• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chińscy pionierzy na Politechnice Gdańskiej

Izabela Jopkiewicz
13 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Dziewiętnaścioro Chińczyków studiuje w Gdańsku zarządzanie po angielsku. Uczą ich wykładowcy Politechniki Gdańskiej. To pierwsze w województwie pomorskim studia opracowane z myślą o azjatyckiej młodzieży.

Cecily, Ray, Santia i Akiva mają po 18-19 lat. Przyjechały do Trójmiasta z różnych stron Chin; właśnie rozpoczęły studia na wydziale zarządzania i ekonomii Politechniki Gdańskiej. Należą do pionierskiej grupy dziewiętnaściorga Chińczyków, którzy przez najbliższe trzy lata studiować będą w Gdańsku zarządzanie na anglojęzycznych studiach licencjackich dla obcokrajowców (Bachelor in Management).

- Jestem tutaj, bo studia i życie w Polsce są tańsze niż na przykład w USA czy Australii - mówi Cecily.

- Poza tym podobne studia w Chinach trwałyby rok dłużej - dodaje Ray. - No i fajnie jest uczyć się w innym środowisku i przy takiej pogodzie jak u was - pada taki piękny śnieg. W Yichang, skąd pochodzę, nie ma śniegu, a do tego w Trójmieście jest i morze, i dużo drzew.

Dziewczyny podkreślają też, że dzięki studiom na PG poznają dobrze Polskę i Unię Europejską - zależy im na tym, bo chciałyby w przyszłości pracować nad poszerzaniem kontaktów, zwłaszcza polsko-chińskich. Dziwna jest dla nich polska kuchnia, ale to nie problem, bo w akademikach można gotować.

- Program tych studiów od początku szykowaliśmy z myślą o studentach z Azji. Wykładowcy to wyłącznie pracownicy naszego wydziału - mówi Piotr Dominiak, dziekan wydziału zarządzania i ekonomii PG. - Przygotowania trwały dwa lata: nostryfikacja chińskich dyplomów szkół średnich, procedury wizowe, poszukiwanie studentów, w czym pomógł nam tamtejszy agent rekrutacyjny.

Poza przedmiotami zawodowymi zagraniczni studenci mają też obfity program dodatkowy: kursy języka angielskiego i polskiego, zajęcia z historii i kultury Polski. Rok nauki kosztuje ich 4,5 tys. euro, do tego jeszcze comiesięczny czynsz za akademik. Musieli zapłacić za cały rok z góry, inaczej nie dostaliby wizy.
Gazeta WyborczaIzabela Jopkiewicz

Opinie (48) 9 zablokowanych

  • - Jestem tutaj, bo studia i życie w Polsce są tańsze niż na przykład w USA czy Australii - mówi Cecily.

    dlaczego zatem nie Czeczenia??
    albo Tadżykistan??

    • 0 0

  • a dlaczego wlasnie nie Polska ?

    • 0 0

  • Tego tu chyba jescze nie było...

    • 0 0

  • ale kultura

    i tolerancja z wypowiedzi
    albo -dzieci albo ksenofoby

    • 0 0

  • 75% Polakow to ksenofobii

    ciekawe jak to inni widza ?

    • 0 0

  • whatever dude,
    It's so not true.
    Anyways.
    Have a good one to all of ya in Poland:)
    Take it easy.

    • 0 0

  • "Bo studia są tańsze..." (1)

    haha, no pewnie - bo za darmo i jeszcze obcokrajowcy mogą ubiegać sie o różne dofinansowania, Poedukują się, szpiedzy zostaną, a reszt wróci do kraju. Jeszcze trochę a połowa chin będzie u nas studiować.
    Tylko zapraszać i całować po rękach za to...

    • 0 0

    • walduś

      o widzę że waldek z pis i do cba idzie gratulacje!

      • 0 0

  • Czemu to studia opracowane "specjalnie" dla azjatyckiej młodzieży? Młodzież nie-azjatycka ma inny program?

    • 0 0

  • azjatyckich czy chińskich?

    • 0 0

  • do waldka

    przeczytaj raz jeszcze - oni płacą za te studia 4,5 koła plus akademik ;]

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane