Prawie pięć godzin trwało wyciąganie żywego dzika z kanału w gdyńskim porcie. Zwierzę udało się uratować, trafiło do odłowni, prawdopodobnie zostanie wypuszczone do lasu.
. Od razu powiadomili Straż Miejską. - Szybko zareagowaliśmy. Osoby pływające na holowniku złapały dzika w sieć i przyczepiły go do kei. Był wycieńczony, jakby przepłynął bardzo dużą odległość - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzeczniczka Straży Miejskiej w Gdyni.
2012-06-02 07:26
turysta
2012-06-02 08:18
niedosc ze strasza pod domem to teraz jeszcze na morzu . niedlugo latac zaczna haha
2012-06-02 08:33
u nas wzdłuż zawijających do portów statków pasażerskich będą dziki harce wyprawiac
2012-06-02 08:37
oprócz anty reklamy o Polskich stadionach ta wiadomość na pewno wystraszy kibiców zagranicznych
możliwe że płynął na dzień dziecka do 3 miasta albo na wyprzedaż do Fashion Hausa ;)
2012-06-02 08:38
hahahaha
2012-06-02 09:44
zabić cielaka to nie ale dać "kochanemu" psu pokarm z cielęcinki, jagnięciny to tak.....................obłuda mości panie
2012-06-02 11:19
proponuję dzika otoczyć należytą opieką wszystkimi możliwymi wygodami zatrudnić sztab ludzi którzy wyprowadzą zwierzę z głębokiej traumy a rachunek wystawić ekologom przecież nie "odmówią "
2012-06-02 13:33
albo liczyl na dziką karte na euro...
2012-06-02 13:41
Daje przykład!
2012-06-02 13:43
2012-06-02 14:27
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
