• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dyrekcja szkoły zamknęła parking, część rodziców oburzona

Aleksandra Nietopiel
5 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Wjazd na parking szkolny na dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na terenie szkoły pojawiły się niedawno znaki D-40 i D-41 oraz znak B-1, który obecnie obowiązuje na części parkingu
  • Takie prowizoryczne ograniczniki pojawiły się przed szkołą w dniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Pod koniec sierpnia na terenie szkoły ustawiono znaki D-40 i D-41 oraz znak B-1, który obecnie obowiązuje na części parkingu
  • Takie prowizoryczne ograniczniki pojawiły się w dniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Pod koniec sierpnia na terenie szkoły ustawiono znaki D-40 i D-41 oraz znak B-1, który obecnie obowiązuje na części parkingu

Dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 6 na Lawendowym Wzgórzu w GdańskuMapka zamknęła parking dla rodziców uczniów. Zdaniem części rodziców to nieprzepisowe. Szkoła tłumaczy się względami bezpieczeństwa.



Dzieci do szkoły powinny najlepiej:

O zamkniętym parkingu poinformowali rodzice, dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego w raporcie Trojmiasto.pl.

- Dyrekcji SP6 nie podobało się parkowanie rodziców w zeszłym roku szkolnym. Rozwiązanie? Zamknąć parking! Przed szkołą na ponad 1,5 tys. dzieci do użytku rodziców pozostaje 21 miejsc parkingowych - napisał czytelnik.
17:53 31 SIERPNIA 22

Dyrekcja szkoły zamknęła parking (45 opinii)

Dyrekcji SP6 nie podobało się parkowanie rodziców w zeszłym roku szkolnym. Rozwiązanie? Zamknąć parking! Przed szkołą na ponad 1500 dzieci do użytku rodziców pozostaje 21 miejsc parkingowych.
Jutro 1 września. Powodzenia.
Dyrekcji SP6 nie podobało się parkowanie rodziców w zeszłym roku szkolnym. Rozwiązanie? Zamknąć parking! Przed szkołą na ponad 1500 dzieci do użytku rodziców pozostaje 21 miejsc parkingowych.
Jutro 1 września. Powodzenia.


"Bo trzeba 'bombelka' pod drzwi podrzucić"



Temat rozgrzał czytelników, a sprawa w komentarzach podzieliła rodziców. Jedni chcieli wiedzieć, czy szkoła ma prawo do ograniczania miejsc postojowych, drudzy pisali, że to dobry pomysł.

- Szkoła jest publiczna, więc i parking publiczny. Jak dyrektorka wykupi ten teren, to będzie mogła grodzić!
- Obok jest przystanek autobusowy i tramwajowy. A tak cała ulica zablokowana, bo trzeba "bombelka" pod drzwi podrzucić.
- Ludzie - przecież to wszystko dla bezpieczeństwa dzieci! Ruch pod szkołą, to o wypadek nietrudno, wtedy będzie płacz, gdy jakieś wpadnie pod koła - pisali czytelnicy.

Nowy rok szkolny. Co czeka uczniów?



Do szkoły, która jest szkołą rejonową, uczęszcza 1,8 tys. uczniów przede wszystkim z osiedli Jasienia, Ujeściska i Zakoniczyna. Do placówki można dojść z każdej strony przez wydzielone dojścia do budynku oraz wejścia od strony przystanku autobusowego i tramwajowego. W ciągu dnia otwartych jest pięć furtek.

W celu poprawienia bezpieczeństwa dojścia do szkoły od strony głównej bramy, od ul. PorębskiegoMapkaZbiornika Retencyjnego ŚwiętokrzyskaMapka, wykonano dodatkowy fragment chodnika przy rondzie, żeby dzieci nie musiały przechodzić przez ulicę.

Szkoła: to ze względów bezpieczeństwa



Szkoła decyzję o ograniczeniu wjazdu samochodem na swój teren podjęła po konsultacjach z Komisją ds. bezpieczeństwa i organizacji ruchu drogowego jeszcze w ubiegłym roku szkolnym. Wówczas sugerowano nawet całkowite zamknięcie parkingu.

Dyrekcja szkoły się na to nie zdecydowała - przynajmniej na razie. Powodem ograniczeń, które obowiązują od tego roku szkolnego, są względy bezpieczeństwa.

Tak wyglądał przyszkolny parking 2 września. Tak wyglądał przyszkolny parking 2 września.
- U nas niestety często zdarza się, że samochody jeżdżą po parkingu z bardzo dużą, niebezpieczną dla dzieci prędkością - mimo obowiązującego wcześniej znaku "strefa 30". Niejednokrotnie jeden rodzic zwracał innemu uwagę, że zbyt szybko jeździ. Takie sytuacje potrafiły się zakończyć atakiem - np. oblaniem wodą mamy naszego ucznia za zwrócenie uwagi. Zastawiane są drogi pożarowe oraz pobocza. Dodatkowo notorycznie blokowany jest jedyny dojazd dla dostaw do szkolnej kuchni oraz dla kurierów i pojazdów komunalnych. Wygoda niektórych rodziców powoduje, że samochody podjeżdżają niemal pod same drzwi szkoły, a w tym czasie dalej na parkingu widoczne są dostępne wolne miejsca. W godzinach rannych bardzo często zdarzają się sytuacje, że pracownicy szkoły mają kłopot z zaparkowaniem samochodu przed rozpoczęciem pracy przez brak wolnych miejsc przed rozpoczęciem lekcji w szkole. Warto dodać fakt, że zdarzyło się nawet, że pewien rodzic potrafił wjechać na parking szkoły po dziecko TIR-em z naczepą - mówi Katarzyna Domozych, kierownik gospodarczy w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 6 w GdańskuMapka.
  • Droga, chodnik, wszędzie auta.
  • Duzy ruch samochodów, często jeżdżących niebezpiecznie, spowodował zmiany w zasadach poruszania się w obrębie terenu szkoły.
Przed końcem sierpnia na terenie szkoły ustawiono znaki D-40 i D-41 oraz znak B-1, który obecnie obowiązuje na części parkingu. Niewykluczone, że pojawią się kolejne. Na terenie placówki jest ponad 90 miejsc parkingowych, a pracowników szkoły 200.

Strefy "całuj i jedź" przy wybranych szkołach



Tymczasem przy niektórych szkołach w Gdańsku zaczęły pojawiać się strefy "kiss and ride", czyli miejsce z ograniczeniem postoju do 2 min., w którym jest czas na zatrzymanie auta i bezpieczne wysadzenie dziecka. Takie strefy działają przy Szkole Mistrzostwa Sportowego nr 94- tam przesunięte zostało również przejście dla pieszych.

Strefy "kiss and ride" oznaczają, że nie ma potrzeby wjeżdżania na teren szkoły. Strefy "kiss and ride" oznaczają, że nie ma potrzeby wjeżdżania na teren szkoły.
- Wyznaczenie strefy "kiss and ride" oznacza, że nie będzie potrzeby wjazdu na teren szkoły, żeby pożegnać uczniów. Nie było to bezpieczne, bo samochody manewrowały tam między dziećmi. Nie było to również wygodne dla samych kierowców, którzy zawracali na niewielkim placu - mówi Magdalena Kiljan, rzeczniczka Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Przy ul. Białej trwa budowa wyniesionego przejścia. Przy ul. Białej trwa budowa wyniesionego przejścia.
Zmiany wprowadzane są także we Wrzeszczu. Na ul. BiałejMapka rozpoczęła się już budowa wyniesionego przejścia. Z kolei przy III Społecznej Szkole Podstawowej STO na ul. WaryńskiegoMapka trwa przebudowa progu zwalniającego. Tam również powstaną stanowiska "kiss and ride".

Miejsca

Opinie (461) ponad 10 zablokowanych

  • nigdzie nie ma mozliwości parkowania, trzeci świat. ważne władz i że urzędnicy maja gdzie parkować

    reszta na rowery i do roboty ,jak na wsi.

    • 1 0

  • I bardzo dobrze a niech sobie cierpią te zadymiarze samochodowe

    • 0 2

  • na zachodzie i w stanach wszystkie przedszkola szkoły i uczelnie mają duże parkingi. ale polska to wyjatkowy kraj.

    świat się śmieje świat się śmieje. ale dalej głosujecie na oszołomów.

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Bardzo dobrze (28)

    Samochody w ogóle nie powinny mieć wjazdu w bezpośrednią okolicę szkoły, kiedy tam się zaczynają lub kończą lekcje. Ulica powinna być odcinkowo zamknięta dla ruchu.
    A z tym pchaniem się autem pod drzwi to już w ogóle jakąś dzicz, a nie cywilizacja.
    Dobrze, że ktoś to wreszcie ukrócił, oby kolejne szkoły poszły za tym przykładem.
    A teren wykorzystać na parking rowerowy dla uczniów - wyjdzie wszystkim na zdrowie.

    • 449 90

    • Piszą tutaj jakiś ludzie nie mający pojęcia o szkole. I pozbawieni empatii. (2)

      Czy wiecie, że dzieci z klas 1-4 nie mogą chodzić same po ulicy?. Jeżeli coś by się im stało, rodzice ponoszą odpiwiedzialność. Nie jest to więc odwożenie dziecka pod samą szkołę, ale WYMÓG.
      A co z zerówkami? Te dzieci MUSZĄ być odprowadzane przez rodziców, bo same nawet się nie ubiorą.
      Czytam te wasze wypowiedzi, i aż mi się flaki przewalają. Dzieci z bezpośredniego sąsiedztwa nie ma tak dużo. Ja mam pod nosem "siostrzaną" szkołę przy Azaliowej. a tam miejscowych dzieciaków jest ułamek. Większosć jest dowożona przez rodziców.
      Czy 11 czy 12 letnie dziecko poradzi sobie - wsiądzie do prawidłowego autobusu/tramwaju, wysiądzie, dojdzie bezpośrednio do szkoły itd? Część tak, część nie. Rodzice boja się o dzieci i nie można im się dziwić - takich dożyliśmy czasów.

      • 5 13

      • 43 ust. 1 ustawy (Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (t.j.: DzU z 2005 r. nr 105, poz. 908, z późn. zm.)) stanowi, że dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania. Zatem przepisy zezwalają na samodzielne, bez opieki korzystanie z drogi dziecku, które ukończyło 7 lat.

        Dziecko osiąga 7 rok życia zazwyczaj w I-II klasie (nie V)
        Uwaga, te młodsze też mogą być pod opieką starszego, min 10letniego (IV klasa) rodzeństwa

        Syn, obecnie 10 lat chodzi do szkoły we Wrzeszczu (mieszkamy na Jasieniu) - szkoła to zbieranina uczniów z całego miasta - gdy dowożę po drodze do pracy - standardem jest widok samotnych dzieci w mundurkach z naszej szkoły idących od tramwaju (o zgrozo, maja do przejścia ponad kilometr) czy autobusu - i nie mówię tu o najstarszych.
        Już w II klasie mogliśmy podpisać oświadczenie, że syn może sam wracać ze szkoły (i wielu to robiło).
        Nasz samodzielnie zaczął w wieku 9 lat - ogarnia powrót ze szkoły, szkołę muzyczną, zainteresowania etc
        W większości przypadków wystarczy odpowiednio pokierować trzy- czy pięciolatkiem, bu nie wyrosła nastoletnia pierdoła

        Jeśli to rodzice czy babcie ciągle sprawdzają te czapeczki czy rękawiczki, to i 20latek nie będzie wiedzieć, jak się ubrać do pogody
        Pięciolatek wie, czy mu zimno, czy gorąco - musi mieć tylko przyzwolenie, żeby mógł sam zaufać swoim odczuciom
        Owszem, trzeba mieć zapas 2-3 czapek, bo rano potrzebna, a po szkole już nie i zostaje w szatni - taki koszt... W zamian za to otrzymujemy samodzielne dziecko

        • 4 1

      • Sześcioletnie dziecko powinno już być w stanie samodzielnie się ubrać.

        • 6 1

    • Zastanów się

      Pierwszoklasista, który ma do szkoły 3 kilometry jest podwożony przez mamę, sam jeszcze nie ogarnia więc trzeba go zaprowadzić, mama ma jeszcze młodsze dziecko w nosidełko. Normalne, że chce podjechać pod szkołę samochodem, szczególnie jak pogoda nie dopisuje. Łatwo się ocenia jak temat nas nie dotyczy.

      • 3 6

    • (17)

      Jest obowiązek "dostarczenia" małego dziecka do szkoły przez rodzica. Jeśli ktoś musi skądś dojechać, to musi też zaparkować. Do tego dochodzi sytuacja, że szczególnie zimą małemu dziecku trzeba po prostu pomóc się przebrać. Dziecko może to zrobić samodzielnie w szatni, ale w praktyce może to zająć np. godzinę, nawet jeśli dziecko potrafi się przebrać. Może np. zagadać się z kolegą i czas zleci. To kolejny powód, by rodzic zaparkował. Oczywiście chamskie i niebezpieczne zachowania są niedopuszczalne.

      • 25 77

      • Dziecku, które chodzi do szkoły trzeba pomóc się przebrać? ;) (2)

        Ja przepraszam bardzo, ale tę umiejętność (samodzielne przebranie) dziecko powinno opanować w przedszkolu. Jeśli w szkole rodzice pomagają dziecku zdjąć kurtkę i zmienić buty, to mu robią krzywdę, a nie pomagają. Dziecko powinno być podwiezione pod szkołę, buzi buzi i do widzenia.

        • 53 7

        • Następna mądra osoba, nie mająca pojęcia o realnym życiu. (1)

          Współczuję twoim dzieciom, zapewne przyszłym. Ubrać się i moga, tylko kwestia, czy zrobią to dobrze. Szczególnie wtedy kiedy pada deszcz lub jest zima. Dzieci nie bardzo panują nad tym, jak się ubrać lub w co. Mówimy tutaj nie odzieciach mających 15 lat, ale o maluchach. Jeżeli któraś osoba, któa stawia polubienia, ma dzieci w klasach 5-6, niech zrobi eksperyment i nie mówi dziecku, w co sie ubrać i jak ubranie ma założyć. Zobaczycie, jak to będzie wyglądało.

          • 2 21

          • Raz, drugi i trzeci jak się dzieciak niewygodnie ubierze to się nauczy. Dzieci nie są tak głupie jak się dużej ilości rodziców wydaje. 5-6 klasa podstawówki to ok 12 lat, jak się nie mylę, naprawdę tak dużemu dziecku trzeba mówić co ma ubrać i jak? Sznurówki też wiązać?

            • 14 1

      • Pomyśl chwilę co by było gdyby każdy rodzic chciał przebierać swoje dziecko w szatni szkolnej ? (2)

        Dzieci od najmłodszych lat trzeba uczyć samodzielności inaczej nie będą przystosowane do życia.

        • 40 6

        • I znowu opinia .... no nie wiem kogo. Teoretyka zapewne. (1)

          Mając dziecko, prawie każdy rodzic (poza patologią), chce byc pewny, że dziecko dobrze się ubierze przed wyjściem ze szkoły, szczególnie w zimę, kiedy są siarczyste mrozy. I pytanie za 5 zł - co robią pozostawione w szatniach rzeczy? Czapki, rękawiczki, swetry itd?

          • 4 12

          • No to kiedy były te siarczyste mrozy :)
            Jak nie odmrozi nosa, to się nie nauczy.

            • 2 1

      • Czy Ty byłaś podwożona do szkoły i przez godzinę ktoś Cię ubierał? (7)

        Oboje wiemy, że nie byłaś podwożona, chodziłaś sama jak wszyscy i przebierałaś się sama.

        Koniec tematu, auta out spod szkoly.

        • 76 17

        • (5)

          W szkołach są zerówki. Tam uczą się dzieci 5-cio, 6-cioletnie. Jeśli nie rodzice, to przynajmniej starsze rodzeństwo powinno pomóc tym młodszym. Tak właśnie było 40 - 50 lat temu, czyli w moich czasach szkolnych i na pewno się to nie zmieniło zbyt wiele, tzn. być może starsze rodzeństwo nie nie wystarczy. Poza tym teraz przeważają jedynaki.

          • 10 31

          • Wiem ze w szkołach są zerówki (4)

            Sam chodziłem do zerówki 35 lat temu. I poza pierwszymi dwoma- trzema dniami nikt mnie nie doprowadzał do szatni. Po poznaniu drogi do szatni i do klasy sam sobie radziłem. Ale dziś modne jest robienie że swojego dziecka d**ila.

            • 42 11

            • 35 lat temu i Twoja wiedza o szkole sie zatrzymała. Jest wymóg prawny, że dzieci do klay 4-tej włacznie MUSZĄ być odprowadzane

              I nie ma opcji starszego brata czy siostry,
              Dlatego dzieci maja zagwarantową świetlicę, żeby nie musiało samo iść/jechać do domu po zajęciach. Nie macie pojęcia o czym piszecie!

              • 6 15

            • Nie (2)

              Dziś każdy ma mało czasu a samochód pozwala szybko odwieźć dziecko lub dzieci w różne miejsca a potem pojechać do pracy. Nikt nie ma zamiaru telepać się komunikacją dwie godziny.

              • 18 28

              • Nie, tak nie jest. (1)

                Samochód pozwala szybko podwieźć dziecko i pojechać do pracy jeśli w szkole rozjeżdżając inne dzieci wjeżdżasz po same drzwi, a pod pracą parkujesz na trawniku. W cywilizowanych miastach zachodniej Europy szkołę z auta to byś może zobaczyła, ale na ekranie nawigacji. A miejsca postojowego pod pracą szukalabys pół h. I to powoduje że ludzie zaczynają myśleć - ze warto mieszkać w dobrze skomunikowanym miejscu, jazda tramwajem czy metrem/skm czasowo się opłaca. Nie bój żaby, dojdziemy do tego.

                • 20 9

              • ale u nas tak właśnie jest

                bo by mówić o dobrze skomunikowanym miejscu trzeba najpierw mieć porządną komunikację. Do tego niepotrzebne jest centrum miasta tylko autobusy bo szkoły budowane są również na peryferiach. I tu tak miało być tylko miasto dało d..y. W centrum Nowego Yorku wcale nie mieszkają rodziny z dziećmi. One mieszkają na przedmieściach.

                • 7 1

        • chodziłaś sama jak wszyscy i przebierałaś się sama.

          Ch**erni podglądacze.

          • 4 2

      • nosz j.błem... mama-ameba się odezwała...

        ...to w sumie nie dziwota, że dziecko kurtki nie potrafi sobie zdjąć i butów zmienić...
        za moich dziecięcych czasów rodzice byli bardziej ogarnięci

        • 7 3

      • PL RP Roszczeniowa

        W takim przypadku, państwo powinno też pokryć koszty związane z wyrobieniem prawa jazdy i zakupem samochodu...bo jak inaczej podołać takiemu obowiązkowi?

        • 11 4

      • Nie, to jest powód do trenowania ubierania/rozbierania się w domu a nie do umożliwienia rodzicowi parkowania. Nie wspomnę o tym, że rodzic żeby pomóc dziecku się ubrać nie musi dojechać samochodem.

        • 30 5

    • (2)

      To dla kogo i po co budowali parking?

      • 7 6

      • Racja (1)

        Teraz parking jest zbędny. Można teraz zdjąć kostkę i zrobić zieleniec.

        • 13 3

        • Buahahahahaha, w Gdańsku zieleniec? Szybciej sprzedadzą komuś "odzyskany" kawałek ziemi.

          • 4 0

    • Bardzo słuszna decyzja.

      Będzie bezpieczniej. Polscy kierowcy mają zero wyobraźni i zero umiejętności.

      • 11 5

    • Dokładnie. W końcu ktoś podjął męską decyzję. I była to Pani dyrektor. (1)

      • 62 13

      • Męską decyzję? Zdecydowaną i dobrą decyzję podjęła Pani dyrektor

        • 21 11

  • Dyrekcja do zwolnienia

    • 3 3

  • Polska patologia parkingowa w pigułce

    Oczywiście musi być cumowanie kołami na chodniku, nikt nie zwraca uwagi na trzymanie odległości od przejścia dla pieszych i czy jest wystarczająca ilość miejsca (>1,5m) na chodniku.
    Piszą, że muszą autem dowieźć bombla, bo jest duży ruch, ale jest duży ruch, bo tacy jak oni podwożą bombelki XD
    Co za gamonie:)
    Jestem z połowy lat '80 i zawsze każdy chodził na piechotę do szkoły i nie było problemu.
    Rodzice się boją, bo ktoś, kto prowadzi tak jak oni sami im potrąci dziecko XD obłędna logika:)

    • 4 1

  • Popieram decyzję szkoły. Brawo

    • 2 6

  • Chałubińskiego na Chełmie (2)

    4 przedszkola, dwa żłobki, dwie szkoły, jeden basen na odcinku 200 metrowej ulicy. Parking po dwóch stronach ulicy gdzie w godzinach szczytu rotacja jest ogromna "Kongo". Jeden próg zwalniający na całą ulicę. Prędkość samochodów wielokrotnie 80kmh i martwe ograniczenie do 30. Stłuczki codziennie przy wyjeździe z parkingu. Wieczne trąbienie rozpędzonych z górki w kierunku starego chełmu na tych co wyjeżdżają z dziećmi z parkingu Co musi się wydarzyć żeby zrobić tam więcej tych progów ?

    • 5 0

    • Rozwiązanie opanowali holendrzy. Jeden sposób to oddzielenie ulicy tranzytowej od dojazdowej - w wielu miejscach niewykonalne. Natomiast oni już doszli do wniosku, że ograniczenia ograniczeniami ale kierowcy będą jechali z taką prędkością jaka mi się wyda bezpiecznia. Wystarczy więc zbudowalić ulicę gdzie 30km/h wydaje się prędkością naturalną i tak ludzie będą jeździć. Przewężenia, szykany, celowo gorsza widoczność - to działa.

      • 1 0

    • nic się nie wydarzy, tzn. nic się nie zmieni

      próbowałem kilka, kilkanaście lat temu

      dzieci podrosły i przeżyły, auto całe

      • 0 1

  • "kiss and ride" l

    co to ma być, nie nauczyli po polsku ?!

    • 6 0

  • Prawidłowo! (5)

    Rodzice nie szanowali przepisów, to teraz ich dzieci zapoznają się ze standardem kumunikacji miejskiej. Prawdziwa szkoła życia dla uczniów.

    • 138 18

    • Wątpię by to coś dało

      Ten typ się nie uczy na błędach.

      • 1 0

    • (2)

      Prawidłowo będzie jak jakieś dziecko podrodze zginie idąc np. pieszo? Albo kończąc pod kołami pijanego kierowcy. To ma być w ramach bezpieczeństwa? Dyrektorka powinna udać się do psychologa!

      • 6 17

      • Psycholog również i tobie się przyda. Wychowując dziecko w twoim toku rozumowania czyli pod szklana klatką one nigdy nie będzie samodzielne. Co z niego wyrośnie? A później bd stękanie że ma 30 lat i dalej siedzi na maminym garnuszku bez pracy bo ma dwie lewe ręce lub uczy się do 40 roku życia.

        • 3 2

      • Wypuścisz dziecko z domu przed 18-tką, czy nawet na uniwerek będziesz podwozić bąbelka?

        • 8 4

    • I z buta i tak zaraz będą znowu mieli wolne

      • 10 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane