- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (133 opinie)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (79 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (184 opinie)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (116 opinii)
- 5 Schody samoróbki zastąpi chodnik (22 opinie)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (167 opinii)
Jak Kargul z Pawlakiem, czyli wspólnoty kontra restauratorzy
Brak zgody na alkohol, stawianie płotu odgradzającego część przedproża, wzajemne oskarżenia - to tylko niektóre problemy, z jakimi stykają się trójmiejscy restauratorzy przy wynajmie pomieszczeń w budynkach wspólnot mieszkaniowych.
- Wspólnota go postawiła. Na fragmencie, który odgradza, można postawić dwa małe stoliki. Tymczasem wspólnota zażyczyła sobie za wynajem tego miejsca 2 tys. zł miesięcznie - wyjaśnia pani Monika z Pubu Duszek. Twierdzi, że najemcy pubu zostali postawieni przed faktem dokonanym. - Z zarządcą wspólnoty w ogóle nie można się dogadać. Sprawę zgłosiliśmy do konserwatora zabytków, bo ten płotek jest nielegalny - dodaje pani Monika.
Konserwator ma inne zdanie. - Jeżeli płotek nie jest elementem trwałym, to my się nie angażujemy w sprawę - zastrzega Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
Jednak przykłady sporów między restauratorami a wspólnotami można mnożyć. Większość restauratorów nie chce o nich opowiadać oficjalnie, by nie zaogniać i tak napiętych relacji. Nieotwarty jeszcze lokal w Śródmieściu Gdańska wzbudził takie obawy wśród okolicznych mieszkańców, że zebrali ponad 100 podpisów pod protestem przeciwko jego powstaniu.
- Wśród mieszkańców rozeszła się plotka, że nasz lokal będzie dla setek ludzi i że będzie to olbrzymia dyskoteka. Dorzucono nam narkotyki, dopalacze, niszczenie elewacji i co się tylko da. A to wszystko bzdury wyssane z palca, bo u nas będzie zaledwie 30 miejsc. Ale rozmawiały z nami trzy osoby, a pod protestem podpisało się ponad 100 osób - opowiada z goryczą jeden z restauratorów, który na szczęście, przy pomocy miasta, załagodził problem.
Ale nie zawsze kończy się tak dobrze. Jeden z niedoszłych restauratorów pozwał wspólnotę do sądu, bo gdy podpisywał z nią umowę na najem lokalu, zatajono przed nim, że miejsce jest objęte sądowym zakazem prowadzenia działalności gospodarczej. Dowiedział się o tym dopiero wtedy, gdy w remont lokalu włożył kilkadziesiąt tysięcy złotych...
Gdańsk, który od lat stara się, by Główne Miasto było strefą turystyki i usług, o problemach we wzajemnych relacjach wie doskonale z otrzymywanych skarg.
- Jest ich ostatnio mniej, ale problem tkwi w tym, że w wielu przypadkach nie możemy interweniować, bo miasto we wspólnocie ma udziały mniejszościowe - zastrzega Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej.
Jego zdaniem spory dotyczą zwykle dwóch rodzajów spraw. Jeden z powodów odmowy otwarcia restauracji przez wspólnoty pojawia się przy konieczności przebudowy części wspólnej, np. przewodów wentylacyjnych. Kolejny to taki, gdy lokal, w którym ma być alkohol, musi uzyskać odpowiednią uchwałę od wspólnoty.
- Taki problem pojawił się w przypadku lokalu po dawnym Roosterze przy ul. Długiej. Wspólnota nie życzy sobie w tym miejscu alkoholu i lokal już drugi sezon stoi pusty. To efekt złej ustawy. Próbowaliśmy zaskarżyć ją do Trybunału Konstytucyjnego, jednak nie możemy być stroną w tej sprawie i czekamy na zmianę przepisów - wyjaśnia Lisicki.
Opinie (253) ponad 10 zablokowanych
-
2011-05-12 16:47
Na "starowce" a nawet szerzej = centrum Gdanska , nie ma lokali , są "zabytki' , place , ulice, mieszkania a lokali jest
i o ile prezio dba o knajpiarzy i kolesi cukiernikow, to o innych biznesach mozesz tylko pomarzyc - Gdansk to pustynia.
Prezio ze szlauchowym wszsytko wycieli w pien, poza swojakami z gastronomii wlasnie czy tez oslawionym tunelem przy locie.
popatrzcie na zdjecia przed a nawet powojenne, handlowano i miasto żyło a dzisiaj robią skansen z miasta, ale dla kolegów to potrafią zamykac place, ulice itp.
takie tam - w... z bidy do wladzy sie dorwalo i kosi co się da...
Taki adamowicz czy lisicki , w NORMALNYM kraju juz dawno by kopa dostali.
Wyobrazacie sobie v-prezyd. biegajacego ze szlauchem za wlasnymi mieszkancami, tylko dlatego, ze wladzy nie chce sie w normalnym trybie sądowym , uregulowac handlu na miescie? a z drugiej strony, oddające zlote miejsce jakim jest tunel / lot za grosze przez 20 lat , bez przetargu itd?
Jestesmy zapyzialym krajem i miastem, tylko dlatego takie numery mogą tu przechodzic, ale kto wie, moze kiedys ich ktos rozliczy...
oby bolało. MOCNO.- 7 0
-
2011-05-12 16:55
Nie wiecie , ze w tym miescie, by cokolwiek zalatwic w urzedzie miasta , trzeba miec duzo zdrowia ?
a i tak nic nie zalatwisz. Bo tu cos zastawiasz albo komus cos bedzie przeszkadzac itd itd itd
a tutaj nagle polowa Dlugiej jest zajmowana przez ogrodki i nikomu nie przeszkadza, ze zaslaniaja zabytki, ze nie estetyczne, ze tlum moze stratowac w panice dzieciątka ze szkolny wycieczek itd.
Połowa szerokosci albo i wiecej Dlugiej zabrano na ogrodki i nikt sie nie przejmuje ze za duzo miejsca zabrano, na Piwnej cale chodniki zastawiono i jest ok.
Kasa i koledzy mogą wiele...
Tylko slepi nie wiedzą i nie widzą co się w tym miescie wyrabia.
Biedocie nawet zezwolen na handel kwaitami na swieta nie dali a kolesiom pozwalają na stawianie bud cukierniczych gdziekolwiek , ogrodkami zawalili wszystko i niczego sie nie boją - tak są zdeprawowani...
a tfu !- 3 0
-
2011-05-12 17:27
p Moniko chcecie reszte przedproza , zaplaccie , i tyle (1)
przeciez nikt nie zaprzeczy ze wlasciciele maja prawo do dysponowania swoja wlasnocia .
- 4 0
-
2011-05-19 14:21
mądre słowa!!!
a kto opiekuje sie przedprozem przez caly rok? Moze wspolnota? maja wywalone na wszystko
- 0 0
-
2011-05-12 17:33
ESK2016
jak Gdańsk ma być Europejską Stolica Kultury jak mieszkancy wszystko hamują? Gdańsk jak dla mnie jest jedynym miastem w 3miescie w którym nie ma dobrych knajp w centrum (o lokalach dla 30 osób nie wspominam). pozdrawiam.
- 3 1
-
2011-05-12 18:09
Bar
następny gastronomik z bożej łaski dołączył na ul. Piwną Bar Pod Rybką Brawo !!!
- 3 0
-
2011-05-12 18:33
dziady
uważam że zdecydowanie Ci Państwo którzy się nie godzą z restauratorami powinni oddać się w ręce psychiatrów ponieważ ich zdanie się nie nadaje na dzisiejsze czasy, chcemy turystów? Chcemy, chcemy kasę, chcemy. Więc dziady do dziadów a baby do bab i niech sobie nie myśłą buraki.
- 1 6
-
2011-05-12 18:34
Gdańsk na Stolicę Kultury ??? To jest żart ?
Stolica kultury nie grabi nadużywając art. 343 K.C / PRZY OKAZJI NARUSZAJĄC Konstytucję, Kilka Kodeksów i w/w art. 343 /!/
To jest miasto przestętpczej władzy - kradnącej obywatelom rzeczy.
To nie jest żart. Mnie osobiście ograbiono.
Jesteście złodziejami.
/Długo będę wam o tym przypominał./- 4 0
-
2011-05-12 19:03
Szkoda (1)
Szkoda...Szkoda że Gdańsk nie może poradzić sobie z głupimi wspólnotami i staruchami które mieszkając w centrum chcą mieć przedmieścia. Szkoda mi patrzeć jak Sopot i Gdynia zaczynają żyć w każdej sferze a Gdańsk ledwo nadąża, Szkoda że ludzie którzy chcą coś zmienić i wnieść do Gdańska widzą mur nie do przejścia. Szkoda że ciągle jedynym motorem napędowym Gdańska jest uwstecznianie przez ludzi którzy tylko swój interes widzą i roszczą sobie prawo do wszystkiego. Szkoda, i życzę wszystkim którzy chcą trochę życia w Gdańsku powodzenia.
- 5 4
-
2011-05-12 19:14
może niech zaczną od wnoszenia czegoś w dzień i powoli się wprawią
Jak trzeba sie umówić w Gdańsku, czyli w centrum, to się umówię, ale stwierdzam, ze w Gdańsku nie znam miejsca (pubu, restauracji, kawiarni,...), do którego wracałabym z przyjemnością i chętnie, które ma klimat i przyciąGA.
- 1 0
-
2011-05-12 19:19
pani Monika jest bardzo dowcipna:)))
skarga!
- 0 0
-
2011-05-12 20:19
Ale gdyby zamiast tego obskurnego lokalu postawić kolejny kościół albo fundację prezydenta tysiąclecia to pewnie byliby wniebowzięci
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.