• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Akta bezpieki o obecnych samorządowcach

Krzysztof Katka
8 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
W aktach bezpieki można znaleźć wiele ciekawych informacji o burzliwych czasach młodości pomorskich polityków. W aktach bezpieki można znaleźć wiele ciekawych informacji o burzliwych czasach młodości pomorskich polityków.

Bezpieka nie wypuściła młodego Jana Kozłowskiego do pracy w Anglii, wicemarszałek Leszek Czarnobaj odmówił współpracy z SB, a studenta Wojciecha Szczurka zatrzymano w areszcie za udział w marszu z Krakowa do Kielc.



Instytut Pamięci Narodowej uzupełnił właśnie katalogi osób publicznych o prezydentów miast, członków zarządów województw oraz burmistrzów.

Kawaler nie wyjechał

O wicemarszałkach województwa Krystynie Pazurze i Wiesławie Byczkowskim nie ma śladu w archiwach IPN. O marszałku Janie Kozłowskim dowiadujemy się jednie, że dwukrotnie - w latach 1968 i 1971 r. - nie otrzymał paszportu na wyjazd do Anglii.

- A nie ujawnili, że za działalność w opozycyjnej organizacji Ruch zatrzymano mnie w 1970 roku - dziwi się marszałek.

Janowi Kozłowskiemu odmówiono paszportu motywując to "młodym wiekiem, zawodem i [kawalerskim - red.] stanem cywilnym". Nieco wcześniej - w końcu lat 60, gdy był studentem Politechniki Gdańskiej, udało mu się raz wyjechać do Anglii. - Po czwartym roku studiów załatwiłem sobie pracę w organizacji studenckiej - wspomina marszałek. - W rzeczywistości trafiłem na farmę, pracowałem m.in. przy taśmie przenoszącej chmiel, z którego wybieraliśmy zanieczyszczenia.

Kozłowski wspomina, że gdy wybierał się na wyspy pozwolono mu legalnie wymienić tylko pięć dolarów. - Takie były przepisy, ale mój ojciec znalazł na nie sposób. Miał zaprzyjaźnionego szewca we Wrzeszczu, który włożył mi w obcas 100 dolarów. Bałem się, żeby ten obcas mi nie odpadł.

A zamykajcie żonę

Wicemarszałek Leszek Czarnobaj figuruje w archiwach IPN, jako osoba, która odrzuciła propozycję podjęcia współpracy z SB. W 1987 r. Czarnobaj został zarejestrowany jako kandydat na tajnego współpracownika. Pracował wówczas jako mistrz zmiany w zakładach papierniczych w Kwidzynie, miał 31 lat. - Zostałem poproszony na rozmowę, podczas której funkcjonariusz SB szantażował mnie, że jeśli nie podpiszę deklaracji współpracy, to zamknie w areszcie moją żonę. Ona prowadziła działalność gospodarczą, ktoś doniósł, że nie ma do tego uprawnień - wspomina wicemarszałek. - Odpowiedziałem, że się zastanowię. Później zadzwoniłem mówiąc, żeby zamykali żonę, a ja niczego nie podpiszę.

W 1990 r. akta sprawy zniszczono ze względu na "znikomą wartość operacyjną".

O kolejnym wicemarszałku Mieczysławie Struku dowiadujemy się z akt IPN, że w 1988 roku został dopuszczony przez Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych do prac tajnych. Jednocześnie zadbano, aby nie wyjeżdżał do państw kapitalistycznych.

- W kwietniu 1988 roku zostałem naczelnikiem miasta Jastarnia i z tym należy wiązać dostęp do tajemnic - mówi Mieczysław Struk.

W operacyjnym zainteresowaniu

Kilka wzmianek znajdujemy na temat prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Pojawia się on w sprawach prowadzonych przeciwko organizacjom Ruch Wolność i Pokój, Ruch Społeczeństwa Alternatywnego. Figuruje też w sprawie "Żądło dotyczącej Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" w Gdańsku.

- W latach 80. byłem aktywnym działaczem podziemia solidarnościowego. Nic więc dziwnego, że SB zbierała na mnie materiały - komentuje Adamowicz. - Szczególnie wiosną 1988 roku, kiedy stałem na czele strajku solidarnościowego studentów Uniwersytetu Gdańskiego. Ale najbardziej zdziwiło mnie, że sprawa o kryptonimie "Żądło", czyli rozpracowywanie Komitetów Obywatelskich, zakończono dopiero w październiku 1989, czyli ładnych kilka miesięcy po wygranych przez Komitety wyborach parlamentarnych.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski od 1987 r. znajdował się w "operacyjnym zainteresowaniu" WUSW w Gdańsku. IPN przyznał mu status pokrzywdzonego. - SB interesował się moją działalnością w samorządzie studenckim, którego byłem wiceszefem - wspomina Karnowski.

Z innych materiałów wynika, że podczas przeszukania mieszkania Karnowskiego w maju 1987 funkcjonariusze Wydziału Śledczego WUSW w Gdańsku odnaleźli kilkadziesiąt nielegalnych wydawnictw, m.in. "Leksykon związkowy Solidarności", "Dialog o Wilnie, "Myśl niezależną", ulotki, odezwy, komunikaty o treści pro-solidarnościowej.

- Była rewizja w domu, a następnie dwunastogodzinne przesłuchanie, czułem, że mnie obserwowano - wspomina Jacek Karnowski.

Grzywna za marsz

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek figuruje w aktach prowadzonych przez Rejonowy Urząd Spraw Wewnętrzych w Jędrzejowie założonych w sierpniu 1984 r. na uczestników "nielegalnego marszu" szlakiem I Kadrowej im. Piłsudskiego na trasie Kraków - Kielce. Rok później za udział w marszu student Szczurek został ukarany grzywną przez kolegium.

- Coroczne piesze marsze wyruszały 6 sierpnia z Krakowa do Kielc. Uczestniczyła w nich patriotyczna młodzież z całego kraju. Tygodniowa wędrówka była okazją do rozmów - wspomina Wojciech Szczurek. - Marsz w 1984 r. tak się rozrósł, że uczestniczyło w nim około 100 osób. Władze postanowiły nas zastraszyć, na leśnym przystanku zostaliśmy zatrzymani przez milicję, która przyjechała kilkunastoma radiowozami. Po wyjściu z aresztu kontynuowaliśmy marsz. Jako ubogi student grzywny nałożonej przez kolegium nigdy nie zapłaciłem.
Gazeta WyborczaKrzysztof Katka

Opinie (113) 2 zablokowane

  • Ja bylem takim samym bohaterem -jak nie lepszym-idiotyzmy

    W czasach socjalizmu-a nie komunizmu-tysiące ludzi miało takie same przypadki i nikt tego nie zauważa.
    IPN robi na własny użytek -z jednych bohaterów z innych zdrajców narodu.
    CZY TO JAKIEŚ WIELKIE CZYNY,ŻE KTOŚ NIE DOSTAŁ PASZPORTU,ALBO PROPONOWANO MU WSPÓŁPRACE A ON ODMÓWIŁ--JAKAŚ KAMPANIA WYBORCZA CZY CASTING NA NOWE STOŁKI NIEBIAŃSKO -DOBRZE PŁATNE????
    IPN TO INSTYTUCJA MANIPULACJI I MINISTERSTWO PROPAGANDY W JEDNYM -DOBRYM-KIERUNKU,CZAS SKOŃCZYĆ TĄ FARSĘ

    • 0 0

  • na zdjęciu piją szampana -za dożywotnie stołki prezudenckie

    toast a niech nam się wiedzie tak dalej -NASZE ŻYCIE ,DRODZY PREZYDENCI TO PO PROSTU BAJAKA-ŻEBY TAK DO ŚMIERCI UDAŁO SIĘ NAM TU POZOSTAĆ ---NA ZDROWIE,NA ZDROWIE!!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • Noooooo bohateryyyyyy nasze!

    ja uważam, że ordery orła kaczegoooo im się należąąąąąą. Może jakiś krzyż powstańczy? No i koniecznie pomniki! (WIELGACHNE!).
    No mają co opijać!

    • 0 0

  • Zasłużeni dla Polski (teraz we władzach - kombatanci ) (1)

    - pokazał język milicjantowi zza rogu,

    -brał udział w wycieczce PTTK szlakiem czerwonym,

    -napisał doktorat z socjalistycznego zarządzania gospodarką,

    - znajdował się w operacyjnym zainteresowaniu służb,

    - nie pozwolono mu wymienić 7-miu dolarów, dostał zgodę tylko na 5 dolarów przy wyjeżdzie zagranicznym,

    -został dopuszczony przez WUSW do prac tajnych jako naczelnik miasta ale dostał zakaz wyjazdu na Zachód (na Krym mógł),

    -działał w samorządzie studenckim,

    itd, itd, itd
    można by mnożyć listę tych straszliwie represjonowanych VIPów.

    • 0 0

    • to prawda,

      do tego korzystali z wszelkich udogodnien, za czasów studenckich zaliczali wszystkie wyjazdy do demoludów ( za darmo ) a teraz bohaterowie i męczennicy, ach szkoda mówić!

      • 0 0

  • pracusie

    mocno się chłopcy napracowali powinni im talary wybić

    • 0 0

  • Teczki teczuszki

    Nikt nie ile prawdy jest w tych teczkach ( oprócz tych co je tworzyli ) a ile kłamstw i pomówień . spalić to cholerstwo wreszcie i zacznijmy patrzeć w przyszłość !!!!!!!!!!

    • 0 0

  • SAMYCH BOJCE RZADA NAMI

    Jeden w krotkich majtkach do ZBOWiDu nalezy bo chloptasia na zachod nie poscili, a inni, bo w podchody bawili sie koncowce "czerwonych bandziorow". Szczwane lisiory.... nie ma co.

    • 0 0

  • Prosba do IPN

    A nie daloby sie Ich jakos wkrecic w walke zbrojna z okupantem niemieckim w czasie II-ej wojny swiatowej?- hm, to by byly dopiero zaslugi....A tak na marginesie- czy nieladnie wygladaliby Ci panowie na arenie cyrkowej? , tylko w nieco innych strojach...

    • 0 0

  • IPN podobnie jak CBA (3)

    instytucje stworzone na wyłącznie potrzeby Kaczyńskich i usłużnej im hołoty!
    to taka zmodyfikowana ubecja!
    jednych opluć, zniszczyć, drugich co skamlą i służą - wynieść na piedestał!

    np taki tam podpisany Mario ze Stgów - widać że to genetyczny debil, z pokolenia techno co do 5 zliczyć nie umie a za politykę się bierze!
    debilku - ciebie starzy urodzeni w późnym PRL-u spłodzili więc zamilcz!

    • 0 0

    • Pankracy nieuku (2)

      IPN powstal na mocy ustawy z 18 grudnia 1998 r. Poniewaz twoja wiedza na temat historii jest znikoma, wiec przypomne ci, ze tworca owej ustawy byla rzadzaca wtedy koalicja AWS-UW, czyli protoplasci milosciwie nam dzisiaj rzadzacej PO. Jednym z inicjatorow ustawy o IPN byl owczesny posel AWSu - niejaki Stefan Niesiolowski. Ow posel nalezal do partii politycznej o nazwie ZChN, ktorej czlonkami byli rowniez Antoni Maciarewicz, Marek Jurek, czy Jan Lopuszanski.
      Partia PiS powstala dopiero w 2001 r.

      Jakim wiec cudem partia powstala w 2001 r. miala "stworzyc na wlasne potrzeby" jakakolwiek instytucje w 1998 r.?
      Z taka wiedza i brakiem umiejetnosci laczenia faktow jak u ciebie mozna byc tylko lemingiem i tuskowym d..lizem.

      • 0 0

      • piotrukas wszechwiedzący (1)

        maciarewicz, łopuszański czy jurek - arcydurnie prawicy, Niesiołowski przejrzał później jak zobaczył co zrobiono z IPN tj. po roku 2001!
        Niejedna szczytna idea została zniszczona przez takich których wymieniłem wyżej!
        I nie dziwię się Niesiołowskiemu, który pluje na IPN widząc w jaki sposób realizuje swoje cele!
        tylko chory z nienawiści tow. kaczyński i jemu podobni mogli wykręcić podobny numer,
        a ja cierpliwe czekam jak IPN w końcu oprzytomnieje i rozliczy ubecką przeszłość Rajmunda Kaczyńskiego, starego Giertycha, a także wielu innych zajmujących wysokie stanowiska w rządzie kaczyńskiego!

        • 0 0

        • Pomylka to twoje drugie imie

          Niesiolowski nie przejrzal na oczy w 2001 r. W artykule dla "GW" (lipiec 2001) pisal o PO: "Ugrupowanie nowe, programowo nieokreślone, udające, że nie jest partią polityczną i celowo unikające zabierania głosu we wszystkich ważnych kwestiach społecznych, ekonomicznych i politycznych – lecz za to dające popisy hipokryzji i cynizmu, dość skutecznie żerujące na znanych fobiach, ignorancji i naiwnej wierze ludzi zniechęconych do polityki".
          Widzac zblizajaca sie nieuchronnie kleske ruchu AWS, nasz bohater przyszedl po prosbie do Jaroslawa Kaczynskiego, zeby ten umiescil go na liscie kandydatow do senatu z ramienia PiSu. Kiedy Kaczynski zdecydowanie odmowil - Niesiolowski poczul sie ponizony i poszedl skomlec u Tuska. Po czterech latach poza parlamentem, pokornie zlapal sie brzytwy jaka byla PO. Poniewaz wyszedl na ostatniego idiote - postanowil sie zemscic na Kaczynskim, a jednoczesnie udowodnic nowemu pryncypalowi, ze rzekomo "przejrzal na oczy". Lemingi oczywiscie uwierzyly w te "cudowna przemiane", a ci ktorzy maja dobra pamiec czekaja do kogo "przyklei" sie pan profesor od motyli, kiedy przestanie byc potrzebny Tuskowi do plucia na PiS.

          A jaka to niby ubecka przeszlosc mial Rajmund Kaczynski? Chodzi ci moze o Virtuti Militari za bohaterstka obrone Sluzewca w czasie Powstania Warszawskiego?

          • 0 0

  • martyrologia

    Skromniutka ta "martyrologia"naszych włodarzy.Nie ma się czym chwalić co oczywiście nie umniejsza sukcesów p.Wojciecha na stanowisku prezydenta Gdyni.Z pozostała trójmiejską dwójką jest już znacznie gorzej(jesli chodzi o sukcesy samorządowe ,nie prywatne)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane