- 1 Jaśkowa Dolina przejezdna w obu kierunkach (146 opinii)
- 2 Parkingowy pat we Wrzeszczu. ZTM zawiesza przystanek (121 opinii)
- 3 Spór o siedzibę w Pałacu Uphagenów (118 opinii)
- 4 W Sopocie powstanie kolejny woonerf? (70 opinii)
- 5 Redukcja populacji dzików jest konieczna (83 opinie)
- 6 48 zarzutów dla młodego złodzieja (70 opinii)
Dlaczego nie odbudowano kamienic przy Targu Węglowym?
Zobacz wykopaliska przy Targu Węglowym w Gdańsku
Przy Targu Węglowym w Gdańsku, nieopodal budynku LOT-u, są prowadzone wykopaliska archeologiczne. Zerkając zza płotu, w wykopach można dostrzec ceglane konstrukcje. To piwnice kamienic, które zostały zniszczone pod koniec II wojny światowej. Dlaczego nie zostały objęte powojenną odbudową historycznego centrum miasta?
Czytaj również: Płot i wycięte drzewa przy budynku LOT-u
Mogłoby się wydawać, że to przygotowania do rozbiórki wspomnianego gmachu i wybudowaniu w jego miejsce nowego. Tak się jednak nie stanie. Inwestor nie złożył jeszcze nawet wniosku o pozwolenie na budowę.
Scenariusze dalszych losów budynku LOT-u
Postawienie płotu i wycięcie drzew były wstępem do badań archeologicznych, które i tak musiałyby zostać zrealizowane przed rozpoczęciem w tym miejscu jakiejkolwiek inwestycji. Innymi słowy - bez względu na to, czy w miejsce budynku LOT-u powstałby nowoczesny budynek czy rekonstrukcja hotelu Danziger Hof, działka musi zostać przebadana przez archeologów.
Warto jednak podkreślić, że ta alternatywa - wywołująca gorące dyskusje także wśród naszych czytelników - nie jest jedynym możliwym scenariuszem. Może się bowiem okazać, że budynek LOT-u... nie zostanie wyburzony i zostanie objęty ochroną konserwatorską.
Pomorski wojewódzki konserwator zabytków nie wyraził bowiem zgody na wyburzenie modernistycznej bryły. Jego decyzja została jednak podważona przez Ministerstwo Kultury, które nakazało ponowne zajęcie stanowiska w tej sprawie. Do tej chwili konserwator nie wydał kolejnej decyzji, choć powinien to zrobić w ubiegłym roku.

Badania archeologiczne do połowy kwietnia
Najwyraźniej inwestor postanowił zaryzykować i uznał, że warto mieć już wspomniany obowiązek za sobą, bez względu na finał postępowania. Archeolodzy wbili pierwszą łopatę przy Targu Węglowym 15 marca, a zakończenie ich prac zostało zaplanowane na połowę kwietnia. Dobrze wiedzieli, czego mogą spodziewać się podczas zdejmowania kolejnych warstw gruntu.
Spomiędzy przęseł płotu przechodnie mogą dostrzec w wykopie ceglane konstrukcje. To piwnice kamienic z przełomu XIX i XX wieku, których pierzeje szczelnie wypełniały niegdyś zarówno zachodnią, jak i wschodnią stronę Targu Węglowego. Budynki te zostały zniszczone podczas niemiecko-radzieckich walk o Gdańsk wiosną 1945 r. Po wojnie ruiny zostały wyburzone, a piwnice zasypane gruzem i ziemią.

Zagruzowana piwnica
- Zakres prac obejmuje wykonanie kilku wykopów sondażowych, dzięki którym chcieliśmy zlokalizować przebieg historycznych murów i ocenić wstępnie ich stan zachowania, głębokość kondygnacji podziemnych znajdujących się tu kamienic. Wyniki badań będą pomocne w planowaniu dalszych prac archeologicznych i realizacji prac projektowych. Natrafiliśmy na strop XX-wiecznego, zagruzowanego pomieszczenia piwnicznego, jednak nic więcej na temat wnętrza pomieszczenia w tej chwili nie wiemy. Na tym etapie prac niewiele możemy powiedzieć na temat piwnic ponieważ zakres prac jest zbyt mały. Mury, które odsłoniliśmy, w większości są szczątkowo zachowane, poza fragmentem XX-wiecznej piwnicy - informuje Dominika Jeniec, kierownik badań archeologicznych.
Co jeśli w toku badań uda się pozyskać jakiekolwiek zabytki, np. przedmioty codziennego użytku dawnych gdańszczan? Nasza rozmówczyni zapewnia, że wszelkie artefakty zostaną zinwentaryzowane, zakonserwowane i opracowane, a następnie za pośrednictwem konserwatora wojewódzkiego przekazane do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.

Takie budynki nie były traktowane jako zabytki
Na tym moglibyśmy zakończyć ten artykuł, jednak zapewne w głowach wielu czytelników narodziło się następujące pytanie - dlaczego kamienice przy Targu Węglowym nie zostały odbudowane? Wszak znajdowały się one w granicach Głównego Miasta, które decyzją powojennych, polskich władz Gdańska zostało objęte odbudową w historycznym kształcie. Odpowiedź na postawione wcześniej pytanie można streścić krótko - kamienice z przełomu wieków przy Targu Węglowym, a właściwie ich ruiny, zostały uznane za bezwartościowe. Pamiętajmy, że miały one wówczas zaledwie kilkadziesiąt lat.
- Tuż po zakończeniu wojny tego typu zabudowa, czyli w stylu późnego historyzmu, w ogóle nie była uznawana za zabytkową. I to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Na przełomie lat 40. i 50., gdy trwała już odbudowa Gdańska, z wielu ówczesnych publikacji - publikowanych także w Niemczech Zachodnich - wypływały następujące wnioski. Na odbudowę Gdańska można patrzeć różnie, ale bezdyskusyjnie dobre jest to, że nie zdecydowano się odtwarzać tych wielkich, wilhelmińskich [epoka panowania cesarza niemieckiego Wilhelma II Hohenzollerna - dop. red.] gmaszysk, które w ogóle nie pasowały do Gdańska. Architektura późnego historyzmu była wówczas traktowana właściwie jako zaśmiecanie miasta - tłumaczy dr Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku, autor monografii poświęconej odbudowie Głównego Miasta.
Czytaj również: Kompendium wiedzy o odbudowie Gdańska. Najnowsza książka dr. Jacka Friedricha
Nasz rozmówca zwraca uwagę, że pogląd o "zaśmieceniu" Gdańska historyzującą architekturą - uważaną za kiczowatą i nierzadko przeskalowaną - pojawił się jeszcze w czasach Wolnego Miasta Gdańska. Wśród jego zwolenników był m.in. uznany niemiecki architekt Otto Kloeppel, który w swojej karierze piastował stanowiska miejskiego konserwatora zabytków i rektora Wyższej Szkoły Technicznej w Gdańsku (po wojnie na jej miejscu utworzono Politechnikę Gdańską). Gdańszczanie zawdzięczają mu m.in. ocalenie od rozbiórki bram Nizinnej i Żuławskiej.
- Tak zresztą patrzyli na to sami Niemcy w międzywojniu. Nawet Kloeppel - który sam był przecież konserwatywnym architektem, w żadnym wypadku nie był awangardystą - uważał, że architektura z przełomu XIX i XX wieku przyniosła szkodę Gdańskowi. Musiały upłynąć kolejne dziesięciolecia, aby doceniono tę architekturę - uzupełnia dr Friedrich.

Niechęć do niemieckiej spuścizny
W związku z tym powojenna odbudowa objęła przy Targu Węglowym wyłącznie najcenniejsze, liczące kilkaset lat zabytki, tj. Zbrojownię, Basztę Słomianą, Dwór Bractwa św. Jerzego oraz Zespół Przedbramia, zwany potocznie Katownią. Jednak niechęć do zabudowy z przełomu XIX i XX wieku była motywowana nie tylko względami estetycznymi, lecz także historycznymi. To przecież okres, gdy w następstwie rozbiorów Polski nie było na mapie Europy, a Prusy - w granicach których znalazł się Gdańsk w 1793 r. - były jednym z zaborców.
- Jan Borowski, pierwszy powojenny konserwator wojewódzki, ustanowił zabytkiem cały układ urbanistyczny Gdańska, który istniał w obrębie nowożytnych wałów miejskich do - powiedzmy z grubsza - końca XVIII wieku. Skąd taka cezura? W tamtym czasie za zabytkową uważano zabudowę, która powstała do okresu klasycyzmu. Nie możemy zapominać, że w polskich realiach nakładał się jeszcze jeden czynnik - rozbiory. Co za tym idzie, budynki pochodzące z czasów przedrozbiorowych, a więc polskich, traktowano jako zabytki. Natomiast budynki z XIX i XX wieku nie tylko nie traktowano jako zabytki, ale uważane je za obce, pruskie naleciałości - argumentuje dr Friedrich.

Co z ruiną klasycystycznego teatru?
W tym miejscu nasuwa się pytanie - dlaczego nie zdecydowano się na odbudowę gmachu teatru, które powstał ok. 1800 r. i reprezentował styl klasycystyczny? Choć zabrzmi to zaskakująco, rozebrano go nie z powodu wojennych uszkodzeń, lecz przeprowadzenia kapitalnej przebudowy w latach 30. XX wieku.
- Teatr miejski był w miarę dobrze zachowany i aż do połowy lat 50. zakładano jego odbudowę. Pojawił się jednak następujący problem. Teatr został radykalnie przebudowany w okresie międzywojennym. I prawdę mówiąc, nie był to już ten budynek z początku XIX wieku - który stanowił piękny przykład surowego, niemieckiego klasycyzmu - tylko nowa kreacja z lat 30. Zwrócono także uwagę, że w momencie przebudowy władzę w Wolnym Mieście Gdańsku sprawowali naziści. W związku z tym uznano, że nie ma sensu odbudowywać czegoś, co w gruncie rzeczy było międzywojenną, a wręcz hitlerowską budowlą - opowiada dr Friedrich.
Co ciekawe, w stylu klasycystycznym - nawiązującym właśnie do dawnego teatru - wybudowano na początku XIX wieku drewniane kramy okalające Targ Węglowy od wschodu i zachodu. To właśnie w ich miejscu wybudowano blisko sto lat później kamienice, które zostały zniszczone pod koniec II wojny światowej.
O rozbiórce decydowały także względy praktyczne
Dr Friedrich zastrzega, że o zlikwidowaniu wielu budynków z przełomu XIX i XX wieku zadecydowały także względy praktyczne. Większość z nich była wypalona i w mniejszym albo większym stopniu zawalona. Innymi słowy, powszechna wówczas wśród architektów europejskich niechęć do historyzmu oraz niechęć Polaków do pamiątek z okresu zaborów warunkowały decyzje o odbudowie uszkodzonych gmachów, nie zaś o burzeniu ocalałych.
- Zasada była prosta. Jeżeli budynek pochodzący z przełomu XIX i XX wieku był wypalony, a jego odbudowa wymagała znacznych nakładów, to wydawano decyzję o rozbiórce. Jeżeli zachował się w dobrym stanie technicznym, to go nie burzono. Takich przykładów zachowania "bezwartościowej" architektury jest wiele, np. dzisiejszy dworzec PKP Gdańsk Główny, oddział NBP czy delegatura ABW. Po wojnie Gdańsk borykał się z ogromnymi brakami lokalowymi i każdy zachowany w dobrym stanie budynek był wręcz na wagę złota. Gdyby hotel Danziger Hof nie został poważnie uszkodzony, to z całą pewnością istniałby do dziś. Reasumując, o zachowaniu bądź wyburzeniu budynków z przełomu XIX i XX wieku decydowały zarówno kwestie doktrynalne, jak i praktyczne - kontynuuje dr Friedrich.
Niezrealizowany plan zabudowy
Na koniec warto wspomnieć, że tuż po wojnie pojawiły się plany zabudowania zachodniej pierzei Targu Węglowego, czyli od strony budynku LOT-u. Opustoszałe parcele miały zostać wypełnione budynkami w stylu socrealistycznym, w którym wybudowano m.in. Marszałkowską Dzielnicę Mieszkaniową w Warszawie. Idea została zarzucona wraz z końcem epoki socrealizmu w polskiej architekturze, co nastąpiło w 1956 r.
- W czasach stalinowskich, we wczesnych latach 50., pojawiły się projekty zabudowania zachodniej strony Targu Węglowego. Miała tam stanąć wielkomiejska zabudowa w formie socrealistycznych bloków. Były one częścią większego założenia, w skład którego wchodziło także m.in. utworzenie wielkiego placu zebrań ludowych na Targu Siennym i górującego nie tylko nad nim wieżowca. Ów wieżowiec miał z grubsza przypominać Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Po okresie stalinizmu projekt upadł, gdyż dokonała się wręcz rewolucja estetyczna. Narodziła się potrzeba projektowania bardzo modernistycznego i nowoczesnego. Stąd zresztą wziął się budynek LOT-u - kończy swoją opowieść dr Friedrich.
Opinie wybrane
-
2021-04-06 08:51
(6)
Teatr Wybrzeże. Powinien mieć zmienioną, odtworzoną przednią zabudowę, które wygląda trochę jak słynna opera we Lwowie (tak mi się skojarzyło na początku). Do tego parking zmienić w jakiś park dodając alejkę/deptak do tego Teatru i byłoby super.
- 257 43
-
2021-04-06 14:00
(2)
wyburzyć stare miasto i zrobić park
- 6 8
-
2021-04-07 10:07
przedewszystkim przywrócić do pierwotnego dziewiczego kształtu długą (1)
zerwać bruk... nawalić obornika i stołówkowych odpadów
- 3 1
-
2022-10-13 10:01
wtedy pewnie poczuł byś się jak w domu ?
- 0 0
-
2021-04-06 18:17
(1)
A co ma Gdańsk do Lwowa? Akurat obecny teatr to jedna z niewielu nowych budowli lepszych od pierwotnych.
- 9 8
-
2021-04-07 00:02
Dużo gorszy budynek i nijak tam pasujący.
- 5 5
-
2022-01-29 18:35
dokladnie , mam takie samo zdanie teatr powinien miec odtworzaona fasade z przed wojny
bo to szklo wogule tam nie pasuje, a parking powinien zniknac pod ziemie, tam powinien byc wybudowyne przynalmniej 3 pietra parkingu podziemnego a na powierzchni powinien byc park wielofunkcyjny . powinnen sie tam pojawic jako historychna expozycja tramwaj na szynach.
- 2 0
-
2021-04-06 09:46
Czy cywilizacja to zawsze postęp (4)
Te porównania zdjęć to potężny pokaz czym jest modernistyczne przewietrzanie miast. Na to co było lepsze, wtedy czy teraz każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.
Ze swej strony polecam jeszcze znaleźć film o tym co się stało z czeskim miastem Most, ale to już dla widzów o mocnych nerwach, bo to był proceder mocno już powojenny.- 97 2
-
2021-04-06 11:16
Postep tak - rozwój już niekoniecznie :)
- 3 1
-
2021-04-06 14:04
Przypadkowo trafiłem na filmik o Moście
Serce pęka, jak się na to patrzy. Gdańsk został zniszczony na tyle bezmyślnie, że dało się jednak trochę uratować / odtworzyć, a Most wyburzono metodycznie, żeby zrobić tam odkrywkę węgla brunatnego (potem grał jeszcze zniszczoną Warszawę w serialu Dom).
- 4 1
-
2021-04-06 14:25
Taak, Most, to tragedia, paranoja itp. Na szczęście kościół (klasa naszego kościoła mariackiego!) przesunięto.
- 4 1
-
2021-04-06 18:16
No modernizm zdecydowanie lepszy. Tamte miasta były zagracone, niehigieiczne, a co do starych, zniszczonych budynków, to sami Gdańszczanie ochoczo je burzyli budowali na ich mielce nowoczesne (wówczas) bloki.
- 2 5
-
2021-04-06 08:04
(29)
wielu kamienic i budynków szkoda, Gdańsk teraz to z pewnością tylko cień starego miasta z 1000 historią. Wojna to straszna rzecz, niszczy wszystko. I ludzi i budynki.
- 345 13
-
2021-04-06 08:44
Niemcy się wycofali ale że uważano to za Niemieckie miasto to Rosjanie i Polacy zdecydowali aby (6)
zniszczyć jej ostrzałem artyleryjskim .
- 18 22
-
2021-04-06 12:00
w sumie wszystko można napisać, prawda nie ma znaczenia :)
- 13 2
-
2021-04-06 13:04
(3)
Polacy mieli tyle do powiedzenia wtedy ile ty masz inteligencji w sobie. To wojska sowieckie zdobywały Gdańsk w 1945 a kilka czołgów niby polskich które wjechały do miasta wykonywały rozkazy sowietów. poczytaj trochę z historii o tym czasie. Nauka i wiedza nie zabija.
- 17 0
-
2021-04-06 14:01
"nauka i wiedza nie zabija" - zwykle... (1)
ale uprzedzenia i zacietrzewienie - często...
Równie dobrze zbędne było bombardowanie Drezna, Hamburga czy Rotterdamu.
Po prostu, wojna.- 16 2
-
2021-04-06 19:55
wojna to jedno ale zabieranie cegieł na "odbudowę"
Warszawy to drugie, i nie dotyczy to tylko Gdańska, Wrocław też był sponsorem stolicy..
- 6 1
-
2021-04-06 15:08
Polityka Mocarstw ..........
Oczywiście masz rację, te " kilka czołgów niby polskich" miały słabe radio, aby wykonywać rozkazy," niby "Rządu Londyńskiego, nasi żołnierze w tym czasie dzielnie walczyły o miasto Breda.Mogli spokojnie wyzwalać lub zdobywać , Kościerzynę , Sopot, Skarszewy , Kartuzy itp.
- 5 1
-
2021-04-06 19:02
Niestety to prawda że ruskie zniszczyli miasto!
- 8 2
-
2021-04-06 09:26
Gdańsk jako miasto ma ponad sześćset lat , a nie tysiąc. (8)
Tysiąc lat temu z górka to świetny Wojciech dotarł do wioski rybackiej kaszubskiej gdunsk.
- 4 22
-
2021-04-06 10:15
wszystko zależy od kiedy zaczyna się liczyć:).
- 8 0
-
2021-04-06 10:24
Dziękujemy profesorze za rzetelną ocenę wieku naszego miasta.
Takich Obajtków NAM trzeba.- 11 4
-
2021-04-06 12:11
Główne Miasto Gdańsk istnieje nieprzerwanie od połowy wieku XIV. (1)
- 3 0
-
2021-06-06 18:56
Ale wcześniej był gród książęcy
Osiek i Stare Miasto
- 0 0
-
2021-04-06 14:02
w żywocie św Wojciecha około roku 1000 napisano, że św Wojciech przybył ad urbem - urbs to z pewnością nie wioska rybacka. Choć trudno to porównywać z miastami lokowanymi w późniejszym okresie
- 12 0
-
2021-04-06 14:07
a wioska powstała jako odprysk o wiele starszego punktu migracji Gotów.
co se poszli na południe.
W tamtych czasach, na tych terenach nie było organizacji, które można by było nazwać miastem.
Były skupiska ludzi, które rosły do momentu, aż higiena robiła swoje...- 3 1
-
2021-04-06 15:02
to i tak 500 lat przewagi nad gdynia
- 5 0
-
2021-04-06 20:11
Pierwsza wzmianka o Gdańsku pochodzi ze spisanego po łacinie w 999 w Żywocie świętego Wojciecha. Opisuje on wizytę biskupa Wojciecha na tym terenie wiosną 997 i tę datę często przyjmuje się umownie jako początek dziejów miasta, chociaż już w VII wieku była tu osada rybacka - czyli w latach 6001- 700. W XI wieku czyli lata 1001-1100 w widłach
Pierwsza wzmianka o Gdańsku pochodzi ze spisanego po łacinie w 999 w Żywocie świętego Wojciecha. Opisuje on wizytę biskupa Wojciecha na tym terenie wiosną 997 i tę datę często przyjmuje się umownie jako początek dziejów miasta, chociaż już w VII wieku była tu osada rybacka - czyli w latach 6001- 700. W XI wieku czyli lata 1001-1100 w widłach Motławy i Wisły zbudowano gród w latach 50.-60. XI wieku. Zajmował on przestrzeń około 2,27 ha z szacowaną przez archeologów liczbą ok. 250 domów z 1000 mieszkańców. W latach 60. XI wieku powstał u ujścia Motławy do Wisły gród obronny (Gród średniowieczna osada obronna oznaczająca domostwa, gospodarstwo lub wczesne miasto). W historycznych dokumentach nazwę miasta wzmiankowano w różnych językach oraz formach już od 1100. Więc co najmniej 900 nie 600
- 6 1
-
2021-04-06 09:49
rządy pislamu to równie straszna rzecz (6)
bo również niszczą wszystko!
- 20 15
-
2021-04-06 10:26
a masz jakas rozsadna opozycje? no wlasnie (5)
dlatego chociaz nie chcialem bede musial glosowac na PIS. Jedyny gwarant spojnosci Polski.
- 12 23
-
2021-04-06 11:17
(4)
no popatrz, gwarant spójności! Sam to wymyśliłeś? Nie sądzę, raczej widzę w tobie kolejną ofiarę kur(.)skiej propagandy. Zapewniam cię, że nawet za komuny (przynajmniej od lat pięćdziesiątych, po Stalinie, Polska nie była tak podzielona jak dzisiaj. A dokonał tego jeden geniusz, niestety geniusz zła, i jego towarzysze partyjni. Więc nie bredź tutaj o gwarancie spójności. Chyba że niedługo będzie "jeden lud, jedna Rzesza, jeden Wódz
- 17 8
-
2021-04-06 13:37
Jeden rudy
- 4 5
-
2021-04-06 13:52
No popatrz. Sam to wymyśliłeś? Nie sądzę, raczej widzę w tobie kolejną ofiarę anty kur(.)skiej propagandy. Zapewniam cię, że nawet za komuny (przynajmniej od lat pięćdziesiątych, po Stalinie, Polska nie była tak podzielona jak jest od 2005 roku. A dokonał tego jeden geniusz, niestety geniusz zła, i jego towarzysze partyjni. Więc nie bredź tutaj o tym mitycznym małym wodzu zła . Chyba że niedługo będzie "jeden lud, jedna Rzesza, jeden Wódz, jak się ponownie dorwie do władzy.
- 3 5
-
2021-04-06 14:04
(1)
wtedy było to proste - 1. wszyscy mieli jednego wroga, 2. musieli siedzieć cicho. A co do wodza, to kaczor donald na szczęście wodzem już nie jest
- 3 3
-
2021-06-06 19:00
Inny donald, nie kaczor już od dawna uciekł z Polski
- 0 0
-
2021-04-06 10:25
tak. niemcy to straszna zaraza dla europy i swiata kiedys. (1)
- 5 9
-
2021-04-06 14:27
????????????
- 0 0
-
2021-04-06 13:23
dla tego trzeba cieszyc sie z tego co mamy, zawsze moglo byc duzo gorzej
- 4 0
-
2021-04-06 14:21
To nie (1)
wojna, to dzicz ze wschodu zniszczyła Gdańsk... A potem czerwoni nawieźli "osadników" z Litwy i Białorusi...
- 4 8
-
2021-04-06 18:14
A Ty skąd się wziąłeś? Jeśliś Niemiec- autochton, to rozumiem i szanuję Twój punkt widzenia. Ale jeśliś Polak, to ....
- 4 1
-
2021-04-06 19:01
Tak
Szkoda tych budynków! Mi bardziej szkoda ludzi którzy zginęli za naszą wolność.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.