- 1 Oszukane "30 stopni" w majówkę (30 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (345 opinii)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (269 opinii)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (110 opinii)
- 5 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (74 opinie)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (364 opinie)
Sam złapał pijanego kierowcę. Przejeżdżający patrol nie chciał mu pomóc
Nasz czytelnik sam złapał pijanego kierowcę, który najpierw uderzył w jego auto, a później uciekał z miejsca zdarzenia. Kiedy trzymał pirata drogowego, obok przejechał radiowóz, ale policjanci zignorowali jego prośbę o pomoc i kazali czekać na przyjazd drogówki.
Pan Jarosław ruszył w pogoń za uciekającym autem, równocześnie próbując połączyć się z numerem alarmowym 112.
- Człowiek, który wcześniej uderzył w mój samochód, jechał jak wariat: próbował uciekać po chodniku, przejeżdżał przez krawężniki. Mimo wszystko nie udało mu się nas zgubić. Ostatecznie wjechał na podwórko przy ul. Hożej , porzucił auto i dalej próbował uciekać pieszo - relacjonuje nasz czytelnik.
Po krótkim pościgu udało mu się złapać pirata drogowego. Jak twierdzi, około 60-letni mężczyzna był pijany, nie miał też prawa jazdy.
- Jedną ręką go trzymałem, a drugą zadzwoniłem po policję. Wcześniej próbowałem dzwonić pod numer alarmowy 112, ale tam przekierowywano mnie, a połączenia i tak nie mogłem uzyskać - opowiada pan Jarosław.
Czekając na przyjazd patrolu i trzymając wyrywającego się wciąż pijanego pirata drogowego, pan Jarosław zobaczył nadjeżdżający radiowóz. Okazało się, że to przypadkowy patrol, który nic nie wiedział o zgłoszeniu naszego czytelnika.
- Sprawiali wrażenie, jakby ich to w ogóle nie interesowało. Usłyszałem: "my nie jesteśmy od tego, niech pan czeka na drogówkę". Zapytałem, czy podobnie by zareagowali, gdyby ten człowiek, którego trzymam, zabił kogoś? Odpowiedzi nie dostałem, panowie po prostu odjechali - mówi nasz czytelnik.
Ostatecznie, po 30 minutach od zgłoszenia, przyjechał "właściwy" radiowóz.
Policjanci, których poprosiliśmy o wyjaśnienia, potwierdzili, że w opisanej przez naszego czytelnika sytuacji faktycznie zatrzymano pijanego kierowcę. Okazał się nim 57-latek z Gdańska. Alkomat wykazał u niego 1,5 promila alkoholu.
Z kolei incydent z policjantami, którzy mieli zignorować prośbę pana Jarosława o pomoc, zostanie zbadany.
- Pierwszy zastępca komendanta miejskiego policji w Gdańsku polecił wyjaśnić wszelkie okoliczności tej sprawy. Wtedy będziemy w stanie odnieść się do całej sytuacji - mówi Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Opinie (312) 9 zablokowanych
-
2014-03-14 19:39
Nasza Władza.. Było trzeba im zaproponować kilka stów to od razu by zareagowali !
- 1 1
-
2014-03-17 09:39
Zidentyfikować Panów Pajaców Policjantów
...i następnie wysłać na zieloną trawkę.Jak spędzą trochę czasu drepcząc pod pośredniakiem może dotrze do nich,w jakim celu Policja została stworzona i jakie są OBOWIĄZKI jej funkcjonariuszy.Prawdziwy policjant to i po służbie pomógłby temu kierowcy okiełznać pijaka i wezwać pomoc.Te dwa barany za swoją robotę uważają jedynie kręcenie się w aucie po rejonie.Takich delikwentów wyrzucałbym bezdyskusyjnie!
- 1 0
-
2014-03-18 03:14
0pinia
Nie dawno przyjechałem USA i taka sytuacja nie mogła mieć miejsca. Numer alarmowy to na całym świecie jest dlatego co potrzebuje pomocy .Za to policjanta podnieśli by w stan oskarżenia.Powodzenia
- 0 1
-
2014-03-18 11:54
dobrze wiedzieć
że można kraść, napadać, rabować i nie obawiać się nawet przejeżdżającego radiowozu - bo to nie ten właściwy. A może Policjanci się bali bo mieli na wyczerpaniu gaz łzawiący i nie dali by rady 57 letniemu, agresywnemu bandycie a zanim by wezwali posiłki to już by przyjechał "właściwy" radiowóz. No a poza tym skoro dzielny poszkodowany dał sobie radę sam i opanował sytuację - to w czym problem, w końcu to Policja jest profesjonalna i potrafi ocenić czy trzeba interweniować czy nie - i o co tyle hałasu.
- 1 0
-
2014-04-03 17:35
jechałeś i dzowniłeś?
Jechał i dzwonił? Rozmawiał przez tel kom prowadząc pojazd?...hmmm to chyba mandat? czy jak? Tak troszkę w obronie tych f-szy...w dobie gonitwy za "wynikiem" ...zastanówcie się wszyscy wypisujący te brednie. Czy Policjant odpuściłby TAKI WYNIK? Nie zatrzymałby ujętego już i podanego na tacy sprawcy przestępstwa??? Panie pismaku.....coś tu chyba nie do końca prawdę Pan pisze:) Pozdrawiam.
- 0 1
-
2016-05-03 05:11
Tak
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.