- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (133 opinie)
- 2 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (37 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (233 opinie)
- 4 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (80 opinii)
- 5 Pełno usterek i pustostanów na dworcu (167 opinii)
- 6 Andrzej Duda dziękował strażnikom granic (274 opinie)
85 lat Gdyni - miasto oczami mieszkańców
Przed 10 laty mieszkańcy Gdyni spisali swoje losy - kto chciał, o czym chciał i jak chciał. Dziś ich wspomnienia są wystawione w muzeum, a miasto czeka na kolejne. Jak gdynianie widzą siebie i Gdynię podczas kolejnej rocznicy założenia miasta?
Wspomnienia bywają śmieszne i straszne. Wśród spisanych przez gdynian dominują jednak radosne, mieszkańcy tego miasta zawsze byli pozytywnie nastawieni do życia. Duch przekraczania granic ludzkich możliwości i budowania czegoś z niczego towarzyszy im od początków powstawania Gdyni i portu. Dziś także gdynianie biją rekordy w badaniach zadowolenia z życia i miasta, w którym mieszkają. Ale początki nie były łatwe...
Ciemność, widzę ciemność! I dzicz.
- Boże! Gdzie ty mnie przywiozłeś... To dzicz, same piachy i glina - narzekała mamusia, kiedy ojciec pierwszy raz prowadził ją lasem do Witomina. - Nie smuć się Maryniu, jeszcze sama zobaczysz, że to będzie centrum Gdyni - odrzekł ojciec. Jest rok 1932.
To początek wspomnień Zofii Godlewskiej, piszącej o Michale i Annie Andrzejczakach. Opisuje trudne losy wojny, niemieckich grabieży, powojennych przywróceń nieruchomości i kolejnych wywłaszczeń, tym razem przez komunistyczne władze. Ale kończy optymistycznie: "Gdynia jest coraz piękniejsza. W tym mieście chce się żyć i mieszkać".
Tak kończy się większość wpisów sprzed 10 lat, ale są też zabawne anegdotki z życia w Gdyni. "Senior rodu - Józef Szymański był kupcem. Urodą, stylem bycia przypominał Stanisława Wojciechowskiego, dzięki charakterystycznej bródce i wąsom. Stąd też wzięła się jedna z anegdot rodzinnych. Zdarzało się, że mylono go z głową państwa. Gdy w sezonie spacerował po orłowskich plantach, słyszał komentarze "O! Prezydent spędza wakacje w Orłowie!" - nieznany autor opisuje ród Szymańskich-Grzybiaków.
Jamnik w Gdyni pije kakao
Zabawnie było również nie tylko wśród ludzi. "W sklepie, oprócz córek, bywał sympatyczny pupil całej rodziny, jamnik Okey, który - jak twierdził jego pan - nie zasługiwał na imię, bo rzadko na nie reagował. Był wyjątkowym indywidualistą, chadzającym własnymi ścieżkami. Wychodził, kiedy chciał. Wpadał do domu na obiad i... kakao, które ubóstwiał i wracał, kiedy chciał." - czytamy dalej.
Gdynianie udowadniają również, że mają zdrowy dystans, także do siebie i swojej rodziny. "W 1956 roku wyróżniono go nagrodą za skonstruowanie maszynki do produkcji makaronu. Sprzęt ten zrobił karierę... głównie w naszej domowej kuchni." - m.in. o swym ojcu, Józefie, pisze Roman Radoń.
Wszystkie wpisy można przeczytać w Księdze Gdynian, wyłożonej w gdyńskim muzeum lub na stronie internetowej miasta: www.gdynia.pl
Dziś Gdynia po raz kolejny zaprasza mieszkańców do podzielenia się swą historią, emocjami i wspomnieniami. - Stworzą ją gdynianie: bez redaktorów, cenzury etc. To będzie opowieść gdynian o historii - ich historii. Można opisać nawet epizod, jeden dzień spędzony w naszym mieście - zachęca rzecznik gdyńskiego magistratu, Joanna Grajter.
Prace można nadsyłać lub przynosić do Urzędu Miasta Gdyni.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (299) ponad 10 zablokowanych
-
2011-02-10 14:22
Czy jest to również 85. rocznica Pekinu ??? (1)
gdyńskiego Pekinu.
- 3 3
-
2011-02-10 21:06
Pekin i Meksyk powstawały wcześniej od roku 1923 .
- 0 0
-
2011-02-10 14:32
Gdynia moja miłość! (3)
Niechaj Gdańsk zdobi wieków patyna ,
Niech tam Sopot letniska ma czar,
Dla mnie jedno jest miasto jedyne,
Moja Gdynia i ulic jej gwar.
Z Gdynią rosłam i w różnych przygodach,
Zły i dobry dzieliłam z nią los.
Gdynia była i będzie wciąż młoda,
Mnie od dawna bieleje już włos.
Gdzieś w Paryżu czy w Londynie
Może lepiej piękniej być,
A ja kocham Moją Gdynię
Tylko w Gdyni pragnę żyć.
Tej piosenki nauczyła mnie i wszystkich uczniów Pani Halina Kosikowa
(cudowna wychowawczyni)w Szkole Podstawowej Nr 14 w Gdyni w latach 1962-1964. Ona nauczyła mnie miłości do Gdyni. Pozdrawiam wszystkich z klasy IVa w 1962 r..- 16 2
-
2011-02-10 14:43
Grafomiania czy rym częstochowski ? (2)
- 0 7
-
2011-02-10 14:46
tak betonowy mistrzu zza Buga to jest "grafomiania" (1)
- 4 3
-
2011-02-10 17:02
i już musiała być szpila wbita w Gdańsk
choć nawet nie wiesz skąd jest gościu
- 0 1
-
2011-02-10 15:02
A w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni brakuje na wypłaty...
- 4 1
-
2011-02-10 15:14
Brawo Hanna.
- 6 3
-
2011-02-10 16:38
Czy w sklepie obuwniczym w Gdyni jest jeszcze ten duży but .
- pamiętam jak chcąc kupić modne buty jechałem tylko do Gdyni.
- 9 1
-
2011-02-10 17:08
Infaltylną miłość do Gdyni można tłumaczyć tylko jej młodym wiekiem
Biurko przy którym siedzę jest dwa razy starsze , ale nie o to chodzi. Chodzi o miłość szczerą i prawdziwą . Niestety nie potrafię Gdyni pokochać ,gdyż jest zbyt mało kulturalna.
- 2 7
-
2011-02-10 18:27
Hanna-
przepiękny wpis !-też pamiętam słowa tej piosenki uczyła mnie jej p.Redlicka W orłowskiej ósemce-1960r jacy wspaniali byli wówczas nauczyciele Pasjonaci-.Zastanawiam się czy my starzy już Gdynianie nie powinniśmy dreptać po ulicach naszego miasta noszących nazwy właśnie Tych Ludzi
- 2 1
-
2011-02-10 18:32
Aśka dobrze się trzyma !... !...
Szkoda ,że pani rzecznik nie urodziła się pare lat wcześniej mielibyśmy piękny podwójny jubileusz 85lecia !
- 0 2
-
2011-02-10 19:23
Hilton w Gdańsku, w Gdyni Krauze
- 0 3
-
2011-02-10 19:24
Gdynia ma 85 lat i ciągle jest młoda
-kiedyś to jeździło się na Świętojańska na zakupy,tam były extra ciuchy,najlepsze materiały,buty itp,czasem kojarzono te ulicę z Piotrkowską w Łodzi-a dziś,,,same banki i zamknięte sklepy...
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.