- 1 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (162 opinie)
- 2 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (32 opinie)
- 3 Parawaniarze już anektują plaże (141 opinii)
- 4 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (94 opinie)
- 5 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (185 opinii)
- 6 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (158 opinii)
Biletowy chaos w Sopocie
Sopot najbardziej cierpi z powodu braku jednego systemu biletowego w Trójmieście. O taki właśnie wspólny bilet "Gazeta" walczy razem z mieszkańcami kurortu oraz Gdańska i Gdyni od maja. O tym, jak bardzo jest on potrzebny, przekonuje m.in. sopocka historia pani Agnieszki z Gdyni.
- Jechałam gdańskim autobusem linii 143 przez Sopot, kiedy do pojazdu weszli kontrolerzy Renomy - mówi nasza Czytelniczka. - Miałam przy sobie mój gdyński bilet sieciowy za 48 złotych, który zawsze był honorowany w tym autobusie na terenie Sopotu.
Tym razem jednak pani Agnieszka dostała mandat. Kontroler uznał, że jej bilet jest ważny tylko w dni powszednie, a to była sobota. Najprawdopodobniej pracownik Renomy nie znał gdyńskiego cennika biletów (Renoma nie kontroluje tam pasażerów). Zgodnie z gdyńską taryfą, bilet okresowy ze znaczkiem za 48 złotych, jest ważny przez cały tydzień.
Gdy chcieliśmy rozwiązać problem pani Agnieszki, okazało się, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Gdańscy kontrolerzy w ogóle nie powinni honorować gdyńskich biletów miesięcznych, gdyż te są w gdańskich autobusach w Sopocie nieważne.
- Przyznaję, że taryfa w Sopocie to bardzo skomplikowana kwestia - mówi Sławomir Pujszo, dyrektor gdańskiego oddziału firmy Renoma. - Nakłada się tam kilka porozumień międzygminnych i miejskich uchwał. Obiecuję, że do czwartku wyjaśnimy sprawę mandatu pani Agnieszki.
Jeszcze większe zamieszanie jest z biletami jednorazowymi. Odpowiednią taryfę dla komunikacji miejskiej ustalają radni. W Sopocie bilet normalny (jednoprzejazdowy) w zwykłym autobusie kosztuje 1,80 zł, ulgowy - 95 groszy; w pospiesznym lub nocnym odpowiednio - 2 i 1 zł. Po skasowaniu więc biletu o "odpowiednim nominale" powinniśmy bez problemu podróżować po Sopocie autobusem dowolnej linii. Niestety, to nie takie oczywiste.
Jeśli wsiądziemy do biało-niebieskiego (gdyńskiego) autobusu - problemu nie ma. Kierowca sprzeda nam bilet o odpowiednim nominale. Gdy chcemy przejechać się po Sopocie biało-czerwonym (gdańskim) pojazdem - u kierowcy zazwyczaj dostaniemy tylko karnet gdański - trzybiletowy po 70 groszy (tyle kosztuje najtańszy w Gdańsku ulgowy bilet na 10 minut). Bardzo rzadko kierowcy z Gdańska sprzedają także specjalne, 95-groszowe sopockie bilety. A chcąc skasować bilet zgodnie z sopockimi przepisami, powinniśmy mieć właśnie taki, za 95 groszy. To jednak jest z reguły niemożliwe.
|
Opinie (106) 8 zablokowanych
-
2006-10-19 00:40
brawo przyglupie ztm
uczciwie zarobic nie potrafiles bedac kontrolerem teraz pewnie tez nie potrafisz...Co teraz robisz?Walki na allegro, drobna dilerka, kradniesz radia samochodowe?
Taki mocny jestes?To dlaczego z ochrona w nocnych jezdziles, frajerze...- 0 0
-
2006-10-19 04:02
Jest z tego wyjście
Niech władze Sopotu powołają własny Zarząd Transportu Miejskiego, który będzie emitował bilety sopockie a przewoźnicy zatrudniani do obsługi linii w drodze przetargów byliby opłacani od wozokilometra, wtedy sprzedawaliby tylko bilety sopockie, z których wpływy trafiałyby do ZTM Sopot. Sopocki magistrat dołożyłby swoją dotację i zarówno finansowanie sopockiej komunikacji jak i taryfa byłyby przejrzyste i zrozumiałe. A tak to na skutek lenistwa włodarzy Sopotu dochodzi do takich paradoksów,że ten sam odcinek np UG - Dworzec można przejechać za dwie różne ceny - absurd !
- 0 0
-
2006-10-19 07:33
hehh
co do miłych rozmów to można spróbować jeszcze tego... :]
- poproszę bilet...
* Jaki bilet?
- autobusowy.
* ale ja się trzymam ;>
- to się puść.
* A pan by się puścił za 70 groszy?
Ooo.. to mój przystanek, seeU
^^- 0 0
-
2006-10-19 07:37
Proste pytanie...
Jaki bilet powinien skasować mieszkaniec Wrocławia urodzony w Katowicach jadąc przez Sopot berlińskim autobusem w Gdańskich barwach, prowdzonym przez rodowitego Warszawiaka?
- 0 0
-
2006-10-19 07:54
Przeczytalem
i w ogole nie zrozumialem .
Jest wczesnie rano i mozliwe , ze mozliwosci percepcji mam z tego powodu ograniczone , ale przestalem sie dziwic , ze Gallux porusza sie po Sopocie z laczka .
Zamiast wspolnego biletu , powinni jeszcze w SKM-ce wprowadzic bilety gdynskie , gdanskie i sopockie .- 0 0
-
2006-10-19 08:08
Gamrep
To jasne - powinien skasować bilet lońdyńskiego metra w kasowniku produkcji japońskiej. Bilet winien być wydrukowany w Włoszech na kanadyjskim papierze.
- 0 0
-
2006-10-19 08:19
Bilety
po postach widać, że większa część społeczeństwa ma mało wspólnego z LOGICZNYM myśleniem. Mnie nie sprawiło problemu zrozumienie o co tu chodzi. A chodzi o to, że w GDAŃSKICH autobusach (czyli 117, 122, 143 i 622) nie ma możliwości kupienia biletów, które obowiązują na terenie miasta Sopotu - czyli 0,95 złotego ulgowy i 1,80 złotego normalny. Trzeba PRZEPŁACAĆ albo niedopłacać. Na liniach pod wspólnym zarządem (G i N1) można płacić WYBIERAJĄC sobie taryfę - jak wolisz Gdynię, to płać w tych autobusach tak jak w Gdyni (jest taniej w nocy - sami sobie sprawdźcie). W liniach pod gdyńskim zarządem (cała reszta) nie ma problemu, bo bilety można nabyć w obowiązujących nominałach.
- 0 0
-
2006-10-19 08:25
Bacanadmorzem
Masz racje , rzeczywiscie fenomenalnie proste rozwiazanie .
Zorganizuj pogadanki wyjasniajace dla osob starszych , przewodnikow turystycznych i takich jak ja - niekumatych .
ZKM-y powinny dac na to fundusze .- 0 0
-
2006-10-19 08:25
Małe sprostowanie
Bilet normalny w Sopocie kosztuje 1,90 zł, a nie jak napisano 1,80. Ulgowy wyliczono dobrze (0,95 zł to połowa z 1,90 zł)
- 0 0
-
2006-10-19 08:31
Dzieki IJ
Ta wiadomosc rzucila troche swiatla w temacie i teraz powoli zaczynam rozumiec ten system .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.