• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dworzec Gdynia Sea Towers zimą nieczynny

Mirosław Naleziński
8 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Gustowna kuta brama nawiązująca do walki gdyńskich stoczniowców o zniesienie wszelkich ograniczeń. Gustowna kuta brama nawiązująca do walki gdyńskich stoczniowców o zniesienie wszelkich ograniczeń.
Parowóz radośnie puszcza dymek sugerując kierowcom przepisowe zachowanie przed przejazdem kolejowym. Parowóz radośnie puszcza dymek sugerując kierowcom przepisowe zachowanie przed przejazdem kolejowym.
Można parkować na torach, ale trzeba stanąć przed przejazdem kolejowym. Można parkować na torach, ale trzeba stanąć przed przejazdem kolejowym.
Hałdy śniegu nie są przeszkodą w podróżowaniu po torach, bowiem zimą magistrala jest nieczynna. Hałdy śniegu nie są przeszkodą w podróżowaniu po torach, bowiem zimą magistrala jest nieczynna.
Jeszcze kilkadziesiąt metrów i wjeżdżamy na peron przy hotelu. Jeszcze kilkadziesiąt metrów i wjeżdżamy na peron przy hotelu.
Nowoczesny pawilon kasy (z lewej strony) dodaje splendoru nowej stacji przy ulicy Wendy. Nowoczesny pawilon kasy (z lewej strony) dodaje splendoru nowej stacji przy ulicy Wendy.
Kozioł oporowy okryty czapą śnieżną - pod nim szyny magistrali. Kozioł oporowy okryty czapą śnieżną - pod nim szyny magistrali.
Nowoczesny wnyk na miejscowe gryzonie. Nowoczesny wnyk na miejscowe gryzonie.
Podczas sezonu letniego mkną tędy ekspresy, zatem powinny być ustawione szlabany i budka dróżnika. Podczas sezonu letniego mkną tędy ekspresy, zatem powinny być ustawione szlabany i budka dróżnika.

Jeśli jeszcze zbudowane zostanie lotnisko w Gdyni, to naszą zatokę przemianują na Zatokę Gdyńską - nasz czytelnik, gdynianin, dość ironicznie opisuje przyszłość swojego miasta na przykładzie linii kolejowej biegnącej do gdyńskiego portu.



Na początku lata 2010 mieszkańcy Gdyni (oraz turyści licznie odwiedzający nasze piękne miasto) niezwykle ciepło, przyjęli informację o otwarciu linii kolejowej łączącej dworzec Gdynia Główna Osobowa z ostatnim przystankiem, znajdującym się tuż przy najwyższym gdyńskim kompleksie Sea Towers. Jednak można, jak widać na tym przykładzie, dogadać się na linii (także kolejowej) Urząd Miasta Gdyni(a) - PKP (mniejsza o dokładną a aktualną nazwę).

Pasażerowie posiadający bilety na krajową trasę (co najmniej 1000 km) mieli dodatkową niespodziankę - mogli bezpłatnie wjechać na taras widokowy, znajdujący się na szczycie wyższej wieży kompleksu, gdzie już (bez żadnych typowo polskich kompleksów) mogli podziwiać piękną panoramę, zarówno od strony grodu (choć to nieco niezręczne określenie w stosunku do aż tak młodego miasta), jak również od strony Zatoki Gdańskiej. Początkowe niesnaski (mieszkańcy wież, zapewne z powodu jakiegoś kompleksu, byli przeciwnikami obecności przybyszów) ustąpiły górnolotnym hasłom, nawiązującym do przyjaźni, demokracji i wspólnego zamieszkiwania w naszej Ojczyźnie. Okazało się, że Polacy - wbrew stereotypom - potrafią mieć wspólne cele nie tylko na barykadach, ale i w normalnych czasach pokoju, co zresztą w Gdyni wydaje się rzeczą całkiem naturalną, bowiem jest to nowoczesne miasto i mieszkają tu nadzwyczaj tolerancyjni, i przyjaźnie nastawieni do elementu napływowego (od strony morza) i najezdnego (od strony lądu), obywatele.

Niestety, wspomniana linia kolejowa - jako nieopłacalna zimą - została zamknięta i nie będzie czynna do rozpoczęcia kolejnego sezonu letniego, jednak wówczas - jak obiecują notable - ponownie ruszy z kopyta (a właściwie z podkładu i to kolejowego).

W okresie zimowym końcowy odcinek malowniczej trasy został zamknięty (i to dosłownie) przez gospodarza obiektu, który na pamiątkowej bramie (sam Eugeniusz Kwiatkowski, słynny budowniczy portu w Gdyni, ją - przed drugą wojną światową - uroczyście otwierał) założył gustowny łańcuch. Gdyńska straż pożarna wzbogaciła się o nowoczesne drabiny, którymi można ratować mieszkańców z najwyższych budynków, zatem jedną z już zbędnych drabinek, wspaniałomyślnie postanowiono wesprzeć ową legendarną bramę, spinając oba jej skrzydła, aby żadne nagłe szkwały nie otworzyły jej przed kolejnym letnim sezonem.

Jednak korzystając z martwej międzysezonowej pory, należałoby elegancko pomalować ów portal wraz z drabiniastymi przyległościami, aby wjazd do morskiego centrum miasta tchnął w strudzonych podróżników nie tylko bryzę, ale i nieco estetyki, zwłaszcza że tuż obok znajduje się słynny klub "Ucho", masowo odwiedzany przez młodzież, której gusta coraz częściej grawitują ku coraz bardziej wyszukanej elegancji. Przy okazji - nazwa tego klubu, umiejscowionego nieopodal szyn omawianej nowoczesnej linii, nie pochodzi od starego indiańskiego sposobu ustalania, czy do wigwamu zbliża się pociąg.

Co do estetyki, to farby i wody z mydlinami wymagają również przydrożne znaki drogowe, które umilają kierowcom podróż przez nieco teraz zapomniane a urocze zakątki Gdyni w okolicach bodaj jedynej, nieźle prosperującej, trójmiejskiej stoczni.

Parowóz radośnie puszcza dymek sugerując kierowcom przepisowe zachowanie przed przejazdem kolejowym

Gdyńscy kierowcy doskonale wiedzą, że latem owe znaki są szczególnie cenne (wręcz ratują im życie!), bowiem przestrzegają ich przed pomykającymi opłotkami śródmieścia ekspresami, które oczywiście stopniowo zwalniają swój rekordowo szybki (przez całą Polskę) bieg z uwagi na zbliżający się kres ich podróży u podnóża Sea Towers.

Zatem znaki z lokomotywką (dzieci i młodzież takiej na torach nigdy nie widzieli w realu), puszczającą nie oko do użytkowników dróg, ale dymek, należałoby namydlić, zaś krzyże św. Andrzeja odrdzewić.

Zamknięcie trasy podczas pory zimowej sprzyja miejskim drogowcom, bowiem w razie kataklizmu, czyli niespodziewanej zamieci śnieżnej (jak na przełomie 2010/2011), można gromadzić całe to białe medium niejako bezpośrednio na torach magistrali czasowo wyłączonej z eksploatacji.

Policjanci wprawdzie mogą nakładać mandaty za nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego na przejazdach kolejowych, wszak solidnie oznakowanych, jednak tego poza sezonem nie czynią, bowiem zostali przekonani przez kierowców, że przecież zimą i tak nic po tych torach nie jeździ. Początkowo funkcjonariusze zmieniali temat w innym, specjalistycznym kierunku; na przykład oglądali zabłocone tablice rejestracyjne albo sprawdzali opony, czy aby na pewno są zimowe, ale w końcu doszło do nieformalnego porozumienia z drogową władzą - poza sezonem letnim, kierowcy mogą ignorować znaki ostrzegawcze z parowozami, a nawet mogą bezstresowo parkować na torach, natomiast gdyńscy policjanci nie wlepiają im mandatów. Okazuje się, że Polak potrafi się dogadać z Polakiem ponad sztywnymi przepisami, tworząc w ten sposób zręby przyjaznego, wręcz obywatelskiego, państwa.

Na znaczeniu zyskał (co przekłada się na finansowe wyniki) hotel Hotton, który stoi tuż przy tej, jakże nowoczesnej, linii kolejowej.

Wprawdzie tylko latem, ale turyści sobie chwalą, że prosto z peronu wchodzą wprost do przybytku nadmorskiego wypoczynku. Hotel ten zresztą reklamuje się w swoich folderach i na internetowej stronie jako jedyny budynek tego typu w Europie, który posiada tak znakomite i bliskie połączenie ze światem poprzez żelazną drogę. Początkowo hotelowi goście skarżyli się na gwizdy oraz na stukot kół emitowany przez przejeżdżające stalowe kolosy, ale już pod koniec sezonu, na ostatnim odcinku, maszynistom udawało się wyjątkowo cichutko przemykać przez tę piękną okolicę, zwłaszcza że stare szyny wymieniono na nowe, o specjalnym stopie, które są mniej hałaśliwe.

Gdyńskie media telewizyjne mają także szczęśliwe położenie, bowiem jeden z przystanków przy omawianej linii ustanowiono nieopodal Centrum Podłóg podług wytycznych, które zapadły na wysokich kolejowych szczeblach, dzięki czemu wielu pracowników okolicznych zakładów, w tym z branży informacyjnej, ma idealny dojazd do swych miejsc pracy, wprawdzie tylko latem, ale trwają rozmowy, aby linia, choć w zawężonym zakresie, mogła funkcjonować przez cały rok i to bez przechodzenia na system kolei zwężonej, czyli wąskotorowej.

Śnieżną zimową porą, kolejowa trasa przypomina Kanadę, po której błąkają się traperzy i inne łosie. Dziewiczy szlak, wiodący malowniczymi meandrami, nawiązuje do wielkiego kraju spod klonowego liścia i syropu - ludzi nie widać i zwierząt jak na lekarstwo. Owszem, ostatniego dnia 2010 roku napotkano dwa obiekty nawiązujące do świata zwierząt - a to kozioł ustawiony przezornie na czas zimy, aby niedoinformowany maszynista przypadkiem nie dojechał z Gdyni Głównej Osobowej do Sea Towers, a to... pułapkę na myszy, która zapewne została ustawiona na przyjezdne gryzonie przez miejscowe koty, ale została wyparta na wierzch przez nawiany śnieg. A gdzie podziały się szyny? Gdzie tor, który został przysłonięty nieskazitelnie białym puchem? Otóż jeśli widzimy kozła to na pewno szlak przebiega pod nim, natomiast jeśli widzimy pokaźny krzew, to biegnie on z jednej albo z drugiej strony - po roztopach się dowiemy.

Okoliczni złośliwcy uważają, że znaki z wykrzyknikami powinny być uzupełnione podobnymi tablicami, ale z pytajnikami (do właściwych władz), bowiem - według nich - żadnych znaków związanych z kolejnictwem nie powinno być w całej dzielnicy. Ci wichrzyciele uważają, że skoro nie ma pociągów, to nie powinno być znaków z parowozami. To zapewne przedstawiciele autokarowych linii, które straciły większość swej klienteli, która to - począwszy od 2010 roku - wolała przerzucić się z niewygodnych pojazdów produkcji zachodniej (wycofanych ze starej Unii) na nowoczesne i komfortowe wagony specjalnie zakupione na omawianą linię.

W ostatnich latach zimowy klimat zmienia się na coraz chłodniejszy, ale za to latem, klimat panujący na szczeblach władz miasta oraz Ministerstwa Infrastruktury, które coraz sprawniej zawiaduje kolejami, jest coraz cieplejszy i sympatyczniejszy dla turystów chcących odwiedzić nasze wspaniałe miasto nad Zatoką Gdańską i jeśli jeszcze zbudowane zostanie lotnisko w Gdyni, to znaczenie naszego miasta na tyle wzrośnie, że nazwa tego - bliskiego sercom naszym - akwenu zostanie przemianowana na Zatokę Gdyńską.
Mirosław Naleziński

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (419) ponad 20 zablokowanych

  • Proponuję zwiedzic ,,Pekin" ul Orlicz Dreszera (3)

    3 km od centrum Gdyni skansen z XIX wieku bez kanalizacji i prądu. Kiedyś zrobie numer, dam w łapę przewodnikowi z promu niech zaprowadzi tam japonskich turystów ale będą jaja.

    • 29 9

    • h2o

      japońskich? A może chińskich? ;-)

      • 1 3

    • a widziałeś japońskie mieszkania?

      Plazma na ścianie, ale drzwi papierowe na kółeczkach.

      • 9 1

    • Wstyd dla miasta

      Zgadza się ,mieszkam w pobliżu i muszę powiedziec ,że to jest totalny syf.Panie Szczurek i reszta zabierzcie się do roboty!!

      • 4 1

  • (8)

    Pyszałkowaci gdańszczanie.Nie będe wspominał o waszych super okolicach.Wystarczy wymienić Zaspe , Orunie , Nowy Port,Letnice czy Przeróbke-to jest dopiero Bangladesz X|X wieku.

    • 26 14

    • ;-)

      ...lub Kolonie ;-))) podobnie jak Gdyński Pekin położone dosłownie ZA Dworcem PKS Gdańsk ;-)))
      To jest dopiero odjazd ;-)))

      • 4 7

    • Gdańsk jest piękny (5)

      Port jest piękną, zabytkową dzielnicą, niestety trochę zaniedbaną. Jest tam wiele secesyjnych i eklektycznych kamienic, których Gdynia mogłaby tylko pozazdrościć. Co do Zaspy, cóż, blokowisko jak każde inne, przynajmniej blisko do plaży, dużo zieleni i bloki, które ostatnio nabierają kolorytu...niestety gdyńskie blokowiska wypadają przy niej bladziutko. Letnica już wkrótce będzie zrewitalizowana, bo to okolice powstającego stadionu. Więc z czym do ludzi???

      • 9 7

      • letnica (4)

        a co zrobisz kochana z patologią która mieszka w letnicy? Jak we wsi wybudujesz stadion to nagle z wieśniaków nie zrobią się miesczanie... hahhahaha :D

        • 8 3

        • (2)

          To samo można powiedzieć o mieszkańcach śledziowej wioski za Gdańskiem

          • 4 7

          • nad Gdańskiem (1)

            • 3 1

            • Właśnie

              Gdynia zawsze będzie NAD gdańskiem:)))

              • 6 2

        • Masz rację, w Gdyni przez 70 lat się to nie udało...

          • 1 4

    • pyszałkowaci i tępi

      • 5 1

  • ROTFL - zrobie z tego demota (3)

    i jeśli jeszcze zbudowane zostanie lotnisko w Gdyni, to znaczenie naszego miasta na tyle wzrośnie, że nazwa tego - bliskiego sercom naszym - akwenu zostanie przemianowana na Zatokę Gdyńską.

    ROTFL tygodnia ;-)

    • 4 11

    • a może zrobisz demota z nowego portu

      podczas gdy lotnisko macie od ładnych paru lat? :)

      • 2 0

    • co to znaczy? (1)

      ten rotfl i demot

      • 5 0

      • demot to przytłoczony życiem gdańszczanin

        a rotfl to wtedy jak mu szczena opada (tylko przy newsach że ktoś ma dobrze).

        • 0 0

  • A ten wnyk to na Prezydenta Gdyni? (2)

    Chyba tak....

    • 12 3

    • zbyt mały jak na większego gryzonia

      ten jest tylko na Myszkę Miki.

      • 5 1

    • zawsze może dać się złapać za palca

      • 0 0

  • (1)

    Synu niemieckiego emigranta.Nie masz zielonego pojęcia o Arce i w jaki sposób korzystała z dawnego stadionu Bałtyku a obecnie stadionu MIEJSKIEGO.Również hala sportowa jest to HALA GDYNIA ,a nie jakaś ergo arena .Podkreślam Miejskiego wiesz co to znaczy ???? chyba nie bardzo .Skąd masz wiedzieć jak w twoim super i bogatym mieście wszystko sie sprzedaje bo nie stać was na utrzymanie obiektów ( przed końcem budowy).powodzenia życze na twojej Pge Plastic Arenie

    • 14 21

    • Nie zapomnij oddychać

      • 3 4

  • Gdynia - moje miasto

    Sea Towers przez niektórych nazywane Gdyńskim Alcatraz bo wokół pustka. Czekam aż otoczenie się zmieni i plany dawnego Dalmoru nabiorą kształtu i będą zachęcać do spacerów...

    • 18 7

  • Michu tyle lat różnicy a jakos tego w rankingach i statystykach nie widać !!

    • 2 1

  • Żenujący i prostacki artykuł (1)

    • 23 9

    • a wiesz o czym?

      chwyciłeś?

      • 2 7

  • gragomania

    • 3 2

  • (5)

    Mieszkańcy Gdańska , jak Gdynia to taki gniot , to na jakiego wała czytacie artykuły o tym mieście ? Jak nie macie co robić to wyślijcie aplikacje na wolontariusza, bo bedą potrzebni na Euro.Będziecie stac na dworcach,lotnisku i witać zagranicznych kibiców oraz informować o mieście i jak dotrzeć na Plastik arene .Wymagania to znajomość min. 1 języka obcego (niemiecki już znacie) więc do dzieła gdańszczanie, Europa przyjedzie i ona was oceni i wystawi ostateczną note .

    • 21 12

    • dokładnie

      won z tematów o Gdyni

      • 6 4

    • Znajomości niemieckiego nie można odmówić szczególnie gdynianom. (3)

      Zwłaszcza tym, których rodziny wyjechały na zachód "na pochodzenie". Niektórzy do dzisiaj udają, że nie znają polskiego.

      • 4 6

      • ale on pisał o Gdansku. (2)

        nie o Gdyni.

        • 4 1

        • w razie czego debil odwraca uwage od siebie

          robiąc z innego człowieka większego od niego debila

          • 1 1

        • No co ty?

          Czytaj ze zrozumieniem, nie będziesz musiał głupich komentarzy pisać.

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane