- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (92 opinie)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (62 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (107 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (231 opinii)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (127 opinii)
Zostawił psa w samochodzie i poszedł zwiedzać
Niebywałą ignorancją wykazał się mieszkaniec Sieradza, który zostawił trzymiesięcznego szczeniaczka w samochodzie i... poszedł zwiedzać Gdańsk. Nie było go co najmniej dwie godziny, a wycieńczone zwierzę - po wybiciu szyby - ratował weterynarz.
Czytaj także: Zamknął dwoje dzieci w samochodzie i poszedł na zakupy.
26-latek z Sieradza przyjechał do Gdańska, by zwiedzić miasto. Trzymiesięcznego psa postanowił jednak zostawić w samochodzie w okolicach Targu Węglowego . O godz. 14:10 w czwartek policjanci otrzymali zgłoszenie, że w pozostawionym na słońcu aucie znajduje się wycieńczony pies.
- Funkcjonariusze od razu pojechali na miejsce, wezwali również weterynarza, który na bieżąco oceniał stan zwierzęcia - mówi Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Właściciel się jednak nie pojawiał, więc podjęto decyzję o wybiciu szyby, by ratować psa, któremu podano wodę i jedzenie. Mężczyzna wrócił dopiero po godz. 16. Nie było go więc na miejscu co najmniej przez dwie godziny.
- Został już przesłuchany w charakterze podejrzewanego i będzie odpowiadał z wolnej stopy. Grożą mu dwa lata więzienia - dodaje Aleksandra Siewert.
Podobne zgłoszenie dotarło także wczoraj do gdyńskich strażników miejskich. Gdy przyjechali na miejsce, samochodu - na szczęście - już nie było.
Strażnicy wciąż apelują do właścicieli o zdrowy rozsądek.
- W czasie upału temperatura w takim aucie dochodzi do 60 stopni Celsjusza. Pies, który przebywa w tych warunkach przez dłuższy czas, jest narażony na przegrzanie, odwodnienie, udar słoneczny i w końcu uduszenie. Specjaliści podkreślają, że nawet pozostawienie uchylonego okna lub miski z wodą w niczym nie pomoże. We wnętrzu auta nie ma cyrkulacji powietrza, która umożliwiałaby swobodne oddychanie - mówi Wojciech Siółkowski z gdańskiej Straży Miejskiej.
Funkcjonariusze przypominają także, że każdy może wybić szybę w samochodzie, jeśli robi to, by ratować zwierzę lub człowieka.
- To stan wyższej konieczności. Zawsze pamiętajmy o wezwaniu policjantów lub strażników, ale w krytycznych sytuacjach warto samemu reagować - podkreśla kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Opinie (223) 4 zablokowane
-
2014-06-13 11:16
No to temat na medialną sr?czkę najbliższych miesięcy już się ustalił.
Ciekawe, czy gdyby nie tragedia z Rybnika to czy by było tyle informacji o dzieciach czy zwierzętach zostawionych w samochodach.
Teraz wszyscy tacy wrażliwi, wow.- 7 14
-
2014-06-13 11:16
sam? na 2 godziny zwiedzać Gdańsk?
gawno prawda, umoczyć kija przyjechał, odpłatnie oczywiście:P
- 16 3
-
2014-06-13 11:09
Siła rażenia mediów jest olbrzymia.... (1)
przerazajace.
- 17 5
-
2014-06-13 11:16
media
media społeczeństwu robią kisiel z mózgu a społeczeństwo się poddaje, papka gorsza niż z Biedronki, zgroza
- 6 6
-
2014-06-13 11:14
Może zostawił włączona klimę ?
- 5 11
-
2014-06-13 11:13
Funkcjonariusze przypominają także, że każdy może wybić szybę w samochodzie
ludzie nie czekajcie na Policje tylko wybijajcie szyby!!! Jesli burak zostawi psa w samochodzie albo dziecko
najlepsza kara to finansowa- 25 2
-
2014-06-13 11:08
Niech właściciel pozwiedza więzienie
- 13 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.