Kusić można na różne sposoby. Można obiecywać bogactwa, można też oferować rozkosze cielesne. Jedna z kamienic przy ul. Stągiewnej w Gdańsku ma w kuszeniu coraz większą wprawę.
tak, parokrotnie, fajna zabawa
15%
raz czy dwa, nic wyjątkowego
18%
nie, ale planuję się wybrać
10%
W 2012 roku ul. Stągiewna była jedną z najbrzydszych ulic historycznego śródmieścia Gdańska. Z jednej strony ciągnął się drewniany płot i ogrodzenie z siatki, przez które można było obserwować chaszcze porastające ruiny na północnym cyplu Wyspy Spichrzów. Z drugiej parkujące chaotycznie samochody utrudniające dostęp do nielicznych działających tu lokali usługowych. Nie było tu nic atrakcyjnego.
Mimo to przechodniów na Stągiewnej nigdy nie brakowało. Ulica jest przedłużeniem zawsze pełnego turystów Traktu Królewskiego, można tędy dojść na Szafarnię i do dzielnicy
Długie Ogrody.
Ale magnes był jeszcze jeden: biuro jednej z najgorętszej w tamtych latach firm, czyli Amber Gold. Najpierw przyciągała ona tłumy chętnych, którzy zostali skuszeni wysokością oferowanych zysków. Potem przyciągała rozczarowanych, którzy na skutek upadłości firmy utracili swoje oszczędności.
W 2018 roku ul. Stągiewna jest nie do poznania. Zamiast ruin i chaszczy w górę pną się budynki mieszkalne i użytkowe, stoi koło widokowe, działa hotel Puro. Ulica zmieniła się w atrakcyjny deptak, z którego zniknęły szpecące samochody, a w ich miejsce pojawiło się kilkanaście ogródków restauracyjnych. Spacerujących jest tu jeszcze więcej niż sześć lat temu.
Jedna rzecz się nie zmieniła: lokal przy ul. Stągiewnej 11 wciąż kusi. W kamienicy, w której do lata 2012
działał oddział Amber Gold
, funkcjonuje klub go-go.
Amber Gold i klub go-go mają ze sobą wiele wspólnego
- Wchodzisz na własne ryzyko
- Oba miejsca obiecują znacznie więcej, niż w rzeczywistości są w stanie dać
- Korzystanie z takich usług nie jest zabronione, ale na pewno nierozsądne
- Inwestowanie w szampana z truskawką jest równie pewne, jak w wirtualne sztabki złota
- Możesz wyjść z pustymi kieszeniami
- Tancerka z klubu jest jak bosowie Amber Gold i urzędnicy, którzy powinni ich kontrolować: podczas przesłuchania i tak powie, że "nie wie, nie pamięta", albo odmówi składania zeznań
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
