• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

A na kortach ciągle pada...

Maciej Azarewicz
30 lipca 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Jak w Barcelonie
Drugi dzień turnieju głównego Idea Prokom Open rozgrywanego w Sopocie rozpoczął się już o godzinie 10.00. Tak wczesne rozpoczęcie gier wynikało z faktu przeniesienia poniedziałkowych gier przerwanych przez opady deszczu na wtorek. Zła aura jeszcze raz dała znać o sobie. Pomimo starań organizatorów nie udało utrzymać się harmonogramu gier.

Organizatorzy nie wpadają jeszcze w panikę. Przełożone spotkania udałoby się jeszcze gdzieś upchnąć w planie gier. Gorzej, jeśli deszcz przeszkodziłby w rozegraniu środowych spotkań. Trzeba mieć jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. We wtorek mieliśmy okazję po raz pierwszy zobaczyć polskie zawodniczki na korcie w turnieju głównym.

Jako pierwsza na kort centralny z polek wyszła Marta Domachowska. Początek jej meczu z Chorwatką Silviją Talają rozpoczął się wręcz sensacyjnie. Po czterech pierwszych gemach Domachowska prowadziła już 3:1.

- Byłam zaskoczona kiedy na początku spotkania przegrywałam jeden do trzech. Moja przeciwniczka straciła jednak chyba w tym momencie koncentrację - powiedziała po meczu Talaja.

Niestety dla polskich kibiców od piątego gema pierwszego seta Talaja uspokoiła grę i zaczęła doskonale zmieniać tempo gry i siłę uderzeń. Na młodą Polkę to wystarczyło. Pierwszy set zakończył się przy podaniu Domachowskiej, która ostatni punkt rozgrywki straciła po podwójnym błędzie serwisowym. Set drugi przebiegał pod dyktando Chorwatki. Talaja utrzymywała bezpieczną przewagę dwóch gemów. Pozwalała dość polce na 1:3, 2:4 i 3:5. Spotkanie kończyło się przy padającym deszczu i pomimo obrony przez Domachowską trzech piłek meczowych, przyniosło wygraną Chorwatki w dwóch setach 7:5, 6:4. Talaja w drugiej rundzie trafia na Patty Schnyder (Szwajcaria, 2).

- Zagrałam słaby mecz. Jakbym zagrała tak samo jak zwykle byłoby inaczej. Przeciwniczka grała krótko ja za to stałam za daleko. Talaja doskonale czytała moją grę. Co do pogody wolę jak świeci słońce - powiedziała po spotkaniu Domachowska.

Druga z polek w turnieju głównym stanęła naprzeciw Rosjanki Dinary Safin. Pierwszy set był bardzo wyrównany. Niestety Sakowicz przytrafiły się błędy w najważniejszym gemie otwierającego seta. Przy stanie 5:6 i własnym podaniu, została przełamana po podwójnym błędzie serwisowym. Set drugi został przerwany z powodu deszczu.

W turnieju mamy już pierwszą niespodziankę. Rozstawiona z numerem czwartym w turnieju kobiet czeszka Denisa Chladkova przegrała w trzech setach z Stephanie Cohen-Aloro. Chladkova pomimo tego, że wręcz zdemolowała przeciwniczkę w pierwszym secie 6:1, dwa następne przegrała 2:6, 3:6.

W turnieju mężczyzn do godziny 19.00 doczekaliśmy się tylko trzech rozstrzygnięć. W najciekawszym meczu, który zgromadził liczną widownie na korcie numer 1, David Sanchez z Hiszpanii rozstawiony z numerem 6, pokonał Magnusa Normana ze Szwecji. Pojedynek obfitował w długie wymiany i dostarczył dużo satysfakcji oglądającym którzy częstymi oklaskami nagradzali grających. Zakończył się zaś efektownym asem Hiszpana. W następnym spotkaniu na korcie numer 1, spotkali się zdobywca złotego medalu na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie Marc Rosset (Szwajcaria) z Davidem Nalbandianem (Argentyna, 4). Pierwszy set trwał 38 minut i zakończył się po dwóch przełamaniach serwisu przeciwnika wygraną Argentyńczyka 6:2. Wielkoludowi ze Szwajcarii zaszkodziła pewnie coca-cola cały czas pita podczas trwania seta. Druga partia spotkania zakończyła się przy stanie 3:3, buntem Rosseta który nie chciał grać przy lekko padającym deszczu mimo tego, że na innych kortach normalnie prowadzono gry. Rosset dopiął swego, za chwilę deszcz zaczął padać mocniej i spotkanie zostało przerwane.

O ile pozwoli pogoda pojedynki na korcie centralnym zostaną dokończone dziś wieczorem, przy sztucznym świetle.

Wyniki pierwszej rundy kobiet:

Petra Mandula (Węgry, 8) - Yulia Beygelzimer 6:4, 6:4
Stephanie Cohen-Aloro (Francja) - Denisa Chladkova (Czechy, 4) 1:6, 6:2, 6:3
Flavia Pennetta (Włochy) - Clarisa Fernandez (Argentyna) 7:5, 6:3
Anna Pistolesi (Izrael, 3) - Henrieta Nagyova (Słowacja) 6:3, 5:7, 6:2
Maja Matevzic (Słowenia, 6) - Patricia Wartusch (Austria) 6:2, 2:6, 6:3
Anca Barna (Niemcy) - Antonella Serra Zanetti (Włochy) 6:2, 6:3
Silvija Talaja (Chorwacja) - Marta Domachowska 7:5, 6:3

Wyniki pierwszej rundy mężczyzn:

Luis Horna (Peru) - Attila Savolt (Węgry) 6:1, 6:1
David Sanchez (Hiszpania, 6) - Magnus Norman (Szwecja) 6:4, 6:2
David Ferrer (Hiszpania) - Bohdan Ulihrach (Czechy) 7:6(2), 6:2
Maciej Azarewicz

Wydarzenia

Opinie (231)

  • gallux

    z palców też mozna zrobić pyszną zakąskę - to tylko kwestia odpowiedniej panierki

    • 0 0

  • myślę, że w sezonie 2003 w modzie będzie KAPUŚNIAK:)
    (taka zupa dla donosicieli)

    • 0 0

  • ojej

    przez ten baleron wylała mi się kawa na biurko, hihihihihihihi
    Acha
    Gallux jak humorek dzisiaj?
    Pozdrawiam :)

    • 0 0

  • mnie to się nikt o humor nie zapyta

    więc muszę odpowiedzieć bez pytania:
    - temperatura 35,2
    - ciśnienie 3,5 atm
    - stolec w normie
    - jesienna depresja...

    • 0 0

  • kotki podajemy ze szczypoiorkiem po uprzednim zmieleniu i posiekaniu na kosteczki
    przypiekamy na rumiano, jeszcze ociupinka dżemu i prawie gotowe

    • 0 0

  • perski

    a wiatry odeszły?

    • 0 0

  • MD
    u mnie OK:)
    dla perskiego na depreche polecam "18-letnie nóżki na ciepło"

    • 0 0

  • piotrukas

    odejszły, a jakże
    spóźniłeś się, ale zapraszam na popołudniową sesję, zostawie coś dla ciebie

    • 0 0

  • perski

    w takim razie może dasz się wciągnąć do Klubu Niebieskiego Płomyka?

    • 0 0

  • piotrukas!

    ty też podpalasz???
    bracie!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane