• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmietnikiem pod tramwaj

ms
13 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Trzech wyrostków mogło doprowadzić do tragedii: we wtorkowy wieczór wrzucili na tory tramwajowe w Jelitkowie betonowy śmietnik. Motorniczy dwukrotnie ściągał go z torów. Wreszcie nadjechała policja, która zatrzymała bezmyślnych chuliganów.

Okazało się, że śmietnik, który mógł doprowadzić do wykolejenia się tramwaju trafił na tory za sprawą dwóch 14-latków i 16-latka, którzy w ten sposób zabijali wolny czas w pobliżu przystanku tramwajowego na skrzyżowaniu ul. Pomorskiej i Helskiej.

Motorniczy dwukrotnie usuwał przeszkodę, która za każdym razem wracała jednak na torowisko. W międzyczasie powiadomił również dyspozytora, a ten wezwał policję. Gdy funkcjonariusze nadjechali, chuligani po raz kolejny rzucali śmietnikiem. Złapani, przyznali że już wcześniej "zabawiali się" w ten sposób.

- Odpowiedzą przed Sądem Rodzinnym za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Gdyby byli dorośli groziłoby im nawet do 8 lat pozbawienia wolności - poinformowała nas sierżant Beata Borszewska z KM Policji w Gdańsku.

- Na szczęście tego typu aktów wandalizmu nie notujemy wiele - uspokaja Izabela Kozicka-Prus, rzecznik gdańskiego ZKM-u. - Póki co, żaden z nich na szczęście nie doprowadził do wykolejenia tramwaju, ani innego wypadku.

Nie oznacza to, ze wandale dali spokój pasażerom gdańskiej komunikacji. Tylko w Święta Wielkanocne, które - wydawałoby się - powinny łagodzić obyczaje wybito kamieniami przednią szybę w jednym autobusie, dwie duże szyby i przeszklenia drzwi w innym, z tramwaju z kolei skradziono kasownik.

- Tym razem padło głównie na autobusy, ale na co dzień wandale niszczą przede wszystkim tramwaje. Upodobali sobie zwłaszcza tylne wagony składów, których nie widzi motorniczy - tłumaczy Izabela Kozicka-Prus. - I dlatego bardzo proszę wszystkich pasażerów, który czasem mają do nas pretensje, że w czasie ostatnich, wieczornych kursów motorniczy nie otwiera drzwi w tylnych wagonach. To po to, by utrudnić wandalom demolowanie wagonów.
ms

Opinie (59) 6 zablokowanych

  • jana

    zmierzam do jednego – podjąłem próbę zrobienia czegoś dla ogółu, dla społeczeństwa, moja próba polegała na zmniejszeniu emisji spalin do atmosfery na czym korzystamy jak by na to nie patrzeć my wszyscy, za to oczekiwałem spokojnej i bezpiecznej podróży do pracy środkami komunikacji miejskiej
    suma sumarów moja propozycja dla reszty społeczeństwa nie opłaciła się, czyli nadal będę spalał ileś tam litrów paliwa dzień w dzień, a pijaki, łyse pały, gówniary i kieszonkowcy nadal będą siali grozę w komunikacji, nie chodziło mi by pokazywać jak mam dobrze jeżdżąc własnym samochodem do pracy lecz jakie mamy społeczeństwo… społeczeństwo chamów pijaków i degeneratów którzy stanowią 5% może 10 % ogółu ale mają decydujący wpływ na to jak się zachowują i jakie decyzje podejmują tacy ludzi jak ja

    a co do reszty wypowiedzi, raz już podejmowałem się wychowania dwóch łysych, tłumacząc im dość skutecznie że nie zaczepia się dziewczyn i ich nie szarpie na ulicy, następne 4 godziny spędziłem na posterunku tłumacząc że dwóch delikwentów napadło na dziewczynę a nie ja na nich, policjant był wyrozumiały zrozumiał ale straciłem, 4 godziny, na tym skończył się mój etap wychowywania społeczeństwa, przyjąłem bierna postawę i Polskę oglądam zza szyby samochodu

    • 0 0

  • obywatelu: niestety takie mamy społeczeństwo

    Ja sam korzystam z SKM i na szczęście, w kwestii współpodróżujących, trafiam dużo lepiej od Ciebie. Większość to zwykli ludzie jadący, jak ja, do pracy oraz studenci.
    Takie towarzystwo, jakie trafiłeś, kiedyś określano mianem fląder i obszczymurów. Palący fajki, wyelegantowani w ciuchy z targowiska, śmierdzący albo niby perfumami kupionymi na stoisku w halu supermarketu, albo brudem, mają wewnętrzne przekonanie o swojej wyższości, bo w grupie 6 są gotowi robić bajzel. Te same typy ustępują mi z drogi gdy są w pojedynkę lub w parze. To samo dziewczyny: wyglądają jak z żurnala, to znaczy z gazetki z marketu albo z czegoś równie wyszukanego. Jednakowo tandetne koloryzacje, za mocne makijaże, nadwaga i brak koordynacji ruchów, nie mówiąc już o wdzięku. A jednak klnąc roztaczają duszącą aurę w przekonaniu, że są świetnymi laskami i ktoś może chciałby się z nimi przespać. Może ktoś zdesperowany?
    To zakres wiekowy 15 do 25 lat, ale gdy patrzeć na ich starsze odpowiedniki, nie jest wcale lepiej.
    Nie są kolorowi jak punki, nie lewitują jak dreadowcy, nie są szybcy jak motocykliści, ani nie są sympatyczni jak zwykli sympatyczni ludzie. Nie mają żadnych zalet, a stanowią dużą część społeczeństwa. Co gorsza mają takie samo prawo głosu jak ja.
    Może kiedyś wymrą?

    • 0 0

  • jw

    ale mnie własnie o to chodzi,przeczytaj łaskawco jeszcze raz cała wypowiedź.
    decydentom, a szczególnie jednemu wydaje sie że sprawa munduków przemieni bandziorów w łagodne owieczki.
    a to jest, powtarzam raz jeszcze kosmetyka. a tu trzeba zmian systemu oświaty, wsparcia dla nauczycieli, trzeba im dac narzedzie żeby nie byli zastraszani przez małolactwo.
    trzeba im pozwolic i dać mozliwość wychowywac, a nie zasypywac stekiem bzdur społodzonych przez ministra który nie ma szacunku juz chyba u nikogo oprócz swoich współbartymców.

    • 0 0

  • obywatelu

    no własnie.
    ja tez juz nie podejmuje interwencji.
    ale wtedy, co robić?
    lepiej nie jest.
    a bedzie gorzej.

    • 0 0

  • wyrwac raczki tym chuliganom i problem sam sie rozwiaze

    • 0 0

  • mili dyskutanci

    Trzeba wymóc na organizatorze komunikacji miejskiej zapewnienie ochrony, nie jakiegoś tam monitoringu ale dwu, czy trzyosobowych patroli z psami w autobusach, czy tramwajach, z uprawnieniami kontroli biletów. Niestety, stan skundlenia społeczeństwa, jaki się wytworzył, wymaga radykalnych działań, bez oglądania się na koszty. Kiedyś została obśmiana godzina policyjna dla małolatów. Ci co ją obśmiali powinni zostać oskubani przez tą swołocz, to wtedy wróciłby im olej do głowy. Wolności się popaprańcom zachciewa, do wolności trzeba dorosnąć ! Skoro w Singapurze za wyplucie gumy na ulicy można dostać 300$ kary, to w Gdańsku za palenie w środkach kom. miejskiej powinno nakładać się 500 zł. mandaty, a za niepełnoletnich gnojków płaciliby rodzice.

    • 0 0

  • Calkowicie zgadzam sie z przedmowca i wspolczuje z okazji trudnosci zawodu.

    Jesli Polska nie zajmie sie powaznie problemem gownazerii, to skonczy jak Anglia, a scislej mowiac Londyn, ktory udawal w imie "tolerancji" i "rownouprawnienia", ze problem czarnej spolecznosci nie istnieje. Teraz mamy srednio 2 morderstwa na tydzien z udzialem czlonkow czarnych gangow. Mowiac szczerze, s****ie w banie z tolerancja, to jest nienormalna grupa spoleczna, i to nie z powodu zaniedbania spolecznego czy innych farmazonow, ale z powodu tego, ze tak maja i koniec.

    • 0 0

  • jest tylu bezrobotnych, dac im prace jako ochrona w szkole i wolna reke. natychmiast zobaczymy zmiany, mlodych trzeba w szkole wychowywac ale nie tylko nauczyciele maja na to wplyw ale tez cala atmosfera w takim miejscu. Wiem bo jedna taka fajna szkole skonczylem........

    • 0 0

  • .............

    z tymi bezrobotnymi to jest tak:
    albo robia na czarno,nieprawnie pobieraja świadczenia zdrowotne i w nosie maja legalna prace, albo nie chce im sie pracować , bo kombinuja inaczej, albo w końcu stanowia taka degrengolade że bałabym sie powierzyc dziecko w szkole takiej opiece.
    tych prawdziwych bezrobotnych jest wbrew pozorom niewielu.
    KIEROWCO AUTOBUSU
    w pełni popieram.

    • 0 0

  • Do obywatela

    Ja dalej twardo walczę i przesiadam się do autobusu z własnego auta, którym dojeżdżam do miasta z jednej z podgdańskich miejscowości. Auto co prawda ma tylko 1.4l a nie 3, ale to nieważne (choć ulga dla portfela mimo to wyraźna). Towarzystwo w autobusie na poziomie: osoby jadące do pracy lub na uczelnię (pomiędzy 7-mą a 9-tą menelstwo śpi jeszcze albo już). Po południu z powrotem bywa różnie, jeżeli chodzi o współpasażerów. Niektórzy są głośni (wczoraj jakaś malowana małolata szpanowała telefonem komórkowym z MP3 i głośnikiem), ale obawiać się o własne niebezpieczeństwo nie widzę powodu choć, jeżdżę "pod krawatem" i z laptopem w ręku. Mam nadzieję, że za parę lat z tego wyrosną. Jestem już po 30-tce, ale dobrze pamiętam, że nie zawsze byłem przykładnym obywatelem (w wieku "nastu" lat byłem dość częstym przymusowym gościem komisariatów a moje nazwisko notorycznie pojawiało się w notatniku dzielnicowego).

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane