- 1 Zimą polecimy z Gdańska do Dubaju (114 opinii)
- 2 Nowy trop ws. zaginięcia Iwony Wieczorek (620 opinii)
- 3 Koniec poszukiwań mężczyzny w morzu (50 opinii)
- 4 Pięć płotów, które "podzieliły" Trójmiasto (130 opinii)
- 5 Odpocznij przy rzekach i potokach w Gdyni (42 opinie)
- 6 Manhattan we Wrzeszczu zostanie zburzony (512 opinii)
Gdańsk: siedmioro kandydatów do fotela prezydenta
Siedmioro kandydatów ubiega się o fotel prezydenta Gdańska. Są wśród nich obecny prezydent, poseł, biznesmen, naukowiec, pracownik teatru, była radna i narodowiec.
W realizacji swoich wizji nie można mu jednak odmówić konsekwencji i pewnie dlatego jego kampania przebiega pod hasłem "Konsekwentnie dla Gdańska". Obiecuje w niej kontynuację dotychczasowych działań: realizację inwestycji drogowych, zwiększenie bezpieczeństwa poprzez instalację monitoringu w całym mieście, rewitalizację zaniedbanych dzielnic oraz objęcie wszystkich gdańskich dzieci opieką przedszkolną.
Czy prezydentowi Adamowiczowi zagrozi szerzej nieznany, ale obdarzony takim samym nazwiskiem Dariusz Adamowicz? Panowie nie są spokrewnieni, jednak część wyborców może się pomylić przy głosowaniu. Bezpartyjny Dariusz Adamowicz jest z wykształcenia architektem, ale na co dzień prowadzi firmę zajmującą się dystrybucją profesjonalnego sprzętu audio i instrumentów muzycznych.
Już po raz drugi o stanowisko prezydenta Gdańska ubiega się poseł PiS Andrzej Jaworski. Jego hasło wyborcze to "Gdańsk potrzebuje nowego gospodarza". Podkreśla że obecny prezydent wydaje miliony na nietrafione inwestycje oraz, że plany rozbudowy miasta są tworzone pod konkretnych inwestorów. Co obiecuje? Między innymi większe dotacje na remonty mieszkań komunalnych, zintegrowany ośrodek całodobowej opieki medycznej, podziemne przejście pod Huciskiem i bezkolizyjne przejazdy z alei Zwycięstwa.
Kandydatem SLD na prezydenta Gdańska jest Krzysztof Andruszkiewicz, zastępca dyrektora miejskiego Teatru Miniatura. Jego hasło to "Najpierw mieszkańcy - potem igrzyska". Sprzeciwia się podwyżkom czynszów komunalnych. Chce też ograniczenia kosztownych inwestycji w mieście, prowadzonych bez konsultacji z mieszkańcami.
Z komitetu wyborczego "Czas na zmiany" startuje 62-letni Stanisław Cora, członek Stronnictwa Demokratycznego. Jest on doktorem prawa i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Gdańskiego. W latach 1998-2002 i 2006-2008 był prezesem Zarządu Portu Gdańsk. W swoim programie wyborczym Cora stawia m.in. na rozwój portu w Gdańsku oraz niezbędne inwestycje dla mieszkańców, takie jak budowa dróg, żłobków, przedszkoli i basenów. Ostatnio pojawiły się plakaty jego komitetu wyborczego z hasłem "Gdańsk - Europejska Stolica Długów".
Jedyną kobietą biorącą udział w wyścigu prezydenckim jest bezpartyjna Zofia Gosz, z wykształcenia ekonomistka, była radna Gdańska z ramienia Ligi Polskich Rodzin. Teraz startuje z komitetu "Nowe spojrzenie Zofii Gosz". Proponuje m.in. wdrożenie budżetu zadaniowego, darmowe dożywianie uczniów w szkołach i zniesienie stałych opłat za przedszkola. Zdaniem kandydatki funkcjonujące od lat rady dzielnic nie spełniają swojej roli. Dlatego chce ona zaktywizować mieszkańców miasta poprzez powołanie rad starszych i rad młodych.
Bezpartyjny jest także Wojciech Podjacki, prowadzący własną działalność gospodarczą. Startuje z komitetu "Solidarny Gdańsk". Od 2002 r. jest liderem narodowej organizacji Liga Obrony Suwerenności. W programie wyborczym postuluje budowę tanich mieszkań komunalnych, wstrzymanie wzrostu cen wody oraz poprawę infrastruktury drogowej.
Opinie (467) ponad 20 zablokowanych
-
2010-11-05 09:13
Sympatycy. (2)
Sympatycy, czyli elektorat poszczególnych kandydatów jest ideologicznie taki, jak kandydaci, z którymi się utożsamiamy. Przytoczę tylko jako przykłady wypowiedzi "dynamis", czy "urodzony w Gdańsku". Tylko głos na obecnego Prezydenta uchroni nas od kosztów dodatkowych ponoszonych na eksperymenty, zemstę, zamiatanie i wprowadzanie w stylu Polskim "odżywczych eksperymentów" itp. Gdzie praca u podstaw. Jak ktoś pracuje zwłaszcza intensywnie, aby wykorzystać jak najwiecej dotacjii z UE (czas na pomoc UE jest ograniczony), naraża sie na pochopną krytykę nierozumiejących przejściowych utrudnień mieszkańców i w Polsce zjadliwe tendencyjne potępienie pseudo opiozycji. Niech kandydaci obiecujacy wyborcom "gruszki na wierzbie" poprą te wywody konkretnymi obiczeniami finansowymi i pochodzeniem środków na ich pokrycie. Brońmy się przed wciskaniem kitu. Głos na Pawła Adamowicza!!
- 7 19
-
2010-11-05 09:23
Nie wciskaj kitu Nam
Każda dotacja tzw. unijna nie bierze się znikąd.
Zanim kwota owa trafi na konta miejskie czy inne wskazane muszą być spełnione warunki jej otrzymania. Zaś najprostszą rzeczą o czym Szanowny Oszołomowiczu Unijnych Dotacji nie wspominasz jest to że dotacje owe są na koncie po zakończeniu "dzieła". Zatem jeśli inwestycja ma "mieć" dotację to i tak na początek trzeba wyłożyć całość środków a dopiero po zakończeniu wystąpić o zwrot i to tylko w części bo nie ma "dotacji całkowitych". Ponadto taki stan powoduje że znacznie zawyża się ogólny koszt inwestycji.
Przykład, co prawda nie unijne dotacje ale rządowe do tzw. "Orlików".
Budowa takiego boiska z dotacją to rząd wielkości ok. 1,2 - 1,8 mln złotych w tym 0,6 - 1 mln dotacji. Zatem gmina musi wyłożyć od 0,6 do 0,8 mln ze środków gminnych. Koszt takiego boiska bez żadnych dotacji to ok. 0,7 do 1,1 mln a więc niewiele się różniąca od ceny z dotacją. Wytłumacz Nam zatem o Wielki Zwolenniku Dotacji po co ??? udawać że coś jest zbudowane z czyjąś pomocą skoro to samo można zrobić bez pomocy.- 4 2
-
2010-11-05 11:36
"eksperymenty, zemsta i zamiatanie"
prawdziwy język miłości, wyważony i merytoryczny :p
- 0 0
-
2010-11-05 09:18
Cora bedzie za nasze pieniadze jeździł po świecie tak samo jak podróżował gdy pracował w Porcie Gdańskim i nic dobrego po sobie nie zostawił .
- 21 1
-
2010-11-05 09:18
Niewiem na kogo glosowac...jak zwykle obiecanki cacanki a glupiemu radosc:( smutne ale prawdziwe
- 4 1
-
2010-11-05 09:20
nie budyniowi
gdańsk południe mówi nie budyniowi za brak możliwości dojazdu do pracy. 10 km w 1.5 godziny. brak drogi, brak komunikacji miejskiej
- 23 1
-
2010-11-05 09:21
ale tam musi być kwik
tyle świń i jedno koryto
- 21 1
-
2010-11-05 09:26
parafrazujac Cimoszewicza Paweł Adamowicz i cale to partyjne towarzystwo jedynie
nauczyło się technik politykierstwa, jak za kulisami sobie zagwarantować zwycięstwo w wyborach, ale bardzo mało wiedza o państwie, gospodarce, o prawie, o świecie. Dlatego pływają po powierzchni. (...) Nie mają zdolności do poważnej inicjatywy, bo nie maja nic do zaproponowania - podsumowuje.
- 11 2
-
2010-11-05 09:32
:) (2)
budyn o reelekcje ubiega sie chyba druga, a nie trzecia pani redaktor...
- 1 5
-
2010-11-05 09:40
To trzecia reelekcja, (a czwarta potencjalnie kadencja prezydencka) (1)
w wyniku bezpośrednich wyborów a nie druga.
W kadencji '98 - '02 prezydenta wybierano w głosowaniu Rady Miasta.
Czyli w '02 pierwszy bezpośredni wybór, w '06 drugi a teraz potencjalnie trzeci.- 4 0
-
2010-11-10 19:14
i czwarta potencjalnie kadencja
- 0 0
-
2010-11-05 09:39
żaden budyń
- 7 3
-
2010-11-05 09:46
wiadomo kto wygra (1)
mniejsze zlo - Adamowicz.
- 3 15
-
2010-11-05 11:33
mniejsze od czego?
- 1 0
-
2010-11-05 09:58
Paweł Adamowicz (1)
cytat wikipedi "urodzony w 1965 r.(...), w latach 1990–1993 był prorektorem UG ds. studenckich"
Kto z was rok po studiach zdobył takie stanowisko?
Mali ludzie zazdroszczą kariery Wielce Nam Miłościwie Panującego Budynia.- 20 3
-
2010-11-05 17:24
budyn
musiał komuś bardzo dobrze zrobić skoro miał takie stanowisko - "NIE" dla budynia!
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.