- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (139 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (83 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (199 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (28 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (123 opinie)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (175 opinii)
Jak Kargul z Pawlakiem, czyli wspólnoty kontra restauratorzy
Brak zgody na alkohol, stawianie płotu odgradzającego część przedproża, wzajemne oskarżenia - to tylko niektóre problemy, z jakimi stykają się trójmiejscy restauratorzy przy wynajmie pomieszczeń w budynkach wspólnot mieszkaniowych.
- Wspólnota go postawiła. Na fragmencie, który odgradza, można postawić dwa małe stoliki. Tymczasem wspólnota zażyczyła sobie za wynajem tego miejsca 2 tys. zł miesięcznie - wyjaśnia pani Monika z Pubu Duszek. Twierdzi, że najemcy pubu zostali postawieni przed faktem dokonanym. - Z zarządcą wspólnoty w ogóle nie można się dogadać. Sprawę zgłosiliśmy do konserwatora zabytków, bo ten płotek jest nielegalny - dodaje pani Monika.
Konserwator ma inne zdanie. - Jeżeli płotek nie jest elementem trwałym, to my się nie angażujemy w sprawę - zastrzega Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
Jednak przykłady sporów między restauratorami a wspólnotami można mnożyć. Większość restauratorów nie chce o nich opowiadać oficjalnie, by nie zaogniać i tak napiętych relacji. Nieotwarty jeszcze lokal w Śródmieściu Gdańska wzbudził takie obawy wśród okolicznych mieszkańców, że zebrali ponad 100 podpisów pod protestem przeciwko jego powstaniu.
- Wśród mieszkańców rozeszła się plotka, że nasz lokal będzie dla setek ludzi i że będzie to olbrzymia dyskoteka. Dorzucono nam narkotyki, dopalacze, niszczenie elewacji i co się tylko da. A to wszystko bzdury wyssane z palca, bo u nas będzie zaledwie 30 miejsc. Ale rozmawiały z nami trzy osoby, a pod protestem podpisało się ponad 100 osób - opowiada z goryczą jeden z restauratorów, który na szczęście, przy pomocy miasta, załagodził problem.
Ale nie zawsze kończy się tak dobrze. Jeden z niedoszłych restauratorów pozwał wspólnotę do sądu, bo gdy podpisywał z nią umowę na najem lokalu, zatajono przed nim, że miejsce jest objęte sądowym zakazem prowadzenia działalności gospodarczej. Dowiedział się o tym dopiero wtedy, gdy w remont lokalu włożył kilkadziesiąt tysięcy złotych...
Gdańsk, który od lat stara się, by Główne Miasto było strefą turystyki i usług, o problemach we wzajemnych relacjach wie doskonale z otrzymywanych skarg.
- Jest ich ostatnio mniej, ale problem tkwi w tym, że w wielu przypadkach nie możemy interweniować, bo miasto we wspólnocie ma udziały mniejszościowe - zastrzega Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej.
Jego zdaniem spory dotyczą zwykle dwóch rodzajów spraw. Jeden z powodów odmowy otwarcia restauracji przez wspólnoty pojawia się przy konieczności przebudowy części wspólnej, np. przewodów wentylacyjnych. Kolejny to taki, gdy lokal, w którym ma być alkohol, musi uzyskać odpowiednią uchwałę od wspólnoty.
- Taki problem pojawił się w przypadku lokalu po dawnym Roosterze przy ul. Długiej. Wspólnota nie życzy sobie w tym miejscu alkoholu i lokal już drugi sezon stoi pusty. To efekt złej ustawy. Próbowaliśmy zaskarżyć ją do Trybunału Konstytucyjnego, jednak nie możemy być stroną w tej sprawie i czekamy na zmianę przepisów - wyjaśnia Lisicki.
Opinie (253) ponad 10 zablokowanych
-
2011-05-12 14:57
JASNE BZKARNI KANJPIARZE I ICH LLUMPIARSKA KLIENTELA DRĄCA MORDY NA ULCACH DO ŚWITU
W TYM ZAPYZIAŁYM BUDYNIOWMYM GDAŃSKU NIE MA NIC NA STARÓWCFE TYLKO SAME KNAJPY.NIGDZIE NA SWIECIE NOIE MA TAK BEZNADZIEJNGO CENTRUM.ADAMOWICZ MUSISZ ODEJŚĆ!!!
- 8 2
-
2011-05-12 14:58
dziwię się sprowadzaniu wszystkiego do "ciszy nocnej"
co w Gdańsku się dzieje przez cały dzień?
- 4 1
-
2011-05-12 15:07
A KTO CHCE NIE KOŃCZĄCYH SIĘ BALOANG,DARCIA RYJA DO RANA I SZCZANIA GZDIE POPADŁO TO WYPROWADZIĆ SIĘ DO TYGRYSÓW NA STOGI (2)
I TAM U BOSSA SWOJEGO BALANGOWAĆ I MU ZAKŁÓCAĆ CISZĘ I SPOKÓJ!!!
- 8 3
-
2011-05-12 15:24
oni są ponad prawem.
za 50 lat będa o tym krecic filmy.
- 1 0
-
2011-05-12 16:31
gdańsk jest jedynym miastem w polsce, gdzie całe stare maisto jest opanowane przez leśne dziadki. W kazdym innym tetni ono zyciem, sa kluby imprezy, restauracje, kawiarnie, ale nie w gdansku bo przeszkadza to moherom!
- 1 5
-
2011-05-12 15:21
Jesli wiekszosc /?/ ogrodkow jest postawiona nielegalnie to dlaczego komando adamowicza od grabienia handlarzy, nie zapakuje na
samochod w/w ogrodkow? koledzy lisickiego?
Kiedy przetrag na tunel / LOT ?
20 lat eldorado nie wystarcza ?- 5 0
-
2011-05-12 15:46
CO CIEKAWE TE OBLEŚNE CAŁORÓCZNE BUDY NIBY OGRÓDKI Z PASKUDNYMI MARKIZAMI MOCOWANYMI DO ELEWACJI KAMIENIC I PSKUDZĄCYMI ICH (2)
WYGLĄD SZPECĄ STARÓWKĘ.TAK WYGLĄDA STARÓWKA A'LA BYDYŃ I MADE PEŁO.ZAPYZIAŁE KNAJPY ,CAŁOROCZNE PSUJĄCE WYGLĄD STARÓWKI I DROGI KRÓLEWSKIEJ. NIEJEDNOKROTNE TDE GRAJDOŁY STAWAIANE SĄ KOSZTEM RESZTEK I TAK RACHITCZNEJ ZIELENI JAK NP NA OGARNEJ RESTAURACJA WILEŃSKA GDZIE LAMPY BESZCZELNIE SA ZAMOCOWANE DO DRZEW A TRAWNIK ZAOSTAŁ ZASYPANY KAMIENIAMI I URZADZONY ZOSTAŁ GRAJDÓŁ.PODOBNIE NA LEKTYKARSKIEJ GDZIE TARWNIK ZOSTAŁ ZNISZCZONY PRZEZ KNAJPOWY GRAJDÓŁ.DO TEGO GARAJDOŁA TRZEBA PRZECHODZIC NPRZEZ ISTENIEJACA JEZDNIE(KTO WYDAŁ ZGODĘ PRZECIEZ TO ZAGRAŻA BEZPIECZŃSTWU W RUCHU DROGOWYM).ALE W BANDYCKIM ZASYFIAŁYM GDAŃSKU WSZYSTKO JEST MOŻLIWE BO KANJPIARZE TO SPONSORZY I ELEKTROAT PEŁO,BUDYNIA I DONKA.STRAZ MIEJSKA ANI POLCJA NAWET NIE RAEGUJE JAK GANGSTA I BRZUCHACZE WJEŻDŻAJĄ SAMOCHODAMI NA STARÓWKE NA DŁUGĄ CZY ZIELONY MOST,JAK ANGOLE I INNE LUMPY SZCZAJĄ PRZY PRZECHODNIACH NA ULICY A NAWET POD NEPTUNEM POD KAMERAMI MONITORINGU.JEDNO JEST PEWNE TAK BEDZIE JAK DŁUGO BĘDZIE RZĄDZIŁ BUDYŃ I BANDA PEŁO.PRZECIEŻ NP DZIK TO RADNY PEŁO I KNAJPIARZ WIEC CZEGO TU SIE SPODZIEWAĆ.NA TEJ STARÓWCE NIE MA NIC OPROCZ KNAJP,SZEWDAJACYCH SIE LUMPÓW I ICH BOSÓW.WIEKSZY SYF NIZ NA BIAŁORUSI.BUDYŃ JEST GORSZY OD ŁUKASZENKI I MOZNA SMIAŁO GO NAZWAĆ GDAŃSKIM ŁUKSZENKĄ BO NIE ODEJDZIE OD KORYYTA
- 7 4
-
2011-05-12 16:12
wyłącz capslocka i napisz jeszcze raz
to może przeczytam
- 1 0
-
2015-11-14 11:43
Zjedz snickersa bo zaczynasz gwiazdorzyć.
