- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (252 opinie)
- 2 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (43 opinie)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (258 opinii)
- 4 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (846 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (81 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (120 opinii)
Co dalej z Dworem Fischera? Konserwator zabytków zabrał głos
Po tym, jak w ubiegłym tygodniu runęła ściana Dworu Fischera w Nowym Porcie, pojawiły się pytania o dalsze losy tego zabytku. Głos w sprawie zabrał nowy wojewódzki konserwator zabytków. - Odbudowa dla samej odbudowy nie przyniesie efektu. Trzeba zabezpieczyć ten obiekt i znaleźć dla niego nową funkcję - powiedział.
Obiekt należy do miasta, a konkretnie do Gdańskich Nieruchomości.
Remontu nie było, bo... był zbyt niebezpieczny
- Zgodnie z wytycznymi Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Gdańskie Nieruchomości wykonały czynności zabezpieczające zabytkowy Dwór Fischera, które nie zagrażały zdrowiu i życiu ludzi. Podczas wizji lokalnych wykonawca nie zgodził się jednak na realizację wszystkich wskazanych prac z uwagi na bezpieczeństwo pracowników - informuje Tomasz Sandak, rzecznik Gdańskich Nieruchomości.
Gdańskie Nieruchomości tłumaczą, że w związku z tym wnioskowano do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków ws. zmiany wytycznych dotyczących zabezpieczeń.
- Chodziło o prace, które umożliwiłyby przeprowadzenie ich w sposób bezpieczny. Do dokumentu dołączyliśmy opinię techniczną oraz wykaz prac niezagrażających życiu i zdrowiu. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pismo - mówi Sandak.
Nowy konserwator zabytków zabiera głos ws. Dworu Fischera
W poniedziałek, 5 lutego, nastąpiła zmiana na stanowisku pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Dotychczasowego konserwatora Igora Strzoka zastąpił Dariusz Chmielewski, który pełnił już tę funkcję w latach 2012-2016.
Dariusz Chmielewski, nowy wojewódzki konserwator zabytków, zaczyna pracę
Sprawa fatalnego stanu Dworu Fischera jest mu więc dobrze znana. Obejmując stanowisko, odniósł się do niej.
- To jest trudny temat. Lokalizacja Dworu Fischera na terenie praktycznie przemysłowym, w pobliżu noclegowni dla bezdomnych, powodowała, że osoby, które nie dostały się do tej noclegowni, koczowały w tym zabytku. Za mojej pierwszej kadencji był tam przecież duży pożar wywołany przez osoby bezdomne, które demontowały tam wszystko, co możliwe - zniszczyli XVIII-wieczne schody i rozpalili w środku ognisko. Pamiętam, że z pracownikami wynosiliśmy osobiście przepiękne drzwi z tego budynku podczas akcji pożarniczej - powiedział Dariusz Chmielewski.
Palił się zabytkowy Dwór Fischera. Musi zostać zabezpieczony
Konserwator ws. dalszych losów zabytku
Jak podkreślił nowy konserwator zabytków, by uchronić Dwór Fischera przed dalszą degradacją, konieczne jest znalezienie mu nowej funkcji.
- Żaden zabytek nie funkcjonuje bez nadania mu nowej, potrzebnej funkcji. Jeśli właściciel nie ma pomysłu na zabytek, to zawsze jest problem. Zabytek, żeby przetrwać, musi być użytkowany. W tej chwili jego stan, z tego, co widziałem, jest bardzo zły. Obiekt praktycznie stracił część elewacji. Trzeba stopniowo zacząć zabezpieczać ten obiekt, ale przede wszystkim znaleźć dla niego funkcję i użytkownika, bo bez tego odbudowa dla samej odbudowy nie przyniesie żadnego efektu - stwierdził Chmielewski.
Szansą na drugie życie partnerstwo publiczno-prywatne?
Ostatnią nadzieją dla zachowania Dworku Fischera wydaje się procedowany program partnerstwa publiczno-prywatnego. Dwór jest w nim ujęty jako jeden z potencjalnych 20 obszarów inwestycyjnych. To też największa działka (pow. 2,18 ha) spośród czterech obszarów położonych w granicach Portu Morskiego.
- Na obszarze nieruchomości planowany jest projekt "Partnerstwa Publiczno-Prywatnego Nowy Port 2030+". Zostaną w nim ujęte wszelkie niezbędne prace i zalecenia mające na celu przywrócenie obiektu do stanu sprzed degradacji - informuje Tomasz Sandak z GN.
Duży poślizg placu Nadwodnego. Projekt wypadł z programu rewitalizacji
Niewątpliwym atutem działki i stojącego na nim obiektu poza walorami historycznymi jest lokalizacja: tuż nad kanałem, w pobliżu planowanego placu Nadwodnego i przechodzącego remediację Szańca Zachodniego, gdzie docelowo ma powstać nowy park. Wadą tego miejsca jest bliskie sąsiedztwo składu węgla oraz spory hałas generowany przez ciężarówki i działalność na terenach portowych.
Stan awaryjny już w 2016 r.
Jak wynika z ekspertyzy dołączonej do dokumentacji partnerstwa publiczno-prywatnego stan techniczny Dworu Fischera określany jest jako bardzo zły, a miejscami awaryjny. Przyczyną jest brak konserwacji budynku i dziury w poszyciu, przez które woda opadowa zalewa konstrukcję. Warto podkreślić, że dokument pochodzi z sierpnia 2016 r., a przez ostatnie 8 lat stan budynku ulegał stopniowemu pogorszeniu.
Sam budynek ma już 220 lat. Obiekt powstał w latach 1803-1805 tuż przy działającym od stu lat browarze. Dwukondygnacyjna posiadłość nakryta dachem mansardowym powstała w charakterze dworku osadzonego w miejscowej zieleni.
Szansa na drugie życie zabytkowej przepompowni w Nowym Porcie
W 1804 r. odkupili ją Fischerowie, gdański ród browarników, posiadający niewielkie browary przy ul. Korzennej i Starych Szkotach. W Nowym Porcie kontynuowali działalność na bazie znajdującego się obok browaru. Do 1914 r. część produkcji eksportowano do krajów skandynawskich, Belgii i Holandii.
Eksport ułatwiała lokalizacja: działka leżała w bliskiej odległości od portowego kanału. W browarze produkowano również likiery. Warzenie piwa kontynuowano do zniszczenia browaru w 1945 r. Po zajęciu Gdańska przez wojska sowieckie znaczną część wyposażenia wywieziono, a budynki fabryczne zburzono. Pozostały jedynie piwnice, w których wcześniej dojrzewało piwo.
Wojenną zawieruchę szczęśliwie przetrwał Dwór Ficherów, który po wojnie stał się własnością państwa. Przez pewien czas funkcjonowała w nim restauracja, a potem biura gdańskiego portu. W kolejnych latach budynek został przeznaczony na funkcję mieszkalną i w takim stanie funkcjonował do 2006 r. Potem został wyłączony z użytkowania. I niszczeje do dziś.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-02-06 21:37
(21)
są zabytki i zabytki.
nie każdy stary budynek musi być na siłę restaurowany, zwłaszcza jak jest pośrodku portu. Ze zdjęć trochę większa dwupiętrowa podmiejska willa.
Jeśli nie umiemy wyprowadzić przeładunku w tej okolicy nie ma sensu ładować pieniędzy.- 87 87
-
2024-02-08 17:20
niedawno węgla ani złomu tam nie składowali, tylko działały tam Spichlerze.
- 0 0
-
2024-02-07 15:41
No, i po to te wybory były (1)
Żeby szwabia robiła co chce. Teraz czekamy na kontynuację testamentu przestępcy i Westerplatte dla developerow.
- 1 2
-
2024-02-07 16:42
Nie bać PO
- 2 0
-
2024-02-07 11:53
Umiemy i było na to parcie
ale parcie deweloperki jest większe
- 3 2
-
2024-02-07 07:54
Nawet powietrze czarne od pyłu węglowego. (2)
Opowiadasz bzdury,nie jest na terenie portu.W dzielnicy Nowy Port,którą systematycznie niszczy port gdański.
- 6 0
-
2024-02-07 12:16
(1)
Potwierdzam wystarczy się przejechać do elewatorów, czarno wszędzie od pyłu.
- 1 1
-
2024-02-08 07:53
Pył,hałas i brud.
Obok wielkie hałdy złomu i miału węglowego z portu gdanskiego!Wielki ruch transportu ciężarowego.
- 0 0
-
2024-02-07 07:09
Twoim tokiem myślenia ten dworek ma runać, a jego miejsce zająć mrówkowiec inwestycyjny? Spadaj
- 7 4
-
2024-02-07 02:39
(2)
Nie każdy, ale zachowanych 200-letnich rezydencji jest w Gdańsku może kilkanaście. A ten dworek jest prawdopodobnie najstarszym zachowanym budynkiem w całej dzielnicy. Więc owszem warto pomyśleć, jaką wartość stanowi dany zabytek, tylko to nie jest podmiejska willa jakich wiele, a rzadki przykład architektury sprzed 200 lat. Która nota bene została bardzo przetrzebiona już po wojnie ze względu na brak konserwacji i docenienia oryginalnych zabytków.
- 18 4
-
2024-02-07 07:11
(1)
Słoiki wszędzie by chciały beton, szkło, stłoczenie i przede wszystkim kicz. Nie ma co się wykłócać.
A z tym dworkiem to prawdopodobnie jest jakiś wałek, pewnie włodarze nie ingerują, bo patoinwestorzy chcą tam zbudować paskudne mrówkowce...- 9 5
-
2024-02-07 21:57
Oczywiście musi być wałek
bo fakt że nikt nie jest zainteresowany wywaleniem dużej kasy na odbudowę wątpliwej wartości rudery jest absolutnie wykluczony.
- 1 1
-
2024-02-06 23:06
Co za bzdury piszesz.
- 6 7
-
2024-02-06 22:00
(8)
Twoim tokiem myślenia trzeba byłoby zaorać zapewne też żuraw oraz spichlerze, bo do czego nam są teraz potrzebne?
- 22 12
-
2024-02-07 15:42
Weź bo jeszcze się wyda że Naziści go zburzyli. Czyli nacja żyjąca w Niemczech w latach 1939 - 1945
Reszta Niemców wtedy miała urlop.
- 1 1
-
2024-02-07 05:35
(6)
a twoim tokiem,i tylko tokiem!,wyremontowac,odbudowac bez przeznaczenia,nie ma chetnych na zagospodawrowanie ale odbudowac i za piec lat odnowa!
- 10 11
-
2024-02-08 07:50
Rada Dzielnicy Nowy Port miała pomysł na zagospodarowanie tej przestrzeni od zawsze!!!!
- 0 0
-
2024-02-07 09:56
(4)
Przecież możliwe przyszłe przeznaczenie jest już wskazane w artykule- kolejny obiekt noclegowni dla bezdomnych. Czy jakieś mieszkania społeczne czy tp.
- 2 8
-
2024-02-07 12:27
(3)
Noclegownia ma się wynieść z NP.Mieszkańcy nie mogą się doczekać wyprowadzki tych meneli,pijaków i nierobów.
- 5 0
-
2024-02-07 15:43
Nie po to mafia szwabska rządzi w Gdańsku 25 lat żeby takie zabytki polskie odrestaurować. (1)
- 1 5
-
2024-02-07 21:53
Nie wszystko co gdańskie było polskie.
Niestety większość zabytków w Gdańsku ma rodowód różnonarodowy delikatnie rzecz ujmując. "Dworek" Fischerów również. Pewnie nazywali się Rybak ale złe szwaby im nazwisko przerobiły.
- 1 1
-
2024-02-07 15:17
Nie do konserwatora należy sprawa przyszłości przeznaczenia wyremontowanego Dworku Fischera.
- 3 0
-
2024-02-07 09:47
(5)
Mamy jeszcze jakieś zabytkowe (wpisane na listę) budynki w atrakcyjnych dewelopersko lokalizacjach?
Pytam bo chciałabym wiedzieć ile razy jeszcze usłyszę z ust "konserwatora" że się zburzy i odbuduje i to będzie ten sam zabytek (fakt że za te słowa nie stracił uprawnień oznacza że ma niezłe plecy).- 51 3
-
2024-02-07 21:42
Takie są skutki
kompulsywnego wpisywania do rejestru wszystkiego jak leci. Byle było stare. Najlepiej wykładać publiczne miliony na przeciętnej wartości (historycznej, architektonicznej) rudery. Można też próbować sprzedać prywatnemu. Potem wydać wygórowane wytyczne konserwatorskie nie mające nic wspólnego z ekonomią. No i broń Boże aby nie miał planów używać
kompulsywnego wpisywania do rejestru wszystkiego jak leci. Byle było stare. Najlepiej wykładać publiczne miliony na przeciętnej wartości (historycznej, architektonicznej) rudery. Można też próbować sprzedać prywatnemu. Potem wydać wygórowane wytyczne konserwatorskie nie mające nic wspólnego z ekonomią. No i broń Boże aby nie miał planów używać tego budynku tylko dla siebie powinien być udostępniony publicznie. Ochrona zabytków powinna być prowadzona z głową i mieć rozsądne granice. I jeszcze ta zgrana śpiewka o deweloperach. Bo przecież deweloper powinien budować w najbardziej nieatrakcyjnej g...nej lokalizacji i najlepiej by je rozdał za darmo. Jak nie to wtedy będzie go można flekować za to że chce pieniądze za sprzedaż mieszkania w takim miejscu.
- 1 3
-
2024-02-07 17:29
Bo to jest ten konserwator, który urzędował już tutaj w latach 2012-2016! (1)
- 3 0
-
2024-02-07 19:27
Czyli nowy----stary.
- 0 0
-
2024-02-07 16:15
(1)
To jest dobra lokalizacja? Dla szczurów portowych jak najbardziej.
- 0 2
-
2024-02-07 17:16
Prom samochodowy zlikwidowali,kolejkę SKM też.
- 1 0
-
2024-02-07 07:23
A co za problem zostawić do dalszej degradacji lub pomóc koparką i stworzyć "Ruiny zabytkowego dworu Fischera"? (3)
Koszty praktycznie żadne a dalej mamy obiekt zabytkowy. Dodatkowo na tych powalonych cegłach z czasem wyrosną piękne duże drzewa co doda atrakcji. Przecież w mieście utrzymujemy pełno zabytkowych ruin jak te przy urzędzie wojewódzkim, baszty pod zrębem itp. nawet złota brama jest ruiną obłożoną płytami OSB
- 27 21
-
2024-02-07 15:05
Nie zgadzam się! Jest plan awaryjny - oto moja propozycja (2)
1) Zebranie aktywu, o przepraszam, to już nieaktualne. 2) Zrobić protokół z oględzin (ruina, dramat etc). 3) Zrobić przetarg na 50 mln zł. 4) Zrobić drugi przetarg na 45 mln zł. 5) Tak! Macie rację - kolejny przetarg. 6) Czyżby kolejny przetarg?. 7) Zabytek płonie 8) Konserwator stwierdza, że to co zostaje, nadaje się tylko do rozbiórki (bo
1) Zebranie aktywu, o przepraszam, to już nieaktualne. 2) Zrobić protokół z oględzin (ruina, dramat etc). 3) Zrobić przetarg na 50 mln zł. 4) Zrobić drugi przetarg na 45 mln zł. 5) Tak! Macie rację - kolejny przetarg. 6) Czyżby kolejny przetarg?. 7) Zabytek płonie 8) Konserwator stwierdza, że to co zostaje, nadaje się tylko do rozbiórki (bo niebezpieczne są te gruzy). 9) Urzędnicy GN odpalają szampana - dwie pieczenie na jednym ogniu: nie muszą się zajmować tym psedo-zabytkiem i ... tada! będzie można sprzedać cały teren :) Ktoś zarzuca opieszałość? To bardzo niesprawiedliwa ocena! Przecież urzędnicy się starali.
- 2 3
-
2024-02-07 15:21
(1)
Ten zabytek jest ujęty w planach do sprzedaży większego terenu w Gdańsk 2030 w Nowym Porcie.Miasto takimi detalami,jak sam Dworek to nie zajmuje się.
- 4 0
-
2024-02-08 07:56
Na tym samym terenie ,obok przy Dworku ,miasto z hukiem zamknęło i zlikwidowało Muzeum Sybiraków.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.