcia wody, o którą pan pyta, to wewnętrzny spór między mieszkańcami i zarządem spółdzielni. PEWiK nie ma w tej sytuacji żadnych obowiązków względem właścicieli mieszkania - mówi Henryk Tomaszewski, prezes firmy.

Miejsca

Opinie (189) 4 zablokowane

  • Mieszkańcy ul. Jantarowej, członkowie SM Posejdon

    Pragnę przypomnieć, kto za czasów prezesury P. Maraka był jego zastępcą, jeżeli zapomnieliście, to był jednocześnie właściciel firmy hydraulicznej, która wykonywała całą instalacje wodną dla Spółdzielni. Jak wykonała to wiecie z pism PEWiK-u, który nie chce przejąć na swój stan tak źle wykonanej instalacji i wskazuje co należy naprawić a czego nie chce wykonać Spółdzielnia zasłaniając się brakiem funduszy. Pytanie do Was członkowie, dlaczego pozwoliliście bez rozliczenia opuścić Spółdzielnię P. Marakowi i jego zastępcy nie rozliczając, nie zwracając wypłaconych pieniędzy za źle wykonaną usługę podłączeń wody do budynków. Nowy Zarząd obowiązkowo musi to załatwić dla mieszkańców i przestać tłumaczyć się w "dziecinny sposób"

    • 0 0

  • KONIEC SAMOWOLKI (1)

    Sąd nakazuje przywrócenie dostarczania wody do nieruchomości Państwa Bąkowskich. Warto poczytać stronę, która opisywała całe zdarzenie, jest tam postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 30.11.2012.

    • 0 0

    • strona

      wpisz w google "Bezprawie SM Posejdon"

      • 0 0

  • Do wszystkich członków SM Posejdon.

    W związku z dalszym szantażowaniem nas przez władze spółdzielni, informuję że na na naszych prywatnych działkach znajduje się aż 7 różnych instalacji, z których stale korzystają członkowie spółdzielni.

    • 0 0

  • Woda nasza, koszty Wasze (2)

    A p. Bąkowscy mają to wszystko gdzieś, drążą własną studnię (bez zezwoleń), aścieki będą odprowadzać , gdzie? Oczywiście do instalacji SWpóldzielni, o co może im ktoś zrobić, niech tylko podejdzie, a dowie się jak są szykanowani.

    • 0 2

    • Koszty

      Gigantyczny dług SM Posejdon do UM, ostatnie wizyty komornika i blokowanie konta bankowego, kolejne 2 procesy przegrane, parę kolejnych w toku, można by mnożyć klęski. Kalinowska niedługo weźmie nogi za pas i zostawi spółdzielców z ręką w nocniku (jakże o nich dba). Nie ma to jak odwracać uwagę od siebie. Tak tak, koszty poniesiecie, gigantyczne.

      • 0 0

    • Nikt wam już nie wierzy

      Oczywiście wszystkie pozwolenia są. Sieć kanalizacyjna jak i wodociąg zostały przez nas kupione, są rachunki. Ciekawe czy ty je masz mądralo? Tylko kłamstwo i wprowadzanie zamieszania wam zostaje, żałosne. Kobieta z rady nadzorczej głosowała, aby odciąć nielegalnie wodę, potem przychodzi do tych, którym to zrobiła (już 3 miesiące żyją bez wody) i pyta firmę czy może sobie wywiercić studnie do podlewania ogródka! Jak nisko trzeba upaść aby być takim człowiekiem.

      • 0 0

  • Szanowni sąsiedzi - pogódźmy się... po co nam te wojny?

    Szanowni Państwo,
    Czy nie szkoda życia na te spory? Prezes Kalinowska nie mieszka na naszym osiedlu. Nie dba o to, czy na ulicy jest światło wieczorami, nie interesuje jej bezpieczeństwo mieszkańców.

    Wciąga ona w swoje gierki Radę Nadzorczą - która jest pełna dobrych chęci, ale bywa zmanipulowana przez prezesową.

    Czy nie da się sporu z p. Bąkowskimi załatwić polubownie? Czy naprawdę przez 3 lata musimy tonąć w ciemnościach i bać się o swoje zdrowie za każdym razem, gdy przemykamy się tą ciemną uliczką?

    Czy państwo Bąkowscy nie mogą wykonać gestu dobrej woli - nie względem prezesowej, ale względem sąsiadów?

    • 0 0

  • co o tym sądzi mieszkaniec (1)

    haha śmieszy mnie ten artykuł i cała ta sprawa. Mieszkam tu już od lat X znam bardzo dobrze tą sprawę i tych mieszkańców.I sądzę że ich zachowanie jest skandaliczne. Pamiętam jeszcze czasy w których mówili że jak wypiszą się ze spółdzielni to będę korzystać z wody a nie będą za nią płacić. Są to bardzo konfliktowi ludzie którzy chcą tworzyć własne reguły, nie wspomnę już o sprawie ze skrzynką z energii. Nigdzie nie ma nic za darmo! W Polsce są jeszcze ludzie którzy twierdzą ze za mieszkanie jak nie chcą płacić nie muszą, za wodę czy energie tak samo. Wstyd po prostu!

    • 0 5

    • Brednie

      Znasz tych mieszkańców bardzo dobrze?, nie sądzę. Wszystko co piszesz to kłamstwa. Idź sobie do spółdzielni i sprawdź wpłaty za wodę. A może jesteś Jolantą Kalinowską i nie możesz uzbierać na pensję z opłat nienależnych?. Bycie pasożytem na krzywdzie i własności innych ludzi to twój znak rozpoznawczy.

      • 0 0

  • Przez panią Kalinowską nie mogłam zrobić prania i ugotować Ferdkowi obiad.Skandal,dostałam za to po łbie! Łeb boli mnie do te pory!A ła!

    • 0 0

  • pani kalinowska mieszała na Karwinach a teraz miesza na Obłużu oj ty babiszonie !

    • 1 0

  • Prawo Galluxa: im droższa woda, tym więcej cwaniaków/Bąkowskich (1)

    Alleluja i wyrywać chwasty!!

    • 4 3

    • Przeczytaj sobie oświadczenie Posejdona

      Sąd zasądził prawomocnym wyrokiem, że płacili tyle ile trzeba. Wiec nie pisz bzdur, tylko weź prysznic, póki ci jeszcze wody nie odcięli.

      • 0 0

  • BABIE DOŁY

    na babich dołach woda jest i jej nie ma niezależnie od dnia,godziny i minuty. Przerwy nawet po 5-6 dni. Tym nikt się nie zainteresuje?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane