- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (95 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (41 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (305 opinii)
- 4 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (11 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Zawodnicy jak zawsze muszą liczyć tylko na życzliwość kierowców, bowiem podróżowanie środkami komunikacji publicznej jest zabronione. Wygra ten zespół, który na mecie na Łotwie pojawi się jako pierwszy. W imprezie "RYGA 2006" mógł wziąć udział praktycznie każdy. Jednak, by zostać mistrzem autostopu - trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.
- Potrzebna jest siła woli. Taka osoba powina być komunikatywna, umieć nawiązać kontakt z kierowcą i przede wszystkim umieć go zatrzymać, a więc nie tylko komunikatywność, ale też różne sposoby: pogoda ducha, skakanie po szosie - wyjaśnia kierownik zawodów, Michał Witkiewicz.
Jednak pogoda ducha i skakanie po szosie to nie jedyne, a z pewnością - nie najskuteczniejsze metody zatrzymywania samochodów. Triumfatorkami ubiegłorocznej imprezy były dziewczyny. Na czym polegał sekret ich skuteczności? - Na podniesieniu bluzek. Były już takie przypadki podczas zawodów. Czasami to jest nieodzowne, gdy tą samą trasą jedzie kilka lub kilkadziesiąt osób naraz. Każdy chce dojechać jako pierwszy i trzeba znaleźć jakiś skuteczny sposób, żeby kierowca zatrzymał się własnie przy danej grupie osób - dodaje Michał Witkiewicz.
Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe to największa tego typu impreza w Europie Środkowej, organizowana przez Polski Klub Przygody i Studenckie Koło Przewodników Turystycznych. Celem rozgrywanych rokrocznie zawodów są największe miasta poszczególnych państw europejskich. Uczestnicy mistrzostw podróżowali już m.in. do Budapesztu, Berlina, Pragi i Lwowa.
Impreza nie ma charakteru komercyjnego. Jest skierowana głównie do młodzieży akademickiej. Do udziału w tegorocznych zawodach zgłosiło się 70 dwuosobowych zespołów z Polski, Litwy i Francji.
Opinie (53) 1 zablokowana
-
2006-04-29 20:09
przypomniał mi sie film
pt. AUTOSTOPOWICZ z Rudger Hauerem w roli glównej sorry ale facet jest chyba Dunczykiem czy Norwegiem stad pewnie zrobilam byka w nazwisku.
Ale film trzyma w napieciu, owy autostopowicz okazał sie byc psychopatą brrrrrrrrrr dlatego lepiej uwazac z tymi autostopowiczami, w naszym pieknym kraju wszystko zdarzyc sie może.- 0 0
-
2006-04-29 20:26
"Na czym polegał sekret ich skuteczności? - Na podniesieniu bluzek"
akurat
a jakby pod bluzkami miały dwa piegi??
powinny być mandaty za stwarzanie zagrożenia dla ruchu drogowego
a taka kasia figura jakby swoimi machnęła spod bluzki toby cały ruch na autostradzie na dwie godziny wstrzymała....- 0 0
-
2006-04-29 23:08
Moby
Pudło niestety. Rutger Hauer jest z pochodzenia Holendrem. Rocznik 1944 bodajże.
Mój typ to Blade Runner z jego główną rolą obok Harrisona Forda.- 0 0
-
2006-04-30 13:18
Moze ty Ed y byles koń ktory mowi; )
wiec nie dziw sie, koniu ..
- 0 0
-
2006-04-30 16:44
Kiedys to byl stop
Kiedys to byl prawdziwy autostop. Kierowca chetnie zabieral i mial z tego bonusy. A teraz? Chcialem sie tak zabrac do Nowego Dworu. Pol dnia spedzilem na elblaskiej. W koncu sie zdenerwowalem i wsiadlem w PKS.
"Autostop, Autostop, wsiadaj bracie dalej hop..."
To se ne vrati :(- 0 0
-
2006-04-30 17:05
Rencista
Tak.!!TAK TO SE NE WRATI
- 0 0
-
2006-04-30 19:38
espaniola
Dwa lata temu w wakacje byłem stopem w Hiszpani, gadanie, że kiedyś to był prawdziwi autostop. 3 dni z Gdańska do Barcelony, później 1 dzień do Malagi i Grendy. Świetne okolice. A później powrót do Polski z Grenady do Gdańska w 4 dni. ;).
- 0 0
-
2006-04-30 20:49
policzyłem chłopczyku, że na dojazdy zmitrężyłeś 8 dni
a jeść trzeba....- 0 0
-
2006-04-30 22:32
Jak się domyślam, nie o kasę tu chodziło.
Czasami człowieka stać na bilet w biznesklasie ale woli włóczyć się z plecakiem. Czemu? Nie zakumasz, więc po co mam tłumaczyć.- 0 0
-
2006-04-30 23:01
Nie samym chlebem... Gallux
Nie ma nic lepszego nad podróż z plecakiem i namiotem tam gdzie cię poniesie stop, i dokładnie nie o kaskę tu chodzi, no może jak się studiowało ;). Wydać 300zł za tydzień w Paryżu, ah to był wyjazd (7lat temu, miło powspominać).
A czas w podróży wcale nie jest zmitrężony chłopczyku!!!
Pozdrawiam wszystkich autostopowiczów!!!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.