- 1 Podejrzany o morderstwo w Jagatowie zatrzymany (73 opinie)
- 2 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (78 opinii)
- 3 Podejrzany o morderstwo może być groźny (162 opinie)
- 4 Koniec pętli pod oknami mieszkańców (76 opinii)
- 5 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (387 opinii)
- 6 Lotnisko zarabia najwięcej w historii (151 opinii)
Byli na miejscu, gdy galar się wywrócił, i wyciągnęli pięć osób. Co zapamiętali?
Dwaj funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej jako pierwsi ruszyli na pomoc pasażerom łodzi Galara Gdańskiego, która wywróciła się w sobotę, 8.10.2022 r., na Kanale Kaszubskim w Gdańsku. O akcji ratunkowej oraz o udzielanej pierwszej pomocy rozmawiamy ze st. chor. szt. SG Armandem Jankowiakiem i st. chor. SG Andrzejem Rokitą.
W sobotę, 8 października, będąc poza służbą, pływali (jako bosman i motorzysta) w załodze turystycznego katamaranu, wożącego pasażerów po gdańskich kanałach portowych.
W pewnym momencie zauważyli, że przewróciła się płynąca przed nimi łódź z czternastoma osobami na pokładzie. Wszystkie wpadły do wody.
Funkcjonariusze błyskawicznie zareagowali na to zdarzenie. St. chor. szt. SG Armand Jankowiak rozebrał się do bielizny i w kamizelce ratunkowej wskoczył do wody, by ratować rozbitków. Na katamaranie pozostał st. chor. SG Andrzej Rokita, który nadzorował akcję i podejmował na pokład poszkodowanych.
***
Jak panowie zapamiętali chwile przed wypadkiem z udziałem galara?
Wykonywaliśmy tego dnia standardowy rejs biletowy. Płynęliśmy z Westerplatte w stronę przystanku na Targu Rybnym. Na wysokości ul. Na Ostrowiu, nieopodal Stoczni Gdańskiej, po drugiej stronie kanału, holowniki "dopychały" do brzegu duży statek. My płynęliśmy prawą stroną w kierunku centrum Gdańska, holowniki pracowały po lewej stronie.
Dwaj funkcjonariusze Straży Granicznej, po służbie, pływali na łodzi turystycznej.
Obaj mężczyźni jako pierwsi brali udział w akcji ratunkowej pasażerów z rozbitego galara.
Ile holowników?
Trzy.
I co dalej?
Nasz kapitan zatrzymał statek. Śruby holowników wytwarzają bardzo silne prądy, tzw. ślady torowe, albo inaczej: kilwater [warstwa wody zaburzonej przez ruch jednostki nawodnej - dop. red.]. Staliśmy i czekaliśmy, aż jednostki zakończą prace. A obok nas przepłynęła ta mała łódź, galar, i popłynęła dalej, w stronę holowników.
W radiu słyszeliśmy tylko, że ktoś krzyczał "gdzie płyniesz! Holowniki pracują!". Wtedy poszedłem do kapitana, by zobaczyć, co się dzieje na wodzie. Zauważyłem, jak wspomniana "fala", prąd ze śruby holownika, z dużą siłą zaczyna pchać galar w stronę nabrzeża, a następnie go wywraca.
Wypadek galara przez silny strumień wody ze śruby holownika
Pobiegłem do kolegi na tylną część statku i powiedziałem mu, że chyba będziemy mieć akcję ratowniczą. Kiedy wróciliśmy na dziób, kapitan kierował już naszą jednostkę na miejsce zdarzenia. Wiedzieliśmy, że będziemy wyciągać ludzi. Kapitan nawiązał łączność z kapitanatem, powiadomił służby i podpłynął do miejsca wypadku.
Jak wyglądało?
Łódź była wywrócona dnem do góry. Na niej stało dwóch młodych chłopaków. Spytaliśmy, co się stało, ale nie potrafili odpowiedzieć. Zaczęliśmy się więc rozglądać, czy w pobliżu w wodzie nie ma jakichś ludzi, czy nikt nie woła o pomoc. Najpierw nikogo nie było widać. Później usłyszeliśmy głosy wzywające pomocy i kolega zauważył pasażerów galara.
Zdecydowaliśmy, że jeden z nas zostanie na łodzi i będzie asystował w akcji ratowniczej, drugi skoczy do wody. Wiedzieliśmy, że możemy na sobie polegać, bo wiele razy ćwiczyliśmy takie akcje na jednostkach pływających Straży Granicznej. Zaprocentowało też zdobyte w ten sposób doświadczenie. Ostatecznie udało się wyciągnąć jednego mężczyznę, potem kobietę, a potem okazało się, że pod tą panią, w wodzie, znajdował się jeszcze jeden mężczyzna.
Udało się wyciągnąć jednego mężczyznę, potem kobietę, a potem okazało się, że pod tą panią, w wodzie, znajdował się jeszcze jeden mężczyzna.Udało się go wyciągnąć na dziób statku. Wówczas jeden z tych chłopaków, których zastaliśmy na miejscu katastrofy, powiedział, że ma przeszkolenie ratownika. Powiedzieliśmy mu, żeby zaczął resuscytację.
Chłopak pomagał nam w akcji ratunkowej właściwie do samego końca. W sumie wyciągnęliśmy z wody pięć osób. Szukałem kolejnych, ale woda w tym miejscu była bardzo mętna. W pewnym momencie zacząłem czuć ogromne wyziębienie organizmu. Poprosiłem wtedy o pomoc, żeby mnie wyciągnięto, bo zaczynało być niebezpiecznie.
Następnie nasz kapitan zdecydował, że płyniemy do brzegu, by przekazać poszkodowanych medykom, to było na wysokości ul. Wiosny Ludów.
Po wypadku galara. Jakie jednostki mogą pływać po porcie i okolicach?
Wyławiane osoby miały na sobie kamizelki ratunkowe?
Żadna z tych osób, które wyłowiliśmy, nie miała na sobie kamizelki.
19-letni sternik nie trafi do aresztu. Wypadek był nieumyślny?
Zarzut ws. wypadku dla 19-letniego sternika
10 października informowaliśmy, że 19-letni sternik galara usłyszał zarzut umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowy areszt.
Sąd nie zgodził się jednak na aresztowanie młodego mężczyzny. Jedną z przesłanek była możliwa zmiana zarzutu: z umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym na wypadek nieumyślny, co obniża ewentualne konsekwencje grożące nastolatkowi.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-10-14 12:50
Szacunek dla wszystkich, którzy mieli odwagę, wiedzę i siłę żeby pomóc. (11)
A przy okazji Dnia Edukacji Narodowej:
- jak jest skuteczność kilkuletniej nauki pływania w szkołach, może powinien być to oddzielny przedmiot na zaliczenie?
- że nie wspomnę o zajęciach z Pierwszej Pomocy- 197 9
-
2022-10-15 10:42
To nieistotne, najważniejsze że pacierza uczą
- 6 3
-
2022-10-14 14:22
kto nie umie pływać niech "nie wsiada na wodę" bez kamizelki (1)
- 17 2
-
2022-10-14 15:14
W razie wywrotki topiący będzie chwytał się wszystkiego na wodzie, więc każdy powinien mieć kapok...
- 9 0
-
2022-10-14 14:15
Więcej lekcji religii to dzieciaki nauczą sie wszystkiego z tych bujd zacofanych.
- 21 15
-
2022-10-14 14:10
Szkoła podstawowa nr 2 w Gdańsku (1)
Profil pływacki od kilku lat nie ma basenu....
- 13 0
-
2022-10-15 09:29
Jak się robi klasy o profilu pływackim, to trzeba się zastanowić gdzie będą ćwiczyć.
Nie ma basenu, nie ma takich klas.
- 1 0
-
2022-10-14 13:55
Nauka pływania w szkołach owszem, zajęcia z pierwszej pomocy również. Jednak podczas takich wypadków jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - chłodna głowa. Zajęcia z pierwszej pomocy miałam w szkole, na studiach, w miejscu pracy, nawet podczas szkoły rodzenia. A nie jestem w stanie powiedzieć czy rzeczywiście umiałabym pomóc czy stres by mnie nie
Nauka pływania w szkołach owszem, zajęcia z pierwszej pomocy również. Jednak podczas takich wypadków jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - chłodna głowa. Zajęcia z pierwszej pomocy miałam w szkole, na studiach, w miejscu pracy, nawet podczas szkoły rodzenia. A nie jestem w stanie powiedzieć czy rzeczywiście umiałabym pomóc czy stres by mnie nie sparaliżował. I to jest najistotniejsze, aby już młodych ludzi uczyć nie tylko ile uciśnięć klatki piersiowej i ile wdechów, ale jak radzić sobie ze stresem i paniką w takich sytuacjach.
- 26 0
-
2022-10-14 13:46
tu nie chodzi o odwagę (2)
Pomoc na wodzie to Twój obowiązek, zresztą nie tylko na wodzie.
- 7 12
-
2022-10-15 10:45
Nie 0szukuj tu ludzi. Nikt nie ma obowiązku wskakiwania do zimnej wody, aby kogoś ratować
A już szczególnie osoba, np. facet w wieku ponad 55 lat i wiedzący, że nie ma już najmocniejszego serca. Bo to się smutno może skończyć. Przyczyna śm!erci tego mężczyzny w wieku ok. 60 lat to niemal na pewno serce; nie poradziło sobie w sytuacji sz0ku termicznego dla ciała. I jego rówieśnik nawet mający kapok na pewno nie powinien skakać do takiej
A już szczególnie osoba, np. facet w wieku ponad 55 lat i wiedzący, że nie ma już najmocniejszego serca. Bo to się smutno może skończyć. Przyczyna śm!erci tego mężczyzny w wieku ok. 60 lat to niemal na pewno serce; nie poradziło sobie w sytuacji sz0ku termicznego dla ciała. I jego rówieśnik nawet mający kapok na pewno nie powinien skakać do takiej zimnej wody, nie w normalnym ubraniu. Nic by nie pomógł, a sam sobie mocno zaszkodził. Ktoś w wieku 40-50 lat to jeszcze (jeśli raz na jakiś czas pływa i zdrowy), ale nie 55 lat i wyżej.
- 3 0
-
2022-10-14 20:40
Pomocą może być same wezwanie służb poprzez nr 112, nie ma obowiązku wyskakiwania do wody jak ktoś nie potrafi ratować
- 9 0
-
2022-10-14 13:14
Faktycznie wróć do szkoły i naucz się zasad poprawnej pisowni...
- 8 29
-
2022-10-14 12:38
wypadki się zdarzają i mam nadzieję, że miasto nie zrezygnuje z tej atrakcji (13)
- 45 204
-
2022-10-15 16:38
Mam nadziy, że z tej tragedii zostaną wyciągnięte wnioski na przyszłość. Ciągle się zastanawiam dlaczego tak jest, że wystarczy ukończyć 18 lat by zostać kierowcą taxi, takiej łodzi czy innego autobusu i odpowiadać za życie przewożonych osób, a gdy chce się wziąć ślub kościelny trzeba mieć przynajmniej 21lat.
- 4 0
-
2022-10-14 19:55
A ja mam badzieje ze takie bezmozgowe fundacje na zawsze znikna .
- 2 0
-
2022-10-14 17:37
Miasto nie jest organizatorem rejsów galarami. To prywatna inicjatywa.
- 11 2
-
2022-10-14 14:54
Kacper nie trolluj, to nie jest miejska atrakcja.
Czy wszystkie pisiaki to hieny cmentarne?- 12 6
-
2022-10-14 13:43
Takie stwierdzenie możesz użyć wtedy gdy sie przewrócisz, potkniesz....a tutaj zginęło 4 ludzi! To nie powinno sie zdarzyć! (3)
- 21 3
-
2022-10-14 15:22
chyba 5 osób? kobieta była w ciąży. (2)
chyba, ze wg ciebie to był zlepek komórek
- 3 18
-
2022-10-14 15:39
Mylisz osobę z życiem
Osobą liczoną będzie dopiero jak się urodzi żywe lub martwe, do czasu porodu nie będzie liczone jako osobna osoba.
- 9 5
-
2022-10-14 15:29
Zginely trzy osoby (w sensie prawnym), w tym kobieta w ciazy (to cztery).
- 13 2
-
2022-10-14 13:29
dobrze, że tobie nie wydarzył się wypadek Panie Atrakcjo (1)
tereny przemysłowe to nie miejsce na atrakcje - tu się pracuje
- 50 7
-
2022-10-14 13:39
meleksy to nie pojazdy drogowe
- 23 3
-
2022-10-14 13:20
(2)
Miasto nie ma z tym nic wspólnego.
- 39 6
-
2022-10-14 20:57
(1)
byłoby słabo, gdyby miasto nie panowało nad tym co się dzieje na ulicach czy wodzie...
- 4 8
-
2022-10-15 11:12
od panowanie nad tym co się dzieje na wodzie jest Urząd Morski w Gdyni, Polski Rejestr Statków i Kapitanat Portu w Gdańsku
- 3 1
-
2022-10-14 12:42
Dzielni i bohaterscy ci Panowie . A teraz zacznie się bonanza bo tak to już jest że Polak mądry po szkodzie. (19)
Dlaczego pasażerowie byli bez kamizelek? Nie wiem, ale płynąłem w lecie łodzią pasażerską i widziałem tylko 2 koła ratunkowe na 50 osób. Dlaczego meleksy poruszają się po drogach i bez żadnego dopuszczenia do ruchu czy atestu worzą turystów. Tych pytań zawsze jest więcej ale niestety zawsze po jakiejś tragedii......
- 114 13
-
2022-10-15 11:48
I ludzie (w większości z Trójmiasta) jeszcze cię plusują? "Łódź pasażerska" na 50 osób ?? Na pewno" łódź", a nie statek??
Ręce mi, szczurowi śródlądowemu, opadają.
- 0 2
-
2022-10-14 18:13
Tak to jest panie Maliniak w księstwie Dulskim. Na szczęście służby w Kaczymstanie pomogły ludziom
- 6 2
-
2022-10-14 16:32
na statku na ktorym pracuję jest 8 kół na 16 osób (6)
Kolo ratunkowe jest srodkiem ratunkowym w przypadku wypadnięcia pojedynczej osoby za burtę. Wtedy należy wyrzucić najbliższe koło. Nie jest to natomiast srodek ratunkowy w przypadku ewakuacji statku bądź katastrofy zwiazanej z jego przewróceniem. W przypadku tak malej jednostki jak ta łódka do przewozu turystów środkiem ratunkowym są kamizelki .
- 10 0
-
2022-10-14 21:11
(5)
Z zasady jedno kolo ratunkowe jest przewidziane dla 2 osob.
- 1 3
-
2022-10-15 09:49
Dokładnie tak. Jedno koło ratunkowe na dwie osoby i to regulują przepisy. (2)
- 0 3
-
2022-10-15 10:40
nie ma takiego przepisu (1)
A jeśli uważasz, że jest to podaj gdzie taki przepis można znaleźć. Nigdy nie widziałem jachtu obwieszonego kołami tylko dlatego, że akurat jest na nim np 10 osób. Co innego kamizelki - każdy musi mieć swoją
- 4 0
-
2022-10-18 11:19
Ten gościu nie odróżnia kapoka od koła (jedno i drugie na K)
- 0 0
-
2022-10-14 21:30
ilość osób nie ma znaczenia (1)
Przepisy precyzują ilość kół ratunkowych w oparciu o długość statku. Mówi o tym konwencja SOLAS w rozdziale dotyczącym środków ratunkowych.
- 4 1
-
2022-10-15 09:51
Nieprawda. W małych jednostkach jedno koło na dwie osoby. Płynie 12 osób musi być sześć kół ratunkowych.
- 0 3
-
2022-10-14 15:05
Taki technik bez matury chyba... (1)
Worzą... toś se trudne słowo wybrał ...
- 8 3
-
2022-10-14 21:47
bo to technig
maliniag
- 2 1
-
2022-10-14 15:08
Dlatego byli bez kamizelek, czyli kapoków, bo 40 przynajmniej razy pisano, że nie musieli mieć. Ale ty czytać nie potrafisz (3)
ze zrozumieniem. Łódź zgodnie z przepisami miała mieć kapoki i zdaje się miała - w tej pionowej skrzyni z tyłu. Ale to była rzecz policji sprawdzić, były tam po wypadku czy nie. Załoga ponoć informowała, że kapoki są i gdy kto chce, to niech zakłada. Czyli przepis wypełniono.
- 10 2
-
2022-10-14 18:43
(2)
Potwierdzam, są kapoki dla każdego pasażera. Płynęłam Galarem 2x, zawsze jest informacja i wskazanie gdzie są, pytanie komu podać.... Dzieci dostają z automatu.
- 8 0
-
2022-10-14 21:10
(1)
Obowiazek noszenia kapoka maja osoby nieumiejace plywac i dzieci.
- 0 2
-
2022-10-14 21:34
nie ma takiego przepisu
Przepisy precyzują jedynie ilość środków ratunkowych na jednostkach pływających
- 4 0
-
2022-10-14 13:45
Technik s co z ortografią
- 6 0
-
2022-10-14 13:11
(2)
Czy to jest artykuł o meleksach...?
- 10 16
-
2022-10-14 15:33
nie, a szkoda, bo by sie przydał
- 11 2
-
2022-10-14 13:30
a to temat tabu ?
- 12 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.