- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (51 opinii)
- 2 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (41 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (280 opinii)
- 4 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (57 opinii)
- 5 Pod prąd uciekał przed policją (269 opinii)
- 6 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (899 opinii)
Zawodnicy jak zawsze muszą liczyć tylko na życzliwość kierowców, bowiem podróżowanie środkami komunikacji publicznej jest zabronione. Wygra ten zespół, który na mecie na Łotwie pojawi się jako pierwszy. W imprezie "RYGA 2006" mógł wziąć udział praktycznie każdy. Jednak, by zostać mistrzem autostopu - trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.
- Potrzebna jest siła woli. Taka osoba powina być komunikatywna, umieć nawiązać kontakt z kierowcą i przede wszystkim umieć go zatrzymać, a więc nie tylko komunikatywność, ale też różne sposoby: pogoda ducha, skakanie po szosie - wyjaśnia kierownik zawodów, Michał Witkiewicz.
Jednak pogoda ducha i skakanie po szosie to nie jedyne, a z pewnością - nie najskuteczniejsze metody zatrzymywania samochodów. Triumfatorkami ubiegłorocznej imprezy były dziewczyny. Na czym polegał sekret ich skuteczności? - Na podniesieniu bluzek. Były już takie przypadki podczas zawodów. Czasami to jest nieodzowne, gdy tą samą trasą jedzie kilka lub kilkadziesiąt osób naraz. Każdy chce dojechać jako pierwszy i trzeba znaleźć jakiś skuteczny sposób, żeby kierowca zatrzymał się własnie przy danej grupie osób - dodaje Michał Witkiewicz.
Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe to największa tego typu impreza w Europie Środkowej, organizowana przez Polski Klub Przygody i Studenckie Koło Przewodników Turystycznych. Celem rozgrywanych rokrocznie zawodów są największe miasta poszczególnych państw europejskich. Uczestnicy mistrzostw podróżowali już m.in. do Budapesztu, Berlina, Pragi i Lwowa.
Impreza nie ma charakteru komercyjnego. Jest skierowana głównie do młodzieży akademickiej. Do udziału w tegorocznych zawodach zgłosiło się 70 dwuosobowych zespołów z Polski, Litwy i Francji.
Opinie (53) 1 zablokowana
-
2006-04-30 23:02
a co to mój padalcu??
przerwało się słoneczna majówkę zeby specjalnie staremu dokuczyc czy narzeczony miał inne plany hi hi hi?
a może odszedł w siną zapłakaną majową dal:-)
jak się jedzie na autostop to na autosop a jak na wielką włóczegę to na wielką włóczęge....
nie bardzo kumam skąd w tobie przekonanie, że ja czegos mogę nie czuć??
a co jest do czucia 8 dni przy szosie w smrodzie spalin machac łapą jak jaka mantyka??
chyba zakwasy poczuli:-)- 0 0
-
2006-04-30 23:05
Zmija i gallux - miedzy Wami cos chyba iskrzy, widac to po Waszych uroczych zwrotach do siebie.. moze spotkajcie sie wreszcie w ustronnym miejscu (mozecie tam doleciec hejhopterem AH-64 Apache, coby Zmijce przypomnialy sie stare dobre czasy) i zrobcie wojne na poduszki. no i oczywiscie cale Trojmiasto czeka na zaproszenie na Wasz slub - najlepiej w Kolbudach Internationale, coby za daleko stopem nie bylo...
- 0 0
-
2006-05-01 07:43
żyć nie mogę bez jej syczenia....
- 0 0
-
2006-05-01 09:37
Mój wyjazd uzależniony był od tego, czy się pogoda poprawi.
Nie poprawiła się, więc siedzimy w domu i czytamy książki. A Ty co taki kwaśny, turyści na stryszek odwołali przyjazd z racji deszczu i nie będzie kaski na jabcoka i ogórcy? ;) Nie martw się, nie trzeba będzie za to klopa szorować po cudzych tyłkach i z lodówki zgniłków wymiatać ;)
Narzeczony chwilowo poszedł w mocno siną dal - po bułki i maślankę ;)
Co do reszty dyskusować nie będę, bowiem sam autor wypowiedzi już ci to wyłuszczył.- 0 0
-
2006-05-01 11:09
ale nuda (zieeeew)
siedzieć z narzeczonym na bułkach (suchych) i maślance hi hi
a co to?? umartwiacie sie na okolioczność zbawienia Ojczyzny od głodu, moru i leppera??
a może, że sie tak wyraże kolokwialnie, wyprztykaliscie się emocjonalnie hi hi hi hi.....
tu w sopocie żniwa na całego, niech cie twoja mała trójkątna 10-cio dekowa nie boli:-)- 0 0
-
2006-05-01 11:16
jak narzeczonych zżera nuda dobrze jest:
umówić się z narzeczonym na taka grę
ona wychodzi za gdańsk na stopa, atrakcyjnie ubrana czyli prawie bez niczego, i ma zatrzymywać "jeleni", ale jak który stanie zaczyna wybrzydzać, że lakier nie taki, że lubi tylko duże itd
az w koncu nadjeżdża narzeczony
oczywiście udają, że się nie znają:-)
ona wsiada bez wahania, co tam wsiada, ona wskakuje, potem on ostro rusza aż jej zrywa stringi i co oczywiste, bo o to chodziło od samego początku ostry seks:-)- 0 0
-
2006-05-01 15:03
u mnie dzis w windzie od rana kursują trzy opakowania po pizzie i cała reklamówka pustych puszek chyba po "tatrze"
pewnie jacyś narzeczeni w pospiechu opuszczali lokal- 0 0
-
2006-05-02 09:23
do czarnej żmiji
traf chciał, że na zdjęciu są zwycięzcy wyścigu do Wilna sprzed paru lat, a poza tym zjeździli stopem pół świata
- 0 0
-
2006-05-02 13:02
GALLUX tY TO NIEźLE PIERDOL.....JESTEś
dzięki takim jak ty to czytanie opini ludzi pod artukułami traci kompletnie sens bo zawsze znajdzie sie jakis pajac co nie ma co w domu robić i siedzi przed kompem wypisując głupoty...
a swoją drogą to Pan Witkiewicz jeżli powiedział słowa o tym podnoszeniu bluzek no to chyba conajmniej przesadził...bo brałem udział w zeszłorocznych mistrzostwach i nie dlatego te dziewuchy wygrały wyścig do Bratysławy...po prostu miały ogromniastego farta i pewnie umiejętności bo żeby podróżować stopem trzeba mieć umiejętności również i zapewne taki gallux by się do tego nie nadawał bo nawet jak by go ktoś już ściągnął z ulicy to chyba tylko jadąc z otwartymi dzrzwiami:)
pozdro dla wszystkich autostopowiczów, no i oczywiście dla tych którzy na stopa ludzi zabierają, czyli dla naprawdę (z regóły) przemiłych kierowców- 0 0
-
2006-05-02 13:51
Widzę, że zostałem wyciągnięty do tablicy. Nigdy nie powiedziałem , że to zwyciężczynie podnosiły bluzki! Taka sytuacja faktycznie miała miejsce w przypadku wyjazdu do Pragi w 2003 r., z tym, że te dziewczyny nie obnażały się przed kierowcami, a jedynie dla żartu, podnosiły bluzki, pod którymi była kolejna... warstwa odzieży :-) Widać zostało to tak zmontowane, że wyszło zupełnie coś innego, aniżeli ja powiedziałem.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.