- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (56 opinii)
- 2 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (41 opinii)
- 3 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (282 opinie)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (184 opinie)
- 5 Pod prąd uciekał przed policją (269 opinii)
- 6 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (60 opinii)
Co nas zbliża do Paryża?
Spacer nad Sekwaną, widok z Wieży Eiffla, Mona Lisa w Luwrze i katedra Notre Dame to punkty "obowiązkowe" podczas pobytu w Paryżu. Stolica Francji kryje jednak masę innych, uroczych zakątków, o których niewiele się mówi.
Wieża Eiffla, katedra Notre Dame, Pałac Inwalidów, muzeum w Luwrze, katedra Notre Dame, bazylika Sacre Coeur, Pola Elizejskie, Centrum Pompidou, Łuk Triumfalny, wzgórze Montmartre, nowoczesna dzielnica La Defense, cmentarz Pere Lachaise czy choćby podparyski Disneyland - wymieniać można długo, ale trudno to wszystko zobaczyć, nawet podczas dwutygodniowych wakacji. Z drugiej strony trudno tego sobie odmówić, zwłaszcza za pierwszym razem.
Można jednak spędzić czas całkiem inaczej: poczuć atmosferę Paryża, a nie miejsc, które każdy widział w telewizji, na zdjęciach i pocztówkach.
Na pewno nie warto korzystać z piętrowych autobusów, które obwożą po mieście, zatrzymując się na kilka minut przed najbardziej znanymi miejscami i oferują krótkie wycieczki po nich. Wprawdzie w wiele miejsc można wtedy wejść bez kolejek (normalnie przed wejściem na Wieżę Eiffla trzeba odstać w kolejce ok. 2 h), ale de facto nie da się nic zobaczyć. Zwiedzanie Luwru w 30 minut czy katedry Notre Dame w pięć, jest dobre tylko dla tych, którzy chcą przywieźć więcej zdjęć niż wspomnień.
Warto więc z kilku "obowiązkowych" punktów programu świadomie zrezygnować lub przełożyć je na inny termin. Np. Luwr ma ponad 60 tys. m kw. powierzchni i ponad 15 km korytarzy, a raczej pokoi, pomiędzy którymi się przechodzi. Wenus z Milo i Mona Lisa to tylko część wspaniałych dzieł. Wyprawa do Disneylandu to także cały dzień.
Co więc wybrać? Polecam otwarte przestrzenie. Paryż jest miastem miłości, więc zakochani powinni udać się na słynny most Pont des Arts. Wprawdzie w maju zniknęły z niego setki zawieszonych tam kłódek z miłosnymi napisami, ale już są nowe - no i jest sporo miejsca na kolejne. Z mostu w okolicach Luwru można podziwiać Sekwanę i kursujące po niej statki białej floty, tzw. bateaux mouches. Na pewno warto też wybrać się jednym z nich na wieczorny rejs z romantyczną kolacją, ale trzeba pamiętać, że w takich miejscach obowiązkowa jest co najmniej marynarka - podobnie jak w większości bardziej znanych restauracji.
Zdecydowanie najlepiej jest poruszać się po Paryżu piechotą. Boczne uliczki Pól Elizejskich są pełne urokliwych knajpek, choć ich obsługa niezbyt chętnie rozmawia po angielsku. To zresztą maniera większości Francuzów: niektórzy nie znają angielskiego, wielu udaje, że nie zna. Mają swoją dumę i specyficzne podejście do wielu aspektów - choćby przechodzenia przez skrzyżowania na czerwonym świetle pod nosem policjantów czy przesiadywanie przed knajpkami niezależnie od pogody. Przecież nic nie smakuje tak dobrze, jak croissant w temperaturze pięciu stopni tuż przy czteropasmowej ulicy...
Ogródki przed restauracjami to doskonałe miejsce, by obserwować permanentnie odbywające się w Paryżu strajki i demonstracje. W każdym tygodniu odbywają się tam przemarsze z transparentami i blokowane są ulice. Paryż jest bowiem mozaiką ras i kultur, która co jakiś czas wybucha. Francuzi uwielbiają strajkować, a że większość rządowych gmachów jest właśnie w centrum, to tam skupiają się protesty.
Jeśli ich czas chcemy przeczekać w knajpce, to - oprócz tych małych, kilkuosobowych, w których właściciel stoi za barem i serwuje własne specjały - polecam Le Carussel, którą można znaleźć na rue de Rivoli, tuż przed wejściem na tereny Luwru od lewej strony. Za kilkanaście euro można tam zjeść dobry obiad, także z lokalnych specjałów. Przystawka ze ślimaków w ziołach - wyborna! Dla niewprawionego turysty zaskoczeniem może być to, że w restauracjach to kelnerzy wskazują miejsca, w których mamy usiąść - bez obaw, możemy grzecznie odmówić i wskazać inny stolik.
Warto też skusić się na kilkudziesięciominutowy spacer ponad ulicami Paryża. To możliwe dzięki Roślinnej Promenadzie (Promenade Plantee) która wiedzie z okolic Lasku Vincennes do Placu Bastylii we wschodniej części miasta. 4,5-kilometrowa promenada wiedzie na dawnym wiadukcie kolejowym, ponad 71 arkadami, w których działają bary, restauracyjki o raz warsztaty rzemieślników i artystów.
Ciekawym miejscem jest też Lasek Buloński, ale lepiej nie zapuszczać się do niego po zmroku. Wtedy bliżej mu bowiem do Placu Pigalle, który - wbrew pozorom - wcale nie słynie z kasztanów...
Opinie (84) 7 zablokowanych
-
2010-06-21 13:03
no brawo, całe szczęście nie pisał pan o wieży Eiffla (3)
i innych sztampach, o których wszyscy wiedzą. O o tym moście zakochanych nie wiedziałam, myślałam, że takie rzeczy to tylko w Wenecji :)
- 20 2
-
2010-06-21 15:20
wieża Eiffla (2)
Panie Sielski, jak juz pan robi reklamę miastu, to niech pan chociaż ją zrobi dobrze.
Przykład: żadna wycieczka nie wchodzi na wieżę Eiffla bez kolejek, wszystkie, bez wyjątku czekają w kolejce- 0 2
-
2010-06-21 16:26
nie prawda! (1)
jest osobne wejście dla grup zorganizowanych - i wchodzą bez kolejek, bo jest ich mniej
- 0 0
-
2010-06-22 10:09
prawda
byłam w maju drugi raz, z wycieczką i nie ma takiego wejścia
- 0 0
-
2010-06-21 13:06
warte odwiedzenia są francuskie blokowiska
jeśli ktoś narzeka na naszych blokersów niech sobie francuskich poogląda i zobaczy jak u nas miło, spokojnie, pięknie .... :)
- 36 2
-
2010-06-21 13:08
W Paryżu to mają takie piękne, wielkie stada szczurów, które można podziwiać zaraz po zapandięciu zmorku nie to co w pl (2)
A Niemcy mają do Paryża 2 razy bliżej niż Polacy tacy są cywilizowani !
- 21 4
-
2010-06-22 08:30
200 lat temu wytępili z głodu wszystkie szczury, psy i koty (1)
Ale to było za Komuny Paryskiej, przydałaby się im powtórka ;)
- 0 0
-
2010-06-22 14:17
Może traktują to jako zapasy na czarną godzinę
- 0 0
-
2010-06-21 13:08
lasek Buloński
znajomy mi opowiadał ,że łatwo tam w trąbę dostać od "rodowitych francuzów" ,tyle ze tych bardziej opalonych.
- 30 2
-
2010-06-21 13:26
Bądźmy rozsądni i nie dajmy się zwariować (1)
Za komuny Polacy lecieli do Paryża po deficytowy u nas papier toaletowy, a teraz? Jakaś wieża? Bez przesady.
- 16 6
-
2010-06-21 15:25
I dewolaje z kurczaka
- 5 0
-
2010-06-21 13:27
Ja jako "typowy zaściankowy Polak" (13)
zrobię sobie wycieczkę po tak zwanym przez niektórych, "ciemnogrodzie", do którego też można dotrzeć w kilka godzin-nawet jak jest mgła:) Mam nadzieje, że światli europejczycy wybaczą mi te fanaberie:)
W tym roku
Rzeszów
Radom
Lublin
Zamość
Przemyśl
Sandomierz
Tarnów
Jak ktoś zna jeszcze jakiś takie "brzydkie i zacofane" miasta i miasteczka z "Polski B" to Fajnie by było jakby mi polecił:)- 36 13
-
2010-06-21 13:52
PO nie powinno im dać ani grosza na odbudowe POpowodziowa
niech im da Kaczor:)))
- 2 8
-
2010-06-21 13:59
Podstawowym zaściankowym miastem Polski "B" do odwiedzenia (2)
drogi kolego jest oczywiście wARSZAWA, ten architektoniczny koszmarek z setkami straganów prowadzonych przez wietnamców na których niczym flagi powiewają majtki i staniki koniecznie musisz zobaczyć. To nawet dalej niż Polska "B", to chyba jedyna stolica w Europie która nie ma swojej obwodnicy i caly ruch tirów przebiega przez centrum :D:D:D
To trzeba zobaczyć.- 10 3
-
2010-06-21 14:15
Te gacie to sobie mogę obejrzeć codziennie w tunelu PKP w Gdańsku:)
A dlaczego Warszawa jest "architektonicznym koszmarkiem" nie sposób się nie dowiedzieć. Wystarczy krótki spacer po starówce. Co kilka kroków jest informacja na tablicy z brązu "tu dnia .... 1944 roku zamordowanych, spalonych, rozstrzelanych przez hitlerowców(czytaj niemców) zostało ....osób". Ciekawe jak by dziś wyglądał Paryż gdyby nie kolaborowali;)
- 6 1
-
2010-06-21 14:43
co Pan masz do majtków i staników
ja z tego żyję!!! weź sie Pan za jakąś robote
- 6 0
-
2010-06-21 14:21
Wypraszam sobie ! (2)
jestem z Radomia i sobie wypraszam!:P
- 0 2
-
2010-06-21 14:34
(1)
jak ta zupka chińska?
- 1 0
-
2010-06-21 14:52
cy minuty (;-)
- 3 0
-
2010-06-21 17:33
(1)
Kazimierz, Nałęczów i koniecznie Kozłówkę.
- 2 0
-
2010-06-21 17:41
dziękuję:)
- 0 0
-
2010-06-21 19:58
Super też jestem za,a jeszcze ciekawsze są strony bardziej na wschodzie.Przepiękne widoki Bugu,ciekawe w każdej wsi cerkwie zupełnie inny świat ale to nasze.Być może gdzieś w tej naszej Polsce się spotkamy bo też mam zamiar pojechać w tamte strony.Lublin przepiękny tylko brak funduszy na odnawianie kamienic ale już troszkę to się rusza.Pozdrowienia! Polecam przeuroczy pensjonat Uroczysko Zaborek koło Janowa Podlaskiego!
- 1 0
-
2010-06-21 20:02
Trójstyk
Włodawa, tylko nie pytaj o deptak nad Bugiem;), Tykocin, Zamość, Suwałki lub Suwały - jak kto woli. Lubię też ideę trójstyku granic, więc polecam te punkty w Polsce.
- 2 0
-
2010-06-22 08:47
Łańcut
- 0 0
-
2010-12-06 09:54
A może jeszcze ???
Polecam Kazimierz nad Wisłą i Nałęczów.
A tak w ogóle to TAK trzymać !!!!
Polska jest piękna i przez nas nie zwiedzana !!! a szkoda
Pozdrawiam- 0 0
-
2010-06-21 13:28
Już wiem gdzie pojadę 4 VII. (5)
PAryż zamiast wyborów.
- 10 18
-
2010-06-21 13:35
jedz i nie wracaj (1)
garmoniu
- 1 4
-
2010-06-22 12:45
Pewnie będzie jadł. Podobno jedenie smaczne, to pewnie wrócić też nie będzie chciał :)
- 0 0
-
2010-06-21 13:44
To ukłon w stronę tych mniej sprytnych czytelników,
którzy nie są w stanie wejść na stronę www gdańskiego lotniska i obejrzeć mapy połączeń ;)
- 1 0
-
2010-06-21 19:06
ja też jadę już z atydzień na 12 dni do Paryża i nie przeszkadzało mi to we wzięciu zaświadczenia do głosowania poza miejscem zamieszkania. Wręcz chciałam drugiej tury, żeby móc iść do ambasady w Paryżu zagłosować :).
Pewnie się nastoję w kolejkach, ale co tam, jak wygra Kaczor to zostanę na uchodztwie od razu ;)- 4 0
-
2010-06-21 21:13
Słusznie
- 0 0
-
2010-06-21 13:33
Z Gdańska do Paryża dwa razy w tygodniu latają samoloty tanich linii WizzAir... (4)
A dalej można było i nie pisać... Dzięki za reklamę :)
- 20 5
-
2010-06-21 13:38
inne nie latają (3)
nie qumatic?
- 1 0
-
2010-06-21 13:46
ale my nie walczymy z konkurencją (2)
Energa, Lotto, Allegro też się reklamują. Jak myślisz, po co?!
- 0 0
-
2010-06-21 14:13
hahaha, chłopie, gdzie ci do prezesa (1)
skoro nie wiesz, że wszystkie wymienione firmy mają konkurencję... niektóre nawet b. silną...
- 0 1
-
2010-06-21 20:18
hehehe, wieśniaku, chyba mylisz coś...
skoro nie wiesz, że my mamy konkurencję i to nawet b. silną, to po co się odzywasz??
- 0 0
-
2010-06-21 13:38
Tylko że w Paryżu (3)
miejska zieleń jest pięknie utrzymana. Drzewa formowane, przycinane i nie ma topoli. A gdańsku jak w rezerwacie przyrody. Wszystko rośnie dziko i na żywioł. A topole to istna zakała tego miasta.
- 25 4
-
2010-06-21 15:44
(1)
Bo w Paryżu sa pieniądze na utrzymanie zieleni a w Gdańsku nie ma, ale za to jest na ECS
- 3 2
-
2010-06-21 15:57
uwierz, że są tylko zawsze sie znajdzie pretekst aby na "coś" innego wydać...
- 1 1
-
2010-06-22 14:02
ale w paryzu za to pelno zelastwa w parkach i to zardzewialego bo tego ne utrzymuja. wszystko chwalicie w slepo co nie polskie
- 0 0
-
2010-06-21 13:49
W treści artykułu jest jedno informacyjne zdanie o tanim przewoźniku
Całą robotę reklamową odwalicie Wy, oburzeni, umieszczając wielokrotnie jego nazwę w komentarzach.
Jak czytamy, natępna w kolejce jest Brema. Jeśli się nie mylę, lata tam Ryanair - już możesz przygotowywać następny nic nie wnoszący komentarz o darmowej reklamie- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.