- 1 Upił się kradzionym alkoholem i zasnął (31 opinii)
- 2 Tunel zamiast kładki nad obwodnicą? (137 opinii)
- 3 Majaland: znamy dokładną datę otwarcia (284 opinie)
- 4 Był klub Pokład, będzie hotel (175 opinii)
- 5 Absurd drogowy na Przymorzu (149 opinii)
- 6 Zaatakował nożem na ulicy, trafił do aresztu (108 opinii)
Więźniowie z Pomorza wykonali bezpłatne prace warte 3,6 mln zł
Ponad 405 tysięcy godzin przepracowali łącznie w 2012 roku więźniowie z okręgu gdańskiego. Prace wykonywali bezpłatnie, na rzecz organizacji pożytku publicznego.
Bardzo często, gdy mowa jest o więzieniach, pojawiają się opinie, że osadzeni w nich przestępcy - z zapewnionym wiktem i miejscem w celi - niespecjalnie mogą i chcą spłacać swój dług względem społeczeństwa. Okazuje się jednak, iż chętnych do wykonywania podczas odsiadywania wyroku, nieodpłatnie, prac użytecznych publicznie, wcale nie brakuje.
W okręgu gdańskim, gdzie działa pięć zakładów karnych (w Gdańsku, Braniewie, Malborku, Sztumie oraz Kwidzynie) i funkcjonują cztery areszty śledcze (w Gdańsku, Elblągu, Wejherowie oraz Starogardzie Gdańskim), praktycznie codziennie do pracy kierowanych jest około 350 osadzonych. Najwięcej z nich, bo aż około 200, pochodzi z zakładu karnego w Gdańsku.
Zobacz film pokazujący, jak osadzeni odśnieżają ulice
- Wykonują tam głównie prace remontowe. Mogę powiedzieć, iż nie ma w Gdańsku ani jednego szpitala, który nie korzystałby z pracy osadzonych. Taka praca, kiedy te osoby zaczynają czuć się naprawdę potrzebne, potrafi wyzwolić u nich ogromne pokłady własnej inicjatywy - mówi mjr Robert Witkowski, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Gdańsku.
Nie każdy więzień może jednak pracować. Nie chodzi nawet o to, iż nie wszyscy chcą pracować (obowiązku pracy nie ma). Wielu jest takich, którzy zgłaszają się, a służba więzienna musi im odmówić. Powodów jest kilka.
- Niektórzy nie są zatrudniani ze względów bezpieczeństwa i w związku z brakiem samodyscypliny. Nie pracują także osoby przewlekle chore oraz ci wszyscy, którzy uczestniczą lub przygotowują się do uczestnictwa w różnorodnych, prowadzonych w jednostkach penitencjarnych, oddziaływaniach terapeutycznych i resocjalizacyjnych - mówi Witkowski.
Nieodpłatnie nie pracują też ci, którzy wykonują - głównie na terenie zakładów karnych - zajęcia, za które otrzymują wynagrodzenie. Chociaż słowo "otrzymują" jest tu przeważnie nie na miejscu, bo do tych prac (wykonuje je około 500 osadzonych) kierowane są w pierwszej kolejności te osoby, które winne są coś skarbowi państwa oraz osobom poszkodowanym w wyniku popełnionych przez nie przestępstw.
Kiedy ktoś na przykład spowodował wypadek pod wpływem alkoholu, a sąd zarządził finansowe zadośćuczynienie ofiarom lub ich rodzinom, to jest ono wypłacane często właśnie z pensji osadzonego, który pracuje w więzieniu.
- Do tego typu prac kwalifikowane są też osoby, które same mają w zakładzie karnym łóżko i ciepłą strawę każdego dnia, a ich rodziny żyją na wolności w warunkach tragicznych. Jeżeli wiemy, że zarobione przez osadzonego pieniądze trafią do rodziny, to także kwalifikujemy go do takich prac - mówi Witkowski.
Opinie (100) 2 zablokowane
-
2013-02-20 20:55
Nie powino być tak, że więzień żyje lepiej niż bezrobotny.
- 1 3
-
2013-02-20 20:59
los los !
- 0 0
-
2013-02-20 20:59
reaktywowac łagry i obozy pracy odrazu gospodarka sie nakreci
- 3 4
-
2013-02-20 21:26
do kamieniołomów
jakby jeden z drugim trafili do kamieniołomów czy innych ciężkich miejsc to by sie odechciało mordować, kraść itd .
- 2 4
-
2013-02-20 21:32
jakieś pieniądze z tego powinni dostawać
chociaż złotówka za godzine, żeby potem po wyjściu mieli 200 300 złotych na pierwsze potrzeby. wyobraźcie sobie wychodzi nie masz nic i musisz znowu iść kraść. może troche społeczeństwo zapłaci za pracę więźniów ale potem zyska, że ci znowu nie pojda kraść
- 4 0
-
2013-02-20 21:36
Osoby z ciezszym wyrokiem pracują wiecej, więc tylko recydywa może ich dyskwalifikowac.
- 0 0
-
2013-02-20 21:42
ja
to niech miasto nauczy panow z kurkowej latac dziury w drogach i bedzie super a nie placi "obcym firmom" ktore sie niewyrabiaja z pracom
- 0 2
-
2013-02-20 21:46
Jaki jest współczynnik w przeliczeniu ich pracy!!
Niech pracują , jak najbardziej !!!! Ale nie mówcie ,że
taki pieniądze warta jest ich praca!- 3 1
-
2013-02-20 21:50
Wiezniow mozna by zatrudnic przy wymianie
zamkow w drzwiach wejsciowych do roznych instytucji miejskich, hoteli i takze budynkow mieszkalnych. W bankach to moze jeszcze nie.
- 0 2
-
2013-02-21 09:03
SUPER POMYSL ! w USA czesto widzielismy wlasnie sprzatajacych wiezniow ! (1)
im nie oplaca sie uciekac ,poniewaz dostana podwojna kare ! dlatego smialo mozna wysylac ich np. do sprzatania sciezek rowerowych bo sa zasyfiale !!! a juz parki to katastrofa ! niech wyjda dalej w osiedla to zobacza ze jest mnostwo puszek i butelek po ich kompanach ! polacy to naprawde sa smieciarzami ! serio ! SPRZATAJCIE PRZYSTANKI .PLISSSSS
- 5 0
-
2013-02-21 17:51
Zgadzam sie.
Mogli daj my na to pracowac na nocnej zmianie w wielkich pawilonach sklepowych i ukladac towar na półkach za nim klienci przyjda rano na zakupy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.