• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Cuda na kiju" - czyli półmetek Jarmarku św. Dominika

Katarzyna Moritz
3 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Prawdziwe cuda, czyli jarmarkowe rękodzieło
Na jarmarku można sprzedać wszystko, albo chociaż spróbować. Na jarmarku można sprzedać wszystko, albo chociaż spróbować.

Kolorowe peruki, wieszaki oszczędzające przestrzeń w szafie czy kulki wodne, to największe hity tegorcznego Jarmarku św. Dominika, mimo że możemy je kupić nawet na straganach w Zakopanem. Czy te "towary" świadczą o randze najstarszej imprezy w Polsce?



Organizatorzy, Międzynarodowe Targi Gdańskie, po 10 dniach jarmarku, twierdzą, że ilość odwiedzających tegoroczną imprezę naprawdopodobniej dojdzie do 7 mln. - tak, jak w ubiegłym roku.

- Jestem po raz pierwszy na jarmarku. Co mi się podoba? Tu są cuda na kiju - mówi pan Krzysztof z Wałbrzycha. A tak na poważnie, nie zaprzecza, że obok wielu ciekawych propozyji, przeważa towar dla mało wybrenych.

- Ta mała paczuszka, wielkości zapałek, po odpowiedniej preparacji, wypełni duży wazon, można przez miesiąc w tych kolorowych kulkach trzymać kwiaty i nie zwiędną - zapewnia sprzedawczyni kulek wodnych.

Na Jarmarku Dominikańskim można kupić prawie wszystko.



Jednak nawiększym powodzeniem cieszą się stragany z kolorowymi perukami. Tylko na Długim Targu jest ich kilkanaście. Za 20 zł można ulec całkowitej metamorfozie. - W końcu będę blondynką, przynajmiej na paru imprezach - mówi pani Iza, która wśród tłumu chętnych wybrała perukę dla siebie.

Kolejnym "hitem" są wieszaki oszczędzające przestrzeń w szafie. Jest to wieszadełko, do którego możemy przyczepić np. 5 koszul, które zawisną na specjalnej konstrukcji jedna pod drugą, a nie obok siebie. Dzięki temu możmy oszczędzicie miejsce w szafie, za jedyne 20 zł.

Jarmarczny "bigos" panuje na Głównym Mieście - i to dosłownie. W tym roku jest znacznie więcej punktów z gastronomią, i co ciekawe, raczej z niższymi cenami niż w ubiegłym roku. Za kromkę chleba ze smalecm w wiekszości zapłacimy 5 zł, a nie 8 zł, jak rok temu. Jadłem pachnie wszędzie, na Targu Rybnym, Węglowym, Szerokiej czy św. Ducha.

Wśród setek stoisk są też unikaty, jak na św. Ducha, gdzie możemy poznać przyszłość dzięki kartom tarota u wróżki Haliny. Na tej samej ulicy i to w kilku miejscach, skośnookie panie, oferują sprawdzenie stanu zdrowia poprzez badanie tęczówki oka.

Można też zaopatrzyć się we włoską biżuterię czy wędzone na miejscu ryby w okolicach Zielonego Mostu. Ale tam największym hitem są skoki z bungee.

Największe unikaty z założenia są na tagru staroci, który jest w okolicach Grobli i Długiego Pobrzeża. Wybór stanowią z jednej storny porcelanowe nocniki, obok ponad 100-letniej biżuterii. Ale tylko tam znajdziemy czarne krążki, czyli płyty np. z największymi hitami Presleya czy Mieczysława Foga.

Ale jarmark, i za to mu chwała, to nie tylko handel. Nie zabraknie też wielu imprez towarzyszących, jak Święta Chleba, Dnia Tańca czy Chrztu Drukarza. Ciekawie zapowiada się też Gospelowa Noc w Gdańsku z udziałem m.in. grupy Destiny Prasie z USA.

Wydarzenia

Opinie (129) 3 zablokowane

  • Mogę wytrzymać tandetę,

    mogę patrzeć na rozwieszone majtki, mogę przeciskać sie wśród tłumu, mogę oglądać koraliki i te wszystkie rupiecie ale nie mogę wytrzymać tego smrodu, który bije od tych kiełbas.

    • 25 2

  • kupcy-won (1)

    A ja bym nigdy temu motłochowi miejsca do handlu nie przydzielił-zajmą i jeszcze barykady zaczną stawiać. Wystarczy, że Gildia w centrum miasta to totalne nieporozumienie. Kiedy Władze pozbędą się tego badziewia???

    • 50 21

    • Komuś się coś pomieszało! Przecież od wiek wieków wiadomo, że Gdańsk to miasto kupców!!! Tak było, jest i jak widać będzie.

      • 5 5

  • Lubię jarmark za jego kiczowatość :) (2)

    • 43 29

    • he he kolego (1)

      coś w tym jest, mamy 21 wiek i ład ogólny, każdy chce trochę takich pierdół w bałaganie żeby odetchnąć od tej sterylności standardów dużych firm...

      • 9 3

      • Z tą sterylnością standardów to bym nie przesadzała

        Pora trochę się dokształcić. Jak wam przywalą np. codex alimentarius to się z rozumem nie połapiecie. Za takie standardy każdy powinien odpowiednio "podziękować" rządzącym i koncernom, bo moe się okazać ze nawet ten śmierdzący bigos na jarmarku jest zdrowszy i lepiej przyswajalny przez organizm.

        • 4 0

  • TANDETA BIJE TANDETE I SMROD KIELBASY I KIEPSKIEGO PIWA

    W W TYM WSZYSTKIM ROMY I DOLINIARZE! :)

    • 15 1

  • Byłem na Jarmarku w sobote pierwszy raz od dobrych kilku lat.Nic się nie

    zmieniło syf,dres na dresie.lachon na lachonie.Smród.A wieczorem to strach tam wogóle wchodzić.Straży miejskiej nie widziałem.Miasto powinno zrezygnowac z tej tandety.

    • 20 2

  • SAMA TANDETA I STADO KIESZONKOWCOW (1)

    A W POWIETRZU SMROD, BRUD I UBUSTWO

    • 13 4

    • "ubustwo" to widac w Twojej ortografii;D co do reszty to sie zgadzam;)

      • 3 0

  • szczerze mówiąc

    Jarmark nie ma atmosfery, która winna być na takiej imprezie, czyli z założenia
    plebejska uciechy dla ciała i duszy- dokraszona dla smaku zagranicznymi wystawcami towarów których u nas na co dzień nie ma.
    Jest za to poczucie, że znalazło się po raz kolejny w Lidlu.
    Wystawcy są mało ciekawi, wyglądają jak kasjerzy, nie uśmiechają się, nie gawędzą, nie ma towarzyskiego zgiełku, ale jest dźwięk kas fiskalnych i gorączkowe szukanie klienta.

    Ja szeroko omijam wszystkie fatałaszki i inne cuda, kręcę się raz do roku przy płytach cd, ale towarzystwo to trochę mnie odstręcza. Tworzą oni jakoby
    wewnętrzny krąg wtajemniczenia.
    Niby skupują płyty, ale jak chcę jaką sprzedać to cmokają, że takich nie kupują, lub że nie pójdzie im i że wogóle bez sensu, jeśli ja szukam jakichś płyty, to nie pomogą za bardzo tylko siedzą i patrzą, jakby
    chcieli żeby już sobie pójść. Gdy natomiast chcę kupić jakąś płytę to
    mają smutne miny, jakby nie chcieli się z tą płytą rozstać .

    Największym plusem za to dla mnie są młode przedsiębiorcze dzieciaki, które zarabiają na wakacje, sprzedając stare niepotrzebne już im przedmioty. Z zaangażowaniem i humorem.

    • 30 0

  • A mi sie Jarmark podoba :)

    Fakt ze tłum.., fakt ze badziewie.... itd. Ale mimo wszystko jarmark jest fajny :)
    szczególnie miło oglada sie rękodzieła, rzeźby, obrazy, biżuterię, naczynia a nawet zabawki ( bardzo urocze :) ręcznie robione kotki - super!!)

    • 16 15

  • kochani to co sie dzieje w Gdansku, jest na nizszym poziomie niz rynek ,nie wiem

    dlaczego jeszcze nazywaja to JARMARKIEM, no ale jaka wladza takie zwyczaje

    • 18 1

  • jarmark 2 miesiące,

    trwać niedługobędzie. Budyniowi rachunki za Lotos arene i hale bez dachu żyć nie dadzą. Czymś trzeba będzie zapełnić miejską kase.

    • 13 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane