Dom Kupca przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Jaśkowa Dolina we Wrzeszczu.
fot. Jarosław Wasielewski
Chociaż stoi w sercu Wrzeszcza, to jednak zupełnie nie zwraca na siebie uwagi. Dom Kupca przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej z ul. Jaśkowa Dolina czasy świetności już dawno ma za sobą, ale stojącej za nim historii nie zna praktycznie nikt. Warto więc ją opowiedzieć.
Sklep kolonialny przy rynku
Otóż centralny plac wsi, a następnie dzielnicy Langfuhr - czyli dzisiejszego Wrzeszcza - nazywany rynkiem (Markt), powstał najpóźniej pod koniec XVIII w. w miejscu, w którym z szosą łączącą Gdańsk z Oliwą zbiegały się drogi do okolicznych wsi i majątków: Piecek, Jaśkowej Doliny, Srebrzyska, Kuźniczek i Nowych Szkotów (dziś jest to al. Grunwaldzka na wysokości Centrum Handlowego Manhattan). To tu działały najważniejsze wrzeszczańskie zajazdy i karczmy, tu też w dni targowe zjeżdżali na handel okoliczni mieszkańcy. W rejonie rynku z czasem powstały najważniejsze budynki administracyjne przedmieścia.
Kiedy pod koniec XIX w. Wrzeszcz zaczął zmieniać się w wielkomiejską dzielnicę, niewysoką, "luźną" zabudowę stojącą dotąd przy rynku zastępować zaczęły kilkukondygnacyjne, reprezentacyjne budynki.
Karuzela właścicieli
Wkrótce po śmierci Gustava Wolffa i równolegle z modernizacją całego wrzeszczańskiego rynku w 1909 r. (m.in. w miejscu wodopoju postawiono działającą do dziś neobarokową fontannę oraz posadzono zieleń) na miejscu niepozornego domku wzniesiono czterokondygnacyjny, reprezentacyjny budynek. Początkowo należał do architekta Eugena Bühringa (który przypuszczalnie był jego projektantem), a urządzono w nim Dom Towarowy Waltera Edelsteina (Walter Edelstein Warenhaus). Był to trzeci - obok działających przy dzisiejszej ul. Długiej w Gdańsku oraz Bohaterów Monte Cassino w Sopocie - sklep tej sieci. Edelstein, który z zawodu był fotografem i działał także jako wydawca, po kilku latach przejął budynek na własność i w 1915 r. zmienił nazwę sklepu na Dom Handlowy pod Globusem (Kaufhaus zum Globus).
Przedwojenny lokalny Harrods
Obecność eleganckiego domu towarowego bez wątpienia dodawała dynamicznie rozwijającej się dzielnicy sporego prestiżu. Sam charakterystyczny narożny budynek stał się wręcz jedną z jej nowoczesnych wizytówek, chętnie uwiecznianą na pocztówkach. Sklep kilkukrotnie przywołał w wydanej w 1959 r. powieści "Blaszany bębenek" wrzeszczański noblista Günter Grass.
Po bezprawnym wcieleniu Wolnego Miasta Gdańska do III Rzeszy we wrześniu 1939 r. sieć sklepów Nathana Sternfelda jako majątek żydowski została odebrana właścicielom. Odtąd wrzeszczański dom handlowy działał pod szyldem swego nowego-starego właściciela, dotychczasowego franczyzobiorcy: Grundmann i S-ka (Grundmann & Co). Działania wojenne prowadzone wiosną 1945 r. w Gdańsku doprowadziły do zniszczenia sklepu. Należy się domyślać, że towar został rozgrabiony, a sam budynek - jak wiele innych w mieście - celowo podpalony przez żołnierzy Armii Czerwonej.
15 lat perypetii inicjatywy prywatnej
Trochę trwało, nim rozebrano ruinę - przy głównej ulicy powojennego centrum Gdańska (pamiętajmy, że zabytkowe śródmieście praktycznie nie istniało) było ich sporo. Atrakcyjnie położoną działką szybko jednak zainteresowali się nowo przybyli do miasta, polscy już kupcy.
W lutym 1947 r. Zrzeszenie Prywatnego Handlu i Usług miasta Gdańska podjęło uchwałę o budowie Domu Kupca i Usługowca. Kamień węgielny, poświęcony przez ks. Józefa Przytockiego z pobliskiego kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego, uroczyście wmurowano 8 grudnia 1947 r., w obecności m.in. ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego, prezydenta Gdańska Bolesława Nowickiego oraz przedstawicieli środowisk kupieckich.
"Gdańsk miastem kwiatów", Maleńka i Moda Polska
Ostatecznie na działce o powierzchni 750 m kw. powstał gmach o pięciu kondygnacjach, każda o powierzchni 570 m kw. Zrzeszeniu zabrakło jednak środków na jego wykończenie. Budynek straszył więc nieotynkowaną elewacją, a tymczasem władze miasta postanowiły ozdobić jego dach wielkim - i bardzo kosztownym - neonem "Gdańsk miastem kwiatów" (który zresztą regularnie się psuł). Zrzeszenie nie miało więc innego wyjścia, jak sfinansować naprędce zlecone prace elewacyjne.
Niezależnie od tych perypetii na parterze Domu Kupca już od końca lat 40. działał handel i usługi, m.in. cukiernia, pracownia jubilerska, sklep spożywczy. W październiku 1957 r. otwarto tu słynną cukiernię Maraska, w latach 60. zaś przeniosła się tu kawiarnia Maleńka.
Powolny zmierzch
Lata świetności Domu Kupca minęły wraz z końcem PRL-u. Moda Polska (ostatecznie zlikwidowana w 1998 r.) zamknęła swój wrzeszczański salon na początku 1993 r. Na przełomie wieków w jego miejscu działał jeden z pierwszych sklepów gdańskiej spółki LPP - ale wyprowadził się do otwartego obok w 2004 r. Centrum Handlowego Manhattan.
Do czasu wprowadzenia ustawy krajobrazowej Dom Kupca często służył za stojak na wielkoformatowe banery reklamowe. Ich usunięcie odsłoniło zaniedbaną elewację, która robi przygnębiające wrażenie. Na parterze działa placówka banku i sklep medyczny; część przestrzeni pozostaje niewynajęta. Na wyższych kondygnacjach mieszczą się biura.
Budynek wieczorami ożywia nieco otwarty w 2018 r. w miejsce zamkniętego dwa lata wcześniej irlandzkiego pubu lokal Ziemia. Czy jednak cały Dom Kupca, pamiętający pionierskie czasy powojennej odbudowy Gdańska, doczeka się nowego życia?