- 1 Masz interes? Zostaw kartkę (47 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 3 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (139 opinii)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 5 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (85 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (342 opinie)
Pierwszy skazany w aferze PORD
Na 3 lata więzienia oraz 6 tys. zł grzywny skazał sąd Wojciecha K., głównego oskarżonego w aferze PORD. Łącznie na ławie oskarżonych zasiada 35 osób. Samo odczytanie ich wyroków może potrwać kilka lub nawet kilkanaście dni.
Jako pierwszy odczytany został wyrok dla Wojciecha K., głównego oskarżonego. Chociaż sąd uniewinnił go od kilkudziesięciu zarzutów, to mężczyzna i tak został skazany za pozostałe.
Proces w sprawie był jednym z najdłuższych w historii gdańskiego sądu. Choć śledztwo dotyczące afery zakończyło się w pierwszej połowie 2010 roku, to przez choroby kolejnych oskarżonych na odczytanie aktu oskarżenia trzeba było czekać rok. Było ich 35, w większości były to osoby starsze i schorowane. Kolejni z nich co rusz dostarczali przez swoich prawników zwolnienia lekarskie, sąd zaś nie mógł rozpocząć postępowania bez obecności na sali wszystkich wymienionych w akcie.
Wśród chorujących był m.in. właśnie Wojciech K. - główny oskarżony i, zdaniem prokuratury, organizator całego procederu. Przez kilka lat pracował on jako instruktor jazdy, a później jako egzaminator w PORD. To on właśnie miał koordynować działalność całej grupy.
Podczas postępowania przygotowawczego przyznał się do winy, później, już podczas procesu, odwołał swoje zeznania, twierdząc, że zostały na nim wymuszone (przetrzymywano go w areszcie i odmawiano widzeń z rodziną).
Kluczowe dla sprawy okazały się jednak zeznania innego z oskarżonych - Cezarego B., instruktora jazdy z Pucka, który zaczął współpracować z prokuraturą i przekazał prowadzącym śledztwo m.in. notatki i terminarze, w których odnotowywał, kto płacił mu za "załatwienie" egzaminów i komu przekazywane były pieniądze.
Kiedy już proces rozpoczął się na dobre, konieczne było przesłuchanie ponad 300 świadków.
Niezależnie od głównego procesu dotyczącego afery toczą się też postępowania przeciwko osobom, które kupiły prawo jazdy, a przynajmniej tym, które nie zgłosiły się same do prokuratury i nie opowiedziały o korupcji. Do tej pory prawomocnie skazano ponad 50 takich osób.
O aferze korupcyjnej w PORD głośno zrobiło się na początku 2009 roku. Policjanci z CBŚ zatrzymali wówczas czterdzieści sześć osób - egzaminatorów i pracowników PORD, a także instruktorów jazdy oraz samych kursantów. Później sprawa nabrała rozpędu, a prowadzącym śledztwo udało się dotrzeć do ponad 300 osób, które miały zapłacić za "pomoc w egzaminie".
Jak się okazuje, śledztwo do końca nie oczyściło środowiska egzaminatorów z osób parających się korupcją. W zeszłym roku pojawiły się informacje... o kolejnej aferze w pomorskim PORD. Prokuratura postawiła zarzuty 13 osobom - instruktorom, egzaminatorom i pracownikom ośrodka.
Opinie (96)
-
2015-10-28 21:27
Za mało... (1)
3 lata i 6tys kary? A ile jest zdających w pord? 500 dziennie? Ci starzy schorowani ludzie dalej czekają aż ktoś im da w łapę bo oblewaja ludzi po 13 razy... Na pitolach...
- 2 0
-
2015-10-28 21:29
... Na śmiesznych błędach *
- 0 0
-
2015-10-29 07:56
tacy sami
co to wszystko da jedni odeszli a przyszli ich synowie i znajomi tylko cena większa
- 1 0
-
2015-11-14 19:53
wojtek oddawaj mi 140 zl
wojtek nie dalem ci lapowki wiec oblales mnie .Jutro przy buedronce będę czekal na zwrot kasy.11:55 .tylko nie zaspij
- 0 0
-
2017-06-08 21:34
uczeń C
Ostatnio oglądałem jak to łatwo zdać na Pord egzamin banda cwaniaków egzaminuje ze znajomościami i ukladami w auto szkołach robiś sobie z ludzi jaja a opryskliwość nie zna granic tragedia
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.