- 0 0
-
2011-05-12 16:08
A ja pytam sie gdzie jest konsewrator zabytków?Czy nie widzi jak zeszpecona została Droga Królewska i pobrzeże tymi budami... (1)
Te budy stoja przez cały rok,markizy mocowane żywcem do zabytków.GDZIE JEST KONSERWATOR ZABYTKÓW.?!!Widiocznie chyba je z ręki budynia i jego donatorów knajpiarzy.To miasto już nie ma żadnego uroku architektonicznego.Lisickiemu przezskadzały stargany przy Locie,a jakoś dziwnym trafem nie przezszkadzaja mu knajpowe budy niszcace zabytki i architekture Głównego Miasta,stojące przez cały rok.Jakos nie polewa knajpiarzy wodą.Ta starówka po blisko 20 latach rzadów KD_Peło.To żywa wizytówka zażynania Gdańska,jego mieszkancow i bardzo prawdopodbnych powiązań ze zorganizowanym światem przestepczym.W Gdansku mamy też rodzimych Mirów,Rychów i Zbychów.Ciekawe co zrobi w tych sprawach Rada Dzielnicy?Obawiam się że prawdopodbnie wejdzie w układy z knajpiarzami w końcu nie na darmo Budyń agitował za wybieraniem rad dzielnic.
- 5 1
-
2011-05-12 16:18
jedna klika
kasa...
- 0 0
-
2011-05-12 16:22
żałosne biedasrole i gołodupcy.... (1)
ze wspólnot i nie tylko..., to, takie typowo Polskie, on ma lepiej bo prowadzi pub, napewno ma dużo klientów i jeszcze więcej kasy, trza mu zrobić pod górkę, bo on ma dobrze a my nie, odgrodzimy cwaniaczka i zarządamy kasy za wynajem, jak nie da, to nie będzie handlował i już ...itp. itd.głownie nieudacznicy sPISkowcy w takich donosach brylują, są wtedy w swoim katolicko-moherowo-moralnym żywiole...
- 6 7
-
2011-05-12 19:06
załóż knajpę na swoich Kowalach czy gdzie tam mieszkasz i przestaniecie byc pustynią z pretensjami do centrum
- 3 1
-
2011-05-12 16:28
POGONIĆ
pogonić te wszystkie leśne dziadki ze starego maista i bedzie spokoj! Upierdliwe staruchy, nic tylko kombinuja jak by tu komuś zycie utrudnić, jak im za glosnio w centrum to niech sie na wieś wyprowadzą!
- 3 13
-
2011-05-12 16:37
Gdzie??? (1)
Gdzie maja powstawac lokale i punkty gastronomiczne,jesli nie w centrum?
- 8 3
-
2011-05-12 19:02
taa, tylko w centrum ludzie jedzą lub sie bawią
- 0 1
-
2011-05-12 16:38
Rozwiązanie!
Na terenach postoczniowych ustanowić dzielnicę knajp, bez prawa budowy mieszkań. Koniec konfliktu. Amen. :)
- 9 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.