- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (395 opinii)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (48 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (273 opinie)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 5 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (323 opinie)
Chcą wycofania sprzedaży biletów w autobusach i tramwajach
Kierowcy i motorniczowie zrzeszeni w Związku Zawodowym Pracowników Komunikacji Miejskiej w spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje ponownie zwrócili się do wiceprezydenta Piotra Borawskiego z wnioskiem o całkowite zaprzestanie sprzedaży biletów w pojazdach komunikacji miejskiej w Gdańsku. Ten odpowiada, że choć liczba transakcji w pojazdach znacznie spadła, to sprzedaż karnetów jest wciąż znacznym źródłem pokrycia kosztów wynagrodzeń kierowców i motorniczych. Najpóźniej papierowe bilety znikną z pojazdów w czerwcu 2023 roku.
Zdaniem kierowców i motorniczych sprzedaż została przywrócona zbyt pochopnie, a czas pandemii pokazał, że pasażerowie szybko dostosowali się do nowych zasad i odzwyczaili się od kupowania biletów w pojazdach.
- Końca zakażeń koronawirusem niestety nie widać. W ostatnim czasie w naszym regionie odnotowuje się kolejne rekordy dobowego przyrostu nowych zakażeń. Dynamika przyrostu zakażeń oczywiście bardzo niepokoi naszych pracowników, wykonujących przewozy w komunikacji miejskiej w Gdańsku (...). W tej sytuacji nie możemy dalej ryzykować zdrowiem i życiem naszych kierowców i motorniczych i czekać na jakiś cud - żądamy w związku z pandemią podjęcia decyzji ws. całkowitego zaprzestania sprzedaży biletów w pojazdach komunikacji miejskiej w Gdańsku - czytamy w uzasadnieniu pisma.
To już kolejny wniosek w tej sprawie skierowany do władz Gdańska. Teraz pismo trafiło na biurko prezesa GAiT Macieja Lisickiego i dyrektora ZTM Sebastiana Zomkowskiego. Do sprawy odniósł się wiceprezydent Borawski, odpowiedzialny za transport publiczny w Gdańsku.
Jak mówi, w 2019 roku motorniczowie i kierowcy GAiT sprzedawali przeciętnie 287 tys. biletów miesięcznie. Z kolei w okresie od czerwca do sierpnia 2020 roku kierujący pojazdami sprzedawali przeciętnie 45 tys. karnetów miesięcznie (karnety zastąpiły pojedyncze bilety wiosną br.).
- Przyjmując założenie, że każdy jeden bilet papierowy w 2019 roku i każdy jeden karnet obecnie to jedna operacja sprzedaży, można stwierdzić, że sprzedaż u kierującego pojazdem zmalała o 84 proc. Powodem wprowadzenia karnetów zamiast pojedynczych biletów było ograniczenie ich sprzedaży przez kierowców i motorniczych. I cel ten został osiągnięty - podkreśla Borawski.
Wiceprezydent Gdańska nie ukrywa, że środki pozyskane ze sprzedaży biletów i karnetów są istotnym źródłem pokrycia kosztów wynagrodzeń pracowników komunikacji miejskiej.
- Obecnie, przeciętna miesięczna wartość sprzedanych karnetów wynosi 415 tys. zł. W ubiegłym roku przeciętna miesięczna wartość sprzedanych w pojazdach biletów wynosiła 891 tys. zł. Oznacza to, że mimo dużego spadku intensywności sprzedaży biletów w autobusach i tramwajach nadal relatywnie duża część przychodu ze sprzedaży biletów papierowych generowana jest przez sprzedaż karnetów. Udało się więc zminimalizować liczbę operacji sprzedaży, zapewniając jednocześnie wysoki poziom przychodu - dodaje Borawski.
Wycofanie karnetów ze sprzedaży w pojazdach komplikuje też fakt, że ZTM wciąż ma spory zapas bloczków przewidzianych do sprzedaży. Tylko w tym roku ZTM zamówił druk 271 tys. sztuk ulgowych karnetów i 200 tys. sztuk normalnych. Do sierpnia kierowcy obu przewoźników (GAiT i BP Tour) rozprowadzili ok. 86 tys. karnetów.
Docelowo sprzedaż karnetów w pojazdach ma zostać zlikwidowana po wdrożeniu systemu i wspólnego biletu Fala. Obecnie sprawa toczy się w Krajowej Izbie Odwoławczej, ale urzędnicy liczą, że jeszcze w październiku uda się podpisać umowę z wykonawcą. Wówczas będzie można też wskazać wiążącą datę wycofania sprzedaży biletów w pojazdach. Na dziś data jest dość odległa, bo wyznaczona na czerwiec 2023 roku.
Opinie (506) ponad 10 zablokowanych
-
2020-09-29 14:55
Wszystko przez wygodnictwo
Pamiętam czasy kiedy sprzedawanie biletów w gdańskich autobusach zostało wprowadzone. Miało to ratować pasażerów w sytuacjach wyjątkowych. Nie było wtedy problemu z kupnem biletów w kioskach których było wtedy bardzo dużo. Niestety szybko znalazła się grupa wygodnych którzy znaleźli sobie codzienny sklepik z biletami i którzy nie rozumieli lub mieli to głęboko że takie zakupy biletów na co drugim przystanku opóźniają przejazd. Takie jest nasze społeczeństwo.
Obecnie sprawę rozwiązałby z pewnością automaty ale bądźmy szczerzy to jest koszt a masz ZKM czy GAiT nie mylić z GEJ jak wiemy "cienko przędzie".
I tu chciałbym jeszcze podziękować przedstawicielom GEJT za demontaż 2 biletomatów na Zaspie (jednego przy centrum handlowym ZASPA drugiego bliżej pętli tramwajowej. Były zupełnie zbędne z przyjemnością chodzę dalej do biletomatów przy SKM Zaspa lub do szpitala. Swoją drogą ciekawe że biletomatu nie ma na pętli tramwajowej i na kolejnym skrzyżowaniu Kołobrzeska - Rzeczypospolitej gdzie są 2 duże centra handlowe.
Zapewne za zaplanowanie ich rozmieszczenia zabrał się jakiś geniusz i przytulił za to fajną kasiorkę. No i za korektę planu również bo jak już wspomniałem 2 z mojej okolicy wyparowały.- 2 0
-
2020-09-29 15:15
nie tak i nie tylko kretyństwo ponad miarę, co za kretyńskie pomysły i wychodzenie z autobusu jak kupiłem bilet ahahaha
takie hece tylko w Wolnym Mieście Gdańsku, tylko dla kochanych gdańszczan i gdańszczanek takie atrakcje hahaha
- 0 2
-
2020-09-29 15:39
Ilu kierowców i motorniczych jest nap. w Gdańsku i ilu kierowców i motorniczych miało Covid-19 z tytułu wykonywanej pracy, od 13 marca do 30 września?
- 0 0
-
2020-09-29 20:36
olaboga
Kierowcy siedzą zasłonięci jakąś taśmą, podejść nie można, dziwna sprawa. Ile osób przez cały dzień pracy takiego kierowcy kupi u niego bilet ( a w tramwaju przez okienko 4cm x 15cm)? Dla porównania: ile osób zrobi zakupy w dowolnym sklepie z koszykami? W sklepie jest większe zagrożenie bo kasjerka musi 6-8h dziennie przerzucać towary które przynoszą jej klienci do kasy. Klienci którzy nie dezynfekują rąk i nawet nie mogą łaskawie założyć foliowej rękawiczki wybierając pieczywo...
- 0 2
-
2020-09-30 13:46
kierowca czy sprzedawca
proponuję jeszcze badania sanepid,bo kierowca dotyka tych biletów:)
- 0 0
-
2020-10-01 22:26
Lenistwo wśród pasażerów nie zna granic !!!
Tak samo jest z dostosowaniem się do przepisów obowiązujących w komunikacji i robią sobie co chcą ! Po co mieć odliczoną kwotę, przewożą psy bez kagańców, hulajnogi akumulatorowe, rowery, niebezpieczne substancje (paliwo, akumulatory samochodowe) i wiele innych dopóki jak coś się nie stanie i kierowca zostanie ukarany bo miał prawo nie zabierać tak jak przepis mówi, a nie to co sobie miasto wymyśliło. Lenistwo i nic więcej nad bezpieczeństwem.
- 0 0
-
2020-10-05 12:47
Odnośnie kupowania biletów u motorniczego: aby dokonać zakupu ... Ok. Pesa, Dortmund, 105-tka, a jak kupić w ... Bombardierze, skoro przednie drzwi są dla motorniczego?
- 0 0
-
2020-10-05 22:56
Wrocław
A można zrobić jak we Wrocławiu gdzie automaty biletowe wyglądają jak kasowniki a bilet jest elektroniczny nawet jednorazowy bez aplikacji.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.