Fakty i opinie
  • Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Wiadomości
Dodaj raport
Fakty i Opinie Artykuł czytelnika
Facebook E-mail Messenger WhatsApp Kopiuj link Więcej

Auto czy komunikacja? A może SKM-ką i nie tylko?

5 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Opinie (204)
Najnowszy artykuł na ten temat 1,5 tys. stłuczek gdyńskiej komunikacji miejskiej od początku 2019 r.
Przesiadka z auta do PKM to dla pana Marcina była sama przyjemność. Niestety problemy z zakupem biletu w autobusie i, jego, zdaniem, niesłusznie wlepiony mandat zniechęciły go do dalszego korzystania z komunikacji. Przesiadka z auta do PKM to dla pana Marcina była sama przyjemność. Niestety problemy z zakupem biletu w autobusie i, jego, zdaniem, niesłusznie wlepiony mandat zniechęciły go do dalszego korzystania z komunikacji.

Przesiadka z auta do PKM to dla pana Marcina była sama przyjemność. Niestety problemy z zakupem biletu w autobusie i, jego, zdaniem, niesłusznie wlepiony mandat zniechęciły go do dalszego korzystania z komunikacji.

fot. PKM

Kolejne głosy w dyskusji, czym lepiej poruszać się po Trójmieście - autem czy komunikacją. Tym razem prezentujemy dwa głosy. Jeden osoby, która sparzyła się na korzystaniu z komunikacji i drugi - o korzystaniu z elektrycznej hulajnogi i SKM.



Ile czasu zajmuje ci zazwyczaj dotarcie do pracy?

Opublikowany nieco ponad tydzień temu artykuł, w którym nasz czytelnik opisał swoje wrażenia z podróżowania komunikacją miejską, po tym jak przesiadł się z auta, wywołał lawinę komentarzy.

Czytaj też: Wolę komunikację i rower od auta

Do redakcji zaczęły spływać kolejne listy próbujące ukazać wyższość zarówno jednego, jak i drugiego środka transportu. Dwa z nich już opublikowaliśmy, teraz przyszedł czas na kolejne - tym razem będzie to dwugłos.

Zobacz też: Komunikacja miejska tylko w ostateczności

Marcin:

Moja trasa dom - praca, to dość spory kawałek Trójmiasta, mieszkam w Gdańsku, dzielnicy Rębowo zobacz na mapie Gdańska. Pracuję w Gdyni w samym centrum - ulica Świętojańska zobacz na mapie Gdyni. Od samego początku (rok 2013), kiedy przyprowadziłem się do Gdańska, codzienną podróż odbywałem samochodem. Nie było źle, 25 min do pracy na godzinę 9, powrót podobnie. Jednak z każdym rokiem sytuacja stawała się coraz gorsza. Powroty między godziną 17 a 18 to już było zazwyczaj 45 minut wzwyż. Wystarczyła mała stłuczka na obwodnicy, zepsuty samochód na poboczu i robiło się 1,5 godziny.

Jazda PKM to była czysta przyjemność



Postanowiłem się przesiąść na nowo powstałą PKM. Dojazd do przystanku Gdańsk Jasień zobacz na mapie Gdańska autobusem odpada - przekonałem się o tym już pierwszego dnia. Żaden autobus jeżdżący ulicą Świętokrzyską nie trzyma rozkładu - wiadomo dlaczego - korki. Pozostała opcja jeżdżenia samochodem do Kiełpinka zobacz na mapie Gdańska i przesiadka na PKM, czyli Park and Ride. Wszystko działało świetnie. Jazda PKM to była czysta przyjemność, puste składy, zawsze miejsce siedzące, klimatyzacja. Gazeta czy książka w rękę i czas ten był naprawdę miło spędzony. Cała podróż zamykała się w ok. godzinie, ale mi to pasowało, czasowo tak samo, a wygoda dużo większa no i mniej stresu.

Nadeszła ulewa, PKM przestała na kilka miesięcy kursować. Wiadomo - powrót do samochodu.

Kiedy kolejka zaczęła jeździć, rozkład się nieco zmienił, ale i tak było w porządku. Godzina odjazdu z Gdyni Głównej z 17:19 na 17:16, niby nieznaczna, dla mnie była sporym wyzwaniem. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na dostosowywanie rozkładu w godzinach szczytu. Rozumiem, że większość ludzi jeździ do pracy na 8 i wraca o 16, ale żeby od 17 do następnego składu było aż 50 min odstępu?

Wracając do mojej sytuacji - zacząłem podjeżdżać na dworzec w Gdyni autobusami lub trolejbusami. Co tam, że to najdroższy bilet trójmiejski - 220 zł. Taniej niż samochodem, ale za to pełna swoboda.

Jednak ostatniego lata zaryzykowałem i stwierdziłem, że dystans z pracy na dworzec w Gdyni będę pokonywał pieszo, dobre to dla zdrowia, a i bilet będzie tańszy. Działało dobrze, w przypadkach brzydkiej pogody kupowałem jednorazówki. Dowiedziałem się nawet, że można kupować bilet przez aplikację w telefonie, nie dość, że szybciej, to jeszcze taniej. Rewelacja. Tak się wprawiłem, że wychodząc z pracy już miałem w głowie rozkłady jazdy kilku trolejbusów z przystanku Żwirki i Wigury lub autobusów z Armii Krajowej. Efekt - jak tylko podchodziłem na przystanek wsiadałem w coś pasującego kierunkiem i w drogę.

30 sekund na zakup biletu



Sielanka komunikacyjna trwała do pewnego dnia października 2017. Jak zawsze skończyłem pracę o 17. Na przystanku 17:02 w trolejbus nr 22, wsiadam, odpalam telefon, aplikacja Skycash - bilet kupiony. Zajęło mi to ok. minuty. W tym czasie akurat podjeżdżamy na kolejny przystanek, wsiadają kontrolerzy, "proszę bileciki do kontroli", ja pokazuję swój, a kontroler, że za późno go kupiłem. Tłumaczę, że dopiero co wsiadłem, korzystałem z aplikacji, że nie mam wpływu na jej działanie itd. Pana z ZKM zbytnio to nie interesowało. Stwierdził, że pasażer ma 30 sekund na kupienie biletu i koniec. Zażądał dokumentu tożsamości, odmówiłem, bo nie miał podstaw. No to podróż na przystanek końcowy, wezwany patrol policji. Kontroler jeszcze mi groził, że przeze mnie trolejbus nie odjedzie na czas, bo musimy czekać w środku. Przyjechała policja, spisała, no i udałem się na PKM, swoją drogą akurat zdążyłem na tą 50 min późniejszą.

Po powrocie do domu przestudiowałem natychmiast wszelkie regulaminy ZKM Gdynia. Wystosowałem pismo z prośbą o wyjaśnienie zachowania kontrolerów, ponieważ nie ma tam ani jednego słowa o 30 sekundach, ani o tym, że musieliśmy czekać w pojeździe na przyjazd policji. Wręcz przeciwnie, regulamin jasno wskazuje, że to kontroler decyduje, gdzie można oczekiwać.

W piśmie zwrotnym niestety na żadne z moich pytań odpowiedzi nie uzyskałem, a stwierdzono tylko, że brak niezwłocznego zakupu biletu jest karany i na mnie zostaje nałożona kara grzywny za brak ważnego biletu, oraz dodatkowa opłata za wstrzymanie pojazdu. Tak zakończyła się moja historia podróżowania komunikacją zbiorową do pracy, ponieważ już nigdy nie mam zamiaru wsiadać do żadnego autobusu.

Komunikacja to opcja ostateczna



Podsumowując: możemy czytać w wielu miejscach, jaka ta komunikacja cudowna, że korki na drogach mniejsze, że taka nowoczesna itd. Dla mnie to fikcja. Dopóki nie zmieni się podejście do klienta, rozkłady i cenniki nie będą przejrzyste, oferta biletowa i sposób zakupu nie będą banalnie proste nawet dla kogoś przyjezdnego z zagranicy, to zawsze pozostanie to tylko opcja ostateczna.

Czytaj też: Rowerem, autem, komunikacją. Jak do pracy dojeżdżają pracownicy biurowców

Po wypróbowaniu różnych wariantów dojazdu z Gdyni do Gdańska, nasz czytelnik zdecydował się na SKM-kę i elektryczną hulajnogę. Po wypróbowaniu różnych wariantów dojazdu z Gdyni do Gdańska, nasz czytelnik zdecydował się na SKM-kę i elektryczną hulajnogę.

Po wypróbowaniu różnych wariantów dojazdu z Gdyni do Gdańska, nasz czytelnik zdecydował się na SKM-kę i elektryczną hulajnogę.

fot. Łukasz Unterschuetz/trojmiasto.pl

Adam:

Pragnę się podzielić swoimi spostrzeżeniami. Może nawet więcej niż tylko swoimi, gdyż sposób dotarcia do nowego biura został poprzedzony parotygodniowym rozpoznaniem oraz dyskusją z innymi pracownikami. Część osób z biura mieszka na północy Gdyni zobacz na mapie Gdyni, część na Chyloni zobacz na mapie Gdyni, a ja na Wzgórzu św. Maksymiliana zobacz na mapie Gdyni. Musimy zaś dotrzeć w rejon Wyspy Spichrzów zobacz na mapie Gdańska.

Wariant pierwszy - samochód


Wydawało się naturalnym dojeżdżać autem i składać się na paliwo. Pomijając kwestie porannych i popołudniowych korków kłopotem był fakt, iż zaczynamy i kończymy o różnych porach (w zależności od natężenia prac). Nawet gdybym rozpatrywał dojazdy indywidualne i samochód służbowy, to kłopotem jest parkowanie na Wzgórzu. Brak rozsądnej polityki UM Gdynia dotyczącej miejsc parkingowych sprawił, że po utworzeniu w Śródmieściu strefy płatnego parkowania sąsiednie dzielnice zapychają się autami. Po godz. 16 trafienie na wolne miejsce graniczy z cudem. Jeśli zaś uda się szczęśliwie takowe znaleźć, to strach je opuścić, by jechać na popołudniowe zakupy. Łatwiej podjechać wówczas autobusem/rowerem/hulajnogą lub przejść pieszo.

Rozwiązanie upadło.

Wariant drugi - rower + SKM


O ile w pierwszym przypadku zbieżne lokalizacje to Północ i Chylonia, to w przypadku roweru o Północy mogliśmy zapomnieć. Zjazd z góry jeszcze jako taki, ale powrót pod górę to za dużo jak na codzienny transport, nie mówiąc już o kapryśnej pogodzie. Chylonia i Wzgórze wygrywają dzięki bliskości stacji SKM. Jednak problem pojawia się po dotarciu na peron i jest to tłok w kolejce. W porannym szczycie czasem trudno wejść samemu, a gdzie tu jeszcze rower. Ponieważ jeden rower zabiera 3 miejsca stojące, więc kalkulacja jest prosta i trzeba pozostać na peronie. (Nie prezentujemy stanowiska "mój święty ubłocony rower musi jechać, bo się spieszę do pracy"). Po dotarciu do Śródmieścia poruszamy się ulicą mimo sporego natężenia ruchu samochodowego. Gorzej jest przy powrocie, bo wówczas jest ciemno i w okolicach godz. 16 korek na Podwalu sięga zwykle ul. Słodowników, a to nie sprzyja współpracy na drodze i przy roztargnieniu kierowców czasem prowadzi do niebezpiecznych sytuacji mimo prawidłowego oświetlenia roweru i odblasków.

Rozwiązanie stosowane jest awaryjnie.

Wariant trzeci - ZKM + SKM


Cóż wiele tu pisać - to jest rozwiązanie niczym lokata lub obligacje skarbowe - marny (czas przejazdu) zysk, ale (pewność, że pojedzie) bezpieczne. Nieco wygodniejsze niż dotarcie na przystanek pieszo.

Rozwiązanie na (śnieżną) zimę

Wariant czwarty - hulajnoga elektryczna + SKM


To rozwiązanie najlepsze dla naszych potrzeb komunikacyjnych. Hulajnogą podjeżdżam na przystanek SKM, tam przy dużym tłoku w kolejce składam hulajnogę, tak że obszarowo zajmuje tyle miejsca co plecak (trzymanie hulajnogi w pionie) i sprawnie przemieszczam się z SKM Śródmieście do biura. Co przemawia za tym rozwiązaniem:

  • hulajnogą mogę legalnie jeździć po chodniku - nie łamię przepisów jak rowerzyści
  • w przeciwieństwie do jazdy rowerem, elektryczna hulajnoga nie wymaga wysiłku - nikt nie śmierdzi w biurze
  • nie mam problemu, by wejść do kolejki
  • z przyczyn oczywistych poruszam się szybciej niż pieszo
  • hulajnoga mieści się pod biurkiem ( i tam się ładuje)
  • nie stresuję się dostępnością miejsc parkingowych
  • mogę podjechać po zakupy (z plecakiem) i jest to szybsze niż pieszo, a czasem niż autem + szukanie miejsca na parkingu sklepu oraz pod blokiem.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Zobacz także

Auta kontra komunikacja (9)

Opinie (204) 7 zablokowanych

  • 2018-02-06 06:47

    Pkmka o 6 z Wrzeszcza na Gdynię

    I gra jak brak to porażka tyle w temacie

    Brawo

    6 lat

    • 2 0

  • 2018-02-05 16:15

    oczywiście, że auto nie ma innego sensu (3)

    Przejazd z Gdyni do Gdańska na godz. 9:00 do pracy zajmuje około 35-40 minut. Z pracy z Gdańska do Gdyni podobny czas. Zatem gdyby nie patrząc na opcje ekonomiczną to tylko auto. Gdy liczymy grosz to skm ...

    6 lat

    • 11 11

    • 2018-02-05 17:57

      (2)

      gdy liczymy grosz i czas.. jedziesz skm, chcesz wysiasc na wrzeszczu, a na zaspie wywalaja z pociagu i komunikat , ze dalej nie pojedzie.. i martw się .. spoznisz sie? a co to kogo obchodzi.. wyjdz wczesniej z domu.. najlepiej z takim zapasem, ze na piechote w razie czego dojdziesz. Poronione sa te opcje komunikacyjne

      6 lat

      • 5 3

      • 2018-02-06 05:43

        Marudzisz

        Na swojej wsi miałeś jeden PKS dziennie. Teraz się udzielasz słoju

        ja

        6 lat

        • 1 3

      • 2018-02-06 01:53

        We Wrzeszczu słoiku

        6 lat

        • 1 1

  • 2018-02-05 17:38

    Komunikacja w Gdańsku to jest kpina i żart (4)

    Ogólnie całe Trójmiasto jest pod tym względem mocno zapóźnione w porównaniu z resztą Polski. Takich cyrków z biletami jak tutaj to nigdzie w Europie nie widziałem. Jakieś dziwne bilety strefowe, przewozowe, autobusy, ale bez tramwajów, oddzielne bilety na nocne, dziwaczna moda w skm-ce na kasowanie biletu na peronie... 220zł na bilet metropolitalny to jest nieśmieszny żart i plucie w twarz obywatelom.
    Trójmiasto ma potencjał na stworzenie dobrego systemu komunikacji, ale trzeba by zacząć od podstaw! Zakopać podziały i spory i stworzyć jednolity system biletowy oraz zunifikować rozkłady jazdy biorąc pod uwagę najczęstsze kierunki podróży. Ja mogę nawet starymi autobusami jeździć, ale żeby było w miarę wygodnie i w rozsądnym czasie

    zirytowany

    6 lat

    • 32 5

    • 2018-02-05 18:10

      (2)

      i w rozsadniej cenie

      6 lat

      • 5 0

      • 2018-02-05 20:16

        (1)

        100zl za bilet ma wszystko na Gdańsk i było by git

        6 lat

        • 2 0

        • 2018-02-06 01:03

          i płot wokół gdańska, zakaz wjeżdżania do pruszcza, sopotu i gdyni

          6 lat

          • 2 0

    • 2018-02-05 20:16

      Jak zwykle odp. Jest nie da się ale zrezygnuj z samochodu :) 3miasto

      6 lat

      • 1 2

  • 2018-02-05 16:05

    Ile ludzi tyle zdan (6)

    Przecież każdy ma inną trasę do pokonania, więc każdemu to inaczej pasuje.
    Ja mieszkam na Witominie a pracuje na Przymorzu i używam SKM bo jest tanie i szybkie, kolega mieszka w Nowym Porcie czy tam Brzeźnie i mówi, że nie ma żadnego połączenia poza autem, przecież on nie przekona mnie a ja go, więc po co ta rozmowa na portalu? Pozdrawiam

    Robert

    6 lat

    • 73 5

    • 2018-02-05 23:37

      Również mieszkam w brzeźnie i komunikacja miejska jest tutaj jakąś porażką :( jeden autobus (który i tak służy jako transport pośredni, ale często nie jeździ zgodnie z planem dlatego przesiadka do szkod jest wielką loterią) dwa tramwaje, które też nie dają wiele możliwości i do skm daleko a o pkm nawet nie wspomnę.

      6 lat

      • 2 1

    • 2018-02-05 16:21

      Z NP i Brzeźna jest autobus.. (3)

      Inna sprawa w które miejsce..

      6 lat

      • 2 6

      • 2018-02-05 16:46

        OBC (2)

        Ale to bez znaczenia. Kto lubi auto pojedzie autem kto nie ma uprzedzeń jeździ SKM i bez drastycznych ograniczeń to się nie zmieni

        6 lat

        • 6 4

        • 2018-02-05 18:06

          (1)

          148 jeździ nawet dość często z Nowego Portu. Potem wystarczy się przesiąść na Dąbrowszczaków na 199 który również jeździ dosyć często.

          6 lat

          • 2 2

          • 2018-02-05 18:37

            A potem z mlekiem, bo najszybciej

            6 lat

            • 9 2

    • 2018-02-05 16:41

      Brzeźno i Nowy Port to pustynia komunikacyjna, lol.

      6 lat

      • 10 3

  • 2018-02-05 19:49

    W poprzednim odcinku dostałam odpowiedź (4)

    na zadane pytanie dlaczego kierowcy autobusów zatrzymują się kilkadziesiąt cm od krawężnika.Tym samym utrudniając starszym i niepełnosprawnym wejście do pojazdu. Cytuję poniżej odpowiedź:
    "Dlatego tak się zatrzymują, bo stoisz na samym krawężniku i dostałbyś lusterkiem w łeb baranie. Stójcie normalnie na chodniku, pół metra od kraweżnika to i autobus zatrzyma się bliżej.
    Pan kierowca"
    Dzisiaj czekałam na autobus przy Locie i żaden nie zatrzymał się przy krawężniku. Zatoczka w tym miejscu jest taka nierówna,że po opadach jest tam jedna wielka kałuża,a więc ludzie stali bardzo daleko od krawężnika,aby nie być opryskanymi błotem.

    assia

    6 lat

    • 5 2

    • 2018-02-05 22:47

      No i właśnie dlatego przy locie nie dojeżdżają do krawężnika, bo jakby to robili

      to ryzyko ochlapania wzrasta.

      6 lat

      • 3 1

    • 2018-02-05 20:11

      (1)

      Miasto Gdańsk ma to gdzies

      6 lat

      • 0 3

      • 2018-02-05 20:11

        Niestety

        6 lat

        • 0 2

    • 2018-02-05 20:07

      no przy Locie to on nie podjedzie bo dziury właśnie.

      sia

      6 lat

      • 4 2

  • 2018-02-05 21:10

    Kontrolerzy to jednak hieny (2)

    zamiast łapać faktycznie jeżdżących na gape, kombinują jak normę złapanych na premie wyrobić. To też jeden z powodów, dlaczego nie korzystam i nie będe korzystał z żadnego srodka komunikacji publicznej.

    mg

    6 lat

    • 9 3

    • 2018-02-05 22:44

      Jak się źle trafi... to tak. Tu nie chodzi o premie.

      Tylko o nieoficjalne normy mandatowe. Jak nie mają zrobionej, a koniec miesiąca to wlepiają przy byle podstawie.

      6 lat

      • 1 2

    • 2018-02-05 21:25

      zgadzam się

      też widziałem pułapki i dogadywanie sie z kierownikiem pociagu skm zeby nie otwieral drzwi
      SKM! za to zapłaci . Ja jeździć skm nie będę
      Do tego burdy na dw Gdańsk Gl

      piotr

      6 lat

      • 1 3

  • 2018-02-05 22:40

    Panie Marcinie ... właśnie po tym zdarzeniu z kontrolerem należało pierwszy raz napisać do redakcji tego portalu.

    Z doświadczenia wiem, że bez tego ma się marne szanse w starciu z Gdyńską ZKM, która znacznie częściej staje po stronie kontrolerów, niż dajmy na to SKM czy Renoma w Gdańsku
    Co prawda taką sytuację z skycash i to niemal identyczną miałem raz ( z tą różnicą, że kontroler wysiadł ze mną na najbliższym przystanku), bo nie bywam w Gdyni zbyt często, ale również pisałem pismo do ZKM i dostałem taką samą odpowiedź mimo, że załączyłem nawet screen z aplikacji potwierdzający, że miałem wówczas kupiony bilet. Co prawda do redakcji wtedy nie pisałem, ale już mam nauczkę i jeśli jeszcze raz się to zdarzy to już nie będę taki pobłażliwy.

    Dwa razy natomiast zdarzyło się, że Renoma w Gdańsku anulowała mi mandaty bez większego gadania. Raz było to jeszcze za czasów studenckich, gdy nie miałem przy sobie legitymacji. No wiadomo, że wtedy jeśli okażesz w ciągu 7 dni ważny dokument to muszą anulować mandat. Drugi to podobna sytuacja jak w Gdyni, czyli stwierdzenie kontrolera, który wsiadł na następnym przystanku, że kupiłem bilet zbyt późno (minutę przed dokonaniem kontroli), a mi po prostu internet tak zamulał wtedy, że szybciej się nie dało. Wtedy wystawił mi manat w autobusie, ale zrobiłem to samo co w Gdyni i co? Mandat anulowany z stwierdzeniem, że nie było podstaw, gdyż posiadałem wany bilet.

    6 lat

    • 3 1

  • 2018-02-05 17:20

    Po pierwsze tańsze bilety, lub darmowa komunikacja !!!!! (6)

    Przy tych cenach biletów nie opłaca się korzystać z komunikacji zbiorowej!!!!!!!!!! Niech wreszcie któryś idiota to zrozumie !!!!!!!! Własnym autem jest tak samo szybko, ale dużo bardziej komfortowo, a jak jadę z żoną do pracy w jednym kierunku, to i dużo taniej. Tyle w temacie.

    6 lat

    • 14 5

    • 2018-02-05 21:46

      tańsze od czego?

      Dlaczego sięgasz do cudzych kieszeni?

      Może jeszcze sobie zażyczysz darmowego miejsca do parkowania w wielopiętrowym garażu?

      W Warszawie teraz buduje się takie przy stacjach PKP : koszt budowy 230 tys. złotych za sztukę, koszt utrzymania 1200 złotych rocznie.

      nie za moje podatki

      6 lat

      • 2 3

    • 2018-02-05 20:04

      (1)

      już teraz jest straszny ścisk. nie chcę sobie nawet wyobrażać co by się działo jak bilety byłyby tańsze... :/

      elle

      6 lat

      • 4 3

      • 2018-02-05 21:30

        wystarczy zwiększyć częstotliwość serwisu

        lub promocja korzystania z rowerów i budowa odpowiedniej infrastruktury.

        to dużo tańsze rozwiązanie niż próba rozładowania korków przez poszerzanie ulic i budowę pseudobezkolizyjnych węzłów za niebotyczne pieniądze.

        6 lat

        • 1 2

    • 2018-02-05 18:14

      No wlasnie dlatego ze siedza tam idioci to nie rozumieja. I mysla, ze mozna z komunikacji miejskiej zrobic spolke ratujaca budżet. porażka.

      6 lat

      • 1 5

    • 2018-02-05 17:22

      (1)

      Jednak bilet za 100zl

      6 lat

      • 1 2

      • 2018-02-05 18:12

        chyba w jedna strone

        6 lat

        • 0 4

  • 2018-02-05 19:27

    Kto wie (1)

    Kto wie ile wynosi najniższy mandat za spóżnienie autobusu/tramwaju/trolejbusu lub SKM-ki powyżej 5 minut? Czy ktoś wie jaką karę można nałożyć na wymienionych przewożników za w ogóle niewykonany kurs ? Może zaczniemy wreszcie to egzekwować? Nas to kasują za bilet nie o takim nominale, zbyt póżne kupienie biletu przez aplikację, jazdę o jeden przystanek dalej...Wzywam do pasażerskiego egzekwowania swoich praw jako klienci ! Sposób jest prosty. Wskazanie numeru linii+nr.pojazdu+godzina+data= wniosek do przewożnika o zapłatę należności jak np. za przejazd bez ważnego biletu. Bez odpowiedzi to do windykacji.

    6 lat

    • 11 2

    • 2018-02-05 21:44

      Dlaczego firma ma płacić za opóźnienie autobusu gdy nie ma buspasów a ulica zakorkowana

      samochodami kierowanymi przez ludzi dojeżdżającymi z odległości raptem 4 kilometrów?

      Wymyśl system obciążania osób korzystających z terenochłonnych sposobów poruszania się po mieście za koszty, którymi ich zachowania obciążają innych mieszkańców miasta i okolic.

      Dostaniesz co najmniej piątkę.

      6 lat

      • 2 3

  • 2018-02-05 21:43

    Kula w stope

    To odbieranie kursów autobusów w Gdyni podczas ferii i wakacji. 90 % ludzi w porannym autobusie to pracujący dorośli!!!!!!!!!!

    Wkurzona zona

    6 lat

    • 5 0

1
2
3
4
5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najnowsze

więcej wiadomości (9)

Najczęściej komentowane

Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni

Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni

Arka Gdynia - Resovia 3:2. Wygrana po ciężkim boju i już tylko punkt do lidera

Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera LIVE!

więcej

Najczęściej czytane