• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Brakuje kranów z pitną wodą na placach zabaw"

17 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
- Place zabaw pięknieją, ale brakuje na nich pitnej wody - twierdzą społecznicy z Gdańska - Place zabaw pięknieją, ale brakuje na nich pitnej wody - twierdzą społecznicy z Gdańska

- W Gdańsku temperatury były ostatnio nieprzyzwoicie wysokie. Właśnie wtedy na placach zabaw dało się odczuć brak kranów z pitną wodą - zwracają uwagę interesujący się tą kwestią mieszkańcy Wrzeszcza i Przymorza.



Oto ich refleksje:

Co sądzisz o pomyśle powstania poidełek na placach zabaw?

Okazją do zwrócenia uwagi na ten problem jest okres wakacyjny, gdzie do Gdańska przyjeżdża wielu turystów. Problem dotyczy jednak w równym stopniu nas, stałych mieszkanek i mieszkańców - tyle tylko, że my przyzwyczailiśmy się już do złego, podczas gdy zagraniczni goście w swojej ocenie kierują się standardami europejskimi.

Woda na placach zabaw konieczna



A nie jest to bynajmniej kaprys - w ciepłe, a przede wszystkim w upalne dni brak wody może się okazać niebezpieczny dla zdrowia i życia małych dzieci (a także osób starszych).

I tak, dla przykładu, place zabaw na Wielkim Przymorzu - na przedłużeniu ul. Jagiellońskiej zobacz na mapie Gdańska(w rejonie Czarnego Dworu), za falowcem i Ogródek Jordanowski przy Klubie Osiedlowym Bolek i Lolek zobacz na mapie Gdańska. Kolejny to nowiutki plac na Zaspie-Rozstaje w Parku Jana Pawła II zobacz na mapie Gdańska i zaraz obok Park Millenium zobacz na mapie Gdańska, wreszcie we Wrzeszczu Górnym - cała Podleśna Polana zobacz na mapie Gdańska.

Nigdzie nie znajdziemy żadnego kranu z wodą, co więcej, w przypadku wszystkich z nich (poza placem koło falowca) w pobliżu nie ma nawet żadnego sklepu. Czy są to dziewicze tereny wymagające ogromnych prac wodociągowych? Otóż nie, wodociąg przebiega po samej granicy Podleśnej Polany, a jeszcze bardziej kuriozalna sytuacja ma miejsce na Czarnym Dworze - otóż zaraz obok placu znajduje się jedno z ujęć wody dla Gdańska. Gdańskie Wody zamontowały tam w upał kurtynę wodną i piękną tablicę informującą o tym, że "woda to dar życia".

A przecież to nie jest tylko kwestia placów zabaw. Poidełek brakuje na Drodze Królewskiej na Prawym Mieście, w zoo albo w popularnym wśród dzieci Centrum Hewelianum - w stanowiącej de facto połowę ekspozycji Kaponierze Południowej zdemontowano nawet ostatnio automat z napojami. Tam można się wprawdzie poratować wodą z kranu w toalecie, lecz chyba nie do końca o to chodzi w metropolitalnym standardzie.

Władze Gdańska od dawna otrzymują sygnały w tej sprawie - w przypadku wspomnianych placów przymorskich i wrzeszczańskich interweniowały rady dzielnic. Jednym problemem mają być koszty.

Urzędnicy: za drogo i brak kanalizacji deszczowej



Z doniesień medialnych (rady dzielnic nie dostały żadnej wyceny) wynika, że poidełka to wydatek od 10 do nawet 80 tys. zł. Trudno to jednak uznać za racjonalne koszty i to nawet w przypadku tej dolnej granicy - mówimy tu o prostych urządzeniach, które Gdańsk powinien zamawiać w zestandaryzowanej wersji i w znacznej liczbie. Natomiast poidełko za prawie 100 tys zł., jeśli faktycznie takowe miasto gdzieś zainstalowało, to już sytuacja wymagająca naprawdę wnikliwego zbadania.

Czytaj również: Najciekawsze place zabaw w Trójmieście

Kolejny problem, jaki podnosiły Gdańskie Wody, to także brak kanalizacji odpływowej. W kontekście Czarnego Dworu miejska spółka pisała, że nie jest możliwe wykonanie zdroju w tej lokalizacji. "Proponowana lokalizacja znajduje się na terenie ścisłej ochrony ujęcia wody "Czarny Dwór". Jeden z zakazów w strefie ochronnej ujęcia dotyczy realizacji wykopów ziemnych niezwiązanych z pracą ujęcia. Na terenie tym brak jest dostępu do sieci wodno-kanalizacyjnej, niezbędnej dla zasilania w wodę i odbioru zużytej wody ze zdroju".



Wypada zapytać: czy woda wypływająca z poidła (przecież w bardzo niewielkiej ilości) jest tak skażona, by nie można było jej rozprowadzić po powierzchni okolicznych trawników za pomocą rozproszonych linii kroplujących? Przecież w okolicy znajdują się liczne rowy melioracyjne i stawy o wodzie z pewnością bardziej skażonej niż ta z poidła, gdzie swoje potrzeby załatwiają psy i inne zwierzęta, pobliska Dąbrowszczaków jest zimą polewana solą itp. Warto tu podkreślić, że ujęcia na Czarnym Dworze pobierają wodę z głębokich poziomów czwartorzędowych i jeszcze głębszych warstw, na które większy wpływ mają zanieczyszczenia Jezior Raduńskich (bo to z Pojezierza Raduńskiego woda spływa w nasze warstwy wodonośne) niż niewielkie spływy z Przymorza.

Oczywiście, że o tę strefę trzeba dbać i nie nawołujemy tu do zniesienia ochrony ujęć wody, a wręcz przeciwnie: chcemy jej mądrego rozszerzenia (choćby kwestia tego utrzymania zimowego sąsiednich ulic), ale nie popadajmy w paranoję - to, że z poidełka wypłynie na trawnik kilka kropel wody, w której ktoś opłukał ręce, nie znaczy, że będziemy mieć zatrutą wodę w kranach. Przecież, jak już wspomnieliśmy, nie było problemów z zamontowaniem tu kurtyny wodnej, z której woda też spływa na ziemię - i, o zgrozo, czasem ktoś jej dotknie brudną ręką!

Na zdjęciu poidełko z Rumunii. Na zdjęciu poidełko z Rumunii.

W innych krajach są



Jak bardzo odstajemy w tej kwestii od innych krajów Europy, widać nie tylko, gdy spojrzymy na miasta Zachodniej Europy - oczywiście znacznie od Gdańska bogatsze. Popatrzmy na początek na Rumunię. Poidełka znajdziemy tam nie tylko w każdym parku w stolicy, Bukareszcie, lecz ciekawy przykład daje prowincjonalny ośrodek Râmnicu Vâlcea, pełne zaniedbanych blokowisk miasto wielkości Słupska w Oltenii.

Jego władze zamieniły centralny park (wielkości z grubsza Parku Oliwskiego) w jeden wielki plac zabaw, gdzie co kilkadziesiąt metrów znajdują się skupiska bardzo ciekawie zaprojektowanych urządzeń do zabawy - nie mamy tak dobrego miejsca w całym Gdańsku. Ale też co 30-40 metrów stoją tam poidełka, praktycznie przy każdym miejscu do zabawy, a w środku jest dodatkowo duży bar z zimnymi napojami i toaletą. W porównaniu do tego nasz Czarny Dwór wygląda na niedokończoną budowę. Szkoda.

Czytaj też: Płatne atrakcje dla dzieci w Trójmieście

Oczywiście wiemy, że Gdańskie Wody poidełka w Gdańsku montują. W 2017 roku zamontowano ich 18. Postępujące ocieplenie klimatu sprawia jednak, że coraz częściej zmagać się będziemy z falami upałów, a to sprawia, że po prostu trzeba podjąć szybkie kroki dla zabezpieczenia bezpieczeństwa osób najbardziej na nie narażonych - a więc dzieci i seniorów. I nie chodzi tylko o tereny komunalne. Władze miasta powinny także zwracać uwagę na wielkie obszary spółdzielni (zwłaszcza na Zaspie i Przymorzu) i współpracować z ich władzami, ułatwiając procedury dostępu do miejskich wodociągów.

Tomasz Larczyński, członek ruchu społecznego Lepszy Gdańsk, członek Komitetu Rewitalizacji przy Prezydencie Miasta Gdańska, zawodowo związany z Polską Izbą Producentów Urządzeń i Usług na Rzecz Kolei
Grzegorz Ptaszyński, radny dzielnicy Przymorze Wielkie, członek ruchu społecznego Lepszy Gdańsk.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (114) 2 zablokowane

  • WC bardziej by się przydało. (1)

    Jak dla mnie to brakuje w takich miejscach toalet lub chociaż Toi Toi. Ciągle widzę jak maluchy biegną w krzaki siusiu. Gorzej jak potrzeba jest większa. Wodę w butelce można zabrać ze sobą lub kupić w pobliskim sklepie, toalety nie.

    • 36 3

    • A do domu daleko masz?

      Rusz tyłek i w domu się załatw. Po psie się sprząta, sprzatnij po swoim dziecku też. Jego kupa także śmierdzi i nie ozdabia terenu. Chyba, że lubisz odpoczywać w oparach moczu i taplać się w odchodach dzieci. Innym jednak to nie pasuje.

      • 0 1

  • (12)

    Znowu rodzicie i ich małe potworki!
    Masz dziecko? Zabierz dla niego wodę
    Masz psa? Zabierz worki na kupy!

    • 236 10

    • Nie głupiejta (1)

      Ludzie, brać wodę zawsze ze sobą, co za problem????

      • 57 2

      • Taki, że zdarza się, iż woda w butelce się skończy, a jak nie ma sklepów dookoła to można by skorzystać z poidełek. I nie trzeba wracać szybko do domu. W Parku Oruńskim jest i zdarzyło nam się skorzystać-wlać do butelki i wrócić na plac zabaw. Fajna opcja. Tyle.

        • 2 2

    • za chwilę będą narzekać, że na każdym placu brak toalet. Sztuczne problemy!!!!

      • 4 0

    • Do johna... (2)

      Rozumiem że byłeś tak traktowany przez rodziców, dla mnie jesteś internetowym śmieciem.Pozdrawiam znajdz dobrego lekarza.

      • 8 35

      • John ma prawo do swojej racji

        i ja się z tą racją w całości zgadzam - jako matka i opiekunka do psa.

        • 6 1

      • Podaj namiary na lekarza bo musisz mieć doświadczenie.

        • 13 1

    • Woda za 1,5 zł w buteleczce

      A nie tylko narzekać i zadać aby dali

      • 4 1

    • Jestem matką dwojga potworków i czworonoga, zgadzam się w 100 %

      • 4 0

    • mam dziecko uważam ze poidło to zupełnie zbędna rzecz. (1)

      w życiu bym nie dał dziecku tej wody.

      • 25 3

      • a co z nią nie tak? Poisz dzieci wodą z plastikowych butelek? To bardzo szkodliwe.

        • 5 17

    • (1)

      Masz dziecko i psa? Kup dwa kagańce

      • 40 6

      • A po co dziecku aż dwa?

        • 31 8

  • Park Oruński (6)

    W Parku Oruńskim (a w nim wielki nowy plac zabaw) ktoś pomyślał i jest poidełko dla ludzi oraz zwierząt. Można się napić.

    Co nie zmienia faktu, że oczywistą sprawą jest, że jak idę z dziećmi na spacer czy plac zabaw to biorę spory zapas wody ze sobą. Proste i skuteczne rozwiązanie. Polecam ;p

    • 124 2

    • (5)

      Nie tylko chodzi o picie wody ale o możliwość schłodzenia się dziecka. Umyć ręce dziecku. Czy to takie złe. Oczywiście że przy placach zabaw przydało by się również wc, ale od czegoś trzeba zacząć.

      • 5 0

      • W Parku Oruńskim przy placu zabaw jest też i toi toi

        • 0 0

      • To są zdroje wody pitnej

        I jak sama nazwa mówi - pijemy wodę, a nie myjemy ręce, nogi, pupy dzieciom. Nie służą zdroje również do pobierania baniakami wody do podlewania ogródków!, do napełniania przez dzieci balonów wodnych i do robienia z psich misek piaskownicy!

        • 1 0

      • poidło służy do picia wody

        a nie mycia rączek czy obsr*nego tyłka, zapierania spodenek czy darmowego prysznica...

        • 4 2

      • U mojej rodziny w Darłowie przy duzym placu zabaw jest toi toi

        • 1 1

      • Leżaczek, pani czytającą bajeczki, a zapomniałem rodzice nie czytają wola włączyć i mieć chwile spokoju

        • 3 1

  • GIWK

    To oni stawiają poidełka. Nie Gdańskie Wody.

    • 1 0

  • Wstyd tak kraść czyjeś pomysł y z budżetu obywatelskiego (2)

    A samemu nie łaska coś wymyśleć?za trudne?Dlaczego teraz o tym piszą kampania wyborcza?Dlaczego nie napisali projektu do budżetu obywatelskiego?

    • 6 1

    • Woda na placu zabaw nie tylko do picia ale do obmycia twarzy w celu schłodzenia w upalny dzień. (1)

      Z tego co słyszałem to Rada dzielnicy Przymorze Wielkie wnioskowała o takie poidełka właśnie w okolicy pasa nadmorskiego i placów zabaw. Niestety odmownie rozpatrzone decyzje o takie inwestycje.

      • 1 5

      • Pas Nadmorski

        Wystarczy się przejść - jest 7 zdrojów!

        • 0 0

  • (1)

    Lewactwo to stan umysłu, co kolejne automaty ze swiezym powietrzem

    • 0 2

    • ty niemasz umysłu to oczym piszesz?

      • 1 0

  • Ehhh (1)

    Ludzie w dzisiejszych czasach coraz mniej zaradni są, albo już tak się przyzwyczaili, że wszystko samo pod nos przyjdzie. Łaskawy Pan (czyt. państwo) kase da i inne świadczenia, byleby tylko nie pracować i nie myśleć. Syndrom ofiary opiekuńczego państwa.

    • 5 2

    • Ty jestes najwiekszym idiotą to piszesz sam osobie

      • 0 1

  • Taa i Janusze będą łazić z butelkami i wiadrami, żeby w domu przyoszczędzić na wodzie.

    • 8 2

  • Zawsze, gdy wychodzę z domu z dzieckiem zabieram wodę z sobą.

    Tym bardziej na plac zabaw. Większy problem jest z toaletami, których nie ma wcale..

    • 8 0

  • Poidełka w Armenii i Gruzji (3)

    W obu tych państwach bez problemu znajdowałam poidełka nawet w niewielkich miejscowościach. Gdańsk mógłby wziąć przykład jako duże postępowe miasto...

    • 5 33

    • W Gdańsku jest 25 zdrojów (tu nazywanych poidełkami), ale tam, gdzie kupienie wody nie jest proste.

      Będą w miejscu dużego ruchu pieszych. Więc jest och więcej niż w innych miastach.

      • 0 1

    • Poidelka widzialem na kazdej stacji benzynowej

      Mogles skorzystac

      • 3 0

    • ok
      Wiem, że nie zrozumiesz,ale może inni dadzą radę...
      Jak myślisz?
      Z czego to wynikało?

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane