W najbliższą niedzielę ulicami Gdańska przejdzie Parada Niepodległości. To prawdopodobnie największa tego typu impreza w kraju. W poprzednich latach brało w niej udział nawet 10 tys. osób.
Gdańska Parada Niepodległości jest jedną z najradośniejszych imprez organizowanych dla uczczenia Święta Niepodległości w całym kraju. Od pięciu lat dzięki pomysłodawcy imprezy, stowarzyszeniu Społeczny Urząd Miejski (SUM) przez miasto płynie barwny korowód mieszkańców, zabytkowych aut, historycznych postaci.
Jubileuszowa, piąta już gdańska parada będzie dłuższa niż w poprzednich latach.
- Co roku musimy ją wydłużać - mówi
Jacek Spychała ze Stowarzyszenia SUM. -
Ale wciąż spotykamy z sugestiami, że trasa przemarszu i tak jest za krótka.
W tym roku uczestnicy Parady spotkają się o godz. 10 na Targu Rybnym, a o 11 w asyście historycznych aut i motocykli oraz jadącej na platformie orkiestry przejdą m.in. Podwalem Staromiejskim, Gnilną i Korzenną na Targ Drzewny. Po drodze spotkają się z osobami, dzięki którym niemal 80 lat temu ukształtowała się niepodległa Polska: Józefem Piłsudskim, Ignacym Paderewskim, Antonim Abrahamem.
Co jeśli pogoda nie dopisze?
- Uczestnicy parady nie muszą drżeć przed zimnem, bowiem przygotowaliśmy dla nich ciepłe szaliki. Oczywiście biało-czerwone - uspokaja Jacek Spychała. Jeśli i one nie pomogą, maszerujący będą mogli rozgrzać się grochówką serwowaną po paradzie pod Bazyliką Mariacką.
W Paradzie Niepodległości może, i powinien wziąć udział każdy.
- Parada jest jak wielka impreza składkowa - tłumaczy jej założenia Jacek Spychała.
- Każdy przychodzi z tym co ma najlepszego. Wspaniałe rzeczy przygotowują zawsze uczniowie wielu szkół, harcerze ZHP i ZHR, kolekcjonerzy przyjeżdżają swoimi samochodami, motocykliści pokazują swoje maszyny, kibice Lechii niosą swój olbrzymi transparent. Ale najważniejsza jest sama obecność.