• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biegły sądowy, pracujący dla Ekodoliny, pozywa społecznika

Michał Sielski
19 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Eko Dolina zainwestuje 120 mln zł
Marcin Paszkiewicz, którego wizerunek wykorzystywany jest m.in. w materiałach promocyjnych Ekodoliny, odpowiada w tej firmie m.in. za wykonywanie badań jakości ścieków oraz powietrza. Hasła z tych bilbordów oburzyły mieszkańców okolic zakładu, bo w kwestii bezpieczeństwa dla zdrowa toczą się procesy sądowe. Marcin Paszkiewicz, którego wizerunek wykorzystywany jest m.in. w materiałach promocyjnych Ekodoliny, odpowiada w tej firmie m.in. za wykonywanie badań jakości ścieków oraz powietrza. Hasła z tych bilbordów oburzyły mieszkańców okolic zakładu, bo w kwestii bezpieczeństwa dla zdrowa toczą się procesy sądowe.

Marcin Paszkiewicz pozwał społecznika walczącego od lat z Ekodoliną, bo - według niego - zarzuca mu przyjęcie korzyści majątkowej. Miała nim być... intratna posada, dla której porzucił etat w Sanepidzie. Ofertę pracy - jako jedyny - dostał krótko po tym, gdy jako biegły sądowy sporządził pozytywną dla zakładu opinię ekspercką.



Czy biegły powinien przyjąć ofertę pracy w firmie, dla której wcześniej sporządził opinię?

Marcin Paszkiewicz sporządzał opinię jako biegły sądowy na zlecenie prokuratury w Wejherowie. Chodziło o odory, przeszkadzające mieszkańcom Gdyni, Rumi, Łężyc i innych okolicznych miejscowości, którzy mieszkali w okolicach Ekodoliny - zakładu utylizacji odpadów, do którego trafiają śmieci z Gdyni, Rumi, Redy, Wejherowa i okolic.

Czytaj także: Mieszkańcy pozwali Ekodolinę za smród.

Kilka miesięcy później dostał ofertę pracy w Ekodolinie. Na stanowisku, którego wcześniej w firmie nie było. Mimo pracy w Sanepidzie, zrezygnował z etatu i związał się z nową firmą. Eksperta zatrudniła ówczesna wiceprezes Ekodoliny Izabela Wołosiak, odwołana w marcu 2012 roku ze stanowiska.

- Nie dlatego, że był biegłym - zastrzega Izabela Wołosiak. - Po prostu pojawił się pomysł, by w ramach działań naprawczych zatrudnić eksperta, który wspierałby mnie wiedzą merytoryczną. Miał mieć wysokie kwalifikacje i być komunikatorem pomiędzy spółką i protestującymi mieszkańcami - wyjaśnia.

Nowe stanowisko, jedna oferta, jedna rozmowa kwalifikacyjna

Ofertę pracy dostał jednak tylko Marcin Paszkiewicz. Była wiceprezes Ekodoliny przekonuje, że ekspertów w zakresie ochrony środowiska jest niewielu i innego nie znalazła. Poza tym nie miała zbyt dużo czasu, by go szukać, a o tym, że niewiele wcześniej przygotował na polecenie prokuratury pozytywną dla zakładu opinię biegłego sądowego, rzekomo nie wiedziała. Nazywa to "zbiegiem okoliczności". Oferta musiała być atrakcyjna, bo szybko została przyjęta.

- Otrzymałem lepsze niż w Sanepidzie warunki, ale też po 10 latach pracy chciałem już stamtąd odejść - podkreśla Marcin Paszkiewicz.

Właśnie te informacje wielokrotnie na publicznych spotkaniach podkreślał Mirosław Sikorski, działacz z Łężyc, który od lat walczy z Ekodoliną, umieszczając w internecie filmy i zdjęcia, dokumentujące nieprawidłowości w zakładzie, a także organizujący protesty w miejscach publicznych i spotkania mieszkańców, radnych i ekspertów. I doczekał się pozwu za to, że - według Marcina Paszkiewicza - stwierdził, że przyjęcie przez niego pracy w Ekodolinie było korzyścią majątkową, czyli krótko mówiąc: korupcją.

- To nie był efekt jednego zdania. Wielokrotnie byłem szkalowany przez tego Pana m.in. w newsletterze mailowym, który rozsyłał do bardzo wielu osób. Idąc jego tokiem rozumowania, nie mógłbym pracować praktycznie w żadnej firmie, bo od 2006 roku jestem biegłym sądowym i opinie sporządzałem na temat dziesiątek przedsiębiorstw - mówi Marcin Paszkiewicz, który od pozwanego domagał się będzie przed sądem przeprosin i nawiązki na cele społeczne.

Ekspert potrzebny od zaraz

- Ja tylko podkreślam bezsprzeczny fakt, że ten Pan dostał pracę w Ekodolinie po tym, jak jako biegły sporządzał opinię na jej temat. Każdy może sam sobie wyciągnąć z tego własne wnioski - broni się Mirosław Sikorski.

Na pomysł zatrudnienia eksperta środowiskowego wpadł Tomasz Zabolski, prezes agencji Yellow Group, która została wynajęta przez Ekodolinę, by poprawić jej wizerunek. W jaki sposób?

- Miała to być nie tylko propaganda, ale też działania informacyjne. Staraliśmy się oprzeć komunikację na rzetelnej informacji, bo mieliśmy świadomość, że druga strona [społecznicy walczący z Ekodoliną - red.] manipuluje. Zaproponowaliśmy więc powołanie inspektora środowiskowego, ale nie wskazaliśmy konkretnej osoby - mówi Tomasz Zaworski. - Pana Paszkiewicza spotkałem dopiero po jego zatrudnieniu i mam o nim jak najlepsze zdanie, bo rozwiązał problem odorów z kanalizacji Ekodoliny - podkreślał w sądzie, czym wzbudził salwy śmiechu obecnych na rozprawie mieszkańców okolic zakładu. Dopytywany o to skąd wniosek o ustaniu odorów, nie potrafił sprecyzować kiedy ostatnio był np. w Rumi.

Wyrok w sprawie zapaść powinien w lipcu tego roku. To nie pierwsza podobna batalia w sądzie. W ubiegłym roku Ekodolina nie potrafiła udowodnić winy Krzysztofowi Troce, jednemu z mieszkańców Gdyni, który pozwany został za udostępnianie filmów i zdjęć, dokumentujących pracę Ekodoliny. Po dwóch latach Sąd Apelacyjny w Gdańsku oczyścił go z zarzutów naruszenia dóbr osobistych. Podkreślił również, że Troka działał w interesie społecznym, a jego działanie mieściło się w ramach dozwolonej krytyki.

Miejsca

Opinie (164) 4 zablokowane

  • Jest oczywistością, że Pan M. Paszkiewicz jest oczerniany. Dla pseudo ekologów (1)

    jest bardzo niebezpieczny, bo jest FACHOWCEM ! A fachowść jest w opozycji do oszołomstwa.

    • 2 6

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • najłatwiej pozywać wszystkich do sądu

    ...bo nijak nie da się zahamować smrodu, odorów i trucizn jakie emituje wysypisko. Może zamiast inwestowania czasu i pieniędzy w rozprawy, zastanowiliby się jak SKUTECZNIE PRZESTAĆ truć mieszkańców - już nie tylko Łężyc ale Rumi i Gdyni i innych miejscowości. Mało jest odważnych ludzi, którzy potrafią wprost zauważać nieprawidłowości, które dzieją się m in na tym śmietnisku!!!! Panie Mirku-trzymamy kciuki.

    • 7 0

  • (1)

    to, że tam śmierdzi nie znaczy, że coś truje.. Procesy, które zachodzą podczas np. kompostowania powodują, że wydzielają się jakieś tam zapachy, stężenia są jednak bardzo małe, ale że nos człowieka jest niesamowicie wrażliwy, to po prostu to się czuje.
    zanim powstaje gdzieś tego typu zakład jest on odpowiednio zaprojektowany, śmieci nie mają, że tak powiem kontaktu z ziemią, są odpowiednie zabezpieczenia, poczytajcie sobie..
    skoro ludzie nie chcą spalarni bo nie, biogazowni też nie, to muszą być wysypiska.. proste. gdzieś te śmieci trzeba składować.

    • 5 6

    • na stwierdzenie gdzieś

      aż ciśnie się na usta w d..pie, ale może na plaży to też gdzieś i przestań banialuki opowiadać te zabezpieczenia są psu na budę, pod naciskiem hałdy śmieci te zabezpieczania szlak trafia poczytajcie sobie

      • 1 2

  • Rzeczywiście nie za bardzo tam pachnie. (2)

    Denerwują mnie jednak ludzie, którzy najpierw kupują tanie działeczki w okolicach wysypiska śmieci (vide Szadółki), a potem zaczynają protestować - bo śmierdzi. Trzeba było kupować gdzieś indziej, ale już za inne pieniądze. Co ma wg tych pseudoekologów miasto robić ze śmieciami? Wywalać do morza?

    • 11 4

    • Miasto ma wybudować mega spalarnie ;)

      Miasto musi wybudować spalarnie i przestać patrzeć na to że komuś to się nie podoba. Zawsze będzie ktoś przeciwko. Bo jak dalej będziemy tylko składować, to śmierdzieć będzie w całym trójmieście.

      Śmierdzieć może mniej tylko gdy będzie i śmieci mniej. A, że jest coraz więcej to i śmierdzi coraz bardziej.

      Co do cen i mieszkania to nie przesadzajmy, bo problem ten występuje na osiedlach przy OutLecie, reszta osiedli nie ma z tym problemu, chyba że mamy jakąś dziwną zmianę wiatru i wtedy śmierdzi aż po Chełm i dalej.

      • 0 0

    • ja mam ziemie daleko od Szadułek

      wysypisko miało być zamknięte, bo było tymczasowe, przed modernizacją nawet nie wiedziałem gdzie jest ,przejeżdżając obwodnicą zastanawiałem się gdzie te wysypisko?. Po super eco modernizacji się dowiedziałem , mimo że mam działkę daleko jak zawieje to wali aż mdli. To władza nie dotrzymuje umów. Zupełnie jak ruskie.Więć zupełnie nie rozumiem takich uwag, a w decyzji środowiskowej strefa uciążliwości była określona na 300 metrów smród dalej jest łamaniem prawa, no ale większy może więcej. nawet zatrudnić biegłego i co mu kto może.

      • 0 0

  • LEGALNY TERROR (3)

    Czas jakiś temu grupa interesu w osobach prezydentów , burmistrzów , wójtów , trójmiasta i okolic postanowili dokonać zagłady na florę i fałnę trójmiejskiego parku krajobrazowego, a co za tym idzie i na ludzi zamieszkujące okolice .Oto władni włodarze wymyśli sobie usadowić WYSYPISKO ŚMIECI, NIE TYLKO W sercu TPK, ale i na głównych wododziałach wody pitnej dla Gdyni ,Rumi, Redy, oraz okolicznych miejscowości! Brak akceptacji na takie inwestycje ,ZE STRONY MIESZKAŃCÓW , ORAZ BRAK KONSULTACJI SPOŁECZNYCH , owi WŁODARZE, zamienili na represje wobec ludzi protestujących wobec tej inwestycji i aby nie robić tego własnymi RĄCZKAMI, zatrudnili w tym celu takiego Paszkiewicza!

    • 11 3

    • (2)

      Po raz kolejny mówię wysypisko było zanim ustanowiono tam TPK.

      • 0 3

      • Nie mieszaj dwóch różnych faktów (1)

        Piszesz o starym składowisku, które zamknięto dekadę temu. Zlikwidowano je właśnie dlatego, że znajdowało się na obszarze TPK - a więc z mocy prawa (ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska) powinno przestać istnieć. I, późno bo późno, ale zostało zamknięte.

        Natomiast Eko Dolina to NOWY obiekt, wybudowany w sądziedztwie starego wysypiska. Już sama budowa to klasyczny przykład naginania i obchodzenia prawa. Ponieważ składowiska nie można było zlokalizować na obszarze TPK, teren Łężyc zmieniono w tzw. otulinę parku. Tymczasem otulina to obszar ochronny, który ustanawia się NA ZEWNĄTRZ (nie w środku) parku krajobrazowego. I, co może ważniejsze, nawet w otulinie nie powinno się lokalizować zakładów uciążliwych dla środowiska.

        Druga sprawa, to że plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części Łężyc, w momencie budowy Eko-Doliny, zakładał lokalizację nie nowego wysypiska, a... instalacji do przerobu odpadów już w tym miejscu składowanych. Ot, taka drobna różnica.

        • 2 0

        • Ta interpretacji dotycząca otuliny jest błędna. Chodzi tutaj o to że Otulina nie może znajdować się na obszarze pełniącym dana funkcje. Jeżeli jakiś obszar będzie wyłączony z pełnienia danej funkcji, to obszar o tej funkcji będzie ograniczony o teren wyłączony. Na zewnątrz granicy znajdzie się w takim przypadku otulina. Nie jest tutaj istotne położenie danego obszaru względem reszty, tylko względem ustalonych granic. Twoja interpretacja byłaby słuszna w przypadku kiedy otulina pokrywałaby się częściowo z terenem pełniącym daną funkcji.

          • 0 0

  • sami swoi

    a ty Farmer to wiesz to sam po sobie , jesteś jednym z nich , szfindlarzy i cwaniaków Prawda!

    • 0 0

  • zaczynają wojnę. (13)

    uciszaja. widocznie rozbudowa będzie...

    • 81 5

    • (8)

      Czemu nikt nie zwraca uwagi że 90 % tych protestujących doskonale wiedziało gdzie stawiają swoje domy i że przy wysypisku śmierdzi. Wtedy im nie przeszkadzało bo ziemia była tania.

      • 35 14

      • No ja nie wiem. (2)

        Jak stawiano centrum Rumi (a już tam capi) to raczej jeszcze nie było EkoDoliny.

        • 11 2

        • Ciekawe (1)

          Znam kilka osób które mieszka na Szmelcie i mówi że śmierdzi bardzo rzadko. A po za tym panie mądrala, ktoś dał się oszukać z tą ziemią i teraz żałuje. Bo kto stawia dom koło wysypiska, które jest tam od 78 roku. Co ono miało zniknąć? Plotka, że miało być zamknięte was skusiła a tym czasem zrobiono was w balona i teraz żal ściska bo te działki wcale nie były tak atrakcyjne cenowo jak powinny. Ale sprzedający o tym wiedział. Może też warto by było wspomnieć kto sprzedawał działki:D

          • 14 5

          • porażona

            no cóż uważaj buraku , bo skoro wiedziałeś że urzędasy ściemniają, że śmietnik w łężycach zostanie zamknięty , bo w parku , bo na wododziałach wody pitnej , bo nielegalny itd:, to możesz zostać oskarżony za współudział przestępstwa w zatajaniu prawdy, jak szwabski, szczurek i inni!

            • 3 1

      • (2)

        Jak osoby mieszkające w Gdyni Chylonii, Pustkach Cisowskich, Cisowej, Demptowa można tak obrażać? Gdy zamieszkiwali w tych dzielnicach to tam nie śmierdziało!

        • 5 4

        • Mieszkam na Chyloni i smród z EkoDoliny czuja może raz na miesiąc.

          • 1 2

        • smród

          Jeżeli jesteście tak pokrzywdzeni to może nie korzystajcie z tego wysypiska to nie będzie śmierdziało!
          Najpierw smrody tam oddajecie a później skomlenie że śmierdzi.
          Trzymajcie śmieci w ogródkach lub na balkonach.

          • 6 8

      • kapusto (1)

        jeszcze nie me w Polsce takiego prawa, które pozwala sobie budować na wszystko zgodę wydają urzędasy, a tak na marginesie w planach to miał być zakład utylizacji a nie wysypisko to jest różnica

        • 11 4

        • Utylizacja w polskiej nomenklaturze to też wysypisko

          Część śmieci utylizuje się poprzez ich rozkład biologiczny i chemiczny w hałdzie, a że przy tym śmierdzi - chemia. Niestety.
          Ostatnio pokazywali cykl filmów o Sao Paulo i ich problemach ze śmieciami. Jak się okazuje - można, tyle tylko, że trzeba na to gigantycznej kasy i edukacji społeczeństwa, które w dodatku musi mieć wolę stosowania podstawowych norm w zakresie ochrony środowiska. Okazało się np., że Brazylia przetwarza 98% aluminium z odpadów. Znaleźli nawet sposób na przetwarzanie tetra-paków i sprzedają licencję na to po całym świecie - nawet do Niemiec. A my pewnie to kupimy za 10 lat, ale od naszych "przyjaciół" zza Odry za dwa razy większą kasę.

          • 8 1

    • to się nazywa kryptokorupcja (1)

      rąsia rąsie myje. a nam śmierdzi, truje, a jak zwrócić uwagę to do sądu... gorzej niż prywatna firma walczą z tymi, dla których powstali i są...szok.

      • 31 5

      • układziki ,kolesiowstwo,kombinatorstwo przykład idzie od polityków!!

        tacy ludzie powinni za kratkami siedzieć a nie jeszcze być wynagradzani za to!! To śmierdzi na odległość!!I doskonale pasuje do śmierdzącego tematu .
        facet wydaje pozytywne opinie a potem dostaje od szefa tej firmy dobra posadę!!
        Trzeba by być idiotą by nie widzieć powiązania!! Mieszkamy w kraju oszustów dlatego taki buc ma jeszcze czelność oskarżać do sądu ludzi!!A powinni się znaleźć na marginesie społecznym jako wyrzutek społeczeństwa.
        Pracował w sanepidzie ta organizacja w Polsce jest totalnie skompromitowana!!!
        Sól drogowa dodawana do żywności nic się nie stało.40 letnie konserwy mięsne nie nadające się nawet dla zwierząt sprzedawane tylko w Polsce za zgodą sanepidu .Nic sie nie stało Sanepid to najbardziej łapówkarska urzędnicza organizacja w tym kraju tutaj właśnie najwięcej łapówek przyjmują!!

        • 13 1

    • spojrzcie tu

      Co sie dzieje na Kowalach forum.trojmiasto.pl/ZWYRODNIALCY-CA-na-Kowalach-t498179,5,54.html

      • 0 0

    • A smród jak był zostanie.

      ...

      • 2 0

  • swaniaki pokupowały za bezcen ziemie od kaszubów (2)

    a teraz chca by zlikwidowano wysypisdlo. Wszystkie chwyty dozwolone

    • 18 15

    • (1)

      A co antoś dla ciebie zabrakło?

      • 1 4

      • Wont antosiu z kaszub

        Antoś bidny ,taki swaniak, ale za bezcen to nawet od kaszubów i na śmietniku działeczke wzioł.Antosie , czyt; gołodupce , to takie hieny bez zasad, ale kaszubskichleb żrą bez skrupułów!

        • 0 1

  • pieniacze z eko doliny

    kto jak kto ale nikt z pracowników eko doliny nie sznnuje nikogo prócz swego własnego interesu.

    • 1 0

  • Antoś ma jeszcze węża w kieszeni.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane