• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciucholandy, lumpeksy, szmateksy, second-handy... Odwiedziliśmy sklepy z używaną odzieżą

Katarzyna Kołodziejska
22 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Ubrania w dużych, sieciowych lumpeksach poukładane są kolorystycznie. Osobno są rzeczy męskie, damskie i dla dzieci. Ubrania w dużych, sieciowych lumpeksach poukładane są kolorystycznie. Osobno są rzeczy męskie, damskie i dla dzieci.

Najlepsze ubrania to te z Anglii i krajów skandynawskich. Najlepiej kupować w poniedziałki - dzień dostaw i soboty - wyprzedaże. Kto kupuje? Wszyscy. Eleganckie panie, studentki, młodzi panowie, bogaci i biedni. - Wie pani, kryzys jest, teraz każdy ubiera się w lumpeksach - mówi nam jedna ze sprzedawczyń.



Coś w tym jest, bo wystarczy przejść się po Głównym Mieście w Gdańsku, żeby po drodze znaleźć co najmniej kilkanaście sklepów z używaną odzieżą. Każdy z nich inny. Są te dużych sieci, małe niepozorne, schowane gdzieś w podwórkach (często nie mają nawet nazw), urokliwe w stylu retro. Coraz mniej jest sklepów z używaną odzieżą na wagę. Ubrania najczęściej są już wycenione, zdezynfekowane, wyprasowane i kolorystycznie poukładane na wieszakach.

Zakupy w lumpeksie powodem do dumy

- Wszystko wisi osobno. Ubrania dla pań, panów i dzieci. Oddzielnie spódnice, spodnie, bluzki, koszule - mówi Ania, sprzedawczyni jednego z dużych lumpeksów w Sopocie. - Dopasowujemy się też do pór roku. Latem raczej trudno znaleźć swetry czy kożuchy - dodaje.

W lumpeksach kupuje podobno każdy. Jeszcze kilka lat temu kobiety wstydziły się przyznać, że chodzą w noszonych wcześniej przez kogoś innego ubraniach. Dziś jest to raczej powód do dumy, że za niewielkie pieniądze kupujemy coś oryginalnego i dobrej firmy.

- Uwielbiam zakupy w ciucholandach, bo żadne inne zakupy nie dają mi takiej satysfakcji jak te - przyznaje Dagmara. - W tych sklepach wydam 100 złotych i wracam z dwoma siatami ciuchów dla siebie czy dziecka. Zazwyczaj zaglądam do lumpeksu przy ul. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu, bo ma ubrania dobrej jakości, nie ma tu tzw. szmat, albo do sklepów przy ul. Sobótki. Bardzo duży wybór dobrych ubrań. Zresztą szmateks tej firmy niedaleko Motławy w centrum Gdańska też należy do moich ulubionych. Do moich zakupowych perełek należy piękna spódnica firmy River Island za 10 złotych, którą założyłam na wesele znajomych, super lniane spodnie za 5 złotych oraz mnóstwo ubrań dla dziecka po 5-7 złotych. Dla mnie prawie każda sobota do południa jest "sobotą ciucholandową" - mówi nam Dagmara.

W piątek ukrywają skarby na sobotę

I nie jest w tym jedyna. Ale dlaczego sobota? Bo wtedy w większości sklepów z używaną odzieżą towar ma tańszy o połowę.

- Wzmożony ruch widać już w piątek popołudniu - śmieje się sprzedawczyni Sylwia. - Wtedy nasze stałe klientki przychodzą i próbują schować "upolowane" ciuchy, żeby w sobotę kupić je taniej. Rzeczy nie odkładamy, ale w sobotę zaczyna się szaleństwo - mówi pół żartem, pół serio.

Klienci ustawiają się przed wejściem na długo przed otwarciem, aby wybrać jak najlepsze ubrania. - Mamy wtedy najwięcej pracy, ale z drugiej strony bardzo przyjemne jest obserwowanie osób, którym udaje się znaleźć wymarzoną sukienkę czy marynarkę - przyznaje sprzedawczyni.

Ubrania w second-handach najczęściej pochodzą z Europy. Wcześniej kupowane są w hurtowniach z używaną odzieżą. W mniejszych sklepach często ubrania pochodzą z innych lumpeksów. Są wyselekcjonowane, ale przez to droższe. - Mamy dużo mniej ubrań niż w dużych sieciówkach - mówi nam właścicielka jednego z małych butików. Ale dzięki temu mamy najładniejsze ubrania. Tylko dobrych firm, bez śladów noszenia, często z metką - dodaje.

Czytaj także: Wielki biznes na zbiórce używanej odzieży.

Kupujesz ubrania w lumpeksach?

Niemal wszyscy właściciele sklepów z odzieżą używaną, przyznają zgodnie, że najładniejsze ubrania pochodzą z Anglii i krajów skandynawskich. - Są najlepszej jakości i najbardziej podobają się naszym klientkom. Najczęściej kupowane są bluzki i sukienki, kobiety szukają też tunik i torebek - mówi Anna Żakowska, właścicielka jednego ze sklepów.

Nie tylko ubrania. Kupisz nawet akordeon

W second-handach można kupić też zabawki, zasłony, obrusy, sprzęt gospodarstwa domowego, a nawet meble, maszynę do szycia czy akordeon.

- Znajduję w nich niemal wszystko, od nietuzinkowej torebki po bajeczną zasłonę, z której szyję sukienkę na lato - mówi Agnieszka. - Nie odrzucam rzeczy, którą wyszukam nawet gdy ma dziurę, jest za długa lub niedopasowana - jeśli coś mi się naprawdę podoba, umiem wyobrazić sobie jak to przerobić i nadać dawny blask. Nie przepadam za wyeksponowanymi na wieszakach ubraniami. Najbardziej lubię tzw. skrzynie. Nazywam je magicznymi. Potrafię kupić za 2 zł spodenki AllSaints, bluzy G-Star i Hugo Boss. I bardzo mi z tym dobrze - przyznaje z dumą sopocianka.

Wszyscy jedziemy na tym samym wózku

Ale nie tylko kobiety odwiedzają lumpeksy. W jednym ze sklepów przy ul. Świętojańskiej w Gdańsku spotykamy młodego mężczyznę, specjalistę od sprzedaży, który chwali się kolejną "zdobyczą". - Proszę spojrzeć na te spodnie - cieszy się Jacek. - Włoskie, z metką, mój rozmiar. Tu cena 28 zł, w "normalnym" sklepie kosztowałyby nie mniej niż 150 zł. Chciałem jeszcze kupić piękną kurtkę skórzaną, ale niestety jest za mała, więc szukam dalej. Mam kilka ulubionych sklepów w Gdańsku. Lubię te w centrum i na Chełmie - zdradza nam Jacek.

Przy okazji sprzedawczyni Iwona wtrąca, że teraz każdy ubiera się w lumpeksach. - Nie ma znaczenia, czy elegancka kobieta, młoda dziewczyna czy chłopak, matka z dzieckiem, biznesmen, starsza pani. Wszyscy.

Opinie (328) 10 zablokowanych

  • nie kupuje tam (1)

    bo wole miec mało rzeczy ale rzeczy które sa uszyte dla mnie nie potępiam innych ale ja jakoś żle bym sie czuła w ciuchach po kimś tym bardziej że w sklepach jest do wyboru do koloru rzeczy wcale nie drogich a jeszcze z kartą stałego klienta płaci się mniej niż wynosi stała cena

    • 14 13

    • ...no i za wszystko placisz karta kredytowa swojego starego co - ty glupia oślico!:)

      • 0 1

  • ciucholandy (2)

    Ja kocham ciucholandy !!!!! Możecie sobie gadać co chcecie, guzik mnie to obchodzi. Kupuję ciuszki z metkami lub oryginalnie zapakowane i markowe. Wszyscy mi zazdroszczą i to jest moja satysfakcja.

    • 13 7

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • czlowiek powinien sie ubierac w to na co go stac oczywiscie nowe.

      • 4 2

  • ;) (2)

    Lumpeksy to fajna rzecz. Kupiłem ostatnio bluzkę "LACOSTE" za 20zł wartą minimum 230zł ;]

    • 33 11

    • raczej odwrotnie, nie kupiłeś za 230 wartej max 20, bo takie są fakty :-)

      ;_)

      • 0 0

    • To teraz monciak przed tobą stoi otworem, nie zapominaj tylko o skarpetach do sandałów

      • 10 2

  • erni z eire (1)

    Ostatnio w Dublinie sprzedalem worek ciuchow do skupu. Ciekawe kto z was w tym teraz chodzi..

    • 1 1

    • sprzedałeś worek ciuchów do skupu ?

      ty polski dziadu, to już tak marnie zarabiasz przy myciu kibelków, że w ten sposób budżet ratujesz ?ja bym juz dawno wrócił do kraju, a nie tak dziadował jak ty

      • 1 0

  • No to jest artykuł na miarę Polskiego dobrobytu. (1)

    Gratuluję Pani Katarzynie wyboru tematu. Aby dopełnić dzieła proszę jeszcze ustalić, w których śmietnikach można najlepiej zjeść?

    • 22 36

    • Dobre!

      Trafione w sedno!

      • 0 0

  • Za rządów Donalda Tuska rosnie ilośc lumpeksów.

    Rosnie ilośc Biedronek. czy Biedronki wogóle płacą jakies podatki, bo to fenomen na skalę swiatowa , taka ekspansja. Żal mi Polaków. Pseudoelity skazuję ten naród na bycie murzynami Europy. Zero godności, zero mądrości. Wszyscy się smieja, że można kupic Polaka za parę euro i obiecanki. Taki Putin, leje na Tuska z góry na dól, a ten mu jeszcze jaja liże z wdzięczności. Jakaś paranoja.

    • 5 1

  • (3)

    Wielka Brytania biedna nie jest, a ludzie jakoś w lumpeksach też kupują.

    • 17 10

    • dokladnie!!!

      • 1 0

    • w charity shop a nie lumpeksach (1)

      I to jest roznica!

      • 6 6

      • ale te ubrania sa wczesniej noszone

        wiec to dalej lump ;)

        • 7 2

  • Tylko Polacy robią za śmieciarzy Europy (1)

    Inni kupują sobie nowe rzeczy a nie po spoconych Europejczykach z Zachodu. Te szmaty z lumpeksów to na czyściwo.

    • 2 2

    • I nic sie nie zmieni w tej kwestii

      aż ludzie w Polsce zaczną myśleć gdy głosują!

      • 0 0

  • Bieda za PO. I tyle...

    Artykul mówi za siebie.

    • 0 0

  • "Kto kupuje? Wszyscy. Eleganckie panie, studentki, młodzi panowie, bogaci i biedni. "

    Na pewno nie Marta K.
    Za te miliony po starych stac ja na Armaniego.

    • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane