• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bilet droższy, ale starczy na dłużej

Michał Stąporek
15 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Skąd mam wziąć bilety?
Od 14 stycznia znikną  w Gdańsku bilety za 70 gr. Od tego dnia najtańszy bilet będzie kosztował 2 zł (ulgowy 1 zł), ale bedzie można z nim podróżować przez 15 minut. Od 14 stycznia znikną  w Gdańsku bilety za 70 gr. Od tego dnia najtańszy bilet będzie kosztował 2 zł (ulgowy 1 zł), ale bedzie można z nim podróżować przez 15 minut.
Najtańszy bilet w Gdańsku będzie kosztował 2 zł, ale pozwoli odbyć 15-minutową podróż. Po tygodniu protestów gdańszczan, władze miasta zaproponowały wczoraj kompromis w tej sprawie.

Władze Gdańska uległy protestom mieszkańcom. Świadczy to o ich:

Teraz już nikt nie powinien protestować: choć najtańszy bilet w Gdańsku zdrożeje o 40 proc. (ze 1,40 zł do 2 zł), to pozwoli odbyć o 50 proc dłuższą podróż. Od 14 stycznia kasując bilet za 2 zł będziemy mogli podróżować 15 minut, a nie jak dotąd proponowano - 10 minut.

Tydzień temu zastępca prezydenta Gdańska Maciej Lisicki ujawnił swój plan reformy taryfy komunikacji miejskiej. Zgodnie z nim miały spaść ceny wszystkich biletów okresowych (od 2 do 22 zł), zaś ceny biletów czasowych (30, 60 minut i 24-godzinny) miały pozostać na dotychczasowym poziomie.

Wyjątkiem miał być bilet 10-minutowy, którego cena - jako jedynego - miała wzrosnąć, ale za to aż o 40 proc.: ze 1,40 zł do 2 zł.

- Pomimo podwyżki i tak będzie to niemal najtańszy bilet komunikacji miejskiej w Polsce - jeszcze we wtorek przekonywał Maciej Lisicki. Dodawał, ze to krok w stronę upowszechnienia biletów miesięcznych, które są korzystne zarówno dla mieszkańców, jak i dla miasta.

Trudno powiedzieć co go przekonało (ponad tysiąc komentarzy na forum trojmiasto.pl, mało subtelne maile od gdańszczan, telefony dzwoniące w redakcjach lokalnych gazet?) w każdym razie wczoraj zmienił zdanie.

- Wprowadziliśmy autopoprawkę do uchwały - przyznaje Antoni Szczyt, odpowiedzialny w gdańskim Urzędzie Miejskim za komunikację. - Proponujemy w niej likwidację biletu 10-minutowego i zastąpienie go biletem 15-minutowym, który kosztowałby 2 zł (ulgowy złotówkę).

To nie koniec korzystnych dla gdańszczan zmian w taryfie. Wydłuży się także czas obowiązywania biletu za 2,80 zł. Dziś wystarcza on na 30 minut podróży, zaś od stycznia będzie można dzięki niemu podróżować o 50 proc. dłużej, czyli przez 45 minut.

- Bilet 45-minutowy to de facto bilet jednoprzejazdowy, ponieważ można nim pokonać trasę większości linii autobusowych i tramwajowych w Gdańsku - cieszy się radna Agnieszka Pomaska, która miała spory udział w wypracowaniu kompromisowego rozwiązania.

Nie ma jednak wątpliwości, że ta zmiana obciąży budżet Gdańska. Skąd władze wezmą więc pieniądze na jej sfinansowanie? Zapewne ze znacznego wzrostu wpływów ze sprzedanych biletów, który ma miejsce od czasu, gdy kontrole w gdańskich autobusach i tramwajach prowadzi Renoma. Ciekawe jest jednak to, że jeszcze dwa dni temu przekonywano, że dodatkowe wpływy poszły na otwieranie nowych linii i - bliżej nie sprecyzowany - "wzrost jakości usług komunikacyjnych w mieście".

Propozycje cen biletów w Gdańsku od 14 stycznia 2008 r.

bilety jednorazowe
15 minutowy - 2 zł (dziś 10-minutowy za 1,40 zł)
45 minutowy - 2,80 zł (dziś 30 minutowy)
60 minutowy - 4,20 zł (bez zmian)
24 godzinny - 9,10 zł (bez zmian)

bilety okresowe ważne od pon. do pt.
do 6 przystanków - 35 zł (dziś 37 zł)
do 12 przystanków - 53 zł (dziś 57 zł)
do 20 przystanków - 69 zł (dziś 74 zł)
powyżej 20 przystanków - 96 zł (dziś 103 zł)

bilety okresowe ważne cały tydzień
do 6 przystanków - 44 zł (dziś 47 zł)
do 12 przystanków - 66 zł (dziś 71 zł)
do 20 przystanków - 88 zł (dziś 94 zł)
powyżej 20 przystanków - 100 zł (dziś 118 zł)
sieciowy - 110 zł (dziś 132 zł)

Opinie (345) ponad 10 zablokowanych

  • co za bzdura

    może i w warszawie np. jeden przejazd kosztuje 2,40 ale 24-godzinny bilet jest za to za 7,20 (normalny) plus istnieje jeszcze ukłon w stronę turystów w postaci biletu 3-dniowego (12zl) i tygodniowego (24zl).
    ale co ja będę gdansk do warszawy porównywać ;-)

    • 0 0

  • a kto powie jak to w PRAKTYCE wygląda?

    taka jazda na czas??? Bo mnie się wydaje poroniona!

    I jak kanary to sprawdzają - dokładnie? Ile czasu tracą na dopatrywanie się pieczątki, sprawdzanie z zegarem (jakim???), itd...

    To jest tylko mnożenie kosztów, także dla pasażerów

    • 0 0

  • i jeszcze jedno - czy istnieje zasada, że bilet należy skasować (5)

    do następnego przystanku (po tym na którym się wsiadło)

    to pewnie w Gdańsku wszyscy kasują dopiero jak dojeżdżają do tego przystanku...

    • 0 0

    • niezwłocznie po wejściu

      nie, istnieje przepis, że bilet trzeba skasować niezwłocznie po wejściu do pojazdu. Czyli jeśli wejdziesz i staniesz przy kasowniku czekając na kolejny przystanek i zobaczy cię kontroler, to dostaniesz mandat

      • 0 0

    • (3)

      Bilet należy skasować bez zbędnego ociągania się, więc najlepiej z biletem w zebach wsiadać i dopadać gromadą kasownik koło drzwi;-) W tłoku później kompletny zator. Tych przyjemności też radni nie znają, jak i nerwowego patrzenia na zegarek (korek). Czasami człowiek - jak człowiek! - wsiada, wyjmuje z portfela czy torebki bilet i idzie do kasownika.

      • 0 0

      • Ludzie, ludziska i ich malkontenctwo. (1)

        " Bilet należy skasować bez zbędnego ociągania się, więc najlepiej z biletem w zebach wsiadać i dopadać gromadą kasownik koło drzwi;-) W tłoku później kompletny zator ".

        Na calym swiecie nalezy skasowac bilet niezwlocznie po wejsciu do pojazdu i tylko w Polsce powoduje to "tłok i zatory" uniemozliwiajace te jakze prosta czynnosc.
        - Jak mozna takim dogodzic?

        • 0 0

        • Rumun

          Super, że znasz komunikację całego świata.
          Poznaj jeszcze osobiście w Gdańsku w godzinach szczytu.

          • 0 0

      • Ja dostałem 100zł mandatu za to, że za długo szukałem biletu w kieszeni. To nic, że go znalazłem i szedłem z nim w ręku w kierunku kasownika. Nie doszedłem, bo Renomiarz zastąpił mi drogę i z uśmiechem na twarzy wyciągnął blankiet z mandatami zapomniawszy nawet powiedzieć "dzień dobry" i się przedstawić. Oczywiście reklamacja w ZTM nic nie dała, bo wg nich powinienem wsiadać do autobusu już z biletem w garści, ale odpowiedniego punktu w swoim regulaminie przewozu o tym informującego pasażerów już nie umieli wskazać. I nawet nie miało znaczenia to, że trasa która pokonywałem miała mniej niż 10minut do pętli (a kanar pewnie widział gdzie wsiadam, bo oni zawsze to obserwują, żeby wiedzieć kogo jeszcze nie skontrolowali), więc czy bilet skasowałbym w pierwszej czy trzeciej minucie i tak by niczego nie zmieniło.

        Po tej historii kupiłem miesięczny, ale to i tak nie przeszkodziło innemu kanarowi "inteligentnemu inaczej" wlepić mi bilet za "manie" biletu nieco ponad miesiąc później. Reklamacja w ZTM oczywiście też była odmowna, bo oni tam zawsze trzymają stronę Renomy, więc kolejne 100zł mi ukradli (bo tego nie da się inaczej nazwać). Teoretycznie mógłbym się z nimi zacząć sądzić, ale wtedy na samą "papugę" wydałbym więcej. I jak tu nie jeździć samochodem?

        • 0 0

  • ogolnie

    Do Kanar.
    Masz racje tyle tylko, że na bilecie nie masz drukowanego przystanku na którym wsiadłeś, ergo nie można tak do końca udowodnić od którego przystanka się jechało a od którego stało w korkach. Na 80% dostanie się mandat, od którego za pewnie można się odwołać ale to też jest dodatkowa opłata . Wprowadzić inny system kasowników/biletów by móc wiedzieć gdzie się wsiadało, byłoby idealnym wyjściem.
    I faktycznie zgodzę się - nieznajomość przepisów nie zwalnia od odpowiedzialności .

    Do agresta - plujesz się o to, jeśli chcesz się przesiadać w Gdyni to kupujesz całodniowy za 9zl. CO z tego? W gdańsku masz całodniowy za 9,1zl. Wychodzi to dalej na niekorzyść Gdyni w momencie gdy tego biletu nie kupujesz .

    • 0 0

  • Rozwiazanie jest dobre (1)

    Wedlug mnie 2zl za 15min jest w miare OK.Tylko wszystkie inne bilety powinny byc wielokrotnosciami 1 zlotowki.Kupujac karnet za np 4 zl mozna dowolnie skomponowac sobie bilet.

    • 0 0

    • Krzychu z gdańska, proponujesz następna podwyżkę?

      • 0 0

  • do jany i kajki (2)

    widzę u was piękne zrozumienie słowa kompromis:
    ceny mają być takie same, a oferta lepsza?
    Poproście o taki kompromis sprzedawcę marchew na targu, wyśmieje was jak nic.
    A do tych, którzy dotąd kasowali bilety za 1,40 zł: ano, dobre się kończy, bo skończyć musi. Wiadomo przecież, że ani bilet jednorazowy nie może kosztować tyle, co najtańszy czasowy, ani nie będzie kosztował tyle w przypadku wprowadzenia wspólnego biletu z Gdynią (logiczne, że musi mieć on poziom co najmniej gdyńskiego, a więc 2 zł). I przestańcie pluć na Lisickiego, który wykazał się cywilną odwagą i wystąpił tu pod własnym nazwiskiem, przy okazji mówiąc prawdę: za 2-3 przystanki taniej to jest tylko w Poznaniu. A aby było normalnie (bilet jednorazowy jest takim biletem), to i cena najtańszego musi wzrosnąć - chyba, że bylibyśmy sułtanatem Brunei

    • 0 0

    • Ax oczywiscie ze tak. bo UM stoi na stanowisku ze w Gdansku odbedzie sie obnizka cen biletów. wiec co? jezeli z biletu za 1.4 robi sie bilet za 2 zł. to jest to podwyzka. jesli za te 2 zł przedłuza się czas przejazdu to nadal nie jest to OBNIŻKA. a takie było zamierzenie,

      • 0 0

    • Ax

      Gdańsk jest dość dużym miastem. Co mnie obchodzi, że za 2-3 przystanki taniej jest tylko w Poznaniu, jeśli na prawie wszystkie trasy drożej?

      • 0 0

  • Jakosc uslug

    Inna sprawa jest jakosc uslyg oferowanych przez ZKM.Niech ktorys z panow przejedzie sie linia 155 slynnym IKARUSEM.To cudo trzesie sie niemilosiernie,zimno w nim albo goraco w zaleznosci od pory roku,ryk silnika w polaczeniu z telepaniem sie okien jest tragiczny i trudny do zniesienia.O czystosci nie wspominam bo to kultura pasazerow przemawia.
    Latem w autobusach z klimatyzacja jest ona wlaczana sporadycznie 1:10.A dlaczego to przeciez klima jest dla komfortu pasazerow a nie dla widzimisia kierowcow.

    • 0 0

  • (1)

    Tyle lat jeżdżę środkami komunikacji miejskiej, na trasie, której czas nominalny wynosi 11 minut (przedostatni przystanek jest 10-tą minutą) na trasie, gdzie prawie zawsze jest "korek", płacę 1.40 zł., wielokrotnie byłem kontrolowany i NIGDY nie miałem problemów z Renomą. Problemy tworzą sobie same ludziki, które usiłują "zaoszczędzić" 1.40.
    Nie napisałem, że ten system mi się podoba, ale jeżeli chcę korzystać, to muszę się dostosować.
    Zaś dla gamoni mam radę. Wsiadasz jeden z drugim przodem i PYTASZ się kierowcy, za ile musisz wykupić bilet żeby dojechać tu i tu. Wygląda na to, że większość tu piszących potrzebuje opiekuna, jak inwalidzi I grupy, z powodu niedorozwoju umysłowego, który sprawia, że sprawa dość oczywista przekracza ich możliwości intelektualne.

    • 0 0

    • Kanar Pieszy dyskutujący sam ze sobą

      • 0 0

  • Coraz mniej bezrobotnych.

    Pan Krzychu z Gdanska to ma chyba staly etat w ZKM.

    • 0 0

  • uchu chu/// dobrze powiedziane:D

    bliżej nie sprecyzowany – "wzrost jakości usług komunikacyjnych w mieście".

    PRzepraszam co autor miał na myśli??:P

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane