W Trójmieście mamy blisko 60 publicznych wind i podnośników, które częściej stoją, niż działają. Mimo zapewnień ich opiekunów, że usterki to rzadkość, urządzenia psują się co kilka dni, a na ich naprawę trzeba czekać tygodniami.
mieszkańcy i turyści czekają od kilku tygodni. Spacerowicze kierują swoje żale najczęściej do miejskich urzędników, a ci tłumaczą, że za windy i awarie odpowiadają kolejarze. Pojawił się nawet pomysł wywieszenia na windach numerów telefonów tych pracowników PKP PLK, którzy odpowiadają za inwestycję w Sopocie.. Kładka łączy również tzw. "dolną" i "górną" część Orłowa, co oznacza, że jest potrzebna nie tylko pasażerom kolei, ale także mieszkańcom, a latem turystom.Ogromną uciążliwością zawsze są nieczynne schody przy dworcu PKP w Gdańsku. Po ostatniej modernizacji instalacji ma się to zmienić.
, trzema dźwigami pochyłymi zainstalowanymi przy schodach w tunelu pod ul. Podwale Grodzkie , a także sześcioma elektrycznymi dźwigami osobowymi na przystanku tramwajowym przy kładce dla pieszych nad al. Jana Pawła II i al. Rzeczpospolitej oraz czterema elektrycznymi dźwigami osobowymi zainstalowanymi w tunelach przy ul. Słowackiego na wysokości ulic: Obywatelskiej i Kilińskiego . 
2014-07-31 12:41
na zwróconą uwagę dziadkowie pyskują
2014-07-31 12:52
unikać budowania wind - zwłaszcza przy realizowaniu dużych projektów przebudowy dworca lub stacji SKM. Pierwsza propozycja: tunel dla pieszych na peron SKM Oliwa od strony południowej (od ulicy Słowiańskiej) - jest tam dość miejsca. Przy schodach powinny obowiązkowo być montowane rynny dla rowerów.
2014-07-31 13:05
Większość rzeczy na świecie działa tak, że jak się zrobi solidny projekt i dobrze go wykona, to później służy bezproblemowo przez długie lata. To, że przetargi wygrywają najtańsze opcje, nie jest wytłumaczeniem słabej jakości odebranych prac. Wina leży głównie po stronie inwestora. Jeśli w założeniach projektowych założyłby koszty funkcjonowania rozwiązania przez najbliższe np. 20 lat, to przetargi wygrywałyby firmy oferujące drogie w budowie, ale trwałe rozwiązania.
Pozostaje jeszcze rozwiązanie problemu dochowania długoterminowych gwarancji po upadłości wykonawcy. W zasadzie powinny to rozwiązywać ubezpieczenia wkalkulowane w koszty projektów. Np. most nad torami na Zaspie miał ponoć gwarancję na 100 lat, ale zaczął się sypać kilka lat przed końcem tego okresu. Wątpię, aby został wyremontowany w ramach gwarancji, niemniej mało brakowało, żeby termin przydatności został dochowany.
2014-08-01 09:57
na 100 lat żywotności jest projektowany wiadukt (wyrażenie most jest tylko używane gdy jest to przeprawa nad wodą, łącząca oba brzegi)/ przy PRZESTRZEGANIU okresowych renowacji powłok malarskich i monitorowania stanu połączeń (np śrub lub spawów) i pilnowaniu dopuszczalnych obciążeń konstrukcji zgodnych z projektowanymi. A to już po okresie gwarancyjnym koszty właściciela obiektu.
po 100 latach należy wykonać badania czy konstrukcję można generalnie remontować i przedłużyć jej żywot, lub też wymienić ją na nową
2014-07-31 13:26
a windy i schody ruchome stanowią problem,czy tylko u nas?
2014-07-31 13:39
Kryterium doboru właściwego urządzenia ciagle jest cena zakupu a nie jakość i koszty eksploatacji. Do tego dochodzi kompletny brak niezbednej wiedzy na temat zasad funcjonowania. A to pokutuje juz z chwila oddania do użytku.
I nie zmieni sie dopóki nie zaczniemy egzekwować od ludzi, którzy decydują o wydaniu pieniędzy z naszych podatków podejmowania rozsądnych decyzji. Łącznie z odpowiedzialnością finansowa za błędne. Bo to właśnie brak świadomości nieuchronnosci kary zwalnia ludzi z obowiązku myślenia i to zarówno tych co ta windę psują jak i tych co o jej zakupie decydują.
2014-07-31 14:20
Brakuje tej od wind.
2014-07-31 14:27
Windy publiczne powinny byc inaczej konstruowane. Musza byc wandaloodporne i proste w obsludze tak by nawet kibol mogl uruchomic ja i nie zniszczyc.
2014-07-31 14:35
Winda jak baba raz w miesiącu nieczynna i człowiek zasuwa na ręcznym tz schodami...
2014-07-31 14:37
Pisząc Urząd Nadzoru Technicznego autor miał na myśli Urząd Dozoru Technicznego i się pomylił?
2014-07-31 14:58
Wymóg aby przystanek kolejowy posiadał dostęp do peronów dla osób niepełnosprawnych wynika wprost z Rozporządzenia Ministra Transportu w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budowle kolejowe i ich usytuowanie. Brak takiego dostępu może skutkować wydaniem zakazu użytkowania przez Inspektora Nadzoru Budowlanego. W przypadku awariu , zgodnie z tym rozporządzeniem przewoźnik MUSI zapewnić osobom niepełnoprawnym dojazd do przystanku gdzie jest dostęp dla osób niepełnosprawnych. W przypadku p.o. Sopot Kamienny Potok widziałem taki przypadek, że z pociągu SKM wyjechała osoba niepełnosprawna na wzózku elektrycznym i tak na nim ugrzęzła .Nie moga wyjechać z peronu a powodu nieczynnej windy. I tak mogłaby do rana tak tkwić . Na szczęsciue ludzie się zmobilizowali i musiało az 4 silnych mężczyzn znieść tego inwalida na bardzo ciężkim wóżku. W takim przypadku powinno się dzwonić do Straży Pożarnej o ona powinna wystawiać PKP rachunek za akcie . Inaczej się tego nie zmieni NIGDY !!!!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
