• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Być albo nie być kolei

Michał Tusk
31 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 11:53 (31 maja 2008)
Czy pociągi SKM pojadą kiedyś na lotnisko? Jak na razie szanse na to maleją. Czy pociągi SKM pojadą kiedyś na lotnisko? Jak na razie szanse na to maleją.

Opieszałość urzędników, konkurencja wewnątrz metropolii i niechęć rządu - tak wyglądało dotychczas przygotowywanie projektu Trójmiejskiej Kolei Metropolitalnej. Teraz tylko cud może sprawić, że inwestycja powstanie przed Euro 2012.



Realna szansa budowy drugiej linii SKM z Gdańska do Gdyni przez Niedźwiednik, Morenę, lotnisko w Rębiechowie, Osową, Karwiny i Mały Kack pojawiła się w zeszłym roku, po ogłoszeniu decyzji UEFA w sprawie organizacji w Polsce mistrzostw Europy w piłce nożnej. Trójmiasto miało wtedy szczęście - wiceministrem transportu w rządzie PiS ds. kolei był Mirosław Chaberek - związany z Pomorzem ekonomista. Przez kilka miesięcy trwały spekulacje, czy projekt pojawi się na liście indykatywnej - czyli spisie inwestycji, które mają gwarantowane finansowanie z UE. Ostatecznie Kolej Metropolitalna nie znalazła się na liście, choć rządowi urzędnicy zapewniali, że są jeszcze na to szanse.

Czy wierzysz w to, że Trójmiejska Kolej Metropolitalna jednak powstanie?


Początkowo inwestycje przygotowywać miały Polskie Linie Kolejowe, jednak niechęć i opieszałość monopolisty skłoniły władze województwa do wzięcia na siebie całej inwestycji. Po zmianie rządu sytuacja się w zasadzie nie zmieniła. Do dziś marszałek województwa przy każdej możliwej okazji próbuje przekonać przedstawicieli rządu do wpisania projektu na listę - jak na razie - bez rezultatu.

Kolej Metropolitalna nie miała także szczęścia do samorządów - od początku nad jej realizacją krążyło widmo wewnątrztrójmiejskiej konkurencji. Dla Gdańska podejrzane już na samym początku wydało się to, że pomysłodawcy TKM - grupa naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego -są związani z gdyńskim magistratem. Żeby tego było mało, przez dłuższy czas projekt drugiej linii SKM był potencjalnym wrogiem gdańskiego projektu rozbudowy linii tramwajowych. Oba miały walczyć o fundusze z tej samej puli unijnej kasy - tzw. działania 7.3, przeznaczonego na transport miejski.

O ile tramwaje w tej puli to rzecz oczywista, o tyle linia kolejowa już nie. Tym bardziej, że w innym działaniu - 7.1, obejmującym transport kolejowy (tam umieszczono m.in. modernizację linii Gdańsk - Warszawa) - znajdują się "siostrzane" do TKM projekty - połączenie centrum Krakowa z lotniskiem w Balicach oraz Katowic z lotniskiem w Pyrzowicach. Decyzję o skupieniu się na walce o fundusze z "7.1" podjęto dopiero na początku tego roku. Dzięki temu Gdańsk spojrzał na projekt bardziej przychylnym okiem. Dlaczego nie wcześniej?

- Tak radzili unijni eksperci, którzy doradzali przy przygotowaniu koncepcji TKM. Niestety, nie znali podczas dokonywania ocen niuansów związanych ze sposobem rozdzielania pieniędzy unijnych w Polsce - mówi jedna z osób zaangażowanych w projekt. Nie chce zdradzać nazwiska, bo sprawa TKM to teraz "gorący ziemniak". Kto za dużo mówi, może się sparzyć.

Rząd od kilku miesięcy nie chciał wpisania TKM na listę indykatywną. Dwa tygodnie temu rzeczniczka ministra infrastruktury Teresa Jakutowicz poinformowała "Gazetę": - Nie ma możliwości dopisania nowych projektów do działania "kolejowego", bo zwyczajnie wszystkie dostępne w tym działaniu fundusze zostały już rozdysponowane.

Okazuje się jednak, że inne regiony "jakoś" sobie poradziły. Kilka dni temu Ministerstwa: Rozwoju Regionalnego i Infrastruktury opublikowały proponowane zmiany na listach indykatywnych. W działaniu 7.3, obejmującym transport w miastach, pojawiły się m.in. gdański projekt rozbudowy linii tramwajowych oraz modernizacja taboru SKM (pisaliśmy o tym w środę). O dziwo, w działaniu "kolejowym" także znalazły się nowe projekty - modernizacja dworców we Wrocławiu, Krakowie i Warszawie. Kolei Metropolitalnej znowu zabrakło. Chcieliśmy wczoraj uzyskać informację w Ministerstwie Infrastruktury, skąd ta sprzeczność. Nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi.

Trójmiejscy urzędnicy jednak nie tracą nadziei. Potrzebny jest jednak cud. Niewykluczone, że listy będą znowu zmieniane - obecnie trwają tzw. konsultacje społeczne.

Opór Warszawy to jednak niejedyny problem - w lobbingu z pewnością przydałyby się gotowe studia, projekty - a tych brak. Od kilku miesięcy Urząd Marszałkowski nie może sobie poradzić z ogłoszeniem przetargu na studium wykonalności - pierwszy etap "papierkowej roboty" wymaganej, by Unia dofinansowała projekt.

- Żaden samorząd nigdy nie przygotowywał w Polsce projektu kolejowego - mówi Paweł Wróblewski, koordynator marszałka ds. TKM. - Przetarg ogłosimy w ciągu najbliższych dwóch tygodni, dokumenty są prawie gotowe.

Do pracy przy przygotowaniu projektu dość intensywnie włączył się Gdańsk.

- Teraz, gdy pieniądze na gdański projekt tramwajowy zostały niejako "zaklepane", na listach indykatywnych zrobimy wszystko, by pomóc przy projekcie Kolei Metropolitalnej - mówi wiceprezydent Gdańska Marcin Szpak.

Według nieoficjalnych informacji gdańscy urzędnicy chcą także, by studium powstało w ekspresowym tempie, najlepiej razem z projektem budowlanym. - Nie chcemy prowizorki. Chcemy drugiej linii SKM, z dwoma torami i trakcją elektryczną. Trzeba pracować teraz w ekspresowym tempie i oczywiście walczyć do upadłego o fundusze - mówi Antoni Szczyt, wicedyrektor wydziału gospodarki komunalnej, który wg naszych informacji ma koordynować prace nad TKM ze strony Gdańska. Czy jego misja skończy się "cudem" - będziemy wiedzieli w przeciągu najbliższych miesięcy.

- Kolej Metropolitalna to nie tylko połączenie z lotniskiem czy ułatwienie dla kibiców na Euro. To przede wszystkim włączenie do głównej przestrzeni metropolii, jaką zawsze był dolny taras, nowych, dotychczas upośledzonych transportowo dzielnic - mówi Marcin Wołek z Uniwersytetu Gdańskiego, współautor projektu. - Warszawa od lat walczy o drugą linę metra, dla nas druga linia SKM to jeszcze ważniejsza inwestycja, bo umożliwi także ruch pociągów regionalnych z Gdańska na Kaszuby. - dodaje.
Gazeta WyborczaMichał Tusk

Opinie (162) 7 zablokowanych

  • Nieudacznicy w tym UM w Gdańsku

    Ta kolej musi powstać, choćby kosztem stadionu i tego całego Euro2012.

    • 0 0

  • i jeszcze jedno (5)

    dojazd na lotnisko - wyobraźcie sobie ludzi, którzy chcąc tam dojechać, targając bagaże idą piechotką do przystanku kolei. Dojazd taksówką z Gdyni do Rębiechowa kosztuje mnie ok 40 zł (sprzed domu do samego lotniska), jadąc koleją z rodziną zapłacę tylko trochę mniej, za to jaka uciążliwość. A mieszkańcom Moreny oprócz wiecznego huku startujących i lądujących samolotów chce się jeszcze zafundować łomot pociągów. Ludzie wyprowadzajac się na obrzeża miast mieli nadzieję na ciszę i wierzcie mi, nawet kosztem uciążliwości związanych z dojazdem do innych dzielnic miast. A już dojazd na lotnisko na pewno nie powinien być argumentem, chyba że dla pracujących tam niewielu ludzi

    • 0 0

    • cienkie argumenty (2)

      a dojazd z Rębiechowa do Gdyni w niedzielę to ok 150 zł wiec nie ma sie co cieszyć. Co do ludzi, którzy wyprowadzili sie na obrzeża by cieszyć sie cisza to to zgadzam się - niech nie budują im torów, ale ludziom którzy mieszkają w centrum też należy się trochę spokoju - proponuję drastycznie ograniczyć ruch drogowy w centrach miast, które teraz są zajeżdżane przez osoby z przedmieść masowo przyjeżdżające np. do pracy. A poważnie - trzeba myśleć perspektywicznie, w większości metropolii na świecie samochód = kłopot lub luksus , a rozwijana jest komunikacja publiczna. Obecne przedmieścia z czasem zatracą ten charakter - zabudowa sięgnie dalej przez nie będzie przetaczał się cały ruch.

      • 0 0

      • szkoda

        że tego perspektywicznego myślenia zabrakło, gdy wydawano zgody na zabudowę tych terenów budownictwem mieszkaniowym zapewniając, że nie planuje się reaktywacji ruchu kolejowego po tych starych torowiskach. Współczuję mieszkańcom centrów, moja sytuacja była taka sama, wybór miejsca poza ścisłym centrum miał na celu jej zmianę

        • 0 0

      • dojeżdżasz

        samolotem do pracy - i to w niedzielę? Jeśli nawet, muszą Ci dużo płacić, więc 150 zł tygodniowo to dla Ciebie pestka

        • 0 0

    • dojazd na lotnisko to podstawowy argument. A stacja po stronie lotniska będzie bardzo blisko terminalu i będzie się mieściła pod jednym dachem z dworcem lotnioczym. Natomiast po stronie miasta zawsze można dojechać taksówką do dworca PKP i stamtąd kolejką. Komunikacja publiczna z portami lotniczymi i morskimi to podstawa. W Warszawie własnie oddano do użytku kolejkę na Okęcie - zbudowaną od zera.
      Zresztą jak kogoś stac na wydawanie 150 zł na taksówkę - proszę bardzo. Dla osób, którym udało się kupić tani bilet lotniczy np. do Londynu za 150 zł w jedną stronę drugie 150 to spory wydatek i lepiej zaoszczędzić. Samolotami wcale nie latają sami bogacze, a żeby mieć na paliwo przy obecnych cenach, trzeba być co najmniej w klasie średniej. Faceta takiego jak ja, który zarabia parę tysięcy miesięcznie na to zwyczajnie nie stać.

      • 0 0

    • hmm

      z jakiej ty czesci gdyni jedziesz bo z chylonii to sie placi sporo wiecej przez obwodnice - a z lotniska w swieto placi sie 120zl :P

      • 0 0

  • Nie jest potrzebny żaden cud!!!

    Potrzebni są kompetentni urzędnicy, którym się będzie CHCIAŁO.

    Do roboty - bo zasłużycie na miano totalnych nieudaczników przepuszczając ten projekt!!

    • 0 0

  • moje kochane komentujące "na nie" półgłóweczki

    czy nie rozumiecie że to także ogromny kop dla gospodarki w okolicach tej kolejki? bo tania siła robocza z osiedlii zasiedlonych przez byłych stoczniowców nie posiada samochodów by dojechać w tamte okolice, a wielu rezygnuje z pracy tam z powodu korków dojazdowych i dennego działania zkm. ale nie, wy macie widzimisie, tłoczmy się w tym wąskim pasie między morzem a lasem. Żaden philips czy inna toshiba tu fabryki hi-tech nie postawi bo miejsca nie ma, a za obwodnicą brak taniej siły roboczej z gdańskich i gdyńskich osiedli wielkopłytowych. A wrocław się tylko cieszy.

    • 0 0

  • spojrzenie (2)

    To co sie dzieje z paliwami coraz wyraźxniej wskazuje, że dzisiejsze inwestycje komunikacyjne zadecydują o roli miasta. Kto dzisiaj się nie weźmie za usprawnienie transportu publicznego - jutro straci perspektywy rozwoju miasta i okolicy.
    USA nie na darmo tak pilnują i kontrolują złoża ropy naftowej na całym świecie.
    Dzisiaj trzeba oszczędzać nasze złoża węgla, bo jutro każda jego bryłka może mieć wartość złota. Ropa i węgiel w obecnej cywilizacji technologicznej - to argumenty polityczne.
    Moim zdaniem obecny Prezydent Gdańska dobrze widzi role usprawnienia komunikacji obszaru Trójmiasta. Całkiem dobrze rozumie konsekwencje zniszczenia przymysłu stoczniowego w tym rejonie i jako przeciwwagę tym szkodom daje szanse rozwoju mniejszych zakładów na peryferiach konglomeracji.
    Warunkiem tego jest zbudowanie TKM.

    • 0 0

    • warunkiem (1)

      jest modernizacja istniejącej SKM i dobre połączenia przystanków ze wszystkimi dzielnicami miast. A energi elektrycznej już zaczyna u nas brakować, nie tylko paliw

      • 0 0

      • Nie bój nic

        ludzie płacą za prąd - cena jest wliczona w bilety

        • 0 0

  • tylko (1)

    gdzie na tej trasie jest jakaś praca dla stoczniowców, poza tym oni dysponują samochodami - mają je nawet bezrobotni

    • 0 0

    • taki przykład

      filma meller (czy jak to sie pisze) swój magazyn przeniosła do czech. czemu? tam lepiej rozwinieta komunikacja jest i nie musza do pensji pracownika doliczać utrzymania samochodu. proste.

      • 0 0

  • a kryzys energetyczny?

    Nie tak dawno była dyskusja, że zabraknie nam prądu, może lepiej reaktywować atomowy Żarnowiec?

    • 0 0

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Trudno się nie zgodzic z taką argumentacją :) (1)

      ..

      • 0 0

      • to chyba lepiej nie budować xD
        lmao

        • 0 0

  • to rzeczywiście mocny argument

    • 0 0

  • trójmiasto rozpezło się po wzgorzach i za obwodnicą, a oni zastanawiają się czy zbudować kolej miejską- alternatywę dla samochodu i nieprzejezdnych ulic.
    proszę myśeć dalej... to nie boli szanowni włodarze

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane