- 1 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (157 opinii)
- 2 Od soboty spore utrudnienia na A1 (27 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (238 opinii)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (146 opinii)
- 5 Z Sopotu na fotel wiceprezydenta Krakowa (53 opinie)
- 6 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (42 opinie)
Sopocki lekarz oskarżony o oszukanie stu osób
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Adamowi M., sopockiemu lekarzowi, któremu prokuratura zarzuca, że wyłudził pieniądze od 102 osób, wystawiając im zaświadczenia lekarskie, których nie miał prawa wystawiać. Oskarżono także osobę, która kierowała do niego chętnych do uzyskania szybko i łatwo dokumentu umożliwiającego podjęcie pracy jako ochroniarz.
- Został oskarżony o to, że wyłudził kwoty pieniężne, każdorazowo po kilkaset złotych, od 102 różnych osób. Chociaż nie posiadał stosownych uprawnień, to pobierał od nich zapłatę za wystawienie orzeczeń lekarskich uprawniających do wykonywania określonego zawodu. W zdecydowanej większości były to zaświadczenia umożliwiające otrzymanie licencji ochroniarza - mówi Tomasz Landowski, szef Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Zaświadczenia takie wydawać mogą tylko lekarze pracujący w określonych przez ministerstwo placówkach. Wydaje je się biorąc pod uwagę opinię lekarzy specjalistów oraz psychologów. Adam M. wypisywał je... na podstawie badania ogólnego.
Za wystawienie zaświadczeń Adam M. pobierał opłaty średnio od 200 do 400 zł. Osoby, którym je wystawił, w sprawie występują jako pokrzywdzeni, gdyż prokuratura dała wiarę ich wyjaśnieniom, że zostały wprowadzone w błąd. Nie oznacza to, iż nie mają problemów - licencje uzyskane na podstawie zaświadczeń wydanych przez sopockiego lekarza są nieważne.
Co ciekawe, Adam M. już wcześniej miał problem z przekraczaniem swoich kompetencji i wypisywaniem dokumentów, których wypisywać nie miał prawa - w 2011 roku Okręgowy Sąd Lekarski ograniczył mu z tego powodu prawo do wykonywania zawodu.
Mężczyzna częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów, to znaczy potwierdził, że zaświadczenia wystawiał, zapewniał jednak prokuraturę, że nie wiedział, iż nie może tego robić. Do winy nie przyznał się za to Dariusz S., 56-letni znajomy lekarza, który usłyszał zarzuty pomocnictwa w 33 wyłudzeniach. Miał on kierować chętnych do uzyskania zaświadczeń do Adama M. i zapewniać ich, że otrzymają w ten sposób dokumenty legalne.
Adam M. nadal pracuje jako lekarz. Za wyłudzenia grozi mu kara więzienia do lat 8. Taka sama kara grozi Dariuszowi S.
Opinie (125) 10 zablokowanych
-
2014-02-05 09:18
ostatnio była msza o jego zdrowie w kosciele Sw.Jerzego w Sopocie
- 4 0
-
2014-02-05 09:30
Czy to ten sam...???
który wystawiał "lewoty" zdrowym dzieciom/młodzieży jako zwolnienie całoroczne z WF-u...? co by g*wniarze mieli więcej czasu na tzw. zajęcia dodatkowe/pozaszkolne
- 1 2
-
2014-02-05 09:38
Jest taka zasada, nie mam nic do powiedzenia w temacie to milczę jak przysłowiowy grób, zamiast wypisywać głupoty, to szacowne niegdyś forum upadło bardzo nisko i nie widzę szans na jakąś radykalną poprawę.
Proceder z zaświadczeniami trwa od czasu pojawienia się agencji ochrony i licencji uprawniających do wykonywania zawodu. Pan doktor z Sopotu nie jest jakimś niechlubnym wyjątkiem, dziwi tylko tempo ujawniania takich przypadków. Przepisy dotyczące licencji uległy zmianie i natychmiast znaleziono sopockiego doktora łapówkarza. Wygląda to na donos obywatelski, jakże popularny w naszej umiłowanej ojczyźnie. "Naród wspaniały tylko ludzie kurky..." jak to zwykł mawiać J.P.- 9 1
-
2014-02-05 10:28
kosekwencje róweniż dla tych, którzy korzystali z zaświadczeń
Pacjentów idących z premedytacją po zwolnienia i inne takie również pociągnąć do odpowiedzialności !!!
- 5 0
-
2014-02-05 12:06
Uszanowania dla dr. M
Pan dr. Adam M był mniejszym złem niż Ci wszyscy nasi politycy, zuse itp. które legalnie w imię prawa oszukują ludzi. Pan dr. może i przyjmował kasę ale który lekarz teraz tego nie robi, ostatnie przypadki zgonów są tego przykładem gdybyś zapłacił to byś żył....bo NFZ ma Cię gdzieś.
- 13 2
-
2014-02-05 12:12
Jeszcze dodam (1)
Pan dr. Adam M może i przyjmował kasę za zaświadczenia ale w ramach NFZ jeśli była potrzeba to i wysyłał na badania, których inni lekarze nie chcieli wypisywać bo niby już się Tobie nie należą, chyba że prywatnie. Więc przestańcie się go czepiać, sam doskonale widział zło i kur***wi dołek naszego narodu. Jeden bierze kasę by pomóc, drugi by pozbyć człowieka wszystkiego i zostawić go z niczym. Co jest lepsze?
- 12 2
-
2014-02-05 18:35
dokładnie
Pierdzielił ten cały zus nfz w tyłek ganiali go za to że za dużo l4 wystawia a on dalej robił swoje i dzieki mu za to swój chłop trzymaj sie adasiu
- 4 0
-
2014-02-05 12:36
Pokaż lekarzu co masz w garażu ! :) (1)
- 6 6
-
2014-02-05 14:55
a Konia i czek mam
- 0 0
-
2014-02-05 13:34
no miły człowiek, ale jeśli oszukiwał to niestety powinien za to odpowiedzieć
Też go znam, bo przyjmował w mojej przychodni, faktycznie uczynny i sympatyczny. Szkoda, że oszukiwał :-(
- 3 3
-
2014-02-05 14:45
falszywcy
jak potrzeba to wiadomo do kogo iść po prośbie a jak już się załatwiło to
donosimy, a fe nieładnie. najgorsi są fałszywi " przyjaciele"- 8 2
-
2014-02-05 17:11
Dziękujemy Ci Adamie!
Połowa studentów z trójmiasta tylko dzięki Tobie skończyła studia. Mam nadzieje, że teraz- w tej trudnej chwili jakiś absolwent prawa Ci pomoże! Trzymaj się!
- 12 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.