• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Akcja ratunkowa 12-latka na szkolnym basenie

km
22 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 10:54 (23 stycznia 2015)
Basen przy Szkole Podstawowej nr 42 w Gdańsku. Basen przy Szkole Podstawowej nr 42 w Gdańsku.

12-letni chłopiec tonął w środę wieczorem na basenie przy Szkole Podstawowej nr 42 na Suchaninie. Nasz czytelnik, który był świadkiem zdarzenia, twierdzi, że z basenu nie można było połączyć się z nr 112. Policja zapowiada, że zbada tę sprawę.



Aktualizacja, 23 stycznia, godz. 10:50 Skontaktowała się z nami matka chłopca, który tonął na basenie.

- Niestety nie mogę potwierdzić informacji, że mój syn trafił do szpitala w stanie stabilnym. Na początku lekarze nie wiedzieli, czy uda się go uratować. Jego stan jest wciąż ciężki, cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii szpitala Copernicus w Gdańsku - poinformowała nas.




Czy dzwoniła(e)ś kiedyś na 112?

Do zdarzenia doszło w środę przed godz. 20, na basenie przy szkole podstawowej nr 42, przy ul. Czajkowskiego 1 zobacz na mapie Gdańska. Nasz czytelnik twierdzi, że jako pierwszy zauważył przebywającego pod wodą chłopca. W pierwszej chwili pomyślał, że ten ćwiczy nurkowanie na na wstrzymanym oddechu.

- Ponieważ jednak pozostawał bez ruchu przez ok. 2 min, zanurkowałem do niego i szturchnąłem go w ramię - relacjonuje. - Ponieważ nie zareagował wyciągnąłem go na brzeg i wezwałem ratownika. Ratownik rozpoczął sztuczne oddychanie i masaż serca.

- Ponieważ na basenie nie było więcej ratowników pobiegłem wezwać pogotowie. Z telefonu w pokoju ratowników nie dało się połączyć z nr 112, pobiegłem więc do szatni, ale tam powiedziano mi, że nie ma bezpośredniego połączenia na miasta. Pobiegłem do przebieralni i stamtąd zadzwoniłem od przypadkowej osoby na pogotowie - relacjonuje nasz czytelnik.

Karetka przyjechała po około 10 minutach, zaraz po niej przyjechała także policja.

Dyrektor szkoły Mirosław Michalski potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce.

- Telefon z basenu na pewno ma wyjście na miasto - zapewnia.

Zdaniem kierownika basenu u ratownika jest nie tylko tradycyjna linia telefoniczna, ale i telefon komórkowy. Dodaje, że pomocy tonącemu udzielali ratownik, ale także lekarz, który był na basenie prywatnie, jako gość.

Gdy na miejsce przyjechała karetka pogotowia, 12-latek oddychał, a jego serce pracowało. Chłopiec w stanie stabilnym został przewieziony do szpitala.

- Ratownik udzielał pomocy, więc poprosił jednego z pływających, by wezwał pomoc z jego telefonu, który leżał na biurku. Wiadomo, że się dodzwonił, bo pomoc przyjechała- relacjonuje Jerzy Jankowski, kierownik basenu. - Zgodnie z przepisami na basenie 25-metrowym dyżuruje jeden ratownik - wyjaśnia.

Policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu o godz. 19:45.

- Gdy policjanci przyjechali, rozpytali o szczegóły ratownika, który był obecny na basenie, świadków. Wszyscy zostali spisani i teraz po kolei będziemy wszystkich wzywać na przesłuchanie oraz prowadzić czynności sprawdzające w tym zakresie, czy nie doszło do naruszenia przepisów prawa - informuje Aleksandra Siewert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
km

Miejsca

  • ZSP nr 2 Gdańsk, Piotra Czajkowskiego 1

Opinie (246) 8 zablokowanych

  • co za szczęście

    Że był

    • 6 1

  • ? (2)

    Jak to możliwe, żeby telefon ratujący życie był zawsze zajęty.Ja nie pojmuję tego świata.Lekarze chcą pieniędzy, górnicy itd.,a jak dziecko umiera to dodzwonić się na 112 nie można.Jakiś żart, a nie życie.Chłopiec miał szczęście, ale ile dzieci będzie miało takiego farta?

    • 4 3

    • (1)

      nie można było połączyc sie przez telefon wew! normalnie przeciez wezwano pomoc

      • 3 1

      • Co?

        Umiesz czytać ze zrozumieniem?

        • 0 2

  • Do Redakcji: (6)

    Pan Jerzy Jankowski twierdzi, że na basenie 25 metrowym, zgodnie z przepisami dyżuruje 1(słownie "jeden") ratownik. Cóż Pan Jerzy Jankowski mija się z prawdą... Wystarczy zajrzeć do przepisów(Od dnia 28 stycznia 2012 roku, obowiązuje w tej kwestii Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 23 stycznia 2012 roku, w sprawie minimalnych wymagań dotyczących liczby ratowników zapewniających stałą kontrolę wyznaczonego obszaru wodnego. ), gdzie w w § 2 pkt 2 podpunkt b czytamy: "na pływalniach dysponujących nieckami o długości 25-50 m - dwóch ratowników". Przepis o jednym ratowniku dotyczy pływalni "dysponującej nieckami basenowymi o długości do 25 m". Przy okazji osoba pisząca artykuł mogła to zweryfikować i zapytać Pana Jerzego czemu mówi bzdury...

    • 13 1

    • Za rwr.pl (4)

      tak, żeby Redakcji było łatwiej:
      "Ministerstwo Spraw Wewnętrznych stoi na stanowisku, że przepis winien być czytany i interpretowany literalnie to znaczy,że:
      1. niecki krótsze niż 25 m wymagają jednego ratownika (często takie baseny znajdują się w hotelach, przy szkoła etc.),
      2. niecki równe 25 metrom i równe 50 metrom - mają być strzeżone przez dwóch ratowników,
      3. niecki dłuższe niż 50 m - potrzebują trzech ratowników"

      • 0 0

      • nieprecyzyjny przepis (3)

        Z pewnością na każdym basenie 25- metrowym (z nazwy) uda się znaleźć miejsce, którym niecka będzie miała np. 24,99 m, a zatem że wystarcza jeden ratownik.
        Jak zwykle nieprecyzyjny przepis...

        • 4 0

        • ekhm... (2)

          Przytoczone słowa Pana Jerzego mówią jasno, że basen ma 25 metrów. Nie poniżej 25m, tylko 25m.

          • 0 1

          • 25 metrów bez mikrona (1)

            • 1 0

            • jerzy

              jerzy jest wyraźnie napisane "na basenie 25-metrowym", a nie "na basenie 25-metrowym bez mikrona"

              • 0 0

    • to nic nie da , moze byc i 3.... 100% i tak nie bedzie, a wystaczy monitorin pod woda ...

      • 0 0

  • pseudobohater (1)

    Co za f1ut z tego "zawiadamiającego"!!! Dwie minuty patrzył jak małolat leży na dnie

    • 6 14

    • Nie preidol bzdur, wyobraź sobie pacanie, że człowiek płynął w jedną stronę i zobaczył dzieciaka przez moment, popłynął dalej i kiedy stwierdził, że dzieciak dalej tam leży to podpłynął...

      • 3 0

  • urzekła mnie twoja historia

    • 0 4

  • (1)

    ja nie chodze na basen bo tam smierdzi

    • 6 1

    • już nie śmierdzi.... przypadek?

      • 2 0

  • Dobrze, że nie poczekał 5 min. (1)

    • 9 3

    • Wyobraź sobie, że człowiek płynął w jedną stronę i zobaczył dzieciaka przez moment, popłynął dalej i kiedy stwierdził, że dzieciak dalej tam leży to podpłynął...
      Chyba nie sądzisz,że na basenie siedzi się i obserwuje dno?Normalny człowiek pływa.

      • 1 0

  • Mozna to wyeliminowac w 100% - tanio i prosto (2)

    wystarcza 1-2 kamery obejmujace basen pod woda i monitor " na biurku ratownika "

    • 7 1

    • i w szatni i pod przysznicem też (1)

      • 0 1

      • tu nie chodzi o wyglupy tylko o zycie ludzkie !

        • 0 0

  • przepłynął 50 metrów i uratował chłopca?

    płynał po omacku?

    • 2 2

  • Dobra, ale czy chłopak przeżył? (4)

    W życi mam kto kiedy co i jak. Napiszcie czy chłopak przeżył.

    No i czy kierownika i ratownika wywalili z roboty za zaniedbanie obowiązków

    • 7 6

    • czytać ze zrozumieniem i pełny tekst..... (1)

      • 4 0

      • to że oddychał i jego serce pracowało, to nie znaczy, że przezył

        ale mam nadzieje ze jednak tak

        • 0 0

    • z chłopcem (1)

      Jest OK.
      PANORAMA GDAŃSKA 23.01.2014

      • 5 0

      • Panorama Gdańska 23.01.2015 rok

        czas leci szybko

        • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane