• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Anonimowy bohater codzienności" z Gdyni pokazał się w Dubaju

Szymon Zięba
10 marca 2024, godz. 18:00 
Opinie (41)
"Anonimowy bohater codzienności". Zdjęcie pochodzące z fotoreportażu Elwiry Kruszelnickiej, na którym uwieczniono przechodnia i budynek przy ul. Władysława IV w Gdyni, znalazło się na prestiżowej wystawie w Dubaju. "Anonimowy bohater codzienności". Zdjęcie pochodzące z fotoreportażu Elwiry Kruszelnickiej, na którym uwieczniono przechodnia i budynek przy ul. Władysława IV w Gdyni, znalazło się na prestiżowej wystawie w Dubaju.

"Anonimowy bohater codzienności" to tytuł fotoreportażu gdyńskiej fotografki Elwiry Kruszelnickiej. Zdjęcie mężczyzny na tle budynku przy ul. Władysława IV w Gdyni trafiło do Dubaju na jeden z największych festiwali fotografii na świecie.



Lubisz robić zdjęcia?

"Xposure International Photography and Film Festival" to jedno z najważniejszych, światowych wydarzeń poświęconych celebrowaniu sztuki oraz rzemiosła fotograficznego i filmowego. Festiwal założony z wizją promowania kreatywności, innowacyjności i doskonałości w wizualnym opowiadaniu historii stał się kamieniem węgielnym rozwoju światowej fotografii i społeczności filmowej.

To właśnie tam - pośród najlepszych prac z całego globu - znalazł się fragment nagrodzonego w Paryżu fotoreportażu gdyńskiej fotografki Elwiry Kruszelnickiej.

- Pomysł na projekt "Anonimowi bohaterowie codzienności" zrodził się dawno temu, gdy fotografując, dostrzegłam pewien rodzaj odizolowania ludzi w mieście. Właśnie to próbowałam opowiedzieć w swoim fotoreportażu. Na zdjęciu, które pojawiło się na wystawie w Dubaju, widać mężczyznę, pogrążonego we własnym świecie, a w tle mnóstwo zamkniętych okien i balkonów, za którymi dzieją się osobiste historie, o których nie mamy pojęcia - opowiada Elwira Kruszelnicka.

Galeria ze zdjęciami Elwiry Kruszelnickiej



Tak wyglądają pozostałe zdjęcia z reportażu fotografki:

  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"
  • Fotoreportaż "Anonimowy Bohater Codzienności"


- Nie jest to opowieść zamknięta w miejscu i czasie, a seria zdjęć, w których wraz z ich powstawaniem w ciągu ostatnich kilku lat dostrzegłam coś wspólnego i trochę uniwersalnego. Mam na myśli pewną anonimowość człowieka w miejscach publicznych, w gwarnych przestrzeniach, na ulicach tętniących życiem, czy plażach miejskich. Szczególnie w większych społecznościach miejskich, w codzienności, mijamy wokół siebie wielu, podobnie zamyślonych, pędzących czy zatrzymujących się w refleksji ludzi. Jesteśmy do siebie podobni w swoich tęsknotach i marzeniach - opowiada o swoim projekcie fotografka.


Zdjęcie w Dubaju można było podziwiać przez ostatni tydzień.

Opinie (41) 6 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • I fajnie,piękny akcent na jachtach dubajskich oprócz naszych dziewczyn)

    • 16 9

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    W Dubaju mieszka ponoć parę osób z Trójmiasta. Zdjęcie świetne

    • 41 8

    • Były prezydent gdanska był widziany na operacji plastycznej.

      • 5 7

    • dziewczyny co lubią brąz na klacie :D (1)

      • 12 5

      • Żeby tylko na klacie

        • 7 0

  • Opinia wyróżniona

    Barwo!

    Świetne fotografie!

    • 82 9

  • (1)

    Trzeba byc niespelna rozumu, zeby tam mieszkac. Nic tam nie ma. Jeszcze ten stary, brudny Dubaj to jako tako, zeby kupic zloto czy walizke.

    • 14 3

    • dubaj

      co ty opisujesz biedny polakówu wstyd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

  • Tak,tak. Anonimowy jak Gall, na co drugim winklu.

    A jego ojciec jeździł "łilisem" na węgry, kiedy inni marzyli o małym fiacie.

    • 5 10

  • Taki trochę niespójny ten reportaż, np. to zdjęcie nr 5 kompletnie nie pasuje.

    • 5 5

  • Po pierwsze, to nie jestem z Gdyni, więc nie wiem, czy rzeczywiście przy tej ulicy taki budynek jest (15)

    Po drugie jednak szkoda, że nikt się nie zastanawia, a jakież tam mieszkania są. Bo z zewnątrz może kiedyś dla architekta wyglądało to ładnie, ale jakie tam klitki są? Jeden pokój (z tym balkonem) oraz kuchnia? Mieszkanka 40-metrowe? Czy dwupokojowe z tzw. ciemną kuchnią, wynalazek znany z Warszawy z budynków osiedla Za Żelazną Bramą? Architektura z lat 60-tych, z zewnątrz podobająca się może architektom, fotografom, ale co w środku?

    • 9 28

    • ok, twoje zmartwienie jest ważne (4)

      jednak, czy tytuł serii, czy obraz zdjęcia podejmuje jakby inny temat - pewnej samotności. Oczywiście z tego zdjęcia można wyjść do innego tematu, który podejmujesz

      • 2 1

      • Ponieważ doszło do wściekłego ataku pog ardy i niena wiści, minusami na mój powyższy komentarz, odpuściłem sobie (3)

        uprzednio ponowne odzywanie się. A fotka bardzo mi się podoba, jak i zamysł autorki.

        • 1 4

        • (2)

          Ha ha ha, atak pogardy i nienawiści, bo ktoś ma inne zdanie i dał minusa

          • 2 2

          • Takiego dziwadła, jak ten budynek, to w życiu nie widziałem. Podobne bloki typu "pudełko zapałek" mają i 3 typy okien (1)

            Tutaj raczej nie ma mieszkań z dwoma balkonami, że dwa zestawy "okno-balkonowe" do niego należą. Budynek jest baardzo mocno nietypowy. Powstaje pytanie, jakie tam mogą w takim razie być mieszkania, czy same klitky. Zastanawiałem się nad tym, napisałem to - a tu nastąpił atak nienwiści.

            • 0 2

            • Perypetie mieszkaniowe

              Ten budynek zbudowano chyba w latach 60/70, podobno mieszkania byly za dolary. Kupila tam mieszkanie moja koleżanka, ktorą chyba wspomogła rodzina z NRF. Nigdy u niej nie byłam, ale jej zazdrościłam, bo ja na mieszkanie z książeczki mieszkaniowej, którą mi załozyli wowczas rodzice, ( i na ktora wpłacałam pieniądze) mialam wyznaczony termin czekania ok. 20 lat. I mieszkanie odebrałam w 1986 roku, w Rumi.

              Ps. Udalo mi się zamienić mieszkanie w bloku w Rumi z mieszkańcami wielkiego starego zrujnowanego kompletnie mieszkania w Sopocie. Remontowaliśmy je kilkanaście lat, ale jesteśmy zadowoleni. A ludzie, którzy poszli na nasze mieszkanie, czyste i z działającą hydrauliką i centralnym ogrzewaniem, też b. dziękowali i przysyłali nam kartki z podziękowaniami.

              • 1 0

    • Jeden pokój z aneksem i balkonem (3)

      to bardziej wymysł aktualnych czasów.
      W tym boku są rozkładowe mieszkania, osobna kuchnia, przemyślana komunikacja. Może nie ma 100-metrowych apartamentów, ale nie jest źle.

      • 9 1

      • Dopadnie osobna kuchnia przedewszystki a nie te aneksy śmieszkę tf

        • 2 1

      • Najlepszy hit to był "apartament" 11 m2 z łóżkiem do którego wchodzilo się po schodkach na blacie aneksu kuchennego xD. Toć najgorsza kawalerka z czasów PRL ma wyższy standard socjalny niż połowa obecnych "apartamentów" inwestycyjnych.

        • 1 0

      • 85-metrowych apartamentów też tam pewnie nie ma

        • 0 0

    • Może i klitka, ale ważniejsza jest jakość ścian i stropów, żeby nie było słychać sąsiadów w sąsiednich mieszkaniach. I tutaj te nowe bloki niestety przegrywają w przedbiegach. Lepiej mieszkać w małym mieszkaniu, ale cichym.

      • 7 2

    • 70, 45 i 25m2 (1)

      70 i 45 dwustronne, jasna kuchnia, fajny rozkład mieszkania

      • 3 1

      • Afisz

        Na jednym z balkonów wisiał kiedyś afisz rehabilitanta p. Wielgusa

        • 1 0

    • Oczywiście że jest " tzw szafa ,"

      • 3 0

    • Wygląda jak dawna Zabianka lub Nowa Letnica.

      • 0 0

    • Bo typowy deweloperski klocek z wiesniacka elewacja, koniecznie "apartamentami" inwestycyjnymi 20 m2 w środku to na pewno poziom wyżej xD

      • 1 0

  • Rabin w Gdyni?

    • 3 3

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Dobrze, że nic nie wiemy. Każdy z nas ma swoje codzienne bolączki, czasem tragedie, rzadziej sukcesy i radości. I niech tak zostanie. Tylko idioci i celebryci piorą swoje brudy publicznie albo chwalą się wakacjami na Zanzibarze w mediach (anty)społecznościowych.
    A zdjęcia bardzo ciekawe, najlepsze to festiwalowe i to z bulwaru. Gratuluję autorce i życzę sukcesu :)

    • 43 2

    • Nie z bulwaru, ale zza akwarium. (1)

      Gratulacje dla Autorki!

      • 0 0

      • Rację masz, eMPi.

        • 0 0

  • Już takie zdjęcie było i to 60 lat temu.

    • 5 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane