• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Całe życie z lalkami Barbie

Jakub Knera
14 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Kolekcja Agnieszki Kuszewicz liczy niemal 300 lalek.


Sukienki, typy urody, buty, torebki, karnacje, pochodzenie, zawód - to wszystko wpływa na charakter i osobowość każdej lalki Barbie. Najlepiej wiedzą o tym kolekcjonerzy, który mają ich kilkaset, jak pani Agnieszka Kuszewicz, której lalki barbie zajmują nie tylko dużą część pokoju, ale też życia.



Jak podchodzisz do tak ambitnych kolekcjonerów?

Beyonce, Hermiona z "Harry'ego Pottera", Reese Witherspoon ze "Sposobu na Blondynkę", Kate Winslet w sukni w której tonęła na Titanicu z Leonardem DiCaprio, peruwiańska księżniczka czy bohaterka musicalu Cats - to tylko niektóre z lalek Barbie, jakie można znaleźć na przeszklonych półkach Agnieszki Kuszewicz.

- Moja kolekcja jest nietypowa - tłumaczy. - Zawsze wybierałam takie, z którymi czułam jakieś porozumienie, coś mi się w nich podobało. Na przykład nigdy nie kupowałam księżniczek, a za to uwielbiam lalki w krótkich włosach, co w przypadku długowłosych przeważnie barbie jest nietypowe.

Wszystko zaczęło się przypadkowo - w latach 80., kiedy pani Agnieszka zdawała maturę, bardzo zapragnęła zdobyć pierwszą lalkę Barbie, co w tamtych czasach było nie lada wyczynem. Potem zaczęła szukać kolejnych egzemplarzy i uzupełniać swoją kolekcję o coraz nowsze i bardziej wyszukane egzemplarze.

- Wszystkie je lubię, każdą z nich opisałam, wymyśliłam imię, zawód i cały życiorys - opowiada. - Kupując je kieruję się ceną, staram się nie wydawać na nie kosmicznych sum. Zazwyczaj nie przekraczam 300 zł. Cała zabawa jest w tym, żeby kupić dużą lalkę za niewielkie pieniądze.

Niektóre z egzemplarzy pani Agnieszka kupuje przez aukcje internetowe, czasem lalki sprowadzają jej znajomi zza granicy, a jeszcze innym razem znajduje je przypadkowo w kioskach. Oprócz lalek barbie, wśród kolekcji znajdują się także małe dziewczynki barbie oraz kilkaset psów i kotów. Łącznie figurek lalek jest niemal 300 i dodatkowo ponad 100 figurek zwierząt.

Jak wspomina Pani Agnieszka, teraz lalki zajmują jej coraz więcej miejsca dlatego nie chce kontynuować kolekcjonowania w nieskończoność. Część lalek będzie chciała sprzedać, ale te najładniejsze sobie zostawi. Jak sama mówi:

- Te lalki, zawsze kiedy na nie patrzę, wprawiają mnie w dobry nastrój, są takie kolorowe i ładne. To chyba ich najlepsza właściwość.

Opinie (41) 3 zablokowane

  • dlaczego nie kupuje księżniczek ?!

    może Wołoszański by się tym zajął, czy nie ? Całkiem niezły cykl by wyszedł. "...Jesteśmy w Gdańsku. godzina 6:47. Pani agnieszka K. jeszcze przed sniadaniem czesze jedną ze swoich lalek barbi. Nurtuje nas pytanie: dlaczego ta lalka nie jest księżniczką ? Cofnijmy się w czasie do wiosny roku 1976 ubiegłego wieku...itd.

    • 0 4

  • bardzo piękna kolekcja Pani Agnieszko!

    Gratuluję pasji, zaangażowania (na pierwszy rzut oka widać, że każdy z tych egzemplarzy nie jest przypadkowy) i życzę dalszych owocnych poszukiwań.

    • 6 0

  • Robią wrażenie

    Ale tłok! Nie miałam pojęcia, że jest tyle lalek Babie... Zawsze się można czegoś ciekawego nauczyć. Gratuluję autorowi tematu, a p. Agnieszce pomysłu na kolekcję. Chętnie poznałabym ich życiorysy...

    • 4 0

  • Lalek Barbie kolekcjonerskich jest tysiące, w Pl trudno je dostać. Na Allegro cena zwykłej kolekcjonerskiej ok 600zł. Fajne są, z chęcią bym kupiła córce.

    • 2 0

  • sama w latach 80 miałam kilkanaście barbie, ale byłam sporo przed maturą...maturzystka marząca o barbie...też coś

    • 0 3

  • super

    zarąbista kolekcja zazdraszczam za dzieciaka bardzo lubilam barbie :)

    • 3 0

  • oraz kilkaset psów i kotów. Łącznie figurek lalek jest niemal 300 i dodatkowo ponad 100 figurek zwierząt.

    kilkaset to więcej niż sto panie Jakubie ktoś czyta to zanim pójdzie w eter?

    • 3 0

  • .

    wiem, że pewnie dla niektórych jedynym przedmiotem kolekcjonowania wartym uwagi są pieniądze na koncie, i trudno takim 'racjonalistom' zrozumieć, ze ktoś może mieć inne hobby. Ja ze swojej strony gratuluję pasji. Z chęcią obejrzałabym lale na żywo. A sam temat artykułu ciekawy- w końcu ile można czytać o romansach Dody czy seplenieniu Krupy itp. Co do psychologii- myślę że każdy psycholog zgodzi się z tym, że trzeba w życiu mieć jakąś pasję bo to pozwala na odreagowanie codziennych stresów. I to dlatego pani Agnieszce miło się na lale patrzy, bo jej hobby sprawia jej przyjemnośc. Nie widzę w tym nic dziwnego.

    • 6 0

  • Oby więcej takich pozytywnych ludzi!!!

    BRAWA DLA PANI AGNIESZKI ZA ODWAGĘ DO PODZIELENIA SIĘ SWOJĄ PASJĄ! BIORĄC POD UWAGĘ, W JAK NIETOLERANCYJNYM ŻYJE KRAJU, POKAZANIE LALEK I OPOWIADANIE O NICH W SPOSÓB NIESKRĘPOWANY NA PEWNO NIE BYŁO ŁATWE. PODZIWIAM JĄ I JEJ KOLEKCJĘ! A WSZYSCY CI, KTÓRZY POKAZALI NISKI POZIOM SWOJEJ INTELIGENCJI POPRZEZ GŁUPAWE KOMENTARZE, POWINNI SIĘ ZASTANOWIĆ NAD SWOIM ŻYCIEM, KTÓRE MUSI BYĆ WYJĄTKOWO PUSTE I PRZYKRE, SKORO JEDYNĄ RADOŚĆ SPRAWIA IM GNOJENIE SZCZĘŚLIWYCH LUDZI.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane