• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

10 za dużych pojazdów dziennie pod wiaduktem na Hallera

Arnold Szymczewski
29 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Kamery systemu Tristar codziennie odnotowują kierowców, którzy łamiąc przepisy, przejeżdżają pod wiaduktem. Kamery systemu Tristar codziennie odnotowują kierowców, którzy łamiąc przepisy, przejeżdżają pod wiaduktem.

10 dziennie - tyle pojazdów przekraczających swoją wielkością dopuszczalny rozmiar (mimo oznakowania) próbuje przejechać pod wiaduktem kolejowym na al. Hallera. Zainstalowana w tym roku tablica radarowa na wysokości Opery Bałtyckiej rejestruje, ile razy na tablicach zmiennej treści wyświetlany jest komunikat o przekroczeniu skrajni. Ostatnie poważne zdarzenie, w wyniku którego uderzenie zniszczyło pojazd oraz naczepę, miało miejsce 8 kwietnia - kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.



Czy miasto powinno jeszcze w tym roku przeznaczyć pieniądze na podniesienie trakcji pod wiaduktem na Hallera?

Wiadukt kolejowy nad al. Hallera to newralgiczny punkt w układzie drogowym Gdańska. Nie każdy pojazd może pod nim swobodnie przejechać. Jednak nie brakuje kierowców, którzy nie stosują się do znaków i mimo wszystko próbują pokonać drogę pod wiaduktem.

Aby móc bezpiecznie przejechać pod wiaduktem na al. Hallera, samochód nie może być wyższy niż 3,4 metra. Kierowców informują o tym umieszczone na wiadukcie znaki. W osi zamontowany jest znak "zakaz wjazdu pojazdów o wysokości 3,4 m", natomiast na prawym pasie ruchu zamontowany jest znak "zakaz wjazdu pojazdów o wysokości 2,6 m".

- O ile przejazd pod wiaduktem samochodów osobowych nie powoduje kłopotów, o tyle problematyczny staje się przejazd w tym miejscu pojazdów o większych rozmiarach, czyli aut ciężarowych. W ich przypadku ryzyko "niezmieszczenia się" pod konstrukcją wiaduktu i uszkodzenia trakcji tramwajowej jest bardzo duże. Dlatego w 2016 roku na odcinku al. Hallera od skrzyżowania z ul. Trubadurów do skrzyżowania z ul. Kliniczną wprowadzony został "zakaz ruchu pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t" - mówi Magdalena Kiljan z GZDiZ. I dodaje: - Nie oznacza to jednak, że pewne części miasta zostały tym samym "odcięte" od możliwości dojazdu samochodów ciężarowych. Alternatywne trasy przejazdu dla ciężarówek prowadzą bowiem przez al. Zwycięstwa i al. Grunwaldzką lub przez ul. Jana z Kolna i ul. Marynarki Polskiej.

10 pojazdów dziennie przekracza swoją wielkością dopuszczalny rozmiar



Pomimo istniejących zakazów i oznakowania wciąż dochodzi do zdarzeń, które kończą się utknięciem pojazdu pod wiaduktem. W 2019 roku próby przejazdu samochodów ciężarowych zakończyły się trzykrotnie zerwaniem trakcji oraz zablokowaniem ruchu tramwajowego i samochodowego na wiele godzin. W 2020 roku takie zdarzenie miało miejsce raz.

- Do potencjalnego zagrożenia dochodzi jednak znacznie częściej. Kamery systemu TRISTAR codziennie odnotowują kierowców, którzy łamiąc przepisy, przejeżdżają pod wiaduktem - na szczęście bez negatywnych konsekwencji. Ponadto zainstalowana w tym roku tablica radarowa na al. Hallera na wysokości Opery Bałtyckiej rejestruje, ile razy na tablicach zmiennej treści wyświetlany jest komunikat o przekroczeniu skrajni. Czyli, ile pojazdów przekraczających swoją wielkością dopuszczalny rozmiar próbuje przejechać pod wiaduktem. Z analizy danych z tablicy radarowej wynika, że takich pojazdów jest średnio aż 10 dziennie - kończy Magdalena Kiljan.

Podniesienie sieci trakcyjnej pod wiaduktem być może za rok



O planach urzędników związanych z poprawą bezpieczeństwa i ograniczeniem powtarzających się co jakiś czas kolizji z udziałem ciężarówek informowaliśmy w połowie 2019 r. Miasto na ten cel przeznaczyło 1 mln zł. 600 tys. zł, które przewidziano na podniesienie o kilka centymetrów sieci trakcyjnej, a pozostała kwota została miała zostać przeznaczona na nowe oznakowanie. Na razie udało się zrealizować tylko połowę z tych planów.

Wiadukt na Hallera: milion na walkę ze zrywaniem trakcji



- Rzeczywiście jeszcze przed wybuchem pandemii udało nam się postawić nowy wyświetlacz w pobliżu skrzyżowania z ul. Trubadurów, ale na kolejne działania przy Hallera być może będziemy musieli zaczekać - przyznaje Tomasz Wawrzonek, wicedyrektor GZDiZ. - O ile z technicznego punktu widzenia z pracami polegającymi na podniesieniu trakcji jesteśmy się w stanie wyrobić w tym roku, o tyle z finansowego już niekoniecznie. Miasto musi teraz ciąć wydatki, szukać oszczędności i realizować tylko te inwestycje, które są niezbędne. Na razie żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale niewykluczone, że prace przy wiadukcie trzeba będzie odłożyć na przyszły rok.

Miejsca

Opinie (163) 8 zablokowanych

  • NiGdzie na swiecie niemaja takich problemów wiecie dlaczego bo tak kary sa tak wysokie ze wszyscy dopkladnie przestrzegaja! (2)

    Jeden kierowca drugiego ostrzega by uważał , bo jak nie to z własnej kasy zapłaci tyle co wynoszą jego 3 miesięczne zarobki!! A w Polsce raj dla piratów drogowych .

    • 16 3

    • A prawdziwy powod jest taki, ze tam nie ma Polaków.

      • 0 0

    • nawet Polacy tam przestrzegają prawa

      ale u nas... cóż widac przekroczenie granicy powoduje jakieś trwałe zmiany w zachowaniu

      • 0 0

  • Kierowcy zawodowi - śmiechu warte

    Tak to jest jak za świniaka się prawo jazdy dostaje

    • 1 2

  • Mam pomysł, skoro na kamerach widać czy auto jest za wysokie to system zamontować

    składający się z kamery z laserowym pomiarem wysokości pojazdu i ukrytą w jezdni kolczatkę, która będzie się automatycznie wysuwać, jeśli auto będzie zbyt wysokie. Kilka przypadków z przebitymi oponami i nagle liczba spadnie prawie do zera.

    • 1 2

  • W tym miejscu trzeba obniżyć jezdnię a nie podnosić trakcję .Podniesienie trakcji nic nie da ciężarówki i tak będą zawadzać o w (1)

    • 4 5

    • Po opadach masz jezioro.

      • 3 1

  • Zakaz wjazdu dla pojazdów ciężarowych.

    I walić grube kary.

    • 5 2

  • 10 zadużych pojazdów dziennie pod wiaduktem na Hallera

    • 1 0

  • Śmieszne kary.

    Bardzo śmieszne kary.

    • 4 1

  • Kierowców nie przestrzegających ograniczeń i dewastujących sieć tramwajową powinno się bezwzględnie obciążać kosztem odbudowy zniszczone sieci. Za swoje błędy sprawcy powinni ponosić odpowiedzialność finansową.

    • 6 2

  • pogłębić

    wystarczy pogłębić ,to nie średniowiecze takie inwestycje robi się na świecie,a nie karać kierowców

    • 4 6

  • czy wszyscy kierowcy którzy uderzyli w wiadukt kolejowy zostaną postawieni przed sądem gdy zdarzy się tam katastrofa kolejowa?

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane