- 1 Ukradli 25 tysięcy złotych przez kody BLIK (61 opinii)
- 2 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (223 opinie)
- 3 Lodzińska i Borawski wiceprezydentami (104 opinie)
- 4 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (263 opinie)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (90 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (57 opinii)
Gdańsk: co z tymi biletami?
Wczoraj w redakcji "Gazety" doszło do spotkania, w czasie którego miejscy urzędnicy bronili decyzji o podwyżce. - W Katowicach i Warszawie najtańszy przejazd kosztuje 2,40 zł, w Krakowie 2,50 zł. W Poznaniu co prawda 1,30 zł, ale już niebawem cena wzrośnie do 1,50 zł - wyliczał zastępca prezydenta Gdańska Maciej Lisicki. - Nawet po podwyżce będziemy więc mieć prawie najtańszy bilet w Polsce.
Maciej Lisicki tłumaczył, że zaproponował wzrost ceny biletu 10-minutowego i obniżenie wszystkich biletów okresowych, by mieszkańcy chętniej wybierali te drugie, które są wygodniejsze i w rzeczywistości tańsze w przeliczeniu na jeden przejazd.
Powoływał się przy tym na badania, które pokazują, że najbardziej zadowoleni z komunikacji są mieszkańcy tych miast, w których bilet miesięczny kosztuje tyle, co 20-30 pojedynczych przejazdów. W Gdańsku ten wskaźnik wynosi ok. 90 - za cenę sieciowego biletu miesięcznego możemy kupić właśnie tyle pojedynczych biletów.
- Dobrze byłoby obniżyć ten wskaźnik. Nie chcemy oczywiście zwiększyć cen biletów papierowych o 300 proc., ale musimy je podnieść choć trochę, by móc obniżyć ceny miesięcznych. Budżet na komunikację nie jest przecież z gumy i musi się bilansować - tłumaczył.
Z danych miasta wynika, że jedynie 11 proc. przejazdów Gdańsku odbywa się na podstawie 10-minutowych biletów. Skąd więc fala protestów, skoro podwyżka dotknie stosunkowo niewielką grupę pasażerów?
Radna Agnieszka Pomaska uważa, że to ze względu na taryfę czasową, na którą gdańszczanie reagują alergicznie. - Każda zmiana ceny biletów przypomina nam, że mamy zawiłą i skomplikowaną taryfę. Stąd nasza złość.
To chyba trafne spostrzeżenie. Według wielu osób taryfa czasowa jest nadmiernie skomplikowana, nieprzyjazna i wprowadza wśród pasażerów niepotrzebną nerwowość. "Zdążę dojechać, czy nie zdążę?" - zastanawiają się gdańszczanie.
- Protestuję! Ta taryfa jest bardzo dobra dla pasażerów. Tak wynika z badania, które przeprowadziliśmy wśród mieszkańców Chełmu i Oruni w 2005 roku - oburzał się Antoni Szczyt, odpowiedzialny za komunikację w gdańskim magistracie. - Znakomita większość stwierdziła, że bilet 10-minutowy sprawdza się u nich idealnie.
Z drugiej strony te same badania pokazują hierarchię wartości wśród pasażerów. Wśród pięciu kryteriów oceny komunikacji miejskiej na pierwszym miejscu znalazła się jakość usług, a dopiero na ostatnim cena biletu. Czy w takim razie gdańszczanie zgodziliby się na nieco droższy bilet, gdyby podróż z nim była bardziej komfortowa? A jeśli tak, to jak miałby on wyglądać?
Obecny na spotkaniu nasz czytelnik Marcin Drewka zaproponował utworzenie biletów strefowych. Według tego systemu poruszanie się w obrębie poszczególnych stref byłoby tańsze, niż ich przekraczanie. - Ja nie wziąłbym na siebie odpowiedzialności za podział Gdańska na strefy - ripostował Włodzimierz Popiołek, dyrektor ZTM. Jego zdaniem to niedobry pomysł, choćby ze względu na mocno rozciągnięty kształt miasta. - Co powiedzieliby mieszkańcy Sobieszewa, Kowal czy Oruni, którzy jadąc dokądkolwiek przekraczaliby kilka stref?
Zarówno Lisicki, jak Szczyt i Popiołek zgodzili się jednak, że wśród gdańskich biletów powinien pojawić się bilet jednorazowy. - Mieszkańcy mieliby wybór, czy wolą jechać dalej na jednym bilecie, czy kasować czasowe i mieć możliwość przesiadki - przyznali urzędnicy. Ich zdaniem - choć to niezwykle pobieżne kalkulacje - taki bilet mógłby kosztować ok. 2,50 - 2,70 zł.
Czy listopadowa sesja Rady Miasta, na której głosowana ma być podwyżka ceny biletu 10-minutowego byłaby dobrym momentem do wprowadzenia biletu jednorazowego? - Na pewno nie - kręcił głową Maciej Lisicki. - Po pierwsze, stare kasowniki nabijają tylko datę i nie wskazują, w jakim pojeździe skasowano bilet. Po drugie, nie zdążymy oszacować, ile taki bilet musiałby kosztować, żeby budżet gdańskiej komunikacji nie eksplodował. Ale na pewno wprowadzimy ten bilet w przyszłości.
Oby nieodległej.
55 proc. podróży w Gdańsku trwa do 30 minut. Jedynie 11 proc. przejazdów trwa do 10 minut. I właśnie tak podróżujących pasażerów dotknie podwyżka. Co prawda aż 39 proc. sprzedawanych biletów to "10-minutówki", ale pasażerowie często łączą je tworząc większe nominały.
W Gdańsku 60 proc. budżetu komunikacji to wpływy ze sprzedaży biletów, a 40 proc. to dopłaty z budżetu miasta. W chwalonej za niskie ceny biletów Warszawie te proporcje są odwrotne.
Co prawda aż 70 proc. przejazdów odbywa się na podstawie biletów okresowych, ale posiadający je pasażerowie zostawiają w kasach tylko 32 proc. wszystkich wpływów za bilety.
Kasujący papierowe bilety odpowiadają z kolei za 30 proc. wszystkich przejazdów, ale za to zapewniają aż 68 wpływów z biletów. Powód? Ich bilety są de facto o wiele droższe.
Przykład: bilet miesięczny na 25 minutową podróż z Zaspy do Śródmieścia kosztuje 57 zł (ważny od poniedziałku do piątku). Przy dwóch przejazdach dziennie daje to 46 przejazdów miesięcznie, a każdy z nich kosztuje ok. 1,20 zł. Tymczasem by tę trasę pokonać z papierowym biletem trzeba zapłacić 2,80 zł, czyli ponad 100 proc. więcej.
Opinie (363) 9 zablokowanych
-
2007-11-14 18:12
;/
ja mam serdecznie dość gdanska i komunikacji miejskiej! Dzis jechalam do Gdańska ponad godzine a to tylko 7km! Na Świętokrzyskiej ruch wachadłowy:/ Cała Łódzka zakorkowana. Od Wieżyckiej do Warszawskiej jechalam pół godziny i bilet za 1,40zł. Autobusy sie spozniaja lub w ogole nie przyjezdzaja;/ do Gdanska doczłapałam się 118 i kolejny bilet za 1,40zł. Sama nie wiem czy mam placic za stanie w korku czy za jazde. 7km to jest max 30min. A te "cudowne" tramwaje w niczym nie pomoga! Bedzie jeszcze gorzej!!! Dobrze,że pracuje w centrum Gdanska! jutro wyjade o 6 to na 8 bede akurat w pracy!!! PARANOJA!!!
- 0 0
-
2007-11-14 18:19
bosz, co za niedorozwój
większość podróży autobusem to podróże w przedziale 10-20 minut. Dlaczego ludzi nie jeżdżą na półgodzinnych? Bo są k** za drogie, kiedy dojdzie do pustego łba!
- 0 0
-
2007-11-14 18:22
Czy oby najtanszy?
Nie moge w to uwierzyc ze prezydent mowi takie GLUPOTY. Per Panie jechal Pan moze komunikacja w stolicy? W ciemno strzelam ze nie bo w stolicy nie ma CZASOWEK - wiec do ciezkiej cholery po co mowic ze w Gda bedzie tak samo a moze i taniej? Za 2pln w Wawie mam cala trase np. z Bemowa do Centrum. Czy z Bemowa jedzie sie 10min? - jasne ze nie bo 25. Wiec wez Pan cos ciezkiego w prawa (jezeli leworeczny Pan jest to w prawa) i trzasnij sie mocno bo takich bredni to dawno juz nikt nie slyszal. A jakie wymyslne "analyzy" zrobili...uch ach.
Gratulacje i na bank glos masz Pan zapewniony przy nastepnych wyborach. Ps. przy "lyczeniu" kosztow budowy stadionu korzystajcie z innej metody bo ta nadaje sie na lyczenie waszych uposazen drodzy wlodaze.- 0 0
-
2007-11-14 18:24
do Adam
Cytuje "Samochodem: okolo 10km w obie strony.
Samochod pali 8L/100km czyli za przejazd do Gdanska i spowrotem nie spale wiecej niz 1litr paliwa (4,30zl)"
No tak ale nie liczysz tego ze samochod poza laniem benzyny, trzeba ubezpieczyc, wymienic czesci i psuje sie czasem tez... ale co tam- 0 0
-
2007-11-14 18:25
:)
Przypominam autorowi ze 2,40 w Warszawei to cena za caly przejazd a nie za 10 min;)
- 0 0
-
2007-11-14 18:35
Dlaczego nie porównają się np do Gdyni?????
W Gdyni ulgowy jest za 1zł a możesz jechać na nim godzine!!!!!!
A my mamy płacić 2zł za 10min????
PARANOJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
taniej będzie jeździć na gapę
....mandaty wyjdą taniej niż bilety- 0 0
-
2007-11-14 18:42
Co za bzdury pieprza
tak jak ktos wczesniej zauwazyl w WARSZAWIE JEST TANIEJ!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2007-11-14 18:50
A GDYNIA nie chce wejsc do gdańska z autobusami?
jak zaoferują taką stawke jak u siebie w mieście to i ZKM zmiękkknie, a ludzie sie uciesza:)
- 0 0
-
2007-11-14 18:51
Najtańszy bilet
Przejazd w Krakowie może i kosztuje 2,50zł, ale jest to opłata za: "przejazd jednorazowy 1 osoby w granicach administracyjnych m. Krakowa i poza jego granicami" (wg mpk.krakow.pl), a nie za 10 minut jazdy po mieście...
- 0 0
-
2007-11-14 19:03
w Warszawie najdroższy bilet sieciowy kosztuje 66 zł, to skandal żeby w Gdańsku tyle płacic za bilety okresowe
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.