• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzień bez samochodu i rok lekceważenia pasażerów

Krzysztof Koprowski
21 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Szeroka arteria drogowa obok nowego torowiska to nie zachęta do korzystania z komunikacji miejskiej, lecz do rozpędzenia swojego auta. Szeroka arteria drogowa obok nowego torowiska to nie zachęta do korzystania z komunikacji miejskiej, lecz do rozpędzenia swojego auta.

W sobotę odbędzie się kolejny "Dzień bez samochodu", który ma zachęcić do porzucenia aut na rzecz transportu miejskiego. Czy ta akcja ma sens w Trójmieście, gdzie polityka wspiera posiadaczy czterech kółek? - pyta Krzysztof Koprowski.



Z założenia "Dzień bez samochodu" ma promować alternatywne wobec aut sposoby poruszania się po mieście. Problem w tym, że jeden dzień nie wystarczy, by właściciel auta porzucił swój pojazd i zaczął podróżować tramwajem czy pociągiem. W naszym przypadku przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać w fatalnej polityce przestrzennej Trójmiasta i... mentalności jego mieszkańców.

Bo pasażer w Trójmieście nie ma łatwo. Zacznijmy od kwestii podstawowej - planowanie podróży, które jest niezbędne dla kogoś, kto z niej korzysta nieregularnie. Trzech organizatorów, trzy różne strony internetowe. Internetowy planner podróży? Nie na oficjalnych stronach.

Bilet? O integracji taryfowej mówi się już od lat, a obecnie największym sukcesem w tym zakresie jest wyłącznie wspólne i jednoczesne podnoszenie cenników za przejazd. Wciąż nie udało się nawet zunifikować przepisów przewozowych, ani tym bardziej rodzajów biletów, jakie można kupić u kierowcy w Gdyni, Gdańsku, nie mówiąc już o pociągach SKM.

Dojście do przystanku bywa wyzwaniem. Gdy Zachodnia Europa likwiduje bariery przestrzenne, Trójmiasto wciąż stawia na rozwiązania jak tunele (Węzeł Wzgórze, podtrzymanie istnienia tunelu przy Bramie Wyżynnej w ramach Forum Radunia), kładki (kładka na Chwarznieńskiej) i wiecznie niesprawne windy.

SKM modernizuje perony, ale nie montuje schodów ruchomych. Oficjalny powód to cena, choć można podejrzewać, że realnym problemem jest utrzymanie mechanizmu schodów w ciągłej gotowości - kto szedł niesprawnymi schodami ruchomymi, ten wie jak jest to trudne. Montaż windy (wymuszony zresztą przepisami) jest nie tylko tańszy, ale też jej awaria nie kończy się aferą medialną (bo ludzie się przyzwyczaili).

Peron komunikacji miejskiej - jaki jest? Bywa zniszczony, nieestetyczny, za mały względem liczby pasażerów, którzy na chwilę by usiedli. Ewentualnie alternatywna forma przystanków - pełnego przeszkód w postaci ścian bocznych, losowo ustawionych śmietników, tablic na reklamy itp, czego przykładem (negatywnym) jest tramwajowy przystanek przy dworcu głównym w Gdańsku. Podczas gdy Warszawa, Szczecin, Wrocław stawiają na oryginalny wygląd, u nas wciąż króluje bylejakość i "odbębnienie" zadania.

Błędy to nie sprawa przeszłości, cały czas są popełniane. Chluba inwestycyjna Gdańska, czyli al. Havla, najeżona jest bezsensownymi sygnalizatorami dla tramwajów i pieszych. Czy pieszy zatrzyma się na czerwonym świetle, gdy w zasięgu wzroku nie ma tramwaju? Pytanie retoryczne. Motorniczowie często łamią tu przepisy, bo nie chcą, by pasażerowie bezsensownie tracili czas. Szkoda, że podobnej troski nie wykazali opiniodawcy projektów.

Podczas remontów zabija się szanse rozwoju komunikacji miejskiej. We Wrzeszczu zlikwidowano krótki, ale ułatwiający manewry buspas wzdłuż Manhattanu oraz skrócono zatokę autobusową. Pomysł "wybetonowania" torowiska, co pozwoliłoby na utworzenia pasa tramwajowo-autobusowego, upadł jeszcze wcześniej. Z kolei podczas poszerzenia ul. Obrońców Wybrzeża nie pozostawiono na niej miejsca w pasie rozdziału jezdni na tramwaj (choć plany zagospodarowania dopuszczają jego budowę).

Tabor - teoretycznie to chluba Trójmiasta, ale to tylko pozór . Gdyński jest coraz bardziej wyeksploatowany, nowego jest za mało. Gdańsk jest w teoretycznie lepszej sytuacji. Teoretycznie, gdyż tabor - owszem - jest nowy, ale jego masowa wymiana była konsekwencją braku dbałości o dotychczasowe pojazdy, które wciąż powinny być co najmniej w zadowalającym stanie. Jak dba o tramwaje ZKM Gdańsk, najlepiej świadczy stan nieco ponad 12-letnich pojazdów NGd99 czy wieczny stukot kół w Bombardierach.

Jak oceniasz politykę Trójmiasta w zakresie komunikacji miejskiej?

Także infrastrukturę SKM trudno ocenić pozytywnie. O ile na plus trzeba zaliczyć rozstrzygnięcie przetargu na modernizację taboru, o tyle nie sposób zrozumieć, dlaczego wciąż musimy pokonywać niebezpieczny odstęp, między peronem a wejściem do kolejki. Czy trudno zrozumieć, że właśnie z tego powodu wiele osób boi się jeździć pociągami? Nie mówiąc już o rodzicach z wózkami, niepełnosprawnych czy po prostu osobach starszych.

Choć Gdańsk zamierza wybudować linię tramwajową na Morenę i przestał oponować przeciwko budowie Kolei Metropolitalnej, to miasto i tak robi znacznie więcej dla aut, niż komunikacji miejskiej. Nikt nie myśli o połączeniu trasy tramwajowej przez Zaspę i Przymorze z Wrzeszczem, budując w zamian Trasę Słowackiego z przejściami podziemnymi i ekranami dzielącymi miasto niczym mur berliński.

W Gdyni nie widać żadnego pomysłu na tworzenie buspasów czy likwidację zatok autobusowych (wjazd i wyjazd zabierają sporo czasu), nie mówiąc nawet o montażu Systemu Informacji Pasażerskiej czy biletomatów. Sopot z racji niewielkich rozmiarów ciężko ocenić w tym zakresie, choć z pewnością forma przystanków przy nowym dworcu kolejowym będzie okazją do sprawdzenia władz miasta w kwestii dbałości o komfort pasażera.

Właściwie jedyny sukces komunikacji zbiorowej ostatnich lat to wdrożenie po wielu bojach pomysłu realizacji Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

Trzeba szczerze powiedzieć, że wszystkie te działania to efekt przyzwolenia i akceptacji samych mieszkańców Trójmiasta. Próby ograniczenia ruchu samochodowego kończą się oburzeniem ze strony mieszkańców, a politycy wciąż zbierają głosy poparcia na hasłach likwidacji (czytaj: przenoszenia, a w długofalowej perspektywie nawet powiększenia) korków, budowie parkingów (tu raczej z miernym skutkiem) i spychaniem pieszych do podziemi. Wciąż słabe są stowarzyszenia i organizacje walczące o lepszą przestrzeń miejską, a dodatkowo wszelkie pomysły są z góry torpedowane przez skostniałą kadrę urzędniczą ze światopoglądami urbanistycznymi epoki Gierka.

Liczba aut w Trójmieście cały czas rośnie

Rosnący wskaźnik motoryzacji wbrew pozorom świadczy o zacofaniu urbanistyczno-społecznym mieszkańców. W bogatych Helsinkach na 1 tys. mieszkańców, przypada 300 aut, w Utrechcie - 291, Kopenhadze - 214, a w Berlinie zaledwie 200 pojazdów. A u nas?

W Gdańsku już blisko połowa mieszkańców posiada auto (497 na 1 tys. mieszkańców, dane z 2011 r.) i wzrost tego wskaźnika w przeciągu roku wyniósł aż 18 pojazdów. W Gdyni obecnie zarejestrowanych aktywnych pojazdów jest prawie 172 tys. (co przy ok. 249 tys. mieszkańców daje 688 aut na 1 tys. mieszkańców), czyli o ok. 7 tys. niż rok wcześniej. Jednak najwięcej aut w stosunku do liczby mieszkańców jest zarejestrowanych w Sopocie - 41 tys. aut przy 36,6 tys. sopocian. Od początku roku przyrost pojazdów wyniósł aż 3,1 tys.

Samorządy Trójmiasta podczas 22 września będą starały się przekonywać mieszkańców do porzucenia swych aut poprzez różne festyny i imprezy (ich spis znajduje się pod artykułem). Pozostaje mieć nadzieję, że dopisze frekwencja, także ze strony tych, którzy decydują o obecnym kształcie naszej aglomeracji.

Wydarzenia

Magia Bez Samochodu (12 opinii)

(12 opinii)
festyn, gra miejska

Sopot dba o środowisko

festyn, rajd / wędrówka

Dzień Trolejbusu

Zobacz także

Opinie (575) 3 zablokowane

  • Racja! (3)

    Niestety też nad opisanymi zjawiskami ubolewam.
    Jeżdżę rowerem, komunikacji miejskiej raczej unikam, ale na każdym kroku da się zauważyć, że nasze społeczeństwo żyje tylko samochodami, cała infrastruktura podyktowana jest pod posiadaczy aut, i dokładnie jak autor zauważył, użytkowników ruchu drugiej kategorii (czyt. pieszych, rowerzystów itp.) wypiera się na bok, pod ziemię, w kosmos, podczas gdy w cywilizowanych krajach buduje się zielony deptak, 20m pod którym biegnie tunel dla samochodów...
    Ale, może za 100 lat...

    • 37 11

    • (2)

      Wolę przejść pod tunelem niż czekać na światłach.

      • 8 8

      • Pod tunelem??? Czyli kopiesz swoj wlasny?

        Po co? Korzystaj z juz istniejacych tuneli !

        • 8 4

      • jeszcze nie widziałem,

        żeby na światłach ktoś stał, a i masek mniej obitych. O widokach nie wspomnę.

        • 0 0

  • Problemem jest sygnalizacja świetlna, ale nie tylko (1)

    Na dzień dzisiejszy technika jest na tyle zaawansowana i przez to tania, że nic nie stoi na przeszkodzie aby zmiany w sygnalizacji świetlnej były dostosowywane do tramwajów czy autobusów. Kolejnym problemem są zbyt krótkie przystanki oraz mentalność motorniczych. Jeśli tramwaj częściowo zatrzyma się na przystanku, to pasażer powinien mieć możliwość otwarcia drzwi od wewnątrz i wysiąść z pojazdu aby wsiąść do tramwaju, który stoi przed nim. Już te dwie zmiany znacznie by usprawniły komunikację.

    • 19 4

    • "Kolejnym problemem są zbyt krótkie przystanki oraz mentalność motorniczych. Jeśli tramwaj częściowo zatrzyma się na przystanku, to pasażer powinien mieć możliwość otwarcia drzwi od wewnątrz i wysiąść z pojazdu aby wsiąść do tramwaju, który stoi przed nim"

      Genialne rozwiązanie! Czemu nikt na to wcześniej nie wpadł!
      Tylko jak potem z otwartymi drzwiami tramwaj podjedzie dalej na przystanek?? Czy może ma zamknąć drzwi i podjechać żeby otworzyć wszystkie i potem znowu poczekać aż wiara wsiądzie i je zamknać bo tobie się spieszy?

      • 1 1

  • przesiądę się na komunikację miejską jak będzie tańsza niż dojazd samochodem (15)

    na co się nie zanosi, wprost przeciwniec

    • 41 11

    • a co nie jest tańsza? miesięczny w Gdańsku kosztuje 88 zł (13)

      a na paliwo i parkowanie w Centrum czy we Wrzeszczu ile wydajesz?

      • 10 9

      • Przemnóż to na 5 osób, bo tyle wchodzi do auta (7)

        co się teraz bardziej opłaca?

        • 12 9

        • taaa bo uwieżę że jeździsz z czwórką znajomych codziennie do pracy jednym autem (4)

          • 15 4

          • ja jeźdżę w 3. (3)

            Co więcej - komunikacją 1 godz 15 min, samochodem (w korkach!) max 45 (bez korków 25). Więc jaki wybór mam?

            • 18 3

            • ale ty nie jesteś z miasta, ty dojezdzasz z jakies wiochy wiec wprowadzimy oplaty za wjazd do miasta takim jak ty

              • 6 13

            • (1)

              kolego, tacy jak ty nie są problemem: tutaj chodzi raczej o tych co samotnie podróżują swoimi limuzynami mając 4 km do przejechania. :)

              • 4 3

              • no i niestety takim się bardziej opłaca jeździć samochodem, przy cenach biletów...

                • 6 0

        • Średnio to po gdańsku w jednym samochodzie jedźi około półtorej osoby. (1)

          Gdyby były to średnio trzy osoby, to korków nie byłoby wcale. Temu tak ważne jest ugadanie się np. z kumplem z roboty by jechać tam razem. Na szczęście powoli wpadają na to firmy, w poprzedniej w której pracowałem ze względu na niedobór miejsc parkingowych zdecydowano, że przysługują one grupą pracowników dojeżdżającym razem do pracy.

          • 8 4

          • Grupą powiadasz...

            • 7 2

      • (2)

        5 km do pracy, 40 przejazdów w miesiącu-> 200km przy spalaniu 3 l /100, licząc po 6 zł... 36 zł :) Gorzej jak przyjdzie zima i trzeba będzie skuter do garażu odstawić :(
        no i oczywiście gdyński bilet z R'kami wyszedł by mnie 92 zł

        • 3 3

        • (1)

          Poprawka bo w tym przypadku liczyl bym bilet pn-pt wiec 84 :)

          • 1 1

          • A skuter kupiła mi mama.

            • 4 0

      • lemingu (1)

        88 zł. to komunikacja tylko dzienna i bez skm

        • 5 1

        • a nocna lemingu to 10zł miesięcznie więcej.. szok

          • 2 0

    • od razu widać speca od rachunków od siedmiu boleści!

      • 3 0

  • a autor o stronie jakdojade i o biletach metropolitalnych słyszał? (1)

    • 12 8

    • "internetowy planner podróży? Nie na oficjalnych stronach." -> słyszał. A metropolitalny? Te ceny to jakiś żart.

      • 13 0

  • przystanki w Warszawie ładne ale nie chronią od wiatru czy bocznego deszczu

    a nasze mają ścianki boczne

    • 18 8

  • szerokie drogi to dbanie o środkowisko (1)

    bo w korkach samochody smrodzą. dlatego należałoby przemyślec poszerzenie np spacerowej zeby auta szybko przejechały przez las a nie gniły w korkach po 40 min.

    • 19 13

    • dżizas, to ironia chyba

      bo nie wiem co to za bzdury

      • 6 3

  • dzień bez samochodu 2011 (4)

    Pamiętam dokładnie dlatego w tym roku nie skorzystam. Kupiłam bilet, wsiadłam do tramwaju, skasowałam bilet, przejechałam jeden przystanek i koniec jazdy. Awaria. Musiałam zawrócić i iść po samochód :).

    • 28 9

    • ja miałem nieco inaczej (2010 czy 2009) i też nie skorzystam (2)

      wracając z pracy kierowca w autobusie "nie zauważył" mojego machania. Bylem jedynym na przystanku i nie kryłem się stojąc przy samej zatoczce. Dziękuję. wolę jednak autem

      • 13 5

      • Przecież kierowca wracał z pracy (jak sam piszesz), to co go to? ;-) (1)

        • 8 1

        • ok, źle napisałem ;P

          ale dobrze odczytałeś.

          • 5 0

    • Bilet?

      Ten samochód był służbowy?

      • 2 0

  • (3)

    Mieszkańcy trójmiasta wciąż mają za daleko do przystanków od ich miejsca zamieszkania, zbyt długo czekają na tych przestankach a potem i tak tłuką się w tych samych korkach autobusami co kierowcy jadący w wygodnych, cieplutkich samochodach. Metro to by było coś.

    • 29 5

    • mamy skm (2)

      a na grunwaldzkiej i tak stoją równolegle do niej...

      • 2 1

      • (1)

        SKM ma zbyt rzadko przystanki. Metro ma przystanki co ok.500m.

        • 2 1

        • A mi wszystko przeszkadza

          Wobec tego nigdy nie wysiądę z samochodu, aż ropa się nie skończy

          • 7 0

  • Baaardzo dobrze, ze sa budowane szerokie drogi. Kiedys nasze dzieci beda wdzieczne, ze (6)

    ktos kiedys pomyslal. Tak jak teraz chwali sie, ze za Niemca pobudowali drogi, ktore sluza do dzisiaj tak beda mowic o drogach budowanych teraz za 50 lat!
    Czy szeroka droga dla aut przeszkadza jadacym w tramwaju????????????? Czy moze chodzi o zazdrosc?????

    • 22 19

    • Nasze dzieci to będą te drogi zwężały, tak jak robi się to m.in. w niemczech. (3)

      Chodzi oczywiście o centra miast.

      • 4 1

      • Mysle, ze raczej bedzie tak jak USA czyli beda kopac szerokie tunele i

        auta beda jechaly pod ziemia a na gorze beda deptaki, parki itp.

        • 2 1

      • Po co wydawac kase na zwezanie drog? (1)

        wystarczy wprowadzic oplaty za wjazd do centrum lub drozsze parkowanie!

        • 0 2

        • a moze wprowadzic wyzsze ceny za komunikacje miejska?

          zeby w koncu kierowcy nie musieli doplacac do tego interesu i do tego podatek od roweru bo niby czemu kierowcy maja placic za budowe waszych sciezek?

          jedyna nie dotowana linia byl kiedys planetobus
          zawsze byly miejsca siedzace a czemu? bo byl drogi
          tak smao powinno byc z komunikacja

          • 0 1

    • niestety, to przeżytek (1)

      W centrach miast drogi, a właściwie pasy ruchu powinny być na tyle wąskie, żeby nie mogły wjeżdżać TIRy, ani żadne inne wielkie samochody ciężarowe. Wtedy od razu jest mniej hałasu, mniej wibracji i mniej spalin.

      • 4 0

      • Wystarczyloby zamiast przerobek robic co chwile kontrole TIRow.

        Sami aby nie placic mandatow i nie tracic czasu omijaliby centra!

        • 2 1

  • Auto czy komunikacja? (26)

    Prawie codziennie dojeżdżam z Gdańska do Gdyni. Komunikacją zajmuje mi to 1,5h (czas przesiadki to nie więcej niż 5min) natomiast autem 30min. Koszt jest podobny(ok. 10zł) a komfort i zaoszczędzony czas jest nieporównywalny.. Więc chyba nikt nie ma wątpliwości co wybieram?

    • 56 8

    • Z buta?

      • 1 2

    • Skoro wybierasz samochód to jak to zdanie może być prawdziwe? (12)

      "Prawie codziennie dojeżdżam z Gdańska do Gdyni"

      Ja osobiście dojeżdżam komunikacją miejską, połowa zaoszczędzonego czasu z jazdy samochodem schodzi mi na szukanie miejsca parkingowego, a dla tych pozostałych 15 minut nie chcę mi się ani płacić za paliwo, ani rezygnować z możliwości poczytania w tramwaju czy autobusie, bo w samochodzie mogę o tym zapomnieć.

      • 11 10

      • chyba jesteś jedną z niewielu osób (5)

        które nie muszą się przesiadać i nie są narażone na spóźnienia. Wnioskuję - jeździsz 1 linią tramwajową. Pojeździj autobusami z przesiadkami. Nabierzesz dystansu

        • 13 2

        • (1)

          miejsce parkingowe mam zapewnione wiec nie marnuje na to czasu a tankowanie auta zajmuje tyle czasu co kupno biletu a koszta również są zbliżone. Muzyka również wspaniale relaksuję bądź pozytywnie nastraja na resztę dnia. A gazetę mogę przeczytać jedząc śniadanie(bo mam na nie czas) bądź w przerwie.

          • 8 3

          • wygodnicka

            Ee... Tam. Widać, że ironizujesz. Wcale tak nie myśliś jak piszesz.

            • 2 2

        • Akurat przesiadam się a autobusu na tramwaj. (2)

          Najpierw kawałek słowackiego, gdzie każdy stoi w tym samy korku, potem tramwajem do oliwy. Przesiadki na szczęście zajmują mi 2-4 minuty, bo przy Galerii co chwila coś jedzie.

          • 1 2

          • elathir świadomy obywatel wybiera komunikacje miejską (1)

            Tylko jak do tego ma sie Twoje zdanie o potrzebie budowania PARKINGÓW zamiast "zieleniny" w pasie nadmorskim??

            • 1 1

            • Łup, łup, łup

              Odgłos walenia głową o ścianę. Przecież to był SARKAZM/IRONIA. Cały tamtejszy ciąg wypowiedzi różnych osób tym był, jak ograniczonym trzeba być, żeby czegoś tak ewidentnego nie zauważyć?

              Bez obrazy, ale sąsiednią wypowiedź z prośbą o budowę 20metrowjej wysokości ekranów też wziąłeś na poważnie?

              • 0 0

      • Powiedz mi jak dojeżdżać z okolic ulicy Bażyńskiego do okolic PGE na Marynarki Polskiej? (5)

        Samochodem zajmuje mi to niecałe 20 minut.

        • 4 2

        • Ekologia jest kwestią świadomości (4)

          ani kalkulacji ekonomicznej. Dlatego jest tak znienawidzona przez ludzi.

          • 4 5

          • (3)

            dla wielu ludzi ekologia jest pretekstem do robienia zadymy i kariery na chwytliwym haśle, a nawet nie wiedzą co to znaczy ekologia

            • 8 2

            • Oczywiście (2)

              np. dla mediów, polityków i biznesmenów wykorzystujących przedrostek eko- w celach wyłącznie marketingowo-medialnyc, typu betonowe ogrodzone osiedle EKOZAKĄTEK, wybudowane na śródleśnej łączce. Na pewno do tej grupy nie należą organizacje ekologiczne, które wiedzą co znaczy ekologia.

              Dlatego podkreślam ekologia jest kwestią świadomości ekologicznej, a nie rachunku ekonomicznego. I dlatego prawdziwi ekolodzy są tak znienawidzeni, bo nie obiecują złotych gór.

              • 1 1

              • (1)

                Przede wszystkim wszelkiej maści społecznicy jadą na 'ekologi' jako na chwytliwym hasełku, na którym najłatwiej zrobić karierę. Ludzie nie lubią karierowiczów i tyle. A prawdziwi miłośnicy przyrody to ci którzy wykonują ciężką pracę na rzecz ochrony przyrody i nie chwalą się tym na prawo i lewo. Bo ci 'ekolodzy' to najczęściej mają dwie lewe ręce do wszystkiego.

                • 4 2

              • A którzy to są ci którzy się chwalą na prawo i lewo

                i ci którzy wykonują ciężką pracę na rzecz ochrony przyrody?

                Może jakieś przykłady?

                Czy piszesz tylko dlatego, że ludzie tak gadają?

                • 1 1

    • wygodnicka (6)

      Jest wątpliwość. Przyczyniasz się do niszczenia środowiska naturalnego ze względu na wygodę, a nie potrzeby. Ale rozumiem ciebie 99% ludzi w ogóle nie obchodzi środowisko lecz wyłączna wygoda.

      • 6 11

      • (4)

        jeżdżę hybrydą. jest ekologiczna i mało pali :P

        • 3 4

        • wygodnicka (3)

          Primo: Nie wierzę, że jeździsz hybrydą.
          Secundo: Samochód to nie tylko spaliny to również zabór przestrzeni na infrastrukturę.

          • 5 8

          • (2)

            i co by postawili zamiast mojego auta? kiosk czy budkę w hot-dog'ami która prowadziłaby do nadwagi nastolatków?

            • 6 4

            • Może trawnik, kwiaty

              albo jakieś krzaki. Grunt, że wolną przestrzeń znienawidzoną dziś przez typowego Polaka

              • 2 3

            • A to na każdym miejscu patkingowym mają powstawać budki?

              Dziwne myślenie.

              • 2 2

      • as pierdzielisz

        sama trac codziennie 2-3 godziny na dojazdy i odwal sie od innych i ich portfeli

        • 1 0

    • może w specjalnie wybranych godzinach

      takie czasy przejazdu samochodem z Gdańska do Gdyni to owszem w nocy lub bardzo późnym popołudniem

      • 1 0

    • bzdura z ekologią (3)

      Przestańcie gadać o ekologii. Wiecie jak w barbarzyński sposób wycinane są lasy w Ameryce Płd.? Wiecie ile zanieczyszczeń produkują Chiny, USA i np. Indie? I naprawde myślicie, że Wasze zrezygnowanie z auta przyczynia się znacząco do poprawy klimatu na ziemi?
      Jeźdzenie albo nie jeżdżenie autem zalezy tylko od tego co się komu bardziej opłaca, albo dlatego że nie ma innego wyjścia (brak auta, niepełnosprawność, niepełnoletność). Dorabianie do tego ekologicznej ideologii jest okłamywaniem samych siebie.

      • 8 1

      • WMG (2)

        Dzięki takim jak ty nigdy nie będzie lepiej.

        • 0 7

        • No pewnie, ze nie bedzie. Ale z tego powodu mam sobie dokładac kolejny krzyż na kark.

          • 3 0

        • Bo głupotą jest zaciąganie biednej Polsce "ekologicznego" hamulca, podczas gdy głowni i dużo bogatsi truciciele mają to gdzieś. Daj mi paryskie metro i paryskie zarobki, to będę pierwszym, który będzie pierniczył o szkodliwości CO2 i transportu indywidualnego.

          • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane