- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (148 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (84 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (200 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (31 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (124 opinie)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (176 opinii)
Bank zabronił dziecku skorzystać z toalety
Odmowa udostępnienia trzyletniemu dziecku toalety i w rezultacie konieczność załatwienia potrzeby fizjologicznej do kubeczka, tuż przy stanowisku obsługi klienta - na taki dyskomfort narażona została nasza czytelniczka, która wraz z synem korzystała z usług placówki PKO BP w Gdańsku Chełmie.
W poniedziałek, 14 listopada, po godz. 17 dotarłam z trzyletnim synkiem do placówki PKO BP w Gdańsku Chełmie przy ul. Cieszyńskiego . Po wejściu okazało się, że jest kilka osób oczekujących, więc usiedliśmy zajmując miejsce w kolejce. Syn w tym czasie zajął się zabawkami, które znajdowały się w placówce, więc grzecznie wytrzymał ok. 40 minut oczekiwania. Kiedy przyszła nasza kolej, okazało się, że naszą sprawą zajmuje się pani w sąsiednim okienku, więc musieliśmy zaczekać kolejnych kilka minut. Mój synek nadal dzielnie dawał radę.
W sumie minęła już godzina, jednak w końcu zostaliśmy poproszeni przez pracownika obsługi. Niestety, dała o sobie znać złośliwość rzeczy martwych - system nie chciał współpracować, operacja zaczęła się przedłużać, aż w pewnym momencie synek, tupiąc nóżkami, woła "siusiu". Pani, która nas obsługiwała, zwróciła się z zapytaniem do dyrektor placówki o możliwość udostępnienia nam toalety, jednak otrzymała odpowiedź odmowną - dyrektorka tłumaczyła się tym, że bank obowiązują procedury, a toaleta nie jest dla klientów.
W związku z takim rozwojem spraw ubrałam dziecko i udałam się do wyjścia, bo potrzeba nagli. Okazało się jednak, że jeśli wyjdziemy, to nie wrócimy, ponieważ po godz. 18 pani dyrektor nie ma możliwości, aby wpuścić klienta z powrotem. Kolejna "procedura"? Aż zamarłam...
O udostępnienie toalety prosiliśmy kilkakrotnie, jednak pani dyrektor albo milczała, albo tłumaczyła się procedurami. Ostatecznie synek nasiusiał do kubeczka przy stanowisku obsługi klienta.
Przyznam, że po powrocie do domu miałam mętlik w głowie, bo z jednej strony aż mną trzęsło, a z drugiej bank - poważna instytucja, zabezpieczenia, pieniądze, kamery, alarmy... Tylko, że ja jestem w końcu klientem tego banku i czy w takim razie nie należała mi się pomoc w nagłej, nieprzewidzianej sytuacji? Czy procedury banków są tak sztywne, że pieniądze powinnam trzymać w skarpecie, bo wracając z pracy (jak każdy przeciętny rodzic), po godz. 16 nie mam szans na załatwienie formalności w banku razem z dzieckiem?
Komentarz Banku PKO BP do zaistniałej sytuacji
Zgłoszenie od Pani Małgorzaty otrzymaliśmy już we wtorek poprzez nasz oficjalny profil na Facebooku. Opisana sytuacja w żaden sposób nie mieści się w naszym standardzie obsługi klienta. Jest nam szczególnie przykro z powodu tego wyjątkowego zdarzenia, ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w naszych oddziałach przebywają najmłodsi. Mamy ofertę do nich skierowaną i zawsze chętnie widzimy dzieci w naszych placówkach.
Po otrzymaniu zgłoszenia niezwłocznie skontaktowaliśmy się z oddziałem w Gdańsku, by wyjaśnić sytuację. Od tego momentu jesteśmy w kontakcie nie tylko z jego pracownikami, ale także z naszym Biurem Jakości. Dołożymy wszelkich starań, aby ta sprawa stała się dla naszych pracowników przestrogą.
Procedury tworzymy w trosce o naszych klientów i bezpieczeństwo ich środków. W żadnym razie nie powinny działać przeciwko nim. Panią Małgorzatę i jej syna przeprosił dyrektor w Regionalnym Oddziale Detalicznym w Gdyni.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (870) ponad 200 zablokowanych
-
2016-11-22 20:08
Powinni pozwolić
- 0 2
-
2016-11-23 00:23
Kredyt.
Trzeba było brać kredyt/wypłatę we frankach i po sprawie :D
- 1 0
-
2016-11-23 10:30
głupia mamusia, chyba też niepełnoletnia (2)
W Gdańsku sa toalety publiczne, centra handlowe, restauracje i inne miejsca, gdzie bez problemu można skorzystać z toalety. Trzeba było tam pójść i w razie potrzeby zapłącić 2 zł. W zakładach pracy, a bank jest takim miejscem, nie ma toalet dla dzieci. Toalet nie ma też w sklepach, a jednak nikt z tego powodu nie robi zadymy. Być może mamusia powinna zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego, a może nawet na leczenie zamknięte.
- 3 5
-
2016-11-23 19:19
Baran
Debilu czytasz że zrozumieniem ? , kobieta czekała w banku koło godziny w kolejce . Było przed zamknięciem i nie mogła opuścić placówki ... a to jest dziecko ...
- 0 0
-
2016-11-24 00:16
To jest bank, tam się obraca gotówką
Robienie afery w mediach o uniemożliwienie szcz*nia w banku jest chore.
- 0 0
-
2016-11-23 17:57
PKO Bank Polski
jak widać ma typowo polski charakter.
- 0 0
-
2016-11-23 19:10
kurka rąbnij sie mega dobrze .... Ten chlopiec ma 3 latka a ty kurka stary kon I chcesz sr*c heeeeee porąb.
- 0 0
-
2016-11-23 21:47
A jakby to była kobieta w ciąży?
Miałaby nasiusiać pod siebie? Masakra
- 1 1
-
2016-11-23 22:53
Jeśli rzeczywiście czekałą Pani ponad 40 minut, proponuję zmienić bank.
- 0 0
-
2017-01-27 21:54
Bachor to mop
Po co brac g*wniaka to banku? To bank nie cmentarz
- 2 2
-
2020-11-17 09:34
PKO
To mój jedyny bank od 55 lat. Likwidują placówki, jakość obsługi byle jaka. Schodzicie na psy. Paskudna perspektywa.
- 1 1
-
2020-11-17 13:47
nasz klejnot w koronie...sami współczulni katolicy....
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.