• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego wciąż nie ruszyła odbudowa Domu Młynarza?

Katarzyna Moritz
15 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Po dawnym Domu Młynarza pozostał jedynie jego obrys na sąsiednim budynku, a zgodnie z zapowiedziami powinna już kończyć się jego odbudowa. Po dawnym Domu Młynarza pozostał jedynie jego obrys na sąsiednim budynku, a zgodnie z zapowiedziami powinna już kończyć się jego odbudowa.

Mimo zielonego światła od konserwatora zabytków, do tej pory nie ruszyła odbudowa Domu Młynarza, który został bezprawnie rozebrany w 2011 roku. Do uzgodnionego projektu ma zastrzeżenia Urząd Miejski. Tymczasem przedstawiciele Rady Osiedla Siedlce tracą już nadzieję, że budynek zostanie kiedykolwiek odbudowany.



Czy w Gdańsku dba się o zabytki?

W kwietniu informowaliśmy, że pomorski konserwator zabytków uzgodnił projekt odbudowy rozebranego budynku mieszkalnego w zespole Młyna Emaus przy ul. Kartuskiej 213/215 zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. Oznaczało to, że inwestor miał na tej podstawie uzyskać pozwolenie na budowę i przystąpić do odbudowy budynku.

- Mija siódmy miesiąc, a budowa, która w zamierzeniu miała zostać ukończona do końca roku, nie została nawet rozpoczęta. W związku z tym skierowaliśmy pismo do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i pytamy o kroki podjęte w tej sprawie - denerwuje się Jędrzej Włodarczyk, przewodniczący Zarządu Osiedla Siedlce. - Niestety, bywamy niekiedy w Gdańsku świadkami nielegalnych wyburzeń i choć odbudowa zabytku, będącego żywym świadectwem historii, wydaje się marnym pocieszeniem, jest to jednak jakieś zadośćuczynienie dla mieszkańców i fascynatów historii Gdańska. Nasuwa się pytanie: czy do odbudowy w ogóle dojdzie?

Przypomnijmy: właściciel tzw. zespołu Młyna Emaus zaplanował w 2011 roku przebudowę tego obiektu. Był przekonany, że wolno mu rozebrać stary, zniszczony budynek i odbudować go w takim samym kształcie, ale z nową konstrukcją. Problem w tym, że wyburzenie zabytku może nastąpić tylko wtedy, gdy zostanie on skreślony z rejestru. Na to wyraża zgodę wyłącznie minister kultury. Sprawa bezprawnej rozbiórki trafiła do sądu. Jednak na podstawie opinii rzeczoznawcy, mówiącej o bardzo złym stanie zburzonego budynku, została ona umorzona.

Czytaj także: Skąd w Gdańsku wziął się Emaus?

Mimo to już we wrześniu 2011 roku, konserwator wydał decyzję nakazującą rekonstrukcję rozebranego obiektu. Właściciel obiektu złożył u konserwatora projekt rekonstrukcji, oparty na materiałach historycznych oraz zachowanej inwentaryzacji obiektu.

Dlaczego więc jego odbudowa jeszcze się nie rozpoczęła?

Okazuje się, że sprawa utknęła w wydziale urbanistyki w gdańskim magistracie, który nie wydał niezbędnego pozwolenia na budowę.

- Sprawa jest w toku, bo pojawiły się zastrzeżenia do projektu, chodzi o kąt nachylenia mansardowego dachu - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.

Projekt, po ponownych uzgodnieniach z konserwatorem, trafił więc do poprawek. Kiedy będą mogły ruszyć prace?

Z informacji uzyskanych z gdańskiego magistratu wynika, że postępowanie w sprawie wydania pozwolenia na odbudowę budynku w zespole Młyna Emaus zostało w czerwcu tego roku zawieszone na wniosek inwestora.

- W związku z tym urząd nie może prowadzić postępowania. Przyczyną zawieszenia postępowania jest niezgodność przedłożonego projektu budowlanego z decyzją o warunkach zabudowy. Doprowadzenie do pełnej zgodności leży po stronie inwestora - wyjaśnia Anna Dobrowolska z biura prasowego w gdańskim urzędzie.

- Nie chcę się w ogóle wypowiadać na ten temat, sam się denerwuję w tej sprawie - powiedział nam Jarosław Buliński, właściciel Domu Młynarza, który nie chce w tej sprawie udzielać żadnych komentarzy.

W rekonstruowanym budynku konserwator zgodził się na wprowadzenie w niewielkim zakresie nowych elementów wystroju elewacji, która ma teraz nawiązywać do wyglądu budynku po jego przebudowie z lat 20. XX wieku. Mają tam być zastosowane detale architektoniczne z tamtego okresu, jak gzymsy, ręcznie nakładany tynk, a także dach w części mansardowy. W budynku mają się też znaleźć oryginalne elementy konstrukcji, jakie pozostały po samowolnej rozbiórce.

Zespół Młyna Emaus składał się z trzech budynków, stojących w splocie ulic Kartuskiej, Nowolipie i Łostowickiej. Dwa z nich trafiły do rejestru zabytków w 1971 roku, trzeci w 1997 roku. Pochodzą one z XIX i początku wieku XX, choć tradycje wypieku chleba są w tym miejscu znacznie starsze. Pierwszy młyn powstał w Emaus w XV wieku. Przed wojną kompleks składał się jeszcze z piekarni i gospody. W dwóch zadbanych i odrestaurowanych budynkach znajdują się prywatne firmy, które dzierżawią obiekty od właściciela terenu.

Opinie (71) 1 zablokowana

  • a kogo to interesuje? wazne ze jest CES,Teatr i Muzeum bajoro II WS...

    • 6 1

  • Powiem tak:wielki,prawny młyn.Ale są tacy co w mętnej wodzie czują się wspaniale i nieźle na tym zarabiają.

    • 5 1

  • istotą sprawy

    jest aby obrys bryły budynku był identyczny do tego jakim był wyburzony. I tu dziwi, że Miejski Konserwator Zabytków wyraził zgodę na to co widać na rysunku. Przecież to nawet przedszkolak widzi różnice.

    A z drugiej strony to szanowny posesjonat musi mieć ogromne chody skoro i Sąd podarował mu karę za niezaprzeczalne przestępstwo. Róbcie tak dalej Decydenci to potem nie dziwi, że wzburzenie społeczeństwa osiąga już poziom warszawski.

    • 8 2

  • tępawe urzędasy - słów brakuje

    • 6 2

  • hihihihihihihihihihihi

    odbudowa zabytku :)) nowe w starym opakowaniu. po co ? rozbierzcie jeszcze basztę stągiewną to zawaligroda, stoi bez sensu. przecież była elementem murów obronnych gdańska, których już nie ma. tych murów. totak jakby ktoś zachował w buzi jeden ząb i chwalił sie pięknym uśmiechem. bez sensu.albo odbudujcie te mury w całości, wtedy będzie "zabytek"

    • 4 1

  • (1)

    Urząd konserwatora zabytków to parodia. Gość ma wpisane do swojego zaszytu zabytki, a jak właściciel je zniszczy, spali i rozbierze to wykreśla. Ot cała jego praca.

    • 8 1

    • Ten koment jest nie na miejscu.

      Konserwator dał zgodę na demontaż starego dachu i budowę nowego, inwestor i jego wykonawca rozebrali całość. Konserwator teraz ŻĄDA odbudowy, ot i cała historia.

      • 3 1

  • Lepiej zbudujcie kawałek ulicu od Kartuskiej :-) do ul Ujeścisko

    Lepiej zbudujcie kawałek ulicu od Kartuskiej :-) do ul Ujeścisko - jezdzi sie tam po smiesznych płytach nie ma ani chodnika ani parkingu dla stale przybywających samochodów

    • 1 2

  • a dlaczego wycieto totalnie wszystkie drzewa w okolicy.

    nawet przy wejsciu do koscioła gdzie nikomu nie zawadzałyc / no chyba ze plebanowi zasłaniały widok/.

    • 5 3

  • bez sensu, szkoda kasy na budowanie atrapy

    lepiej za te pieniądze, niech wybudują jakieś przedszkole

    • 2 2

  • A jaki jest koszt odbudowy(bo projekt wygląda
    ciekawie),że inwestor się ociąga ?
    W 2-3mln PLN to chyba można się zamknąć.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane