• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zwierzaki nie lubią petard. Jak je chronić w Sylwestra?

Katarzyna Moritz
31 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Nieważne czy to dog czy ratlerek, większość psów boi się huku petard. Nieważne czy to dog czy ratlerek, większość psów boi się huku petard.

Skomleniem, wyciem, gryzieniem, a niekiedy nawet zawałem serca - tak reagują czworonogi na huk petard, podczas gdy my bawimy się w Sylwestra. Wizyta u weterynarza po leki uspokajające i spacery wyłącznie na smyczy, mogą zminimalizować sylwestrowy stres zwierząt.



- Z petardami można zwariować. Już w czasie świąt dzieciaki na moim podwórku je odpalają. Straż miejska nawet nie chce przyjeżdżać z interwencją. Moja Ika, choć to myśliwski wyżeł, chowa się pod kanapę. Kiedyś podczas sylwestrowego spaceru tak się spłoszyła, że znalazłam ją dopiero po Nowym Roku i to w schronisku. Potem przez dwa tygodnie miała problemy z robieniem siusiu - opowiada pani Małgorzata, mieszkanka śródmieścia Gdańska.

Czy twój zwierzak jest odporny na huk petard?

Co robią wystraszone zwierzęta? Psy najczęściej skomlą, wyją, szczekają, ale też drapią i gryzą. Od przypływu adrenaliny mogą nagle przeskoczyć dwumetrowy płot. Koty głośno miauczą, czołgają się, zaszywają się miejscach, z których trudno je wydostać.

- Niektóre mogą dostać nawet zawału, szczególnie te starsze zwierzęta, czy słabego zdrowia. Jeżeli wiemy, że nasze zwierzę boi się burzy, to huku petard też się będą bały. Szczeniaka można wytresować, by nie bał się strzałów, tak jak to się odbywa w przypadku psów policyjnych, jednak dorosłego psa już się nie da zmienić - rozkłada ręce Piotr Świniarski, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt Promyk w Gdańsku.

Przestraszone hukiem psy najczęściej uciekają w popłochu, gdzie ich oczy poniosą. W efekcie błąkają się i trafiają do schronisk, lub giną pod kołami samochodów.

- W tym okresie trafia do nas dwa razy więcej psów niż zazwyczaj. Część ludzi szybko przyjeżdża i je odbiera, ale wiele z nich zostaje. Wielu właścicieli nawet ich nie szuka - tłumaczy Piotr Świniarski.

Jak więc możemy pomóc naszym pupilom? Na pewno warto odwiedzić weterynarza, by ten zaaplikował odpowiednią dawkę środków uspokajających. Uwaga: nie wolno tego robić na własną rękę, lub sięgać po typowe leki uspokajające przeznaczone dla ludzi.

W sylwestrowy wieczór warto wyjść na spacer kilka godzin wcześniej. W mieszkaniu dobrze zasłonić okna, by błyski nie drażniły zwierząt. Jeśli zwierzę ze strachu zrobi nam w domu siusiu, nie wolno go karcić. Ale z drugiej strony nie powinno też się tulić przestraszonego zwierzaka, bo potraktuje to jak pochwałę i pomyśli, że strach jest dobry. Najlepiej odwrócić jego uwagę zabawą.

Nie masz pomysłu na Sylwestra? Weź udział w imprezie pod gołym niebem w Gdańsku, Gdyni lub Sopocie.

Noworoczny huk, czyli kto może strzelać

Używanie wyrobów pirotechnicznych w miejscach publicznych dozwolone jest tylko dwa dni w roku: 31 grudnia i 1 stycznia. Za złamanie powyższych przepisów grozi wysoki mandat do 500 złotych.

Dzieci i młodzież mogą używać wyrobów pirotechnicznych tylko pod opieką rodziców lub pełnoletniego opiekuna. Oprócz tego w Polsce obowiązuje całkowity zakaz sprzedaży materiałów pirotechnicznych dzieciom i młodzieży do lat 18. Sprzedaż lub usiłowanie sprzedaży artykułów pirotechnicznych osobom małoletnim zgodnie z art. 27 ustawy z dnia 22 czerwca 2001 roku o wykonywaniu działalności gospodarczej jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do dwóch lat. Sam obrót materiałami wybuchowymi wymaga koncesji. Zwolnione są od tego wyroby z grupy pirotechniki widowiskowej, które oznakowane są na opakowaniu odpowiednimi kodami klasyfikacyjnymi (1.4G lub 1.4S) oraz znakiem literowym NWP. Każdy przypadek sprzedaży fajerwerków osobom nieletnim należy zgłaszać do Straży Miejskiej pod bezpłatny numer alarmowy 986.

Miejsca

Opinie (102) ponad 10 zablokowanych

  • Bo miejsce zwierząt jest na wolności (7)

    A nie w ciasnych mieszkaniach ! Potem takie sztuczne problemy. Kłopot ma piesiek z sikaniem ? I bardzo dobrze - już nie mogę patrzyć na obszczany/o****ny przez kondle śnieg. Fe

    • 4 21

    • duren debil

      • 0 0

    • Wiecej obszczanego sniegu jest przez meneli i piwoszy...

      ... niz przez psy w dodatku co niektorzy potrafią wejść do bloku i załatwić się w zsypie. W dodatku pełno potłuczonych butelek, które osiedlowi pijacy robijają jak już w ramach sniadania wypiją sobie małpkę. A policja zamiast takich ganiać za picie w miejscach publicznych to gania staruszki z ledwo co idącym staruszkiem jamnikiem bo pies bez smyczy i bez kaganca ;-) ale do mlodego łysego z psem bojowym biegającym luzem to jakoś żaden patrol nie podejdzie... Ot odwaga ;-)

      • 4 0

    • ja nie mogę patrzyć na obszczany/obsrany śnieg

      przez ludzi

      • 2 0

    • nie jedz więcej żółtego śniegu

      i potem bzdur nie wypisuj

      • 3 0

    • odezwał się ten

      co nigdy nie odlał/nie w****** się na dworze.

      • 2 0

    • W PEŁNI POPIERAM !!!!!!

      DZIECKO NIE MOŻE BAWIĆ SIĘ NA TRAWNIKU, ALE PIES MA PEŁNE PRAWO ABY TAM SIĘ z****** !!!!

      • 2 7

    • to nie patrz frustracie, ja nie mogę patrzeć na takich jak ty .... i nie patrzę

      • 6 2

  • trzeba odpalac jak najwiecej petard! jak najwiecej rakiet! kogo obchodza jakies zwierzeta. buahahaha!

    • 0 2

  • Petardy

    Moja sunia bardzo boi sie wystrzałów na Sylwestra i nie tylko,burzy boi sie również.
    Kiedy mam z nia wyjść w Sylwestra na "siku" to porostu leci bez smyczy,szybko chowa sie gdzieś za skarpe,sika i leci do domu,tak czuje sie pewniejsza ,że jej nigdzieś dalej od domu na tej smyczy nie zaciągnę:) A w domku szykuje jej "bal"w łazience,bo tam najmniej słychać wystrzały,włączam jej tam muzyke,wstawiam miski z jedzieniem i piciem i siedzi sobie tam grzecznie:)

    • 0 0

  • Tabletki od weterynarza pomagają!

    Tak, tak! potwierdzam! tabletki od weterynarza pomogły mojej jamniczce co potwornie boi sie strzałów...poprostu była lekko otępiała i poszła spać i huki jej nie zbudziły. Najgorsze tylko to, że strzelają cały dzień 31 grudnia i wtedy ona tez sie boi, nie chce wyjść sie załatwić, ale nie bede jej faszerować cały dzień tabletkami. Jakoś daje rade.

    • 0 0

  • petardy

    Ja miałam myśliwskiego psa, który w Sylwestra dostawał amoku. Kompletna demolka mieszkania, nigdy nie chodziłam na Sylwestra. Teraz mam także psa myśliwskiego, który nie boi się petard, ale i tak siedzę w domu i ok. północy bawię się z nim aby nie miał urazu do tego huku. Co do lekarstw, to jeżeli pies bardzo się boi to lekarstwa też nie pomagają. A co sądzicie o hałasie motorów w centrum Gdyni? Cała wiosna, lato i jesień. Wiem, że wiele psów też sie tego boi.

    • 0 0

  • ludzie myślą, że jak coś jest ziołowe, to jest słabe

    Nic bardziej mylnego. Np taka marihuana:)
    Ale serio - to bardzo niebezpieczne. Jak kochacie zwierzę i naprawdę wymaga ono uspokojenia, to idźcie do weterynarza, a nie na łatwiznę.

    • 0 0

  • Moje rybki w akwarium równiez boja się hałasu (3)

    • 22 5

    • A ja kiedyś odpaliłem petardę w akwarium (1)

      Jak pierdykło, to aż rybki wywaliło z wodą na dywan. ale byłem w pobliżu, więc wszystkie zaraz włożyłem do wody i przeżyły. Trochę potem krzywo pływały, ale na drugi dzień były już zdrowe i żyją do dzisiaj

      • 2 2

      • srebrzysko nie może się doczekać końca twojej historii.

        • 2 1

    • A moje lubią..

      jak się do nich puka w szybkę - pływają wtedy tak wesoło.
      A na zwierzaki bojące się huków jest sposób - do garka i na zupę : D

      • 0 3

  • gdzie sa ekolodzy

    no gdzie sa obroncy zwierzat to cholota gdanska w tlumie to robi

    • 0 0

  • (2)

    A ja bym sprzatala jakbym miala gdzie to g*wno wyrzucic, a nie ze ide z psem na spacer, wybralam sie z torebkai potem pol godziny chodzilam z g*wnem w reku bo nie ma koszy!! wiec odpuscilam sobie sprzatanie

    • 4 1

    • Chcesz hodować psa, który rąbie gdzie popadnie? Sprzątaj po nim, albo spaceruj tam gdzie Ci będzie wygodniej po nim pozamiatać. Jakbym zobaczył że Twój kosmaty narąbał mi przed klatką a Ty nie posprzątałaś, to ten aromatyczny miodek schowałbym Ci do kaptura..>:(

      • 0 2

    • to znaczy ze lepiej nie posprzątać bo niż przejść sie z woreczkiem w ręku? można uzywac papierowych torebek które nie pokazują co ma sie w worku...

      człowiek przeciętnie chodzi z prędkością 6 km na godzine czyli jeżeli 30 min idziesz i przechodzisz 3 km to niewierze ze nie znajdziesz na trasie ani jednego kosza, może warto zmienić trasę własnie w celu chociazby wyrzucenia woreczka.

      • 0 4

  • z psem ok na podworku,ale wyszlam na dwor o 12 wrocilam i kota w domu nie moge znalezsc,na dwor nie wyszedl bo nie mial jak
    ciekawe gdzie sie schowal

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane