• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzień bez smartfona. Da radę go przeżyć?

Maciej Korolczuk
30 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tak Trójmiasto świętuje majówkę
Myśleliście kiedyś, by na co dzień zrezygnować ze smartfona? W majówkę czy podczas urlopu to prostsze, ale na co dzień - już niekoniecznie. Myśleliście kiedyś, by na co dzień zrezygnować ze smartfona? W majówkę czy podczas urlopu to prostsze, ale na co dzień - już niekoniecznie.

Jak by wyglądał wasz dzień, gdyby trzeba było sobie radzić bez smartfona? Byłby lepszy czy gorszy? Sprawdźmy



Czy dał(a)byś radę żyć bez komórki?

Dni wolne od pracy, w tym majówka, to najlepsza okazja do odcięcia się od świata, także cyfrowego.

Od kilku lat, w czasie wakacyjnego urlopu, całkowicie rezygnuję z korzystania z telefonu. Zarówno jako z narzędzia do komunikowania ze światem, jak i ze zwykłego pożeracza czasu. Żadnych mediów społecznościowych, aplikacji, alertów, powiadomień, przypominajek, nagłych maili.

Wypoczywam.

A gdyby tak wakacyjny luksus stał się codziennością? Czy ograniczenia smartfona na co dzień, nie tylko od święta, ułatwiło czy utrudniło nam życie?

Sprawdźmy!

Poranek z budzikiem, bez radia i prasówki



"Dzień bez telefonu" zacząłbym... dzień wcześniej. Wieczorem musiałbym najpierw znaleźć, a potem nastawić budzik. Na co dzień go nie używam, bo budzi mnie alarm w smartfonie. Ustawiony na stałe, wiele miesięcy (a może nawet lat) temu.

Jeszcze przed dniem bez smartfona muszę się zaprzyjaźnić z budzikiem, którego nie używam od lat, bo na co dzień budzi mnie alarm w telefonie. Jeszcze przed dniem bez smartfona muszę się zaprzyjaźnić z budzikiem, którego nie używam od lat, bo na co dzień budzi mnie alarm w telefonie.
Rano, do chwili wyjścia z domu, komórka teoretycznie nie jest do niczego potrzebna. Ale tylko teoretycznie, bo w praktyce przez telefon słuchamy w domu radia (z przenośnego głośnika na bluetooth). Także w telefonie - z racji pracy w mediach - robię poranną prasówkę.

Śniadanie i prysznic - tu już smartfona nie potrzebuję.

Wyników meczów nie ma w gazecie



Do pracy przez większą część roku jeżdżę tramwajem (pozostałą rowerem). Ale zanim to nastąpi, po drodze odprowadzam jeszcze młodszego syna do przedszkola.

To sprawia, że każdego dnia wsiadam do tramwaju o różnych porach. Aby najbliższy tramwaj mi nie uciekł, w drodze sprawdzam w aplikacji Trojmiasto.pl na wirtualnej tablicy informacji pasażerskiej bieżący rozkład. Dzięki temu wiem, czy mam jeszcze dwie minuty na wizytę w kiosku czy piekarni, czy muszę przyspieszyć kroku, by wskoczyć do odjeżdżającego tramwaju.

Tym razem tego nie sprawdzę, więc idę na przystanek "na wyczucie".

Co prawda wciąż można znaleźć kioski na ulicach Trójmiasta, to jednak jest ich znaczne mniej niż kiedyś. Co prawda wciąż można znaleźć kioski na ulicach Trójmiasta, to jednak jest ich znaczne mniej niż kiedyś.
Oczekiwanie na tramwaj to też zazwyczaj moment, gdy mogę zerknąć np. na wyniki wieczornych meczów w Lidze Mistrzów. W dniu bez telefonu, który w każdej chwili daje nieograniczony dostęp do Internetu, ze źródeł informacji będących pod ręką pozostaje mi tylko... gazeta w kiosku. Pod dwoma warunkami: o ile znajdę kiosk, których jest coraz mniej i o ile oczywiście wydawca zdążył przed wysłaniem jej do drukarni zmieścić w niej relację z meczu.

Kiosk znajduję. Ale wydawca nie zdążył.

Idąc na przystanek warto sprawdzić w aplikacji Trojmiasto.pl, czy tramwaj nie ucieknie nam sprzed nosa. Brak smartfona sprawia, że rozkładu musimy nauczyć się na pamięć, mieć go przy sobie, albo iść na przystanek "na czuja". Idąc na przystanek warto sprawdzić w aplikacji Trojmiasto.pl, czy tramwaj nie ucieknie nam sprzed nosa. Brak smartfona sprawia, że rozkładu musimy nauczyć się na pamięć, mieć go przy sobie, albo iść na przystanek "na czuja".

Muzyka w tramwaju? Potrzebny odtwarzacz mp3 albo discman



Kwadrans jazdy tramwajem zazwyczaj spędzam czytając książkę lub słuchając muzyki. Tę drugą odtwarzam z aplikacji zainstalowanej - a jakże - w komórce.

Dziś muszę poradzić sobie bez tego. Dwie dekady temu posiadacz discmana w tramwaju z pewnością zadałby szyku, dekadę temu - ktoś z mp trójką. Ale dziś? Co prawda wciąż są dostępne w sieci, miłośnicy retro rozwiązań pewnie wciąż ich używają, ale bez przesady. Nie kupię ich dla jednego dnia.

Żeby posłuchać muzyki w tramwaju musiałbym się zaopatrzyć w odtwarzacz plików mp3 lub jeszcze bardziej archaicznego discmana. Żeby posłuchać muzyki w tramwaju musiałbym się zaopatrzyć w odtwarzacz plików mp3 lub jeszcze bardziej archaicznego discmana.
A na marginesie. Pamiętacie to uczucie irytacji, jaką wzbudza zacinanie odtwarzanej muzyki, bo płyta jest porysowana, albo w czasie jazdy trzęsie wami na nierównościach? Korzystając z apki w komórce tego nie doświadczycie.

Trudno. Jadę bez muzyki. Całe szczęście, że chociaż książka jest z papieru.

Kontakt z bliskimi utrudniony



W ciągu dnia wypadałoby mieć kontakt z bliskimi. Zapytać starszego syna, czy zjadł obiad, czy żonę o listę zakupów do zrobienia po pracy.

Dlatego listę zakupów mam zawczasu spisaną na kartce. A na drugiej stronie - numer do karty SIM w zegarku syna. Telefonu nie ma, ale kontaktuję się z nim przez jego zegarek. Gdybym musiał do niego zadzwonić muszę mieć numer pod ręką. Z komórką w kieszeni nie muszę się o to martwić, bo jest zapisana w pamięci telefonu.

A gdybym musiał zadzwonić też do innych osób? Już nie mówiąc o sprawach służbowych. Bez notesu ani rusz. Dobrze, że w pracy są telefony stacjonarne.

A co, jeśli musiałbym zadzwonić z ulicy? Szukać nieistniejących budek telefonicznych? Prosić nieznajomego przechodnia o pożyczenie telefonu? To jednak pewien kłopot.

Na zakupy lepiej z gotówką w kieszeni



Przed powrotem do domu szybkie zakupy. Przy kasie okazuje się, że terminal odrzuca kartę płatniczą, a gotówki przy sobie nie noszę od lat. W normalnych warunkach zalogowałbym się do aplikacji, by sprawdzić, czy są dostępne środki albo po prostu zapłacił korzystając z telefonu. Bez niego nic nie sprawdzę. Przepraszam panią przy kasie, wypakowuję zakupy i wychodzę ze sklepu z niczym.

W dniu bez smartfona musiałbym się zaopatrzyć w gotówkę. Zwykle płacę kartą podpiętą pod aplikację w telefonie. W dniu bez smartfona musiałbym się zaopatrzyć w gotówkę. Zwykle płacę kartą podpiętą pod aplikację w telefonie.
A gdybym zechciał skorzystać z zapisanych zniżek do restauracji? Zamówić taksówkę? Przedłużyć zdalnie płatne parkowanie? Wypożyczyć hulajnogę na minuty? Sprawdzić spalone kalorie i przebyte w ciągu dnia kilometry? Nie dziś.

Tym razem bez zdjęcia w Raporcie



Odcięty od informacji od żony i dzieci, bez zakupów i ulubionej muzyki idę na przystanek. Przy dworcu tramwajowy korek, nic nie jedzie. Sprawdziłbym w Raporcie dlaczego, ale nie tym razem. Więc stoję i cierpliwie czekam.

Stoisz na przystanku a tramwaje nie jadą? W normalnych warunkach przyczynę sprawdzisz w Raporcie. Ale jak to zrobić bez telefonu? Stoisz na przystanku a tramwaje nie jadą? W normalnych warunkach przyczynę sprawdzisz w Raporcie. Ale jak to zrobić bez telefonu?
Gdy wieczorem wracam do domu, mija prawie 24 godzina bez telefonu. Dzień bez smartfona dał mi w kość. I udowodnił, że tak jak w czasie wakacji można zapomnieć o jego istnieniu, tak w codziennym życiu bardzo trudno się bez niego obejść.

PS. Na każdy 1000 czytelników, którzy mają przed oczami ten tekst, 600 ogląda go w swoim smartfonie. A ty, w której grupie jesteś?

Opinie (163) 4 zablokowane

  • (3)

    Bez telefonu da sie przeżyć ale to bardzo duże ułatwienie. Tramwaj nie jedzie? Szukam na przyczyny i szukam alternatywy. Potrzebuje taksówki? Szukam taniej i jade. Zgubiłem się? Wyciągam telefon i wiem, gdzie jestem. Głodny? Szukam dobrej restauracji. Przeżyć można ale po co utrudniać sobie życie?

    • 23 24

    • mozna korzystac z wlasnej albo tez i internetowej inteligencji.

      • 8 6

    • Może po prostu poroz.awiaj z znajomym/nieznajomycm

      Takie to trudne ?

      • 7 3

    • Jesteś chory

      • 2 1

  • To sie tyczy przede wszystkim kobiet i julek (2)

    Kobietom należy siłą ograniczać korzystanie z komórki. Bo same nie potrafią jej dozować. Tłuki Zero pasji, hobby, zainteresowań. Komórka, selfie, Instagtam, Facebook, Netflix, knajpy, kawa, drinki, wino, podróże. Ot całe pasję. Przypominam podróże i spotkania z znajomymi w knajpach to nie PASJA ani HOBBY!!!

    I najważniejsze julki nie potrafią samodzielnie myśleć!!!

    • 22 9

    • co robi pasazerka samochodu kierowanego przez meszczyzne? zawsze gapi sie w slodki telefonik

      • 10 2

    • Dokładnie. Takie właśnie są polskie księżniczki- zero zainteresować a w CV wpisze sobie, że interesuje się kinem i fotografią. Netfliksowe śmieci to nie kino, a przeglądanie Instagrama to nie fotografia.

      • 1 0

  • Oczywiście, że się da przeżyć nie tylko bez smartfona, ale i w ogóle bez internetu (5)

    Ja już z sieci nie korzystam od 3 dni i jakoś mnie nie korci, żeby zobaczyć co słychać w wielkim świecie.

    • 36 20

    • (1)

      Taaa. A ten artykuł przeczytałeś w gazecie

      • 34 2

      • Ojej, ale mnie złapałeś

        • 20 4

    • Gimby bez telefonu ? (1)

      To dla nich dramat ,ostatnio widziałem w MC 6 osób nikt z sobą nie rozmawiał ,przy 1 stole ,każdy w smartfonie ,no dramat ,takie pokolenie.

      • 26 4

      • Ich sprawa. Wg moich praszczurow tez nic dobrego nie moglo z nas wyrosnac skoro nie potrafilismy konia do wozu zaprzegac i szastalismy kasa kupujac co kilka lat nowe buty zamiast przez 20 lat naprawiac stare. Młodzi dadza sobie rade po swojemu bez naszych dobrych rad.

        • 5 9

    • Całe trzy dni wytrzymałem ja cię to juz jest wyczyn

      • 0 0

  • Lekiem jest mieć domek za miastemv

    Po tygodniu pracy uciekasz w ciche i spokojne miejsce. Masz zajęcie fizyczne i czasami brak dobrego zasięgu internetu

    • 11 1

  • O tym jak przeżyć offline przeczytasz w naszej mobilnej aplikacji.

    • 11 3

  • (4)

    Jak gdzieś wychodzę to biorę telefon tylko, żeby móc zadzwonić w razie pilnej potrzeby/wypadku, lub odebrać telefon od kogoś, 99% czasu siedzi w kieszeni, czasem sprawdzę godzinę. Jak zapomnę, to ups trudno. A w ciągu dnia leży w głębi biurka i w ogóle go nie ruszam.

    • 8 4

    • Bo nie masz smartfona (2)

      • 2 4

      • (1)

        Mam smartfona z LTE. Kilka dni temu pani z ofertą dzwoniła, bo mam taki bardzo mały pakiet. Musiałem jej wytłumaczyć, że z tego bardzo małego pakietu zużywam kilka procent i dla mnie jest nawet za duży. Ale teraz to się nie da już mniejszych wziąć w abonamencie.

        • 2 1

        • W tym miesiącu zużyłem całe 30 MB

          • 0 1

    • A co najważniejsze nie używam telefonu przed spaniem i nie śpię z telefonem koło łóżka. Leży w drugim końcu pokoju.

      • 4 1

  • W listopadzie 2018 roku przy Lidlu w Kokoszkach ....... (1)

    ....... wyjąłem kartę a telefon położyłem przy śmietniku . Już cztery i pół roku go nie mam i ani przez moment mi go nie brakowało . Nikt mi głowy nie zawraca i mam błogi spokój .

    • 9 3

    • Tez bym się pozbył, ale potrzebuję do pracy :)

      • 1 1

  • to jakieś państwowe święto ?

    bo coś przespałem , odpowiadając , da się , i nawet może ludzie powinni to potrenować , co by samobójstw było tak umiarkowanie , jak nadejdą czasy kamienia łupanego.

    • 3 1

  • W stróżówce bym nie dał rady bez smartfona zwłaszcza, że ksionzek nie lubię

    • 5 4

  • Smartfon to przenośny komputer a już nie sam telefon. (4)

    • 2 2

    • No oczywiście. Nie potrzebujesz komputera, gdy masz dobry smartfon. (3)

      • 2 1

      • (1)

        Jakby nie był dobry, to każdy dobry smartfon może się schować przy moim komputerze, bo mam do niego podpięty duży monitor. Czasem się dziwię jak ludzie coś dziubią na laptopach, o smartfonach nie wspominając.

        • 5 0

        • Prawda? Niby można wygodnie pracować na laptopie, jeśli tylko podepniesz do niego monitor, klawiaturę i mysz ;)

          • 1 0

      • xdddd to życzę powodzenia w gapieniu się w mały ekranik

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane