• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia dołączyła do wspólnego stowarzyszenia. Metropolia podzieli 1 mld zł

Michał Sielski, Katarzyna Moritz
27 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Choć połączenie dwóch związków metropolitalnych w jeden jest efektem groźby utraty unijnych środków, to partnerstwo z rozsądku także może być udane. Oby tak było tym razem. Choć połączenie dwóch związków metropolitalnych w jeden jest efektem groźby utraty unijnych środków, to partnerstwo z rozsądku także może być udane. Oby tak było tym razem.

Decyzją miejskich radnych, Gdynia wstąpiła w środę do Stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot, powstałego na bazie utworzonego przez Gdańsk Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego oraz promowanej przez Gdynię Nordy. Umożliwi to wykorzystanie prawie 1 mld zł unijnych dotacji na inwestycje regionalne.



Czy władze Gdańska i Gdyni będą zgodnie współpracować w stowarzyszeniu?

Sesja rady miasta odbyła się w auli senatu Akademii Marynarki Wojennej. Za dołączeniem do metropolitalnego stowarzyszenia głosowali wszyscy obecni na posiedzeniu radni - 26 osób.

- Po wielu latach rozmów, trudnych nie raz negocjacji, udało się nakłonić władze Gdyni do wspólnego działania w ramach jednej metropolii. Jest to dla mnie bardzo radosny dzień, bo w końcu kompromis został osiągnięty i od teraz może być w pełni wykorzystywana siła grupy, tak bliskich sobie samorządów - podkreśla Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

- Wieloletnie dyskusje doprowadziły do pozytywnego efektu. Wprawdzie nie ma konieczności, by formalizować współpracę, ale utworzyliśmy podmiot, który będzie pracował nad strategiami, a w przyszłości także nad ich realizacją - wtóruje mu wiceprezydent Gdyni Michał Guć.

Do wspólnego stowarzyszenia metropolitalnego ma jeszcze w czwartek dołączyć Wejherowo, ale już od tego momentu - formalnego przyjęcia uchwały przez Radę Miasta Gdyni - powiększone stowarzyszenie rozpoczyna pracę.

Do połowy czerwca 10 osobowy zarząd stowarzyszenia, w którym zasiądą m.in. Paweł AdamowiczJacek Karnowski pozostanie bez zmian. Potem dołączą do niego prezydent Gdyni Wojciech Szczurek oraz prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt.

Zmienią się także zasady podejmowania decyzji - każdy członek stowarzyszenia będzie miał jeden głos, a decydować będzie zwykła większość.

Do ostatecznego zawiązania współpracy dojdzie w połowie czerwca, przedtem wszystkie uchwały musi przyjąć zarząd GOM-u na walnym zgromadzeniu.

Zobacz na co stowarzyszenie gmin wyda 255 mln euro z Unii Europejskiej

Historia sporu GOM i Nordy

Gdański Obszar Metropolitalny powołano do życia 15 września 2011 roku. Wtedy do Nowego Ratusza w Gdańsku przyjechało 29 przedstawicieli gmin i powiatów z całego Pomorza. Jednomyślnie wybrali na swojego szefa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który już w marcu zainicjował proces tworzenia GOM.

Debata o powołanie GOM nie była jednak prosta, trwała wiele miesięcy i nie wszystkie gminy i powiaty chciały do związku przystąpić. Tym bardziej, że prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, kilka dni przed powołaniem GOM, ogłosił powstanie Stowarzyszenia Metropolitalnego Forum Norda, zrzeszającego wówczas 15 gmin północnego Pomorza. Gdy w kwietniu cztery lata temu otrzymał propozycję przystąpienia do GOM, odmówił przyjęcia zaproszenia. Stwierdził, że byłoby ono tworem niczego nie wnoszącym i nie dającym żadnych realnych instrumentów do działania na rzecz metropolii.

Obecnie, w ramach GOM działa 50 samorządów, a w Forum Norda 23. GOM pierwotnie za główne zadanie obrał sobie zacieśnienie współpracy, dla harmonijnego rozwoju całego obszaru metropolitalnego wokół Gdańska. Już wcześniej zrealizowano kilka inicjatyw współpracy metropolitalnej: powołano Radę Metropolitalną Zatoki Gdańskiej, Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej, powstał bilet metropolitalny.

Jednak w lutym 2014 roku w Dworze Artusa zawarto uroczyste porozumienie pomiędzy prezydentami Gdyni, Gdańska, Sopotu, a także przedstawicielami 34 gmin. Zjednoczyły ich wymogi Unii Europejskiej, gdyż w nowym budżecie na lata 2015-2020 UE wymaga, aby duże miasta zawiązywały porozumienia samorządowe i wspólnie z sąsiadami realizowały niektóre unijne projekty (np. system dróg rowerowych). Porozumienia te nazywają się ZIT, czyli Zintegrowane Inwestycje Terytorialne. Dla trójmiejskiego ZIT Unia Europejska przeznaczyła kwotę ok. miliarda złotych.

Lutowe porozumienie nie precyzowało dokładnie zasad funkcjonowania nowego stowarzyszenia. Gdy na początku listopada władze Gdańska rozpisały konkurs na prowadzenie sekretariatu ZIT, jego reguły zostały tak skonstruowane, że nie mógł do niego stanąć nikt poza stowarzyszeniem GOM Pawła Adamowicza. Po konkursie, do GOM-u za prowadzenie sekretariatu ZIT miało trafić blisko 700 tys. zł. Ostatecznie, po burzy w mediach, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju wstrzymało wypłatę i zażądało utworzenia konkretnego stowarzyszenia.

W związku z tym kilka tygodni temu prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu zadeklarowali chęć przekształcenia Stowarzyszenia GOM i Forum NORDA we wspólne stowarzyszenie Obszar Metropolitalny Gdańsk, Gdynia, Sopot.

Nowe stowarzyszenie zacznie funkcjonować po rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym, najprawdopodobniej pod koniec maja. Będzie to owocowało przewróceniem przez ministerstwo obiecanych blisko 700 tys. zł na funkcjonowanie sekretariatu.

Miejsca

Opinie (170) 2 zablokowane

  • No nie wiem...

    Zgadzam się z tym, że tylko metropolia może spowodować rozwój tego obszaru, ale widzę tak ogromne różnice w sposobie rządzenia Gdańskiem, Sopotem i Gdynią, że martwię się czy metropolia nie zabije poprawności zarządzania Gdynią przez Szczurka... bo w poprawność zarządzania Gdańskiem nie wierzę... a metropolia zarządzana bedzie przez kogo? Bo jak przez Budynia... to salbo widze korzysci dla Gdyni... kasa i tak sie rozejdzie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane